Papież Franciszek

Papież Franciszek / Fot. Wikipedia

  • Ojciec Święty Franciszek zakończył wizytę apostolską w Demokratycznej Republice Konga i udał się do Sudanu Południowego.
  • Spotkał się również z biskupami w siedzibie Krajowej Konferencji Biskupiej Konga.
  • Franciszek wezwał kongijskich biskupów do pielęgnowania bliskości z Panem, aby być Jego wiarygodnymi świadkami.
  • Zobacz także: Masakra w Sudanie Południowym. 20 ofiar śmiertelnych

W swoim przemówieniu Papież Franciszek wezwał kongijskich biskupów do pielęgnowania bliskości z Panem, aby być Jego wiarygodnymi świadkami i rzecznikami Jego miłości wobec ludzi.

Najmilsi, nie lękajcie się być prorokami nadziei dla ludu, zgodnymi głosami pociechy od Pana, radosnymi świadkami i głosicielami Ewangelii, Apostołami sprawiedliwości i solidarności. Bądźcie świadkami miłosierdzia i pojednania pośród przemocy rozpętanej przez eksploatację zasobów oraz konflikty etniczne i plemienne, ale także i przede wszystkim przez mroczną siłę złego nieprzyjaciela Boga i człowieka

– powiedział Franciszek do kongijskich biskupów..

Ojciec Święty podziękował też księżom biskupom za ich posługę.

Dziękuję, bo jesteście płucami, które dają oddech Kościołowi powszechnemu

– dodał Ojciec Święty.

Papieskiej wizycie do Demokratycznej Republice Konga towarzyszyły słowa “Wszyscy pojednani w Chrystusie”. Poszczególne punkty pielgrzymki do Afryki transmitują Radio Maryja i TV Trwam.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl

Prezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, Jerzy Kwaśniewski

Prezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, Jerzy Kwaśniewski / Fot. Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

  • Prezes Ordo Iuris Jerzy Kwaśniewski podkreślił, że piątkowa decyzja platformy Youtube uderza w wolność debaty publicznej.
  • Zaznaczył on również, że MN od wielu lat proponowały widzom pluralizm i narodową perspektywę.
  • Prawnik wyjaśnił również, że usunięcie kanału pokazuje pilną potrzebę ustawowej kontroli zagranicznych platform.
  • Zobacz także: Cenzura YT. Media Narodowe usunięte z platformy!

Prezes Ordo Iuris Jerzy Kwaśniewski napisał na Twitterze, że piątkowa decyzja platformy Youtube uderza w wolność debaty publicznej. Zaznaczył on również, że Media Narodowe od wielu lat proponowały widzom pluralizm.

Kolejny krok w ograniczaniu demokracji, która nie istnieje bez wolnej debaty publicznej. Media Narodowe od kilku lat wnoszą pluralizm i perspektywę interesu narodowego w polskiej debacie publicznej

Prawnik wyjaśnił również, że usunięcie kanału pokazuje pilną potrzebę ustawowej kontroli zagranicznych platform.

Usunięcie kanału dowodzi konieczności ustawowej ingerencji w działalność Youtube

Czytaj więcej: Sykulski inspiruje się grafikami z rosyjskich portali? Trop prowadzi jednak do Tallina

YT usunął kanał Mediów Narodowych

Po kilku latach wytężonej pracy i codziennych wywiadach ze znakomitymi gośćmi kanał Mediów Narodowych na platformie Youtube został usunięty. Redakcja wystosowała specjalne oświadczenie potępiające metody cenzorskie Google’a.

Nie wszystkim podoba się fakt, że Media Narodowe od początku wojny stanęły po stronie Ukrainy. Na platformie Youtube cały czas dostępne są treści znanych prorosyjskich ekspertów, dziennikarzy i publicystów, którzy przekonują, że wojna na Ukrainie nie jest naszą wojną

– podano w oświadczeniu Mediów Narodowych.

Mówimy wprost: To jest nasza wojna i dlatego Youtube usunął nas dziś ze swojej platformy. Mówimy stanowcze nie putinowskim metodom Google’a

– czytamy dalej.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

twitter.com, medianarodowe.com

Red. Michał Jelonek.

Red. Michał Jelonek. / Fot. Media Narodowe

  • Po kilku latach wytężonej pracy i codziennych wywiadach ze znakomitymi gośćmi kanał Mediów Narodowych na platformie Youtube został usunięty.
  • W specjalnym oświadczeniu redakcja MN mówi wprost, że na tej platformie nadal widnieją prorosyjskie materiały.
  • MN stanowczo potępiają putinowskie metody kierownictwa Google.
  • Zobacz także: Strefa Gazy. Izraelskie myśliwce przeprowadziły atak

Po kilku latach wytężonej pracy i codziennych wywiadach ze znakomitymi gośćmi kanał Mediów Narodowych na platformie Youtube został usunięty. Redakcja wystosowała specjalne oświadczenie potępiające metody cenzorskie Google’a.

Nie wszystkim podoba się fakt, że Media Narodowe od początku wojny stanęły po stronie Ukrainy. Na platformie Youtube cały czas dostępne są treści znanych prorosyjskich ekspertów, dziennikarzy i publicystów, którzy przekonują, że wojna na Ukrainie nie jest naszą wojną

– czytamy w oświadczeniu.

Mówimy wprost: To jest nasza wojna i dlatego Youtube usunął nas dziś ze swojej platformy. Mówimy stanowcze nie putinowskim metodom Google’a

– podkreśliła redakcja.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

twitter.com, medianarodowe.com

Andrzej Duda po spotkaniu RBN

Prezydent Andrzej Duda / Fot. PAP/Piotr Nowak. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Biuro Bezpieczeństwa Narodowego wskazuje, że przyczyną zmian na stanowiskach dowódczych Wojska Polskiego jest upływ kadencji generała Jarosława Miki.
  • Kończący kadencję na stanowisku Dowódcy Generalnego RSZ generał Mika pełnił tę funkcję od 2017 roku.
  • Czytaj więcej: Niepokojące dane. Rośnie zadłużenie u polskich rolników

Prezydent Andrzej Duda mianuje gen. Wiesława Kukułę Dowódcą Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych. Generał zastąpi dotychczasowego głównodowodzącego generała Jarosława Mikę.

Nowym dowódcą Wojsk Obrony Terytorialnej prezydent Duda mianuje natomiast generała brygady Macieja Klisza, który obecnie jest p.o. dowódcy tej formacji. Uroczystość wręczenia nominacji odbędzie się w poniedziałek 6 lutego w Pałacu Prezydenckim.

Biuro Bezpieczeństwa Narodowego wskazuje, że przyczyną zmian na stanowiskach dowódczych Wojska Polskiego jest upływ kadencji generała Jarosława Miki na stanowisku Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych oraz generała broni Wiesława Kukuły na stanowisku Dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej. Kadencja tego drugiego zakończyła się 31 grudnia 2022 roku. Od nowego roku obowiązki dowódcy pełni gen. Klisz.

Generał Kukuła został dowódcą WOT w 2016 roku. W przeszłości służył m.in. w Polskim Kontyngencie Wojskowym w Iraku, był także dowódcą Jednostki Wojskowej Komandosów.

Czytaj więcej: Chiny kontra USA. Narasta rywalizacja o półprzewodniki

Koniec kadencji Dowódcy Generalnego

Generał Klisz był zastępcą dowódcy WOT od 2020 r., wcześniej sprawował funkcję szefa sztabu formacji. Pracował też m.in. w Dowództwie Wojsk Specjalnych oraz kierował sztabem Jednostki Wojskowej Komandosów. Uczestniczył w działaniach wojskowych w Bośni i Hercegowinie, a także Afganistanie.

Kończący kadencję na stanowisku Dowódcy Generalnego RSZ generał Mika pełnił tę funkcję od 2017 roku. Wcześniej m.in. dowodził 11. Lubuską Dywizją Kawalerii Pancernej, był szefem sztabu 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej. Był w Iraku i w Afganistanie.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl, polsatnews.pl

Leszek Sykulski

Leszek Sykulski / fot. You Tube / Media Narodowe

  • Portal “wirtualnemedia.pl” ustalił, że zdjęcie użyte przez Leszka Sykulskiego do grafiki ilustrującej kampanię “To nie nasza wojna” pochodzi z rosyjskiego serwisu “Freelance.Ru”.
  • Jednakże jak ustalił jeden z Internautów, zdjęcie choć pochodzi z rosyjskich portali to nie przedstawia tamtejszego centrum handlowego.
  • W rzeczywistości grafika przedstawia krajobraz Tallina.
  • Zobacz także: Kotły gazowe. Komisja Europejska chce je zlikwidować

Portal “wirtualnemedia.pl” ustalił, że zdjęcie użyte przez Leszka Sykulskiego do grafiki ilustrującej kampanię “To nie nasza wojna” pochodzi z rosyjskiego serwisu “Freelance.Ru”. W oryginale przedstawiać miał billboard rosyjskiego centrum handlowego.

A więc raczej jasne, skąd pochodzi “grafik-wolontariusz”, i czyja to tak naprawdę wojna… Kurde, ależ to są – poza wszystkim – patałachy

– stwierdził użytkownik o nazwie Witold Sokała.

Czytaj więcej: Katargate. PE za uchyleniem mandatów. Tarabella i Cozzolino w tarapatach

Zdjęcie z… generatora

Po zaciągnięciu opinii swojego kolegi, pan Witold podkreślił, że zdjęcie może być rzeczywiście zrobione w specjalnym generatorze, sama panorama na zdjęciu przedstawia Tallin w Estonii.

Zdjęcie rzeczywiście pojawiło się na rosyjskim portalu, ale nie on jest źródłem fotografii. Pochodzi ono z generatora. W zasadzie każdy może tu wstawić dowolne zdjęcie. Na stronie uczciwie napisali, że wykonano je w Tallinie, ale nie ma co odszczekiwać. Bo akurat dość znamienny jest fakt, że ten generator występuje w rosyjskich źródłach i polskim antywojennym

– czytamy dalej.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

facebook.com, twitter.com

Czołg Leopard 2

Leopard 2 / Fot. WikimediaCommons

  • Niemieckie władze postanowiły zmienić kierunek działania wobec wojny na Ukrainie.
  • Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Hebestreit poinformował, że Berlin zatwierdził dostawę starszej wersji czołgów Leopard.
  • Jednakże eksperci ostrzegają, że do tej wersji Leopardów brakuje części zamiennych i amunicji.
  • Zobacz także: Strefa Gazy. Izraelskie myśliwce przeprowadziły atak

Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Hebestreit poinformował, że Berlin zatwierdził dostawę starszej wersji czołgów Leopard na Ukrainę.

Mogę potwierdzić, że wydano licencję eksportową na czołgi Leopard 1

– powiedział rzecznik niemieckiego rządu Steffen Hebestreit.

Wcześniej w piątek Süddeutsche Zeitung poinformował, że Berlin zaakceptował plany niemieckiego producenta broni Rheinmetall dotyczące sprzedaży Kijowowi 88 starszych Leopardów, po ich naprawie, za łączną kwotę ponad 100 mln euro.

Posunięcie to dodatkowo sygnalizuje odwrócenie polityki Berlina w sprawie czołgów dla Ukrainy, dziewięć dni po tym, jak kancelaria ogłosiła, że ​​wyśle ​​jedną kompanię czołgów Leopard 2 do Kijowa w ramach koalicji europejskiej. Jednak wiąże się to z ryzykiem powstania wąskich gardeł w zaopatrzeniu, ponieważ Leopardy 1 nie są już produkowane, a ich pociski mają inny kaliber niż nowsze Leopardy 2.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

magnapolonia.org, politico.com

Nachalna promocja LGBT wśród dzieci

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Twitter

Matką ucznia jest Izzy Montague, która postanowiła ogłosić publicznie, że dyrektor szkoły podstawowej Heavers Farm w Croydon w południowym Londynie poinformował ją, że jej dziecko nie ma pozwolenia na brak udziału w szkolnej paradzie równości. Zdarzenie miało miejsce w 2018 roku. W związku z taką postawą placówki kobieta postanowiła podjąć kroki prawne.

