Sejm uchwalił ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Specustawa reguluje m.in. kwestie związane z legalnością pobytu ukraińskich uchodźców w Polsce, a także udzielaną im pomocą. Za / fot. PAP/Paweł Supernak
Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030
Sejm niemal jednogłośnie przeforsował ustawę o pomocy dla Ukraińców
Specustawa to odpowiedź na wojnę na Ukrainie i związany z nią napływ uchodźców do Polski
Do naszego kraju przybyło już 1,5 miliona osób uciekających przed działaniami zbrojnymi
Zgodnie z regulacją, uchodźcy z Ukrainy będą mogli otrzymać numer PESEL, a ich pobyt będzie legalny przez 18 miesięcy
Uchodźcy otrzymają dostęp do dłużby zdrowia oraz edukacji
Powstanie specjalny fundusz, z którego finansowana będzie pomoc dla Ukrainy
Sejm przyjął skandaliczną poprawkę PiS gwarantującą funkcjonariuszom publicznym bezkarność za złe gospodarowanie pieniędzmi podatnika
Parlamentarzyści przegłosowali w środę szereg różnych przepisów zawartych w specustawie. Wśród nich znalazła się możliwość nadania każdemu Ukraińcowi numeru PESEL, legalizacja ich pobytu przez 18 miesięcy oraz prawo do opieki zdrowotnej.
Osoby i podmioty, które zapewniają zakwaterowanie i wyżywienie obywatelom Ukrainy otrzymają świadczenia pieniężne w wysokości 1200 złotych miesięcznie. Pomoc finansowa będzie przysługiwała też uchodźcom z Ukrainy. Zgodnie z ustawą, dostaną oni jednorazowo 300 zł na osobę.
Funkcjonariusze będą mogli szastać publicznymi pieniędzmi
439 posłów przyjęło także poprawkę PiS gwarantująca funkcjonariuszom publicznym bezkarność za złamanie dyscypliny finansów publicznych i złe gospodarowanie pieniędzmi. Podkreślono, że sytuacja tyczyłaby się popełnienia czynu zabronionego w trakcie działania na celu ochrony życia lub zdrowia wielu osób, w czasie wojny napastniczej przeciwko Polsce lub działań zbrojnych na terytorium RP. We wcześniejszej propozycji rządu zapis dotyczył również okresu stanu wyjątkowego i pandemii.
Wojsko ukraińskie zniszczyło rosyjski pocisk Iskander. Takie informacje podała policja ukraińska na Facebook-u.
Nad wsią Jasnohirka w obwodzie donieckim ukraińskie siły zbrojne zestrzeliły rosyjski pocisk balistyczny Iskander. Rosyjski pocisk zmierzał w kierunku Kramatorska
– poinformowała ukraińska policja.
Z podanych informacji wynika, że nikt nie został ranny. Policja odradza zbliżania się do fragmentów zestrzelonego pocisku.
Zniszczony wóz pancerny sił Rosji / Fot. PAP/STANISLAV KOZLIUK. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030
Obrona Ukrainy przed napaścią Rosji trwa już od 24 lutego.
Wojska Putina chcą zająć najważniejsze miasta Ukrainy, Charków i Kijów.
Obrona tych miast trwa, z Charkowa wycofały się wojska rosyjskie.
Atak na Charków wojsk Putina nie odniósł zamierzonego skutku. Wojska ukraińskie skutecznie obroniły miasto przed najeźdźcą. Sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że „część oddziałów rosyjskich zostało zmuszonych do wycofania”.
Ze względu na niepowetowane straty w rejonie Charkowa, jednostki 25 wydzielonej brygady strzelców zmotoryzowanych (Ługa) 6 A opuściły rejon walk i powróciły w rejon Niechotewki w rejonie Biełgorodu, aby odbudować swoją zdolność bojową
– poinformował na Twitterze Sztab.
Kijów ocenia, że wojska rosyjskie nadal podejmują wysiłki, by skoncentrować się na stworzeniu warunków do zajęcia Kijowa, Charkowa, Czernihowa, Sum, Mariupola i Mikołajewa. Próbują też osiągnąć granice administracyjne dwóch regionów na wschodzie Ukrainy: obwodu donieckiego i ługańskiego
– podaje tvp.info.
Sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podał również informacje o przegrupowaniu się wojsk rosyjskich.
W obwodzie brzeskim, w rejonie granicy z Ukrainą i na Polesiu znajdują się oddziały w stanie gotowości bojowej. Jednak morale tych oddziałów jest niskie i „większość żołnierzy” nie chce walczyć po stronie sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej
Mieszkańcy tymczasowo okupowanych miast nadal organizują wiece przeciwko rosyjskim najeźdźcom. Film przedstawia akcję w mieście Oleszki w obwodzie chersońskim. Pokazujemy, że nie ma tu do kogo strzelać, już jesteśmy wolni
Wbrew forsowanej od lat narracji, rządy Putina niewiele mają wspólnego z konserwatyzmem. W Rosji co roku w wyniku aborcji śmierć ponosi co najmniej setki tysięcy istnień ludzkich. Nie powinno więc w zasadzie dziwić, że prorosyjskie profile w mediach społecznościowych od forsowania tego procederu zaczęły swoją działalność.
Założone na Instagramie na maile w domenie .ru konta rosyjskiej dezinformacji udające polskie media lokalne (olsztyn_online, krakow_online, itp.) powstały w październiku 2020 roku i grzały wtedy jeden temat. Wiecie jaki? Taki: pic.twitter.com/lCOT5KtvqW
Jak zwrócił uwagę oficjalny profil Konfederacji na Twitterze, “działo się to nieco ponad rok po wykładzie Klementyny Suchanów (jednego z liderów Strajku Kobiet) w Moskwie, który miał miejsce dokładnie 2 lutego 2019”.
Tematem wystąpienia według rosyjskich ruchów feministycznych (RFO “Ona”) była działalność tzw. “czarnego protestu” w Polsce. Co więcej: “Wysokie Obcasy” (Gazeta Wyborcza), niedługo przed tym wydarzeniem, bo w 2018 roku, chwaliły Rosję, za “najbardziej liberalne prawo aborcyjne na świecie”. Jak pisano: “Polki mogą Rosjankom pozazdrościć liberalnego prawa”. Dziennikarze “Wysokich Obcasów” rozmawiali z Lubow Jerofiejewą, szefową organizacji Rosyjskie Stowarzyszenie Populacji i Rozwoju. Jak wynika ze źródeł jest to prokremlowska organizacja działająca w Rosji aktywnie od kilkudziesięciu lat, mająca wpływy bezpośrednio w rosyjskim Ministerstwie Zdrowia i Dumie – przypomniano.
treści środowisk lewicowych w Polsce, a konkretniej aktywnie działających wówczas ruchów proaborcyjnych popieranych między innymi przez posłów @__Lewica. Działo się to nieco ponad rok po wykładzie Klementyny Suchanów (jednego z liderów Strajku Kobiet) w Moskwie, 2/7
. @strajkkobiet, czy możemy poznać wyjaśnienia? Czy możemy prosić o informację kto finansował wyjazd @KSuchanow w 2019 r. do Moskwy, na którym atakowała Polskę i co omawiała na spotkaniu z podejrzaną o szpiegostwo na rzecz Rosji Alexandrą Elbakyan? Milczenie nie pomaga… https://t.co/6vyEHuHznB
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) March 7, 2022
Sebastian Kaleta ostro i dobitnie wskazał absurdy, jakimi posługują się elity w Brukseli, by blokować należne nam pieniądze z UE.
Parlament Europejski będzie głosować dzisiaj rezolucję o zablokowaniu Polsce funduszy. Już nie krzyczą o sądach. Mamy stracić pieniądze za wymyślone zarzuty o LGBT i ograniczaniu wolności mediów. Co ciekawe, Polska ma stracić pieniądze za to jak przyjmuje migrantów!
– napisał na Twitterze wiceminister Kaleta.
Parlament Europejski będzie głosować dzisiaj rezolucję o zablokowaniu Polsce funduszy. Już nie krzyczą o sądach. Mamy stracić pieniądze za wymyślone zarzuty o LGBT i ograniczaniu wolności mediów.
Wiceminister odpowiedział również posłowi Janowi Grabcowi, na jego wpis.
Ostatnie czego potrzebujemy w trakcie tak kluczowych dla bezpieczeństwa Polski i jedności NATO negocjacji to wzmożenie, które dziś prezentujecie. Od rana robicie wszystko by dezawuować stanowisko własnego państwa. Pomyślcie o skutkach takiej postawy
– napisał Kaleta.
Ostatnie czego potrzebujemy w trakcie tak kluczowych dla bezpieczeństwa Polski i jedności NATO negocjacji to wzmożenie, ktore dziś prezentujecie. Od rana robicie wszystko by dezawuować stanowisko własnego państwa. Pomyślcie o skutkach takiej postawy. https://t.co/g2pM3YhSsJ
Na absurdalne stanowisko PE zawarte w dokumentacji uzasadniającej sankcje dla Polski, odpowiedział europoseł Patryk Jaki, wskazując na niedorzeczność stawianych zarzutów.
Patrzycie jak uzasadniają sankcje na Polskę – migranci, LGBT i …sytuacja na Ukrainie. Niebywałe
Niemiecki okupant zniósł dla Polek wszelkie ograniczenia w mordowaniu nienarodzonych polskich dzieci 9 marca 1943. Niespełna rok wcześniej 22 lipca 1942 roku Adolf Hitler zadeklarował, że „w obliczu dużych rodzin tubylczej ludności, jest dla nas bardzo korzystne, jeśli dziewczęta i kobiety mają możliwie najwięcej aborcji”.
W wyniku integracji z Unią Europejską pieniądze polskich podatników i konsumentów za pośrednictwem Unii Europejskiej trafiły do Funduszu Ludnościowego ONZ. Fundusz ten wspierał działania na rzecz tak zwanego zdrowia reprodukcyjnego, czyli aborcji w Chinach. Chińskie władze w ramach swojej polityki antynatalistycznej wyłapywały kobiety w ciąży i w ramach przymusowych aborcji zabijały ich dzieci.
Nazistowskie przymusowe aborcje
Nazistowskie Niemcy też dokonywały przymusowych aborcji. Mordowane były dzieci polskich więźniarek obozów koncentracyjnych. Według Bartłomieja Makowskiego autora artykułu „Aborcja i polityka populacyjna w III Rzeszy. Narzędzie nieludzkiego systemu ” (opublikowanego na portalu „Polskie Radio 24”) „w Waltrop-Holthausen funkcjonował w latach 1943-45 centralny obóz aborcyjny dla Westfalii. Prawdopodobnie był to największy obóz tego typu w III Rzeszy. […] Kierownictwo obozów koncentracyjnych wymuszało aborcję na więźniarkach. Do takich sytuacji dochodziło m.in. w Ravensbruck. […] do obozów trafiały […] ciężarne Polki i Żydówki, którym rozkazano poddać się zabiegowi na miejscu”.
Zdaniem faktycznego szefa Narodowo Socjalistycznej Niemieckiej Partii Robotniczej NSDAP i sekretarza Adolfa Hitler — Martina Bormanna „obowiązkiem Słowian” było pracować dla Niemców, a „płodność Słowian jest niepożądana. Niech używają prezerwatyw albo robią skrobanki – im więcej, tym lepiej. Oświata jest niebezpieczna”.
Nazistowska aborcja dla Polek
Na łamach tygodnika „Przewodnik katolicki” w artykule „Przemilczane rocznice” Antoni Zięba przypominał, że niemiecki nazistowski okupant wprowadził przepisy zezwalające „na nieograniczone zabijanie polskich nienarodzonych dzieci. Okupant uczynił to w ramach walki z polskim narodem. Miał świadomość, że zamach na prawo do życia oraz rodzinę bardzo osłabi naród. Już wtedy hitlerowcy wiedzieli o tym, co wiele lat później w prostych, ale dobitnych słowach, potwierdził Jan Paweł II – że „Naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości”. 9 marca 1943 r. „zezwolono” w sensie prawnym na zabijanie polskich nienarodzonych dzieci – Niemcy wydali zbrodniczy „Verordung” (tj. rozporządzenie)”.
Antoni Zięba przypomniał w swoim artykule, że „oprócz rozporządzenia z 1943 r. hitlerowcy także w innych dokumentach podkreślali, że jednym ze sposobów zniewolenia Polski jest walka z życiem Polaków, także tych jeszcze nienarodzonych. Cztery lata wcześniej, 25 listopada 1939 r. w hitlerowskim dokumencie Rassenpolitisches Amt, Reichleitung napisano: „Wszystkie środki, które służą ograniczeniom rozrodczości, powinny być tolerowane albo popierane. Spędzenie płodu musi być na pozostałym obszarze Polski niekaralne. Środki służące do spędzania płodu i środki zapobiegawcze mogą być w każdej formie publicznie oferowane, przy czym nie może to pociągać za sobą jakichkolwiek policyjnych konsekwencji” (cyt. za: „Zeszyty Oświęcimskie” nr 2/1958)”.
Nazistowska depopulacja Polski
Z informacji zawartych na stronie Muzeum II wojny światowej wynika, że „9 marca 1943 r. w Niemczech ukazało się pierwsze z rozporządzeń regulujących kwestię aborcji w Rzeszy i na terenach okupowanych, w tym także na ziemiach polskich. Zarządzenie dopuszczało możliwość legalnego przerwania ciąży przez Polki. Przepisy były częścią niemieckiej polityki narodowościowej, skierowanej przeciwko biologicznym podstawom istnienia okupowanych narodów”.
Według Muzeum II wojny światowej „rozporządzenie z 9 marca 1943 r., które ukazało się w Dzienniku Ustaw Rzeszy”. Przepisy zawarte w tym rozporządzeniu dawały możliwość „dokonania legalnej aborcji kobietom z okupowanych terenów wschodnich. Zapis ten umożliwił Niemcom dalsze procedowanie przepisów wymierzonych wprost przeciwko Polakom”.
Z informacji Muzeum II wojny światowej można się dowiedzieć, że rozporządzenie niemieckiego „Reichsführera do spraw zdrowia Leonarda Contiego z 11 marca 1943 r. precyzowało zapisy, dopuszczając legalną aborcję na życzenie dla robotnic przymusowych ze wschodniej Europy. Owo przyzwolenie wyraźnie rozciągnięto na Polki dalszymi zarządzeniami wykonawczymi Contiego z 30 marca i 22 czerwca 1943 r. Rozporządzenia dawały również możliwość złożenia wniosku o dokonanie aborcji u Polek lekarzom i pracodawcom. W Waltrop-Holthausen w Westfalii powstał Centralny Obóz Aborcyjny przeznaczony dla ciężarnych robotnic ze Wschodu”.
Adolf Hitler deklarował, że „Osobiście zastrzeli tego idiotę, który chciałby wprowadzić w życie przepisy zabraniające aborcji na wschodnich terenach okupowanych”. Dziś w naszym kraju jest wiele osób domagających się wprowadzenia nazistowskiej liberalizacji prawa aborcyjnego – są one dla cierpiącego w piekle męki Adolfa Hitlera wielkim pocieszeniem i lider nazistów jest pewnie z nich bardzo dumny.
Heineken zaprzestaje produkcji i sprzedaży piwa na terenie Rosji. Jest to kolejna firma po IKEI, Volkswagen, Shell, BP, Total i ExxonMobil i innych, która opuszcza ten kraj. To są konsekwencje działań Putina na Ukrainie. Firma Heineken zatrudniała w Rosji ponad półtora tysiąca pracowników i była trzecim co do wielkości producentem piwa w kraju.
Nie chcemy czerpać żadnych korzyści finansowych z rosyjskich operacji. Nie zamierzamy pozostawić swoich pracowników i ich rodziny bez opieki.
– informuje Heineken.
Rosyjski rynek piwa, stanowi mniej niż 2 proc. światowej sprzedaży browaru.
Wysoki Przedstawiciel Unii Europejskiej do Spraw Zagranicznych Josep Borrell podczas debaty w PE. / Fot. PAP/EPA/JULIEN WARNAND. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030
Propozycje nowych sankcji oferowała m.in. Polska.
Parlament Europejski zatwierdził sankcje na Białoruś i Rosję.
Konsekwencje ataków Putina przyniosą Rosji ogromne negatywne konsekwencje gospodarcze.
Unia Europejska zatwierdziła nowe sankcje na agresorów – Rosję i Białoruś: zakaz transakcji z bankiem centralnym Białorusi, związanych z zarządzaniem rezerwami lub aktywami. UE, w ramach nowego pakietu sankcji, wykluczyła z systemu SWIFT trzy białoruskie banki: Belagroprombank, Bank Dabrabyt i Banku Rozwoju Republiki Białorusi. To nie wszystkie sankcje, wprowadzono również zakaz eksportu sprzętu nawigacji morskiej i technologii radiokomunikacyjnej do Rosji.
Na mocy tej decyzji zabroniona będzie sprzedaż, dostarczanie, przekazywanie lub eksportowanie, bezpośrednio lub pośrednio, towarów i technologii żeglugi morskiej na rzecz jakiejkolwiek osoby fizycznej lub prawnej, podmiotu lub organu w Rosji, do użytku w Rosji lub w celu umieszczenia na pokładzie statku pływającego pod banderą rosyjską
– zdecydowała UE .
Sankcje dotkną również osób prywatnych i prawnych, objętych zakazami dotyczącymi usług inwestycyjnych, zbywalnych papierów wartościowych, instrumentów rynku pieniężnego i kredytów.
Debata o roli UE w zmieniającym się świecie i bezpieczeństwie Europy po agresji i inwazji Rosji na Ukrainę z udziałem premier Estonii @kajakallas ⤵️ https://t.co/XyZMXBpVdN
— Parlament Europejski w Polsce (@Europarl_PL) March 9, 2022
Waldemar Łysiak. / Fot. PAP. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030
W okresie PRL po studiach zatrudniony w Pracowni Konserwacji Zabytków. Jak można się dowiedzieć z Wikipedii, pierwszą powieścią Łysiaka była ”Kolebka” wydana w 1974. W tym też roku ukazały się „Wyspy zaczarowane”.
Powieści
Kolejne publikacje Łysiaka „to książki o tematyce napoleońskiej. ”Szuańska ballada” z 1976 to historia konfliktu pomiędzy Napoleonem Bonaparte i Georges’em Cadoudalem, przywódcą rojalistycznych szuanów. Wydany w 1980 ”Szachista” opisuje fikcyjną próbę porwania Napoleona, którą zaplanowali torysi pod przywództwem Roberta Castlereagh. Uprowadzenia próbowano dokonać przy pomocy Mechanicznego Turka. Inne książki o podobnej tematyce z tego okresu to: ”Francuska ścieżka” (1976), ”Empirowy pasjans” (1977), ”Cesarski poker” (1978)”.
W 1981 Łysiak opublikował ”Flet z mandragory””, w 1984 wydał zbiór opowiadań „MW”, pod okiem PRL-owskiej cenzury przemycił opis zbrodni katyńskiej, opisując fikcyjny ”mord na szwoleżerach polskich w Bourreaugne””.
Waldemar „Łysiak jest autorem trylogii »łotrzykowsko-heroicznej«, w skład której wchodzą następujące książki: tom 1 – ”Dobry” (1990), tom 2 – ”Konkwista” (1988, opublikowana pod pseudonimem »Valdemar Baldhead«) i tom 3 – ”Najlepszy” (1992). W 2006 ukazał się ”Najgorszy”, zmieniając cykl w czteroksiąg. Choć każda z książek cyklu jest osobnym dziełem, to łączą się ze sobą tematyką, postaciami i stylistyką okładek. Ze względu na okładkę i nawiązanie tytułem mogłoby się wydawać, że cykl ma 5 części, ale wydany w 1990 ”Lepszy” jest pamiętnikiem zmagań autora z cenzurą”.
Jak można się dowiedzieć z Wikipedii „Waldemar Łysiak jest także autorem ośmiotomowego ilustrowanego przewodnika po malarstwie ”Malarstwo białego człowieka”, wydanego w latach 1997–2000 oraz monografii ‘Franka Lloyd Wrighta”.
Literatura faktu
Waldemar Łysiak „wydał też cztery publikacje o charakterze publicystycznym – ”Stulecie kłamców” (2000), ”Rzeczpospolitą kłamców – Salon” (2004), dwuczęściowy ”Alfabet szulerów – Salon 2” (2006) oraz ”Mitologię świata bez klamek” (2008). W pierwszej z nich przedstawia swoją wizję kłamstw występujących jego zdaniem powszechnie w polityce, dotyczących wojny, pokoju, demokracji, ekonomii, dekolonizacji, komunizmu, libertynizmu i relatywizmu. ”Rzeczpospolita kłamców – Salon” jest z kolei kontynuacją treści poruszanych we wcześniejszych książkach, ale tym razem Łysiak zajmuje się tym, co uważa za kłamliwe w polskim życiu publicznym. Obiektem krytyki stał się w niej m.in. Adam Michnik, Jacek Kuroń, a także środowisko byłego KOR-u nazwane przez niego „różowym salonem”, które jego zdaniem kontroluje polskie media i politykę. Celami krytyki pisarza stali się również polscy laureaci nagrody Nobla: Wisława Szymborska i Czesław Miłosz, którym zarzucał antypolską postawę”.
Pisarz w ”Alfabecie szulerów – Salon 2” opisał „zakłamane jego zdaniem dziedziny polskiego życia publicznego (m.in. gospodarka, historia, lustracja), a także analizuje problemy dzisiejszej Europy i świata − dotyczące m.in. integracji europejskiej oraz demokracji”.
Publicystyka
Prócz pisarstwa Waldemar Łysiak zajmował się też publicystyką. „We wrześniu 1969 roku na łamach »Myśli społecznej« ukazał się artykuł Łysiaka o Irlandii za czasów napoleońskich. Debiut beletrystyczny nastąpił pod koniec 1972, gdy w miesięczniku „Morze” wydrukowano dwie nowele marynistyczne: ”Spowiedź galernika” i ”Misja korsarza”. W latach 70. i 80. XX wieku był aktywnym felietonistą, w prasie ukazało się niemal 300 artykułów jego autorstwa. W latach 1976–1981 pisał dla warszawskiej „Stolicy” i „Perspektyw”. Artykuły opisywały między innymi życie codzienne w Polsce oraz jego podróże zagraniczne. Jako publicysta zajmował się głównie ochroną zabytków. Jego Raport o stanie zabytków został uznany przez Wolną Europę „artykułem miesiąca na kraj”. W swoich felietonach krytykował niedbałość lokalnych władz partyjnych wobec substancji zabytkowej. Zarzucał im uprawianie antyrządowego sabotażu. […]. Po 13 grudnia 1981 zaprzestał uprawiania publicystyki aż do 1989. Nadal jednak wydawano jego książki”.
Po transformacji ustrojowej „Łysiak publikował także artykuły publicystyczne na łamach takich pism jak: »Najwyższy CZAS!«, »Nasza Polska«, »Tygodnik Solidarność«, a także w prasie polonijnej. Artykuły te następnie ukazały się w zbiorze pt. ”Łysiak na łamach…” oraz w pięciu kolejnych książkach: ”Łysiak na łamach 2” i czterech oznaczonych odrębnymi tytułami i podtytułem Łysiak na łamach, oraz kolejny numer. Pisał również dla „Gazety Polskiej” i „Niezależnej Gazety Polskiej” jednak po konfliktach z obydwiema gazetami 18 lipca 2007 zerwał współpracę. Po czterech latach przerwy w pisaniu artykułów wrócił do publikowania w prasie. Jego pierwszy felieton po przerwie ukazał się w numerze 11/2011 „Uważam Rze” z 18 kwietnia 2011. Od stycznia 2013 roku jest publicystą tygodnika ”Do Rzeczy””.
Niestety nie ma wielu ekranizacji twórczości Łysiaka. „W 1984 roku, w cyklu Teatr Sensacji »Kobra«, Teatr Telewizji przygotował spektakl ”Selekcja” na podstawie opowiadania pod tym samym tytułem z tomu ”Perfidia (1980)”. Reżyserem spektaklu był Tadeusz Kijański. W roku 1993 trwały zaawansowane przygotowania do adaptacji filmowej powieści ”Szachista” (1980). Film miał powstać jako koprodukcja Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Polski, reżyserować miał Andrzej Kostenko. Do ekranizacji nie doszło. Scenariusz filmu pt. „Szach cesarzowi” znajduje się w zbiorach Filmoteki Narodowej. W lutym 2019 roku Telewizja Polska wyemitowała, adaptację ”Ceny” w reżyserii Jerzego Zelnika, przygotowaną przez Teatr Telewizji”.
Jak można się dowiedzieć z Wikipedii „Waldemar Łysiak określa siebie jako człowieka związanego z polityczną prawicą, konserwatystę oraz wierzącego katolika. W swoich publikacjach wyraża pogardę wobec środowisk feministycznych, w kwestiach obyczajowych postuluje surowe wychowywanie dzieci, natomiast w kwestiach geopolityki – anty ukraińską politykę rewizjonistyczną – Ukraińców Łysiak określa mianem „niereformowalnych wrogów” oraz „zezwierzęconej azjatyckiej dziczy”, a organizatorów Euromajdanu w latach 2013–2014 nazywał ”banderowskimi nazistami””.