Rosja: Katastrofa ekologiczna w Norylsku. Ekolodzy ostrzegają przed skutkami

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

To może być największe tego typu skażenie na obszarze rosyjskiej Arktyki. Skutki wycieku 21 tysięcy ton oleju napędowego ze zbiornika w elektrowni pod Norylskiem będą długoterminowe.

Jewgienij Ziniczew, minister ds. sytuacji nadzwyczajnych przyjechał na miejsce zdarzenia. Wciąż trwa usuwanie szkód powstałych w wyniku katastrofy. Na skutek rozhermetyzowania się się zbiornika, 21 tysięcy ton oleju napędowego wydostało się na zewnątrz. To równowartość około 350 cystern kolejowych. Większość oleju spłynęła do odległej o 20 kilometrów rzeki. Trwa zbieranie skażonego gruntu, ratownicy do monitorowania sytuacji wykorzystują drony.

Rosyjska Federalna Agencja ds. monitoringu środowiska naturalnego (Rosprirodnadzor) ocenia, że do wód trafiło 15 tys. ton paliwa, a 6 tys. ton – do gruntów. Jednak, zdaniem morskich służb ratowniczych z Murmańska, ilość paliwa, które znalazło się w wodzie jest większa. Wynosić ma około 18 tys. ton.

Źródło: Agencja FORUM

Agencja wykluczyła możliwość spalania oleju jako metodę likwidacji skutków katastrofy. Rozwiązanie to proponował gubernator Kraju Krasnojarskiego- Aleksander Uss.

Norylsk to jedno z najbardziej położonych na północ miast świata. Nie jest to tylko turystyczna ciekawostka, ale ma to również znaczenie dla ustalenia przyczyn zajścia. Nornikiel, przedsiębiorstwo będące właścicielem elektrowni uważa, że przyczyną awarii było uszkodzenie zbiornika. Stać się miało to za sprawą rozmarzającej wiecznej zmarzliny. Według dziennika ,,Kommiersant”, nie jest jasne, czy monitorowano stan fundamentów, a jest to wymagane w warunkach arktycznych.

Co będzie dalej?

Paliwo trafiło do rzek Ambarnaja i Dałdykan, a także do niemal wszystkich ich dopływów. Nornikiel i organizacja ekologiczna WWF oceniają, że olej na razie nie skaził jeziora Piasino, z którego wypływa rzeka Piasina, biegnąca następnie do Morza Karskiego. Prokuratura Generalna twierdzi jednak, że paliwo przedostało się do tej rzeki. Panuje więc informacyjny szum, zaciemniający obraz całej sytuacji.

Źródło: Agencja FORUM

Organizacje ekologiczne obawiają się, że skutki katastrofy będą długoterminowe. W warunkach klimatycznych środkowej Rosji likwidacja skutków tego rodzaju awarii trwa 3-4 lata. W Arktyce zaś proces biologicznego rozkładu paliwa trwał będzie o wiele dłużej.

Greenpeace oszacował szkody na około 6 mld rubli (ponad 87 mln USD). Kwota ta dotyczy jednak tylko szkód wodnych. Zdaniem Władimira Czuprowa z władz rosyjskiego Greenpeace’u, przy obecnie stosowanych metodach uda się zebrać z rzek tylko nieznaczną część paliwa. ,,Można przypuszczać, że niemal cały olej napędowy pozostanie w środowisku”- dodaje działacz.

Źródło: Interia.pl

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY