Rosja i NATO

Rosja i NATO / Fot. YouTube

  • Były sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Anders Fogh Rasmussen wypowiedział się na temat wojny na Ukrainie
  • Jego zdaniem NATO powinno jeszcze bardziej dozbrajać Ukrainę, podkreślając, że Władimir Putin może chcieć podbić inne kraje
  • Na bazie własnego doświadczenia zauważył, że rosyjski przywódca zmienił swoje podejście do Zachodu na przestrzeni lat
  • Zaznaczył, że po ewentualnym zawarciu pokoju Zachód nie powinien znosić sankcji
  • Zobacz także: Ukraińskie wojsko przejęło rosyjski system walki elektronicznej

Były sekretarz Sojuszu Północnoatlantyckiego w wywiadzie poświęconym rosyjskiej inwazji na Ukrainę podkreślił, że rozumie krytykę prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego pod adresem NATO. Zaznaczył, że wszyscy muszą sobie uświadomić ryzyko potencjalnej konfrontacji z Rosją.

Anders Fogh Rasmussen zwrócił uwagę na konieczność większego zaangażowania sojuszników w dostawy broni na Ukrainę.

Powinniśmy uświadomić sobie, że to wybór pomiędzy konfrontacją z Putinem teraz albo starcie się z nim później, bo Putin nie zatrzyma się na Ukrainie

– ocenił.

Opisując charakterystykę Władimira Putina, odniósł się do własnych doświadczeń. Wskazał, że rosyjski przywódca stopniowo zmieniał swoje nastawienie do Zachodu. Jeszcze w 2002 roku odnosił się on pozytywnie, jednakże od od 2005/2006 roku stawał się coraz bardziej krytyczny.

W 2008 zaatakował Gruzję… W 2014 r. wziął Krym, a teraz widzimy pełnowymiarową inwazję na Ukrainę 

– wskazał Rasmussen.

Rasmussen podkreślił, że winą za obecną sytuację obarcza wyłącznie Putina i Rosję. Jego zdaniem Rosja nie jest tutaj ofiarą, bo Zachód wielokrotnie wyciągał do niej rękę. Podkreślił jednak, że jego zdaniem nie zrobiono dość, by Putina odstraszyć. Jak wskazał, po aneksji Krymu na Rosję nałożono skromne sankcje, co zinterpretowane zostało jako zaproszenie, by iść dalej.

Pytany, czy jeśli Ukraina zostanie zmuszona do zawarcia porozumienia z Rosją, to Rosję powinny przestać obowiązywać sankcje, Rasmussen zaprzeczył. 

Putin rozpętał nielegalną wojnę przeciwko Ukrainie. Poważnie naruszył międzynarodowe prawo, więc nie widzę powodu, dla którego należałoby znosić sankcje

– stwierdził były sekretarz NATO.

Nie ma on również wątpliwości, że Zachód po zakończeniu wojny nie będzie ponownie rozmawiał i handlował z Putinem. Jego zdaniem Rosja stała się obiektem międzynarodowego ostracyzmu, która jest rządzona przez politycznego gangstera.

rmf24.pl

Aleksander Łukaszenka

Aleksander Łukaszenka / Fot. PAP/EPA/ALEXANDER ASTAFYEV. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

“Białoruś podziela papieskie wezwanie do budowania braterstwa, z poszanowaniem kultury i tradycji narodów” – napisał Alaksandr Łukaszenka w liście do papieża Franciszka.

  • W niedzielę 13 marca przypada 9. rocznica wyboru papieża Franciszka na głowę Stolicy Piotrowej. 
  • Z tej okazji białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka skierował list do Franciszka.
  • W korespondencji prezydent Białorusi pogratulował Franciszkowi z okazji rocznicy rozpoczęcia pontyfikatu.
  • Zobacz także: Rosja werbuje najemników z Afryki i Bliskiego Wschodu. Ile im płaci?

“Patrzymy w przyszłość z nadzieją”

– Białoruś podziela papieskie wezwanie do budowania braterstwa, z poszanowaniem kultury i tradycji narodów. Zgadzam się z papieżem, że jedyną prawnie istniejącą barierą może być tylko bariera przeciwko nienawiści i niesprawiedliwości, groźbom i narzucaniu cudzej woli

– napisał Łukaszenka w swoim liście cytowanym przez rossaprimavera.ru. 

Ponadto wyraził nadzieję na spotkanie z papieżem w niedalekiej przeszłości, na którym “osobiście omówimy te i inne tematy”. Białoruski przywódca w swoim liście ocenił też, że historia współdziałania Mińska oraz Watykanu, a także działalność Kościoła rzymskokatolickiego na Białorusi są “wyraźnym potwierdzeniem, że wszelkie kwestie można rozwiązać poprzez dialog, szacunek i zaufanie, aby wzmocnić i rozszerzyć więzy”. 

W liście dyktatora znalazła się też wzmianka o tym, że dyktator uważa ten rok za “szczególny we współpracy dwustronnej i w życiu Białorusinów”. W 2022 roku mija bowiem 30 lat od nawiązania stosunków dyplomatycznych pomiędzy Białorusią a Watykanem. To też 500. rocznica wydania pierwszego modlitewnika w języku białoruskim oraz 1030. rocznica od powstania na Białorusi pierwszej chrześcijańskiej diecezji. 

– Pamiętamy przeszłość z dumą i patrzymy w przyszłość z nadzieją

– napisał Białoruski dyktator.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

gazeta.pl

Śmierć amerykańskiego dziennikarza w Kijowie

Śmierć 51-letniego dziennikarza Brenta Renauda / Fot. Twitter

Okupanci cynicznie zabijają nawet dziennikarzy międzynarodowych mediów, którzy próbują pokazać prawdę o okrucieństwach wojsk rosyjskich na Ukrainie

– poinformował szef kijowskiej policji Andrij Nebytow.

Dodał on również, że inny z dziennikarzy został ranny i przewieziony do pobliskiego szpitala. Według jego relacji w momencie podróżowania po mieście znaleźli się na linii wymiany ognia między żołnierzami ukraińskimi i rosyjskimi. Zmarły 51-latek został postrzelony w szyję, gdzie na skutek wykrwawienia zmarł na miejscu.

Nebytow opublikował też zdjęcie legitymacji prasowej i paszportu Brenta Renauda, obywatela Stanów Zjednoczonych. Zamieścił też zdjęcie ofiary.

Brent Renaud i jego brat Craig Renaud to uznani dokumentaliści, mieszkający i pracujący w Nowym Jorku i Little Rock w Arkansas. Relacjonowali m.in. wojny w Iraku i Afganistanie, trzęsienie ziemi na Haiti, wojnę narkotykową w Meksyku i zamieszki w Egipcie.

rp.pl

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. PAP/EPA/Filip Singer. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

W ciągu ostatnich dni liczba zakażeń koronawirusem w Niemczech znacząca się zwiększyła. Tylko w piątek zdiagnozowano ponad 237 tys. nowych infekcji. Eksperci twierdzą, że jest to początek szóstej fali pandemii w tym kraju – pisze Deutsche Welle.

  • Od połowy lutego liczba nowych zakażeń w Niemczech zaczęła spadać – powoli, ale systematycznie. 
  • Teraz nastąpiło odwrócenie tej tendencji: od tygodnia liczby znów rosną. 
  • W czwartek Instytut Roberta Kocha (RKI) poinformował o rekordowej liczbie nowych zakażeń – w ciągu 24 godzin zarejestrowano 262 752 przypadki.
  • Zobacz także: Rosja werbuje najemników z Afryki i Bliskiego Wschodu. Ile im płaci?

Szósta fala?

W piątek potwierdzono ponad 237 tys. nowych infekcji. Tygodniowa średnia zapadalności wzrosła do 1388,5 przypadków na 100 tys. mieszkańców.

Zdaniem Larsa Kaderali, bioinformatyka z Uniwersytetu w Greifswaldzie, można już mówić o “szóstej fali”. Jak twierdzi, główną przyczyną obecnego wzrostu liczby zachorowań jest rozprzestrzenianie się prawdopodobnie jeszcze bardziej zaraźliwego podtypu wariantu koronawirusa omikron BA.2, w połączeniu ze złagodzeniem obostrzeń. W wielu krajach związkowych Niemiec zniesiono bowiem ograniczenia w handlu i kontaktach międzyludzkich. Jednocześnie wiele osób ma poczucie, jak gdyby “koronawirus się skończył” – mówi.

Carsten Watzl, sekretarz generalny Niemieckiego Towarzystwa Immunologicznego, który opisuje rozwój sytuacji raczej jako “korektę krzywej”, niż pełnoprawną nową falę. Także epidemiolog Hajo Zeeb również mówi o “piątej fali, która nigdy do końca nie ustąpiła”. Niezależnie od nazwy, nie ulega wątpliwości, że spadek liczby zakażeń na razie się skończył. W najbliższych tygodniach liczby te będą prawdopodobnie nadal rosły.