Matka chłopca zarzuca naruszenie ustawowego obowiązku wynikającego z Ustawy o edukacji z 1996 r. i Ustawy o prawach człowieka z 1998 r. Kobieta dodała także, że o paradzie dowiedziała się z gazety, a nie bezpośrednio od szkoły.  

Czytaj więcej: Koalicja przeciwko Rosji. Zacharowa odpowiada Polsce

Matka pozywa szkołę

Przed rozpoczęciem postępowania przed sądem matka ucznia powiedziała, że jej zamiarem nie jest blokowanie parad równości, lecz żeby jej syn nie był indoktrynowany. Dla niej to był atak na ich wolność religijną.

Nawet nie próbowałam zatrzymać imprezy Pride. Chciałam tylko, żeby moje dziecko otrzymało wykształcenie, a nie indoktrynację. Po tym, jak poskarżyłam się, że moje małe dziecko zostało zmuszone do wzięcia udziału w wydarzeniu sprzecznym z naszymi chrześcijańskimi przekonaniami, stosunek szkoły do mnie całkowicie się zmienił. Inni rodzice bali się mówić z powodu tego, jak traktowała mnie szkoła

– powiedziała matka poszkodowanego syna.

Zajmuję to stanowisko, aby podnieść świadomość rodziców na temat tego, co dzieje się w naszych szkołach podstawowych. Nie chcę, aby inni rodzice przechodzili przez to, co ja w nadchodzących miesiącach i latach

– dodała Izzy Montague.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tvp.info, tysol.pl

Dmytro Kułeba w niemieckiej telewizji ARD

Dmytro Kułeba w niemieckiej telewizji ARD / Fot. YouTube

  • Ukraina jest gotowa w każdej chwili zerwać stosunki dyplomatyczne z Iranem.
  • Decyzję może podjąć tylko prezydent Wołodymyr Zełeński.
  • Minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba podkreślił, że decyzja zależy od dalszych działań Iranu.
  • Zobacz także: Chiny kontra USA. Narasta rywalizacja o półprzewodniki

Ukraina jest gotowa w każdej chwili zerwać stosunki dyplomatyczne z Iranem. Decyzję może podjąć tylko prezydent Wołodymyr Zełeński. Taką informację przekazał minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba w rozmowie z “BBC News Ukraina”.

Kułeba zauważył, że Iran przekroczył granicę, kiedy zaczął dostarczać Rosji drony kamikaze do użycia przeciwko Ukrainie. Wcześniej MSZ złożyło prezydentowi propozycję zerwania stosunków dyplomatycznych z Teheranem.

To jest nasz sygnał dla Iranu: bez względu na to, jak korzystna wydaje się wam współpraca z Rosją przeciwko Ukrainie, zapewniamy, że negatywne konsekwencje tej współpracy wielokrotnie przewyższą wszelkie korzyści

– poinformował Dmytro Kułeba.

Czytaj więcej: Koalicja przeciwko Rosji. Zacharowa odpowiada Polsce

Cienka granica ukraińskiej cierpliwości

Szef ukraińskiego MSZ podkreślił, że decyzja o zerwaniu stosunków dyplomatycznych może zostać podjęta w każdej chwili, w zależności od dalszego zachowania Iranu. Jednocześnie szef ukraińskiej dyplomacji zapewnił, że nie wie, kto stoi za atakami na irańskie obiekty wojskowe w nocy 29 stycznia.

Historycznie nie zrobiliśmy nic złego Iranowi

– zaznaczył ukraiński minister spraw zagranicznych.

Przypomnijmy, że wcześniej Kijów zerwał stosunki dyplomatyczne z Koreą Północną, która również wspomaga militarnie Rosję.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

Według miejscowych władz, atak miał miejsce wczesnym rankiem 2 lutego w regionie Kajo-Keji, 100 kilometrów na południe od stolicy kraju Dżuby, niedaleko granicy z Ugandą. Przypuszcza się, że motywem był spór o bydło.

