Wolni i Solidarni (WiS) – partia polityczna założona w 2016 r. boryka się z ujawnionym wczoraj skandalem, związanym z rejestracją list do wyborów samorządowych.
Na części z nich pojawiły się – i to liczne – podpisy osób już nieżyjących.
– Z sieci i z przecieków z Komisji Wyborczej dowiadujemy się, że na niektórych listach poparcia dla Komitetu Wyborczego Wolni i Solidarni w Warszawie zgłoszonych przez upoważnionych przedstawicieli były dane osób zmarłych. Nie wiemy czy to prowokacja, czy to niedopatrzenie, nie do zweryfikowania dla nas, bo listy poparcia dla struktury, którą buduje się w trakcie wyborów, przynoszą różni ludzie. Gdyby śledztwo wykazało intencjonalne oszustwo jesteśmy za pełnym ujawnieniem jego skali i za ukaraniem winnych, którzy sami wykluczyli się z naszego grona ochotników ofiarnie pracujących na rzecz zarejestrowania naszych list – napisali w oświadczeniu przewodniczący partii Wolni i Solidarni, Kornel Morawiecki oraz pełnomocnik wyborczy Komitetu Wyborczego Wolni i Solidarni, Grzegorz Krzeszowski.
TVN24 podał, iż reprezentant WiS użył siły fizycznej wobec jednego z członków komisji wyborczej w Warszawie. Komisja ta zakwestionowała 198 podpisów z 200 widocznych na liście. Sprawa zostanie zgłoszona prokuraturze. Kornel Morawiecki na stronie internetowej partii poinformował ponadto, iż unieważnił 11 osobom pełnomocnictwa „z powodu zaniechań bądź szkodliwych działań w procesie tworzenia i rejestracji list partii Wolni i Solidarni w wyborach samorządowych”.
Posłami koła WiS w Sejmie są: Adam Andruszkiewicz, Sylwester Chruszcz, Kornel Morawiecki, Jarosław Porwich, Małgorzata Zwiercan, Ireneusz Zyska.