– Według naszych wyliczeń szczyt fali BA.2 przypadnie na początek kwietnia

– mówi Kai Nagel z Politechniki Berlińskiej.

Wirus zszedł na drugi plan

Minister zdrowia Niemiec, Karl Lauterbach, ostrzega, że trzeba się także liczyć z rosnącą liczbą zmarłych w najbliższych tygodniach.

– Sytuacja jest obiektywnie rzecz biorąc gorsza niż nastroje 

– mówi i nazywa ją “krytyczną”.

 Jak zaznacza, rezygnacja ze wszystkich obostrzeń byłaby błędem. Błędne jest też przekonanie, że wariant omikron powoduje jedynie łagodny przebieg choroby. Lauterbach podkreśla, że zarażone tym wariantem osoby nieszczepione mogą umrzeć, a zaszczepione mogą ciężko zachorować i muszą liczyć się z komplikacjami.

Carsten Watzl jest przekonany, że liczba zachorowań będzie spadać raczej powoli i utrzyma się na poziomie wyższym niż w ubiegłym roku.

Pomimo bardzo dużej liczby zachorowań, obciążenie szpitali było w trakcie piątej fali znacznie niższe niż poprzednio. Wynika to z faktu, że choroba ma przeważnie łagodny przebieg.

– W wielu szpitalach fala omikronu jest bardziej wyzwaniem organizacyjnym niż medycznym

– uważa Watzl.

20 marca większość obostrzeń pandemicznych ma zostać zniesiona. Rządy krajów związkowych będą mogły jednak decydować o lokalnym przywróceniu obostrzeń w miejscach o wysokiej liczbie zakażeń.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Wirtualna Polska

Tysiące ukraińskich uchodźców w Warszawie

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. PAP/EPA/Mateusz Marek. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Kucharze z World Central Kitchen pomagają w Ukrainie i państwach, do których uciekają uchodźcy. Są pod wrażeniem Ivana ze Lwowa, który od kilku dni gotuje obok lwowskiego dworca kolejowego i śpi obok w namiocie, a także restauratorkę z Przemyśla, panią Kamilę, która od początku wojny pomaga w punkcie gastronomicznych w Młynach koło Korczowej.

Na pomoc uchodźcom

Pani Kamila to właścicielka restauracji Rutyna w Przemyślu. Jak pisze na Facebooku, wspólnie z przyjaciółmi z firmy i restauracją Murowana z Przemyśla “rozwalili system” w punkcie recepcyjnym w Młynach koło Korczowej. Jak?

– Ekipa z restauracji Murowanka stwierdziła, że „albo grubo, albo wcale”. Przywieźli maszynę do waty cukrowej. W sekundzie poprawiliśmy nastrój setkom dzieciaków. Co Wam będę gadać… Team Korczowa rulezzzzzz 

– podsumowuje pani Kamila.

– Kamila prowadzi restaurację w Przemyślu – gdy tylko wybuchła wojna, jej zespół zamknął restaurację, aby służyć z WCK

– komunikują wolontariusze z WTC.
https://twitter.com/WCKitchen/status/1502354413792514055

Kucharze z WCK pomagają w innych europejskich krajach, graniczących z Ukrainą, do której docierają uchodźcy. Jednak działają również w Ukrainie, w tym w walczącym z agresorem rosyjskim Charkowem.

– Partner restauracji WCK Yaposhka nadal gotuje tysiące świeżych posiłków każdego dnia dla rodzin w Ukrainie. W samym Charkowie ich zespół zdołał utrzymać zatrudnienie 50 osób, służąc sąsiadom w potrzebie, dzięki wsparciu z WCK

– piszą kucharze.

