Rada Praw Człowieka ONZ opracowała projekt rezolucji mającej eliminować dyskryminację kobiet i dziewcząt w sporcie. Projekt miał być procedowany na zakończonej 7 października 45. Sesji regularnej tego organu, jednak ostatecznie zaniechano dalszych prac nad nim i nie doszło do jego przyjęcia. Tekst ten stanowi przejaw ogólnej strategii ONZ, której istotą jest promocja ideologii gender w życiu społecznym. Wbrew oczekiwanym rozwiązaniom, dążącym do przeciwdziałania nierówności szans współzawodnictwa, dokument zawiera szereg postulatów, które przeczą zasadzie niedyskryminacji i idei fair play. Według jego autorów, sportowcy powinni mieć możliwość uczestniczenia w zawodach zgodnie z subiektywnym odczuciem dotyczącym własnej płci. Sytuacja, w której biologiczni mężczyźni braliby udział w żeńskich zawodach, byłaby dyskryminująca dla kobiet. Instytut Ordo Iuris przygotował analizę na ten temat,
Treść projektu Rezolucji w znacznej mierze odwołuje się do postanowień przygotowanego w czerwcu 2020 r. Raportu Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka dotyczącego dyskryminacji w sporcie ze względu na rasę i gender (A/HRC/44/26). Forsowana w obu dokumentach ideologia gender zakłada, że płciowość może być swobodnie definiowana przez człowieka, z pominięciem obiektywnych kryteriów biologicznych. Na gruncie rozgrywek sportowych oznacza to, że nie powinien istnieć podział na kategorie męskie i kobiece, którego podstawą jest rozróżnienie płci biologicznej (en.„sex”), lecz zawodnicy powinni mieć możliwość konkurowania w danej kategorii zgodnie z odczuwaną tożsamością jako mężczyzna albo kobieta. Takie podejście zakłada więc możliwość udziału kobiet w zawodach męskich i odwrotnie –uczestnictwa mężczyzn w rozgrywkach kobiecych. Obecnie wymienione sytuacje są dopuszczalne, jednak przy spełnieniu przez zawodników określonych warunków, ustalonych przez organizacje sportowe.
Problem udziału zawodników w rozgrywkach sportowych zgodnie z założeniami ideologii gender dotyczy w szczególności osób o skłonnościach transseksualnych typu M/K, czyli biologicznych mężczyzn o odczuwanej tożsamości kobiety. Osoby takie muszą spełnić kryteria określone m.in. przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski czy Światową Lekkoatletykę, dotyczące głównie dopuszczalnego maksymalnego poziomu testosteronu we krwi. Wprowadzenie pewnych zasad określających możliwość konkurowania mężczyzn z kobietami to za niezbędne minimum, ze względu na naturalnie występującą przewagę fizyczną zawodników nad zawodniczkami. Dominacja nie jest jednak podyktowana wyłącznie poziomem męskich hormonów we krwi, lecz także różnicami anatomicznymi między kobietami i mężczyznami, np. w budowie mięśni, czy funkcjonowaniu układu krwionośnego i oddechowego.
W tym kontekście, szczególne zastrzeżenia może budzić znajdujące się w projekcie Rezolucji, a także w Raporcie Wysokiego Komisarza NZ wezwanie do zniesienia wszelkich barier dotyczących udziału w zawodach sportowych osób borykających się z transseksualizmem. Realizacja tego postulatu byłaby równoznaczna z odebraniem możliwości równego współzawodnictwa kobietom. Już teraz istniejące wytyczne organizacji sportowych są dyskryminujące dla zawodniczek, jako że nie uwzględniają wynikających z płci różnic anatomicznych. Zniesienie ich doprowadziłoby natomiast do eskalacji problemu nierówności i dyskryminacji kobiet w sporcie, zmuszonych do konkurowania z mężczyznami.
„Rozwiązania proponowane w dokumentach Wysokiego Komisarza i Rady Praw Człowieka ONZ stoją w sprzeczności z zasadą niedyskryminacji i wypaczają ideę fair play. Ich wprowadzenie naruszałoby przepisy aktów międzynarodowych zakazujących dyskryminacji ze względu na biologiczną płeć w tym w szczególności Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka czy Konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet, do których wprost odwołuje się projekt Rezolucji” – podkreśla Katarzyna Gęsiak, analityk Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris.