Na Ukrainie szykuje się drugi Majdan? Saakaszwili odbity z rąk służb i prowadzi tłum na parlament

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

Twitter.com / Fot. Twitter.com

Dzisiaj rano ukraińskie służby podjęły próbę zatrzymania byłego prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego. Długo jednak nie pozostał w rękach funkcjonariuszy, bo został siłą uwolniony przez tłum jego zwolenników. Następnie wszyscy udali się w stronę parlamentu. Saakaszwili wzywa do drugiego Majdanu i obalenia prezydenta Poroszenki.

Służby zjawiły się w kamienicy, w której mieszka Saakaszwili we wtorkowy poranek. Były prezydent Gruzji nie chciał otworzyć drzwi, w związku z czym funkcjonariusze podjęli decyzję o ich wyważeniu. Polityk uciekł na dach i stamtąd obrażał prezydenta Petro Poroszenko. Wszystko zostało nagrane. Ostatecznie funkcjonariusze ujęli Saakaszwilego i zaprowadzili do czekającego pod kamienicą auta.

Jednak jak się okazało, polityk niezbyt długo przebywał w niewoli. Jeszcze przed zatrzymaniem, mobilizację ogłosili jego zwolennicy. Szybko pojawili się na miejscu i… zdołali uwolnić Saakaszwilego. Tłum zaatakował samochód, którym go przewożono. Wyrwano drzwi i były prezydent Gruzji odzyskał wolność. Cały tłum ruszył na gmach Rady Najwyższej Ukrainy.

Saakaszwili mówi, że zarzuty przeciwko niemu to „fake” i dodaje, że nigdy nie rozmawiał z Siergiejem Kurczenką, ukraińskim miliarderem, blisko związanym ze zbiegłym prezydentem Wiktorem Janukowiczem – relacjonuje z Kijowa dziennikarz Christopher Miller. Jak do diabła miałbym znać tych ludzi? Kim oni są? To fake, to wszystko fake – powiedział były prezydent Gruzji, cytowany przez portal rp.pl.

Prokurator generalny Jurij Łucenko na konferencji prasowej przedstawił nagrania rozmów telefonicznych, które mają potwierdzać współpracę środowiska Saakaszwilego z otoczeniem Janukowycza. Udokumentowaliśmy fakt otrzymania przez Saakaszwilego od strony rosyjskiej około pół miliona dolarów – oświadczył. Saakaszwili zaprzeczył. W centrum Kijowa zbierają się duże siły policyjne. Na razie nie wiadomo, co będzie dalej. Zwolennicy byłego prezydenta Gruzji wznoszą barykady.

Wzywam wszystkich do przyjścia na Majdan i rozpoczęcia procesu uwolnienia kraju od Poroszenki i jego bandy! Nie mamy się czego obawiać, to niech oni boją się nas! – powiedział był prezydent Gruzji.

wmeritum.pl/rp.pl/polskieradio.pl

 

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY