Rosja użyła bomb kasetowych na terenie Ukrainy, tak informuje ONZ.
Mamy wiarygodne informacje dotyczące wykorzystania przez Rosjan bomb kasetowych na Ukrainie w rejonach, gdzie mieszkają ludzie
– poinformowało w piątek biuro praw człowieka ONZ.
Wykorzystanie amunicji kasetowej na terenach, gdzie mieszkają ludzie, jest niezgodne z międzynarodowym prawem humanitarnym
– podkreśliła przedstawicielka biura praw człowieka ONZ Liz Throssell.
Przypominamy rosyjskim władzom, że kierowanie ataków przeciwko cywilom i cywilnym obiektom, bombardowanie miast i miasteczek oraz inne formy masowych ataków są zakazane przez międzynarodowe prawo i mogą być uznane za zbrodnie wojenne
– dodała Throssell.
Co to jest bomba kasetowa?
Zasada działania tego rodzaju broni jest bardzo prosta. Dany pocisk wypełniony jest dużą ilością niewielkich ładunków wybuchowych. Uwalniają się one podczas eksplozji głównego pocisku, bomby lub rakiety. Ładunki wybuchowe zasypują duży obszar, a z reguły około 2% ładunków nie wybucha, zamieniając się w swego rodzaju miny, które stanowią ogromne niebezpieczeństwo dla cywili nawet wiele lat po wojnie.
– Bardzo dużo pytań rodzi sytuacja na frontach operacji. Nie jest jasne, czy odeszli od celów, które były sformułowane na samym początku operacji, czy nie. Patrząc na obecny postęp, operacja jest wybitnie niemrawa. Nie ma poważnych zmian. Na pozycjach trwa sobie najzwyklejsze drobne zamieszanie wokół tego czy innego punktu. Nic nie jest jasne. Zapomnieliśmy już o Odessie, czy jeszcze nie? (…) Niby był tam sztorm na Morzu Czarnym. No i co? To Morze Czarne (…). To zamieszanie wokół Charkowa przechodzi wszystkie granice dobrego smaku, że tak powiem… Oczywiście bardzo się cieszę, że codziennie ogłaszany jest rozejm ws. korytarza humanitarnego. Czy ktokolwiek jeszcze wierzy, że ludziom pozwolą wyjść?
– Co się wyrabia wokół Kijowa… no w takim tempie to nie wiem, ile można pełznąć. Coraz bardziej jest to wojna pozycyjna, nie manewrowa. Nie lubię pozycyjnych wojen. Nie lubię pozycyjnych bitew. One oznaczają albo równowagę sił, albo zmianę pewnych planów. Na dzień dzisiejszy jest to wojna pozycyjna. To, że tam gdzieś przesunęli się na pięć czy tam na 10 kilometrów… Nie sądzę, żeby to miało jakieś wielkie znaczenie. To już trzy dni bez większych postępów (…). Nie za bardzo rozumiem, jaki jest cel tego, co się obecnie dzieje
– słyszymy na nagraniu.
– To, co słyszałem wczoraj z rosyjskich źródeł, że wystarczy żeby Ukraina, że nie wstąpi do NATO… Jeszcze kilka dni temu mówiono, że ukraińskie deklaracje nie są warte papieru, na którym są spisane
– mówi Kedmi, na co Sołowjow odpowiada, że ważne jest tylko to, co mówi Putin, a ten mówi, że „cele się nie zmieniły”.
„Rosja nie może nie wygrać tej wojny”
Gość programu wymienia również pewne postępy rosyjskiej ofensywy w rejonie Izium i Mikołajewa.
– Tamto zgrupowanie już dawno okrążono. Do Mikołajewa już dawno podeszli. Izium to oczywiście ważny cel, ale nie ta skala, nie ten rozmiar
– mówi były oficer rosyjskich i izraelskich służb.
– W Rosji wiedzą, jak się zdobywa miasta. Jest konkretna technika. Jeśli nie planowano wchodzić do miast… to nie trzeba było zaczynać operacji. Nie wejdziesz do miasta – nic nie osiągniesz. Co? Niby głodem brać? Oblegać? Po dziś dzień żadnego konkretnego miasta nie zdobyto. No Chersoń, i to tak sobie. A Połtawa ile dni? Już prawie dwa tygodnie od początku operacji i żadnego miasta nie zdobyto. W żadnym mieście nie zmieniła się władza. Odwrotnie, wszystko, co się dzieje, wzmacnia władzę w miastach. Jaki w ogóle był plan operacyjny? (…) Chcą działać według przypowieści biblijnej? Chodzić jak wokół Jerycha i trąbić w trąby? Aż ta władza upadnie?
– zauważa były oficer.
– Jeśli nie ma wypracowanej taktyki i woli oraz intencji, żeby brać miasta, nie trzeba było zaczynać operacji. Władza znajduje się w miastach
– mówi Kedmi, na co Sołowjow odpowiada, że Rosja „nie może nie wygrać wojny”, bo to doprowadzi „do śmierci [?] Rosji jako takiej”.
– Tak, Rosja nie może sobie pozwolić, żeby nie wypełnić tego, co powiedział prezydent.
Rozmówcy roztrząsali kwestię braku postępu w zdobywaniu miast.
– I co dalej?
– pyta Kedmi.
– Słowa smutne, brutalne, ale jest w nich prawda człowieka, który walczył i zna wojnę…
Z przeprowadzonego w Niemczech sondażu wynika, że 55 procent ankietowanych opowiada się za zaprzestaniem importu gazu i ropy z Rosji, nawet jeśli spowoduje to problemy z dostawami. Przeciwnych jest 39 proc. respondentów.
Aby zabezpieczyć dostawy energii w ciągu najbliższych kilku lat, 92 proc. badanych liczy na przyspieszony rozwój energii odnawialnych. 57 proc. opowiada się za wydłużeniem okresu eksploatacji elektrowni jądrowych (przeciw 41 proc.). Z kolei 56 proc. jest za tym, by elektrownie węglowe pracowały dłużej niż planowano (przeciw 41 proc.).
Sankcje gospodarcze nałożone przez Zachód na Rosję są słuszne w ocenie 47 proc. Dla kolejnych 38 proc. sankcje nie są wystarczająco daleko idące. Tylko jedenaście procent uważa natomiast, że środki te są przesadzone, w tym większość zwolenników AfD (57 proc.).
75 proc. badanych obawia się, że w Europie dojdzie do jeszcze większej wojny, 24 proc. nie ma takich obaw. Tego, że prezydent Rosji Władimir Putin mógłby użyć broni jądrowej obawia się 67 proc. badanych, 31 proc. nie widzi takiego zagrożenia.
Przed atakiem Rosji większość respondentów odrzucała możliwość dostawy broni na Ukrainę (74 proc. w lutym), obecnie 67 proc. respondentów zgadza się z tym, że Niemcy dostarczają broń.
Viktor Orban i Emmanuel Macron / fot. PAP/EPA/SARAH MEYSSONNIER / POOL
Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030
Viktor Orban poinformował w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych, że Unia Europejska nie nałoży sankcji na rosyjskie surowce
Unijne sankcje nie obejmą sektora energetycznego dzięki wpływom Niemiec i argumentom Olafa Scholza
Kanclerz Olaf Scholz przekonuje, że rosyjskich dostaw energii “nie da się zastąpić z dnia na dzień”
Na ograniczenia w imporcie rosyjskich surowców zdecydowały się na razie tylko Stany Zjednoczone
Dostawy energii na Węgry są bezpieczne. Unia Europejska nie nałoży sankcji na rosyjski gaz i ropę.
– powiedział premier Viktor Orban, wyrażając zadowolenie, że nie będzie sankcji na rosyjski sektor energetyczny.
Najważniejsza dla nas kwestia została rozstrzygnięta korzystnie: nie będzie sankcji, które dotyczyłyby gazu czy ropy, więc dostawy energii na Węgry są w nadchodzącym okresie bezpieczne.
– oświadczył przywódca Węgier.
Unijne sankcje nałożone na Rosją z powodu inwazji na Ukrainę nie obejmują sektora energetycznego. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz stwierdził, że UE zrobiła to celowo.
Obecnie nie ma innego sposobu na zapewnienie Europie dostaw energii na potrzeby wytwarzania ciepła, transportu, energii elektrycznej i przemysłu. Rosyjskich dostaw energii nie da się zastąpić z dnia na dzień, dlatego zdecydowano się kontynuować współpracę z rosyjskimi firmami w tym obszarze, jednocześnie poszukując alternatyw.
