Parada LGBT w KIijowie

Parada LGBT w Kijowie / Fot. EPA/PAP/Sergey Dolzehnko. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • W tym roku 11 czerwca w Lyonie po raz kolejny ulicami miasta przejdzie tzw. Marsz Dumy.
  • Organizatorzy w obawie przed wewnętrznymi starciami różnych grup LGBT postanowili odpowiednio je odseparować od siebie.
  • Na czole marszu ma przejść tzw. urasowione queer, za nimi osoby niepełnosprawne, lesjbijki i etc.
  • Nie jest również tajemnicą, że osoby białe nie są mile widziane szczególnie w pierwszych rzędach marszu.
  • Jeden z użytkowników Twittera wyznał, że w zeszłym roku został wraz ze swoim chłopakiem potraktowany w nieprzyjemny sposób.
  • Musieli oni przejść na tył przemarszu, aby czuć się bardziej bezpieczniej, gdyż ich dalsza obecność na przodzie groziła cielesnymi obrażeniami.
  • Niektóre ze stowarzyszeń LGBT wprost ostrzegają białe osoby, że będą wypraszani siłą z danego segmentu marszu.
  • Zobacz także: Ordo Iuris apeluje do ambasadorów o neutralność w czasie „Miesiąca Dumy”

Po raz kolejny we Francji rozpoczyna się debata nad tzw. Marszem Dumy w Lyonie, który przejdzie w tym roku 11 czerwca. Organizatorzy postanowili podzielić zgromadzenie na kilka grup. Na czele pochodu staną tzw. urasowione queer, a za nim kolejno osoby niepełnosprawne, lesbijki, transpłciowi, interpłciowi oraz reprezentanci innych dewiacji seksualnych.

Członkowie kolektywu Fiertes en Lutte wyjaśnili, że wbrew wykreowanego w mediach wizerunkowi jedności, wśród społeczności LGBT panuje podział, a grupy walczą między sobą o większe wpływy. To wywołuje realne niebezpieczeństwo zamieszek.

Kiedy należysz do uciskanych grup, czasami może być trudno dostać się do pewnych miejsc i czuć się tam komfortowo i bezpiecznie

– wyjaśnili członkowie kolektywu.

Pozwala to na uniknięcie pewnych problemów związanych z obecnością osób nietkniętych, które znalazłyby się w tych przestrzeniach: unieważnienia przeżytych doświadczeń, monopolizacji mowy, natrętnych uwag i osądów, praktyk niedostosowanych do potrzeb osób zainteresowanych, itd.

– podkreślili organizatorzy.

Czytaj więcej: Działalność ruchu LGBT wspierana kosztem renowacji Gdańska. Młodzież Wszechpolska oburzona

Segregacja wśród miłośników tolerancji?

Decyzja jest głośnym przedmiotem debaty w samej społeczności LGBT. Niektórzy podkreślają, że taka segregacja nie powinna mieć miejsca.

Czy tak postępuje wzajemne zrozumienie i solidarność? Ta atomizacja kolektywu zasmuca mnie i martwi

– napisał pod postem o wydarzeniu użytkownik Facebooka.

Urasowana z przodu, biała z tyłu – tak powitano mnie w zeszłym roku. Byłem doskonale zszokowany, bo to hasło było po prostu rasistowskie. Stowarzyszenia LGBT są w rękach rasistów. Z moim chłopakiem pójdziemy z białymi. Nie maszeruję z rasistami i nienawidzę tych rasistów

– podkreślił z ubolewaniem jeden z użytkowników Twittera.

Już w zeszłym roku zorganizowanie niemieszanego marszu dumy w Lyonie było przedmiotem wielu krytyki. W Tours kontrowersje wokół strefy pojedynczej mieszanej dla urasowionych osób LGBT podczas Marszu Dumy zmusiły organizatorów do odwołania demonstracji.