Pasterze bydła chodzili od domu do domu, mordując niewinnych, nieuzbrojonych cywilów

– poinformował Andruga Mabe Saverio minister informacji stanu Central Equatoria.

Wcześniej obóz pasterzy zaatakowała nieznana, uzbrojona grupa. Mabe potępił barbarzyńskie i systematyczne zabijanie cywilów. Atak potwierdził w rozmowie z rozgłośnią EyeRadio także arcybiskup Kościoła episkopalnego w stanie Central Equatoria Paul Yugusuk. Przekazał że po krwawej masakrze z regionu uciekło ponad 3 tys. mieszkańców.

Czytaj więcej: Państwowe spółki walczą między sobą. Będzie interwencja premiera?

Wizyta papieża w Afryce

Po trzydniowej wizycie w Demokratycznej Republice Konga papież Franciszek odleciał do Sudanu Południowego. Przylot do stolicy kraju Dżuby jest planowany na piątek na godz. 15:00 czasu lokalnego.

W najmłodszym państwie świata nadal trwają walki, mimo zawarcia w 2018 roku porozumienia pokojowego. Panuje wielka nadzieja, że Ojciec Święty zjednoczy mieszkańców Sudanu Południowego.

Podczas wizyty papieżowi towarzyszyć będą zwierzchnik Wspólnoty Anglikańskiej, arcybiskup Canterbury Justin Welby oraz moderator Zgromadzenia Ogólnego Prezbiteriańskiego Kościoła Szkocji pastor Iain Greenshields.

Abp Welby w swoim wpisie w mediach społecznościowych wyraził przerażenie masakrą w Kajo-Keji w przeddzień naszej pielgrzymki pokoju. Prymas Kościoła Anglii ponownie wezwał do obrania innej drogi. Podkreślił, że Sudan Południowy musi się zjednoczyć dla sprawiedliwego pokoju.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. YouTube

Wspólnota europejska od dłuższego czasu dąży do całkowitego odejścia od pieców węglowych w ramach walki ze zmianami klimatu. Gaz miał być surowcem przejściowym w ramach transformacji energetycznej. Jednak rosyjska agresja na Ukrainę spowodowała, że Bruksela chce zrezygnować także z błękitnego paliwa.

Takie rozwiązania uderzyłyby m.in. w Polskę, gdzie od kilku lat trwa wymiana tzw. kopciuchów na kotły gazowe w ramach programu “Czyste powietrze”. Z danych za 2021 r. wynika, że w naszym kraju było 410 tys. tego rodzaju pieców.

Czytaj więcej: Podatek od zrzutki. Problem wielu fundacji i chorych osób

Ekspert krytykuje podejście KE

Prof. Władysław Mielczarski z Instytutu Elektroenergetyki Politechniki Łódzkiej podkreślił, że działania Komisji Europejskiej są nieracjonalne i szkodliwe głównie dla mieszkańców środkowej i północnej części Europy.

Przy zachęcaniu odejścia od węgla do gazu, było wiadomo, dokąd odejdziemy. (…) Tutaj nie wiemy, na jakie paliwo mamy zamienić kotły gazowe. Można oczywiście zakładać pompy ciepła, ale to jest bardzo trudny proces, szczególnie w dużych budynkach. Pompy są szalenie kosztowne, więc sobie tego nie wyobrażam. To jest szaleństwo, szczególnie dotyczące ludzi żyjących w środkowej i północnej części Europy, gdzie braki ogrzewania (w Polsce sezon grzewczy trwa 7 miesięcy) jest bardzo trudną sprawą. Nie wyobrażam sobie tego od strony technicznej

– zauważył prof. Władysław Mielczarski.

Zaznaczył on również, że według niedawnych badań Politechniki Łódzkiej, energia wiatru jest w stanie zaspokoić jedynie połowę polskiego zapotrzebowania. Ekspert podkreślił, że inwestowanie w energię atomową jest dobrym rozwiązaniem, ale w Polsce należałoby wybudować 22 tego typu elektrownie.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

radiomaryja.pl