Chodzi o wywiad Gersdorf dla serwisu onet.pl z lutego, w którym pierwsza prezes SN przekonywała, że zarobki sędziów nie są na tyle atrakcyjne, aby zachęcały one mężczyzn po zakończeniu studiów prawniczych do wyboru takiej specjalizacji. To z kolei prowadzi do zdecydowanej przewagi kobiet w sędziowskich togach.
“Zarobki nie są wystarczające, by mężczyźni podejmowali ten zawód. Nieco lepiej jest w sądach okręgowych, ale za te ok. 10 tys. brutto dobrze żyć można tylko na prowincji. A co jest na samym szczycie? Dobry adwokat ma się lepiej niż sędzia Sądu Najwyższego” – przekonywała wtedy w rozmowie z onet.pl Gersdorf.
Słowa pierwszej prezes SN wywołały oburzenie i falę oskarżeń kierowanych do środowiska sędziowskiego o oderwanie od rzeczywistości.
Małgorzata Gersdorf zorganizowała konferencję prasową po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą.
“Władza lansuje taki obraz, że sędziowie to tłuste koty, którzy opływają w luksusy za państwowe pieniądze. Spójrzmy od dołu. Przeciętny radca prawny zarabia więcej niż sędzia sądu rejonowego. 7 tys. to straszne pieniądze? Na tym szczeblu 70 proc. nominacji to kobiety” – powiedziała na dzisiejszej konferencji Gersdorf.
Andrzej Duda zdecydował się na zawetowanie dzisiaj dwóch ustaw przyjętych w zeszłym tygodniu przez parlament: o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. Środowiska sędziowskie wyraziły gotowość do współpracy z prezydentem nad kształtem reformy sądownictwa.
Teraz ustawa ponownie wróci do Sejmu. Aby odrzucić weto prezydenta, potrzebna jest większość kwalifikowana 3/5 głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Prawo i Sprawiedliwość będzie zmuszone pozyskać koalicjantów, jeżeli będzie chciało utrzymać ustawy w przyjętym przez siebie kształcie.
Reforma sądownictwa stała się najbardziej zapalnym tematem ostatnich dni w Polsce. Opozycja w wielu polskich miastach organizuje protesty przeciwko ustawom przyjętym przez PiS.