Prezydent Andrzej Duda wygłosi w piątek orędzie / fot. PAP/Leszek Szymański
Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030
Andrzej Duda weźmie udział w Zgromadzeniu Narodowym zwołanym z okazji 23. rocznicy przystąpienia Polski do Sojuszu Północnoatlantyckiego
Zgromadzenie posłów i senatorów odbędzie się w przeddzień przypadającej rocznicy
W uroczystości weźmie udział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, ma on też zabrać głos na mównicy
Szef Biura Polityki Międzynarodowej KPRP Jakub Kumoch poinformował, że w zgromadzeniu może wziąć udział online prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski
Prezydent Duda ma mówić m.in. o tym, jak ważne dla Polski jest członkostwo w NATO
Szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot przekazał, że prezydent Andrzej Duda będzie mówił o tym, jak „ważne dla bezpieczeństwa Polski jest członkostwo w tym potężnym sojuszu”.
Powie też Polakom, że Ukraińcom walczącym o wolność i niepodległość należy się wszelkie wsparcie.
– dodał Szrot.
Zabiegamy, by podczas zgromadzenia posłów i senatorów z Kijowa połączył się online prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Bardzo o to zabiegamy i jeżeli technicznie możliwości będą, to jest naszą intencją, aby to właśnie on był tą postacią, która zabierze głos i przemówi do posłów i senatorów.
– poinformował szef Biura Polityki Międzynarodowej KPRP Jakub Kumoch.
Głos w parlamencie zabierze też sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Zgromadzeniu przewodniczyć będzie marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Współprzewodniczyć ma marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
Straż Narodowa bierze udział w pomocy uchodźcom z Ukrainy na przejściu granicznym w Medyce
Wolontariusze organizują dla Ukraińców leki, żywność i artykuły pierwszej potrzeby na pierwsze godziny pobytu w Polsce
Członkowie organizacji udzielili pomocy rodzinie z Charkowa
Rosjanie zburzyli uchodźcom dom; sparaliżowany chłopak w wyniku wybuchu pocisku artyleryjskiego doznał złamania nogi, a w otwartą ranę wdała się gangrena
Rodzice transportowali swojego okrytego kołdrami syna w wózku z marketu
Na miejscu obecni byli funkcjonariusze policji, lecz zszokowani poruszającym widokiem nie byli w stanie udzielić rodzinie pomocy i wezwali wolontariuszy Straży Narodowej
Członkowie organizacji udzielili rodzinie pierwszej pomocy i zawieźli do punktu medycznego
Jak podaje nasz rozmówca, obecna na miejscu policja nie potrafiła udzielić pomocy zdesperowanej rodzinie Ukraińców. Dopiero po interwencji wolontariuszy Straży Narodowej, sparaliżowany chłopak z gangreną został przewieziony do bezpiecznego miejsca.
Rodzina sparaliżowanego chłopaka uciekała z Charkowa. Pocisk artyleryjski zburzył im dom. Sparaliżowany chłopak doznał wtedy złamania nogi, później wdała się gangrena. Przewozili go w wózku z marketu, zagrzebanego w kołdrach. Dostrzegli go policjanci i wezwali nas. Na początku w ogóle go nie zauważyłem, myślałem, że mają tam jakieś graty. Ewakuowaliśmy go i dostarczyliśmy na miejsce wskazane przez Policję.
– opisuje w rozmowie z Mediami Narodowymi Bartek, jeden z wolontariuszy Straży Narodowej na przejściu granicznym z Ukrainą.
Cyganie ukraińscy, podobnie jak reszta narodu, dotkliwie odczuwają skutki rosyjskiej inwazji
Społeczność romska odpłaca się okupantowi pięknym za nadobne i pomaga w działaniach zbrojnych umiejętnościami, z których słynie i w których nie ma sobie równych
Na początku rosyjskiej inwazji media społecznościowe obiegło nagranie wideo, na którym przedstawiciele mniejszości zajęli czołg wroga
W piątek z kolei internauci mogli podziwiać, jak Cyganie chwalą się kolejną zdobyczą: Działkiem przeciwlotniczym
Narodowy Bank Polski prognozuje inflację powyżej 12 procent
W warunkach dynamicznego wzrostu cen surowców energetycznych na rynkach światowych, w wyniku sankcji nałożonych na Rosję, obserwowany obecnie wysoki poziom inflacji wzrośnie w najbliższych kwartałach osiągając 12,1% r/r w III kw. br. W dalszym horyzoncie – wraz ze spowolnieniem dynamiki PKB – tempo wzrostu indeksu CPI będzie się już obniżać.
