– Docierają do mnie sygnały, że gdybym wystartował na prezydenta Warszawy, to mam szansę na dobry wynik. Na razie nie mam planów dotyczących startu w stolicy, ale kto wie, co będzie jutro. Niczego nie wykluczam – stwierdził dzisiaj w wywiadzie udzielonym Radiu Zet prezydent Słupska Robert Biedroń.
Biedroń przede wszystkim jednak ma nadzieję na reelekcję w mieście, którym teraz zarządza. Swoje liczne podróże po kraju, które wypominają mu m.in. słupszczanie tłumaczy:
– Ponieważ nie jest mi wszystko jedno, ponieważ dla mnie Polska też jest ważna. Ja wiem, że jeżeli Słupsk ma się rozwijać, to Polska musi być w UE, to w Polsce muszą być dobre, stabilne rządy, Polska musi być praworządna. Ja widzę, jak oddziałuje chaos organizacyjny państwa na nierozstrzygane przetargi w moim mieście, na opóźnienia w realizacji środków unijnych (…) Dokończę kadencję w Słupsku. To jest pewne, tak się umówiłem z mieszkańcami, ale Polska jest też wyzwaniem i słyszę głosy, gdzie jest tęsknota za pewnymi wartościami, które ja reprezentuję.
Czytaj także: W Słupsku odbył się różaniec w intencji nawrócenia prezydenta Biedronia
Nie może odżałować storpedowania przez radnych jego pomysłu wprowadzania lekcji wychowania seksualnego.
– Niestety, bo PO z PiS-em w koalicji były przeciw. Żałuję, to jest inna twarz PO – stwierdził prezydent Słupska.
– Cieszy mnie, że jest mnóstwo ludzi, którzy pokładają we mnie nadzieję na zmiany w kraju. Chciałbym zostać prezydentem Polski – powiedział Biedroń w rozmowie z „Super Expressem” we wrześniu ub.r.
Według niektórych sondaży miałby dużą szanse na drugą turę.
dzienniknarodowy.pl
Zobacz także: