Ustawa dekomunizacyjna obowiązuje w Polsce od 2 września 2016 roku. Według planu ma ona usunąć 1,5 tys. nazw ulic, które jawnie nawołują do komunistów, Związku Radzieckiego i powiązanych z nim zbrodniarzy. Wiele nazw ulic zostało już zmienionych, często przy zmianach biorą udział organizacje pozarządowe i niezrzeszeni obywatele. Dekomunizacja jest zgodna z polskim prawem, które zakazuje propagowania komunizmu i innych ustrojów totalitarnych w przestrzeni publicznej.
Rosjanie uznali usuwanie pomników i nazw powiązanych z komunizmem i ZSRR “za ruch nieprzyjazny Rosji”. Wcześniej Duma Rosyjska zwróciła się do Europy, aby potępiła polskie działania. Rada Federacji prosiła prezydenta Władimira Putina o stanowcze działanie w tej sprawie. Szef senackiej komisji spraw zagranicznych Władimir Dżabarow przekazał dziennikowi, że rozważają zastosowanie sankcji personalnych na polskich parlamentarzystach, którzy popierali ustawę i działają w celu jej wykonania.
„Wobec strony polskiej zostaną podjęte adekwatne środki, które będą miały asymetryczny charakter” – mówi niedawny komunikat rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Rosyjskie władze w dyskusji nad dekomunizacją nigdy nie pochylają się nad argumentami polskimi o zbrodniczym charakterze systemu komunistycznego. W rosyjskiej przestrzeni publicznej nie da się znaleźć wspomnienia o takich tragediach jak wtargnięcie ZSRR na terytorium Polski w 1939 roku, mord katyński czy represje w okresie powojennym.