– podaje NBP w najnowszym raporcie.
W warunkach odbudowy popytu w gospodarce po okresie obowiązywania istotnych obostrzeń wprowadzonych w związku z wybuchem pandemii powyższe okoliczności skutkują niezbilansowaniem wielu rynków, prowadząc do nasilenia presji cenowej.
Władimir Putin / Fot. PAP/EPA/MIKHAIL KLIMENTYEV / KREMLIN / SPUTNIK / POOL
Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030
Rosjanie w wyniku bombardowania miejscowości Korosteń zabili dwóch białoruskich kierowców ciężarówek
O sprawie poinformował mer miasta Wołodymyr Moskalenko
Według informacji telewizji Biełsat, w ataku samolotów zginęli 39-letni Dzmitryj Szylec i 34-letni Iwan Rohau
Kierowcy mieli utknąć na Ukrainie z powodu agresji wojsk rosyjskich i drugi tydzień oczekiwali na utworzenie korytarza humanitarnego w kierunku Białorusi
Rosyjskie samoloty zbombardowały cywilną bazę ciężarówek w miejscowości Korosteń nieopodal Żytomierza.
Dwie ofiary to Białorusini, którzy poprosili, by mogli przeczekać tu w ciężarówkach do czasu, aż będą mogli wyjechać. Nie wiedzieli, że z białoruskiego lotniska wylecą rosyjskie samoloty, które zbombardują Korosteń.
– zakomunikował mer miasta Wołodymyr Moskalenko.
Dwaj zabici to 39-letni Dzmitryj Szylec i 34-letni Iwan Rohau. Obaj mężczyźni od dwóch tygodni liczyli na to, że wydostaną się ze strefy wojny i wrócą na Białoruś.
Nie wiemy kiedy ta wojna się skończy i jak (…), podobnie jak nie wiemy, czy Rosjanie dziś lub jutro nie użyją broni chemicznej albo biologicznej przeciwko mieszkańcom Kijowa czy innych miast ukraińskich.
– mówił lider EPL i PO, odnosząc się do coraz częstszych doniesień o broni masowego rażenia typu B i C na Ukrainie.
Były premier wygłosił przemówienie, w którym nawoływał do jeszcze silniejszej konsolidacji Zachodu i Unii Europejskiej.
Ta wojna to nie jakiś lokalny konflikt na peryferiach świata. To jest konfrontacja globalna. Każda nasza słabość, każde ustępstwo zostanie wykorzystane przeciwko nam, nie tylko przeciwko Ukrainie.
– mówił.
Jeśli chcemy uniknąć globalnej konfrontacji militarnej, musimy, jako Zachód, działać razem, zdecydowanie i bez jakichkolwiek złudzeń, nawet jeśli przyjdzie nam zapłacić za to wysoką cenę. Im cięższe sankcje, im silniejsza solidarność z Ukrainą, tym większa szansa na uniknięcie najgorszego scenariusza, czyli wojny na naszym terytorium.
– przekonywał Donald Tusk.
W ocenie byłego premiera, prezydent Rosji zbudował na Zachodzie rozległą sieć sojuszników. Niegdysiejszy zwolennik “resetu z Rosją” wskazywał na postaci Donalda Trumpa, Marine Le Pen, Erica Zemmoura, Viktora Orbana oraz byłego wicepremiera Włoch Matteo Salviniego. Co więcej, Tusk rosyjskich agentów dostrzega także w przeciwnikach federalizacji Unii Europejskiej i sceptykach transatlantyzmu.
Oni wszyscy ciężko pracują na zwycięstwa Putina i jego idei. “Deputinizacja”, czyli uwolnienie europejskiej przestrzeni publicznej, polityki i mediów od wpływów Kremla staje się potrzebą chwili.