Każdego dnia World Central Kitchen ugotuje i rozda uchodźcom na całym odcinku granicy polsko-ukraińskiej około 50.000 obiadów.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Nowiny24, Twitter

IDF przeprowadził ostrzał rakietowy na cele Hamasu

Ostrzał rakietowy w Strefie Gazy / fot. Twitter

  • Dzisiaj w nocy nastąpił atak rakietowy na izraelskie placówki Mossadu w Irbilu w północnym Iraku
  • Do ostrzału miał się przyznać Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej będącej organizacją paramilitarną w Iranie
  • W wyniku nalotu nie zginęła żadna osoba, lecz jedna osoba została lekko ranna
  • Pociski trafiły w miejsca znajdujące się blisko nowopowstającego konsulatu Stanów Zjednoczonych
  • Departament Stanu wyraził oburzenie atakiem oraz potwierdził, że budynek nie został naruszony
  • Zobacz także: Ukraińskie wojsko przejęło rosyjski system walki elektronicznej

Jak poinformowały lokalne władze kurdyjskie w Iraku we wczesnych godzinach niedzielnego poranku na Irbil spadło kilkanaście pocisków. Celem ataku stał się również nowy budynek konsulatu Stanów Zjednoczonych, przez co Waszyngton podniósł w stan gotowości swoje myśliwce.

W wyniku ostrzału ucierpiał zaledwie jeden cywil, który odniósł powierzchniowe rany, o czym poinformowało kurdyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych. Z kolei przedstawiciel irackiego resortu bezpieczeństwa powiedział w rozmowie z agencją Reuters, że rakiety zostały wyprodukowane w Iranie.

Rzecznik Departamentu Stanu poinformował, że jest to oburzający atakach, lecz podkreślił, że w zdarzeniu nie ucierpiał żaden Amerykanin, a budowany kompleks konsulatu USA nie został poważnie naruszony.

Zarówno przedstawiciele amerykańskich władz oraz irańskich nie skomentowali ostrzału rakietowego. Natomiast według anonimowych źródeł władz Kurdystanu w Iraku celem ataku miały być rzekome kryjówki izraelskiego Mossadu. Warto odnotować fakt, iż niedawno Izrael w wyniku nalotu na bazy irańskich organizacji paramilitarnych zginęły dwie osoby, co mogło się stać powodem do zemsty przez Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej.

Na pierwszy rzut oka teza, że rakiety które spadły na Erbil zostały wystrzelone przez Iran wydaje się być jedną wielką bzdurą. To że nie wyrządziły żadnych szkód wskazuje raczej na ugrupowania paramilitarne a nie Iran dysponujący precyzyjnymi pociskami. Pomijam juz polit. bezsens

– zauważył Witold Repetowicz.

Według medialnych doniesień Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej miał przyznać się do ataku na izraelskie cele. Zdaniem przedstawicieli irańskiej organizacji paramilitarnej był to odwet za ostatnie ataki Izraela na ich placówki oraz ostrzegli oni Tel Awiw przed dalszą próbą zamachów i nalotów na ich bazy.

reuters.com, twitter.com

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. PAP/EPA/STRINGER

Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji (CPD) przy Radzie Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy ustaliło, że Rosja oferuje najemnikom z Syrii, Libii i Republiki Środkowoafrykańskiej po 300 dolarów miesięcznie za udział w wojnie na Ukrainie – podała w niedzielę agencja Ukrinform.

Rosja oferuje najemnikom po 300 dolarów miesięcznie

– Wbrew planom rosyjskich generałów, ich armii zaczyna brakować żołnierzy, więc Rosja sięga po »sztuczkę« i chce zaangażować w wojnę 16 tys. ochotników z Syrii, Libii i Republiki Środkowoafrykańskiej

– napisało CPD na Telegramie.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

TVP Info

Ukraina

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Twitter/NEXTA

Komunikat Sztabu Generalnego

– W ciągu ostatniej doby 10. Górskiej Brygadzie Szturmowej udało się przejąć wrogi system walki elektronicznej, który teraz będzie pracował przeciwko tej swołoczy

– przekazał sztab na Telegramie, załączając zdjęcia zdobytego sprzętu (https://t.me/GeneralStaffZSU/956).

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

PAP

Boris Johnson

Boris Johnson / Fot. PAP/EPA/ANDY RAIN Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030 Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Brytyjski premier Boris Johnson pojedzie w przyszłym tygodniu do Arabii Saudyjskiej, by przekonywać jej władze do zwiększenia produkcji ropy naftowej, co ułatwiłoby wprowadzenie embarga na ropę rosyjską – podał w sobotę dziennik “The Times”.

Johnson odwiedzi Arabię Saudyjską

Wielka Brytania zapowiedziała w tym tygodniu, że do końca roku zrezygnuje z kupowania rosyjskiej ropy i gazu, podczas gdy część krajów zachodniej Europy jest przeciwna wprowadzeniu takiego embarga ze względu na koszty gospodarcze, które musiałyby ponieść. “The Times” zauważa, że Rosja eksportuje ok. 5 mln baryłek ropy dziennie, tymczasem Arabia Saudyjska ma zdolności produkcyjne pozwalające zwiększyć jej eksport o 2 mln baryłek, a Zjednoczone Emiraty Arabskie – o kolejny milion.

