- Straż Narodowa bierze udział w pomocy uchodźcom z Ukrainy na przejściu granicznym w Medyce
- Wolontariusze organizują dla Ukraińców leki, żywność i artykuły pierwszej potrzeby na pierwsze godziny pobytu w Polsce
- Członkowie organizacji udzielili pomocy rodzinie z Charkowa
- Rosjanie zburzyli uchodźcom dom; sparaliżowany chłopak w wyniku wybuchu pocisku artyleryjskiego doznał złamania nogi, a w otwartą ranę wdała się gangrena
- Rodzice transportowali swojego okrytego kołdrami syna w wózku z marketu
- Na miejscu obecni byli funkcjonariusze policji, lecz zszokowani poruszającym widokiem nie byli w stanie udzielić rodzinie pomocy i wezwali wolontariuszy Straży Narodowej
- Członkowie organizacji udzielili rodzinie pierwszej pomocy i zawieźli do punktu medycznego
- Zobacz także: Straż Narodowa jest na granicy i niesie pomoc uchodźcom wojennym [+GALERIA FOTO]
Straż Narodowa pomogła rodzinie z Charkowa
Jak podaje nasz rozmówca, obecna na miejscu policja nie potrafiła udzielić pomocy zdesperowanej rodzinie Ukraińców. Dopiero po interwencji wolontariuszy Straży Narodowej, sparaliżowany chłopak z gangreną został przewieziony do bezpiecznego miejsca.
Rodzina sparaliżowanego chłopaka uciekała z Charkowa. Pocisk artyleryjski zburzył im dom. Sparaliżowany chłopak doznał wtedy złamania nogi, później wdała się gangrena. Przewozili go w wózku z marketu, zagrzebanego w kołdrach. Dostrzegli go policjanci i wezwali nas. Na początku w ogóle go nie zauważyłem, myślałem, że mają tam jakieś graty. Ewakuowaliśmy go i dostarczyliśmy na miejsce wskazane przez Policję.
– opisuje w rozmowie z Mediami Narodowymi Bartek, jeden z wolontariuszy Straży Narodowej na przejściu granicznym z Ukrainą.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Media Narodowe