Od 6 czerwca do 20 sierpnia 2017 roku w| Muzeum Historycznym Miasta Krakowa odbędzie się bardzo ciekawa wystawa, na którą na pewno warto się wybrać.
Poświęcona ona zostanie średniowiecznym i wczesnonowożytnym losom dwóch miast – polskiego Krakowa oraz węgierskiego Budapesztu. Wystawa jest efektem długiej już współpracy instytucji: Muzeum Historii Budapesztu i Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Będzie to wielka ekspozycja przedstawiająca dwa miasta w okresie średniowiecza i we wczesnej epoce nowożytnej, przedstawione zostaną jednakowo podobieństwa, ale także różnice.
Zasadniczym celem wystawy będzie ukazanie w układzie chronologicznym dziejów Krakowa i Budapesztu w średniowieczu. Kolekcja dzieł sztuki będzie prezentować dynamiczny rozwój obu miast, od ich początków, aż po czasy nowożytne. Na samym początku wystawy zaprezentowane będą początki samych miast, które w przypadku Krakowa pokazywane są za pomocą legend, albo, jak w przypadku Budapesztu, sięgają już czasów rzymskich.
W prezentacji wystawy zostanie wyeksponowane na pewno wszystko to, co w dziejach obu miast jest podobne lub wspólne i co je łączy. Dotyczy to postaci, wydarzeń, porządku prawnego, życia społecznego, kultury, przedmiotów materialnych czy konkretnych wydarzeń historycznych, jak choćby inwazji mongolskiej w latach 1240–1241.
Myślę, że na wystawę warto się wybrać. Odbędzie się ona w miesiącach letnich i dla wielu osób wakacyjnych, czyli sprzyjających podróżowaniu do innych miast. Cieszy fakt, iż taka prezentacja zostanie zorganizowana, gdyż z Węgrami łączy nas bardzo wiele i są oni naszymi prawdziwymi Braćmi. Wybierając się do muzeum można cofnąć się do czasów średniowiecznych, które wbrew pozorom i opiniom wielu osób są bardzo ciekawe. Jest możliwość poznać także jeszcze lepiej historię nie tylko Polski, ale także Węgier.
Z wielu imprez kulturalnych, wystaw, które organizuje się obecnie, ta na pewno należy do tych, w których warto brać udział i można nazwać prawdziwie kulturalną, a nie tycząca się kultury powszechnej, czy też pseudokultury, która do prawdziwej w żadnym wypadku się nie zalicza. Miejmy nadzieję, że wystawa odwiedzona zostanie przez jak największą liczbę osób i organizowane będą jeszcze inne, ciekawe imprezy.
Monika Dębek