Chrześcijański nacjonalizm w wydaniu polskim jest bodaj najszlachetniejszą odmianą europejskich idei narodowych. Polski nacjonalizm to poświęcenie, oddanie, szlachetność i czyn. Bycie nacjonalistą w XXI wieku to odwaga, heroizm i duma.
Odwaga i heroizm
Owszem można dzisiejszych narodowców nazwać żołnierzami idei lub inaczej, ale rycerz idei nawiązuje w wielu kwestiach do tego z czasów średniowiecza, z czasów krucjat. Otóż rycerz to ten, kto chodzi w zbroi i mieczem wymierza sprawiedliwość. To przede wszystkim zestaw cech, które można przypisać dzisiejszym nacjonalistom. Jako pierwszy na myśl przychodzi honor – cecha, która charakteryzowała polskie rycerstwo, później szlachtę, a dziś wojsko i m.in. nacjonalistów. Dziś jest to cnota deficytowa. Stało się tak za sprawą komunizmu i postępu. Dalej mamy pobożność i wbrew wszelkim przeciwnościom, polski narodowiec zawsze będzie wierny Bogu i Ojczyźnie. Jest tak, ponieważ katolicyzm jest nierozerwalnie połączony z polskością. Następnie mamy solidarność, cecha, która leży u podstaw funkcjonowania organizacji narodowych, takich jak Młodzież Wszechpolska. Poza tym odwaga, którą wyżej opisałem oraz dbanie o rozwój osobisty (duchowy, fizyczny i intelektualny – przyp. T.C.). Rycerstwo było elitą narodu i państwa. Jest to kolejny czynnik wspólny z nami, narodowcami. Jesteśmy elitą, która kieruje się wartościami katolickimi i narodowymi, co dla obecnego establishmentu jest obce, wręcz mu zagraża i słusznie. Jak powszechnie wiadomo, żołnierz charakteryzuje się podobnymi, wręcz identycznymi cechami jak rycerz. W końcu żołnierze po części wywodzą się ze stanu rycerskiego, dlatego też nazewnictwo w tej kwestii jest czysto symboliczne. Zatem można przyjąć inne nazewnictwo, ale rycerz zawiera w sobie pierwiastek szlachetności, czyli coś, co obok katolicyzmu, polskości i solidaryzmu, leży u podstaw idei narodowej.
Czy bycie człowiekiem idei ma sens?
W dzisiejszych czasach, gdy prym wiodą konsumpcjonizm, relatywizm i egoizm wydawać się może, że to strata czasu i frajerstwo. Jest to jednak błędne założenie, ponieważ człowiek idei jest nie tylko tytułowym rycerzem, ale także człowiekiem podejmującym wyzwanie, które rzucił świat. Człowiek idei staje na przekór wszystkiemu, co deprawuje społeczeństwo i niszczy moralność narodu, staje w obronie wiary i tradycji katolickiej (po Soborze Watykańskim II nawet w samym Kościele tradycja jest spychana do kąta – przyp. T.C.). Człowiek idei dba o pamięć bohaterów narodowych, także tych, którzy przed wojną nie byli związani ruchem narodowym. Człowiek idei to ktoś, kto ceni prawdziwą wolność, dostrzega wady i słabości „nowoczesnego” społeczeństwa. Dla takich ludzi najwyższymi dobrami doczesnymi są naród i państwo, inne schodzą na dalszy plan, bądź są wzgardzone. Ludzie idei narodowej na pierwszym miejscu stawiają Pana Boga i Jego przykazania. Zatem czy ma to sens? Ma! Ma, ponieważ ludzie idei to najlepszy sort Polaków, używając retoryki Jarosława Kaczyńskiego, którzy są mądrzy przed szkodą. Ponadto ludzie idei w przyszłości stanowić będą o wielkość narodu i państwa, więc jest sens bycia człowiekiem, rycerzem idei. Na zakończenie podam cytat z listu św. Pawła Apostoła do rzymian: Si Deus pro nobis, quis contra nos?
Tomasz Cynkier