Kraje zachodnie w ostatnich latach ograniczyły relacje dyplomatyczne z Arabią Saudyjską w związku ze zleconym przez saudyjskiego następcę tronu księcia Mohammeda bin Salmana zabójstwem opozycyjnego dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego w 2018 r. Ale jak pisze “The Times”, Johnson uważa, że kryzys wywołany rosyjską napaścią na Ukrainę uzasadnia jego wizytę w Rijadzie. Poza tym premier jest przeświadczony, że dzięki temu, iż utrzymuje on osobiste dobre relacje z Mohammedem bin Salmanem, ma większe szanse niż którykolwiek z innych przywódców grupy G7 przekonać go do zwiększenia produkcji. W ostatnich tygodniach Mohammed bin Salman oraz szejk ZEA mieli ponoć nie odebrać telefonu od prezydenta USA Joe Bidena, który również chciał rozmawiać o zwiększeniu produkcji.

Tymczasem w sobotę pojawiła się jeszcze jedna sprawa, która powoduje, że spodziewana wizyta Johnsona – jeszcze niepotwierdzona przez Downing Street – będzie politycznie kontrowersyjna. W sobotę w Arabii Saudyjskiej wykonano wyroki śmierci na 81 osobach, co jest największą jednoczesną liczbą egzekucji w tym kraju w całej historii monarchii.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

PAP

Rosyjskie czołgi pod Chersoniem

Rosyjskie czołgi pod Chersoniem / Fot. Twitter

Rosyjskie siły okupacyjne zamierzają przeprowadzić „pseudoreferendum” w Chersoniu na południu Ukrainy, by utworzyć tam kolejny region separatystyczny – alarmuje deputowany chersońskiej rady obwodowej Serhij Chłań.

Do doniesień z Chersonia odniósł się już prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

  • Do doniesień z Chersonia odniósł się już prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
  • – Wchodząc w konszachty z okupantem, podpisujecie na siebie wyrok – ostrzega ukraiński prezydent.
  • – Na ziemi chersońskiej nie ma miejsca na jakiekolwiek pseudorepubliki – podkreśla.
  • Zobacz także: Oskarżony o szpiegostwo na rzecz Rosji tłumaczem Agaty Kornhauser-Dudy

Powstanie kolejny region separatystyczny?

– Stworzenie Chersońskiej Republiki Ludowej przeobrazi nasz kraj w beznadziejną dziurę pozbawioną życia i przyszłości. Nie dajcie im żadnego głosu! Nie dajcie im możliwości legitymizowania Chersońskiej Republiki Ludowej

– napisał w sobotę na Facebooku deputowany chersońskiej rady obwodowej Serhij Chłań

Zgodnie z jego relacją okupanci dzwonią do chersońskich radnych z pytaniem, czy są gotowi do współpracy. 

Do doniesień z Chersonia odniósł się już prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. W przemówieniu podsumowującym 17. dzień wojny zwrócił się wprost do deputowanych z obwodu chersońskiego, “którym nie starczyło ducha, by nie ulec szantażowi i rosyjskiej presji” i działają w interesie rosyjskim.


– Wchodząc w konszachty z okupantem, podpisujecie na siebie wyrok

– ostrzegł.

Zaznaczył, że “na ziemi chersońskiej nie ma miejsca na jakiekolwiek pseudorepubliki”.

– Ukraina przejdzie zwycięsko ten czas próby i powróci wszędzie, gdzie jest nasza ziemia

– zapewnił.

Podkreślił przy tym, że “Ukraina będzie pamiętać i nie wybaczy nikomu niczego, ale postara się pociągnąć do odpowiedzialności zarówno najeźdźców, jak i kolaborantów”.

W Chersoniu tymczasem nie ustają akcje protestacyjne przeciwko rosyjskiej okupacji. W sobotę na centralnym placu zebrani trzymali flagi Ukrainy i plakaty z napisami: „Jesteśmy Ukraińcami, a nie kacapskimi niewolnikami!”, „Chwała żołnierzom Ukrainy” i „Nie pokonacie nas! Ukraina zwycięży”.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Radio ZET