Każdy biały człowiek, który spróbuje zmieścić się w tej procesji, zostanie serdecznie (lub nie) oczyszczony

– ostrzegało wówczas stowarzyszenie Centrum LGBT w Tourine.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

twitter.com, lefigaro.fr

Marek Jakubiak

Marek Jakubiak / Fot. Youtube/Marek Jakubiak

Komisja Europejska przetrzymuje pieniądze dla Polski

“Komisja w sposób bezprawny przetrzymuje pieniądze. Nie ma żadnej przyczyny prawnej, dla której te środki miałyby nie być wypłacone Polsce. Cały Krajowy Plan Odbudowy ma ratować sytuację, wyjść z tragedii pocovidowej, tymczasem wszystkie państwa pieniądze dostały, tylko nie Polska. Kto się cieszy? Ci, którzy chcą widzieć słabą Polskę w silnej Unii. Kto im pomaga? Nasza opozycja” – mówił Marek Jakubiak.

Zobacz także: Robert Bąkiewicz: Konfederacja to wspólnota pieniędzy i foteli poselskich [NASZ WYWIAD]

Praworządność w Polsce

“We Francji zginęło 15 osób, będąc tłuczonym przez policję pałami. W Polsce tego nie ma, więc pytam, gdzie jest ta praworządność? Tam, czy tu? Jakiej Europy chcemy? Czystej, porządnej Europy, gdzie każdy jest w państwie narodowym, dba o swój interes. Albo Unia się zmieni, albo ważne wybory przed nami. Chcę Unii, do której wkraczaliśmy” – komentował Jakubiak.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

WARSZAWA POSIEDZENIE SEJMU

WARSZAWA POSIEDZENIE SEJMU / Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki w trakcie wywiadu dla programu “Siódma9” zwrócił uwagę na to, ze Konfederacja wspiera Ukrainę.
  • Podkreślił jednak, że jego ugrupowanie koalicyjne stawia wyraźnie kwestię warunkowości dla niesionej pomocy.
  • Zwrócił on uwagę na to, jak polski rząd traktowany jest przez Zachód, który nie spełnia złożonych obietnic ws. pomocy wojskowej.
  • Jest on również zaniepokojony obecnym stanem polskiej armii po tym jak przez ostatnie miesiące polski rząd przekazywał kijowowi nowoczesne uzbrojenie.
  • Skrytykował także rząd, za obecną politykę migracyjną, udzielając Ukraińcom różnych przywilejów i pomocy socjalnej.
  • Zobacz także: Ordo Iuris apeluje do ambasadorów o neutralność w czasie „Miesiąca Dumy”

We wtorek prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki był gościem programu Janusza Zalewskiego “Siódma9”. Panowie rozmawiali m.in. o zakresie polskiej pomocy dla Ukrainy w kontekście rosyjskiej inwazji, a także o politycy migracyjnej polskiego rządu.

Konfederacja za wspieraniem Ukrainy

Poseł Konfederacji zwrócił podczas rozmowy uwagę na to, że wbrew temu co przekazują niektóre media i politycy, Konfederacja opowiada się za wspieraniem Ukrainy przeciwko Rosji. Podkreślił jednak, że Polska musi stawiać pewne warunki przy udzielaniu Kijowowi pomocy.

Ale to nie jest poparcie dla wspierania Ukrainy za wszelką cenę, tylko ma to swoje granice. Jako Konfederacja stawiamy głośno pytania i niektórzy atakują Konfederację za to, że te pytania stawiamy, ale taka jest właśnie rola opozycji, żeby nie śpiewać w jednym chórze, bo takie są emocje, tylko stawiać poważne pytania na temat przyszłości

– podkreślił poseł Robert Winnicki.

Jego zdaniem polski rząd lekkomyślnie pozbywa się jednego z najbardziej nowoczesnego sprzętu, jednocześnie nie prowadząc sensownej polityki zakupowej i modernizacyjnej polskiej armii.

Najpierw bardzo dużo mówiono o tym, że za czołgi przekazane nam na Ukrainę, mamy dostać sprzęt z Niemiec. Teraz rozległ się wielki krzyk, że tych czołgów dla nas jednak nie będzie. Jestem mocno zaniepokojony tym, że Polska przekazuje kolejne uzbrojenie Ukrainie, a z drugiej strony nie mamy szybkiej alternatywy, jak to uzupełnić

– zauważył prezes Ruchu Narodowego.

Jest skandal związany z tym, że zamiast postawić na produkcję w Polsce bojowych wozów piechoty Borsuk, Ministerstwo Obrony zaczęło opowiadać o dostawach de facto gorszego sprzętu z Korei. To są rzeczy niepoważne. Siedem lat obserwuję politykę zakupową w wojsku często podporządkowaną polityce PiS

– dodał.

Czytaj więcej: Robert Bąkiewicz: Konfederacja to wspólnota pieniędzy i foteli poselskich [NASZ WYWIAD]

Krytyczna ocena działań polskiego rządu

W fragmencie o polityce migracyjnej polskiego rządu wobec Ukraińców wyraźnie podkreślił wysokie koszty jakie ponoszą Polacy za programy socjalne i różnego typu przywileje. Konfederacja podkreśla, że pomoc powinna być udzielana tymczasowo, aby nie doszło do niechcianej i niebezpiecznej akcji przesiedleńczej.

Nie ma nacisku na to, aby uchodźcy – traktowani dzisiaj jak długotrwali migranci – integrowali się z państwem polskim i polskim społeczeństwem. Tego nacisku instytucjonalnego nie ma, a w związku z tym będzie problem tworzenia się zamkniętych społeczności, które będą wyobcowane w polskim społeczeństwie i będą tworzyć równoległe struktury. Bardzo krytycznie oceniamy taką politykę

– podkreślił poseł Konfederacji.

Polityk ostrzegł, żeby nie powtarzać tego, co zrobiły kraje zachodnie.

W polityce migracyjnej powinniśmy stawiać na małe liczby migrantów, po drugie nie powinniśmy śpieszyć się z nadawaniem obywatelstwa. Powinien być to proces długi, wielopokoleniowy. Trzecią kwestią jest polityka asymilacyjna. Jeśli ktoś decyduje się na przyjazd do Polski to ma uczyć się języka, powinien mieć stawiane wymagania.

– ocenił Winnicki.

Przestrzegał on również przed powstawaniem tzw. gett w obrębie polskiego państwa, które jak w państwach zachodnich powodowałyby problemy natury społecznej. Podkreślił, że duże liczby imigrantów w krótkim czasie prowadzi do gettoizacji danej społeczności.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl, siodma9.pl

Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka

Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka / Fot. YouTube

  • Białoruski przywódca Aleksandr Łukaszenka przyznał w ostatnim czasie nagrody dla oficerów Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego.
  • Mieli oni w pierwszych dniach wojny uwolnić białoruskich kierowców z rąk “złoczyńców” na Ukrainie.
  • Wcześniej prezydent Białorusi poinformował Kijów, że przeprowadzi w tej sprawie specjalną operację.
  • Z kolei białoruska dziennikarz Hanna Liubakova doszła do wniosku, że w ten sposób białoruski przywódca pomógł rozpętać rosyjską inwazję.
  • Zobacz także: Doradca Władimira Putina zrezygnował ze stanowiska

Niedawno prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka nagrodził oficerów Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego za “dzielne” uwolnienie białoruskich kierowców na Ukrainie w pierwszych dniach wojny. Ogłosił, że wówcza białoruskie służby były zmuszone do przeprowadzenia specjalnej operacji, która została przeprowadzona zgodnie z planem i żadnych walk.

Według łukaszenki po rozpoczęciu ataku na Ukrainę kilkudziesięciu Białorusinów zostało zakładnikami i nie mogło wrócić do swojego kraju. Stwierdził, że pewni złoczyńcy mieli łapać białoruskich obywateli, w szczególności kierowców, którzy w tym czasie przebywali na Ukrainie.

Ostrzegłem Ukraińców, że będziemy musieli przeprowadzić specjalną operację, aby uwolnić tych ludzi. Przeprowadziliśmy taką specjalną operację. I wszyscy nasi ludzie zostali zwolnieni

– stwierdził prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka.

Wywód Łukaszenki skomentowała na Twitterze Hanna Liubakova, białoruska dziennikarka i aktywistka.

Chodziło o białoruskich kierowców ciężarówek, którzy utknęli na Ukrainie i w końcu mogli wrócić do domu. To znaczy, że pomógł rozpętać tę wojnę i nie dbał o wielu Białorusinów na Ukrainie

– stwierdziła Hanna Liubakova.

Dodała też, że Łukaszenka kłamał o tym, że dwóch białoruskich kierowców ciężarówek zostało zabitych przez Ukraińców.

W rzeczywistości zostali oni zabici przez rosyjską rakietę z Białorusi, która została wystrzelona za zgodą samego Łukaszenki

dodała dziennikarka.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

tvp.info

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

  • Jak informuje Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego w I kw. 2022 r. padł rekordowy wynik konsumpcji paliwa.
  • Odnotowano, że jest ono o 12 proc. wyższe niż w podobnym okresie ubiegłego roku.
  • Eksperci przekonują, że może to mieć również związek z reakcją Polaków na działania wojenne rosyjskiej machiny na Ukrainie.
  • W początkowych dniach rosyjskiej inwazji, na polskich stacjach pojawiły się przypadki hurtowego skupowania paliwa.
  • Zobacz także: Bezczelna diagnoza Niedzielskiego. “Polacy są winni nadmiarowych zgonów”

Po 3 miesiącach 2022 r. konsumpcja paliw płynnych była o 12 proc. wyższa niż w pierwszym kwartale 2021 roku

– informuje Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego.

O blisko 32 proc. urosło zainteresowaniem kupnem benzyny w porównaniu z I kwartałem 2021 r. Z kolei o 10 proc. więcej polscy klienci kupili oleju napędowego, a także o 5 proc. więcej gazu LPG.

Polaków do tankowania nie zniechęciły rosnące ceny paliw. Niewykluczone, że przyczyną wzrostu konsumpcji paliwa mógł mieć wybuch wojny na na Ukrainie. Wówczas odnotowywano wiele przypadków blokowania stacji benzynowych i hurtowego skupu paliwa, przed czym wówczas przestrzegały polskie władze.

Działania wojenne w Ukrainie spowodowały krótkotrwały, ale paniczny wykup paliw na stacjach benzynowych w kraju. Sytuację paniki udało się w krótkim czasie opanować. Jednak w kolejnych dniach po 24 lutego, gdy pod stacjami paliw ustawiły się kilometrowe kolejki pojazdów, również obserwowano wyższe zakupy

– stwierdzili eksperci.

Jak podkreślają, te wydarzenia podbiły wynik konsumpcji paliwa na początku bieżącego roku. Dodają też, że rok 2022 rysuje się jako kolejny rekordowy w polskiej historii jeśli chodzi o zakupy paliwa przez Polaków.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

buisnessinsider.com.pl

Anna Zalewska

Anna Zalewska / Fot. PAP/P. Polak. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Zgoda UE na szósty pakiet sankcyjny

“Każda Rada Europejska, gdzie podejmowane są decyzje dotyczące sankcji jest taką satysfakcją, że się udało. Przed RE był kłopot po stronie krajów, które nie mają dostępu do morza. Udało się ich przekonać do tego, że utrzymujemy sankcje. Myślę, że RE na następnym posiedzeniu będzie dokonywała analizy wszystkich sankcji nałożonych od początku wojny i tego, czy nikt ich nie omija. Wtedy dopiero ten 6. pakiet będzie mógł być wdrożony i w pełni funkcjonować” – mówiła Anna Zalewska.

Zobacz także: Robert Bąkiewicz: Konfederacja to wspólnota pieniędzy i foteli poselskich [NASZ WYWIAD]

Jedność UE wobec sankcji

“Najważniejszy jest polityczny sygnał, że jesteśmy jako UE przeciwni wojnie, przeciwni Rosji, chcemy żeby Ukraina wygrała. Nie chcemy, żeby Rosja zarabiała na Unii Europejskiej, bo cały czas zarabia. Szczegóły są po to, żeby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne w tych krajach, które nie mają dostępu do morza i nie są w stanie mieć skroplonego gazu, czy też innych zdywersyfikowanych dostaw ropy” – podkreślała Zalewska.

Hipokryzja unijnych elit

“To przede wszystkim ogromne interesy, bo mamy poważne naruszenia praworządności. Przez ostatnie lata, mimo embarga na dostawy broni czy też technologii do zbrojeń do Rosji, to Niemcy i Francja naruszyły to embargo, inwestując setki milionów euro. Po drugie kłopot polityczno – estetyczny liberalno – lewicowych eurodeputowanych i Komisji Europejskiej. Tam, gdzie są konserwatywne rządy, są podwójne standardy. Po trzecie, dążenie do federalizacji Unii Europejskiej, gdzie Polska mówi głośne nie. W związku z tym, te działania są zaplanowane przez Komisję Europejską, skutecznie podsycane przez opozycję w Polsce” – podsumowała europosłanka PiS.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Logo i budynek WHO w Genewie.

Logo i budynek WHO w Genewie. / Fot. MARTIAL TREZZINI/PAP/EPA. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Obecnie najwyższą dobrowolną dotacją prywatną jest ta przesyłana przez fundację Billa i Melindy Gatesów – ponad 10% budżetu WHO – ok. 800 mln dolarów rocznie.
  • Zgodnie z przegłosowaną w ubiegłym tygodniu decyzją, obowiązkowe składki państw na WHO mają zostać zwiększone do 50% rocznego budżetu organizacji.
  • Równocześnie trwają prace nad globalnym traktatem pandemicznym. Miałby on wejść w życie w 2024 roku i znacznie poszerzyć uprawnienia WHO.
  • Zobacz także: Bryłka: KE realizuje plan likwidacji europejskiego rolnictwa [NASZ WYWIAD]

Więcej pieniędzy

Obecnie WHO jest finansowana głównie z dobrowolnych składek rządów i prywatnych darczyńców. Zgodnie z przegłosowaną w ubiegłym tygodniu decyzją, obowiązkowe składki państw na WHO mają zostać zwiększone do 50% rocznego budżetu organizacji. Obecnie najwyższą dobrowolną dotacją prywatną jest ta przesyłana przez fundację Billa i Melindy Gatesów – ponad 10% budżetu WHO – ok. 800 mln dolarów rocznie.

Według autorów nowego rozwiązania, zwiększenie obowiązkowych wpłat ze strony państw ma uniezależnić WHO od dobrowolnych darowizn prywatnych darczyńców, którzy przeznaczają środki na konkretne projekty. Warto dodać, że eksperci WHO są powoływani bez jakiejkolwiek demokratycznej weryfikacji.

Nowe uprawnienia

Równocześnie trwają prace nad globalnym traktatem pandemicznym. Miałby on wejść w życie w 2024 roku i znacznie poszerzyć uprawnienia WHO. Wedle założeń tego dokumentu, WHO miałaby stać się organem koordynującym globalne kwestie zdrowotne.

Zamysł „międzynarodowego traktatu antypandemicznego” po raz pierwszy pojawił się 12 listopada 2020 r. na Paris Peace Forum, gdzie Charles Michel stwierdził, że „musimy zrobić krok dalej i wyciągnąć wnioski z pandemii. Widzimy, że absolutnie kluczowe znaczenie mają zdolności do szybszego i bardziej skoordynowanego działania, do zapewnienia dostępności sprzętu medycznego i do bardzo szybkiej wymiany informacji”.

Nietrudno sobie wyobrazić sytuację, w której eksperci Światowej Organizacji Zdrowia nakazują wszystkim sygnatariuszom dokumentu wprowadzenie bezwzględnego obowiązku szczepień czy lockdownu, który ma przecież wpływ także na naszą gospodarkę, a co za tym idzie – finanse całego państwa – wskazują autorzy petycji przeciw nowemu traktatowi.

hli.org.pl, polskieradio24.pl, ordoiuris.pl, dorzeczy.pl

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Twitter

  • Od 1 czerwca Ukraińcy korzystający z polskich autostrad będą jak każdy Polak i inny obcokrajowiec uiszczać opłaty.
  • Wcześniej ministerstwo infrastruktury w związku z konfliktem na Ukrainie, zwolniło obywateli tego kraju z płacenia za autostrady.
  • Jak wskazał resort, kierowcy przewożący pomoc humanitarną nadal będą mogli korzystać z autostrad za darmo.
  • Jednakże wcześniej muszą oni zgłosić do odpowiedniego urzędu harmonogram transportu.
  • Zobacz także: Waldemar Buda: “Szczyt inflacji powinien nadejść w III kwartale”

We wtorek resort infrastruktury przekazał informacje o zmianach dot. poboru opłat na autostradach dla obywateli Ukrainy, którzy uciekli do Polski z powodu wojny na Ukrainie.

Od 1 czerwca 2022 r. użytkownicy pojazdów posiadających ukraińskie tablice rejestracyjne, korzystający z państwowych i koncesyjnych dróg płatnych w Polsce, będą zobowiązani do wnoszenia opłat drogowych na zasadach obowiązujących pozostałych użytkowników dróg

– czytamy w komunikacie ministerstwa infrastruktury.

Opłaty nie dotyczą pomocy humanitarnej

Według najnowszych zmian ministerstwa infrastruktury z opłaty za korzystanie z autostrad będą jednak w dalszym ciągu kierowcy przewożących pomoc humanitarną dla Ukraińców. Niezależnie od kraju rejestracji pojazdu, kierowcy będą zwolnieni z opłat o ile wcześniej poinformują o swojej przesyłce odpowiednie urzędy.

Zgłoszenie przejazdu pojazdu lub konwoju humanitarnego należy zgłaszać na adres [email protected]. W zgłoszeniu powinny się znaleźć dane kontaktowe (nazwa organizacji, adres siedziby, adres poczty e-mail, telefon kontaktowy, wskazanie osoby upoważnionej do kontaktu), ilość pojazdów i ich numery rejestracyjne, kraj, w którym pojazd był rejestrowany, planowana trasa oraz daty przejazdu w obu kierunkach.

W przypadku zwolnienia od opłat za przejazd odcinkami koncesyjnymi wniosek powinien zostać przekazany z 24-godzinnym wyprzedzeniem

– podkreślił resort infrastruktury.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

rp.pl

Anna Bryłka podczas konwencji Konfederacji.

Anna Bryłka podczas konwencji Konfederacji. / Fot. Twitter/Konfederacja

Bezpieczeństwo żywnościowe w cieniu wojny na Ukrainie

“W Polsce, Unii Europejskiej nie zabraknie żywności. To, co może się wydarzyć to zagrożenie bezpieczeństwa żywnościowego na świecie i w tych państwach, które nie mają zdolności do samodzielnej produkcji żywności. Doskonale wiemy, że Rosja i Ukraina odpowiadały za 1/4 światowego eksportu pszenicy. To wpłynie globalnie na rynek żywnościowy” – mówiła Anna Bryłka.

Zobacz także: Bezczelna diagnoza Niedzielskiego. “Polacy są winni nadmiarowych zgonów”

Ceny żywności pójdą w górę

“Ceny będą wysokie, bo koszty produkcji rolnej wzrosły. Dzisiaj podrożały energia, nawozy, środki ochrony roślin, to wszystko wpływa na wysokie ceny artykułów spożywczych. Europejski Zielony Ład obejmuje również rolnictwo. Będziemy w Unii Europejskiej realizować program zmniejszania produkcji rolnej w momencie, kiedy globalnie może zabraknąć żywności. Mamy wspólną politykę rolną, którą musimy realizować. Na forum Unii Europejskiej nie ma debaty nad tym, żeby zawiesić Europejski Zielony Ład, żeby zamiast ograniczać, zwiększać produkcję rolną” – dodała Bryłka.

Polska ważnym eksporterem

“Polska jest trzecim eksporterem pszenicy poza UE. Bardzo mocno zbliżyliśmy się w ostatnim sezonie do poziomu eksportu niemieckiego pszenicy (…) i mamy jeszcze w Polsce możliwości, żeby tej żywności produkować więcej” – stwierdziła przedstawicielka Konfederacji.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Tankowiec w drodze do portu w Świnoujściu

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Twitter

  • Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo za pośrednictwem komunikatu poinformowało, że w tym roku dostarczono już 20 ładunków gazu skroplonego.
  • Ponadto wyłącznie w maju do Świnoujścia zawinęło 6 tankowców z gazem, który uzupełnił polskie magazyny.
  • Podkreślono, żę jest to gistoryczny wynik jaki spółka osiągnęła w ciągu jednego miesiąca.
  • Poprzez gazoport w Świnoujściu dostarczono w ten sposób 0,45 mln ton gazu, tj. około 620 mln m3, który Polacy zużywają w ciągu 2,5 miesiąca okresu wiosenno-letniego.
  • Zobacz także: Polska przestała wysyłać Ukrainie ropę za darmo? Moskwa: “Na początku wojny wysyłaliśmy paliwo bezpłatnie”

Do terminalu w Świnoujściu zawinął gazowiec Gaslog Westminster przywożąc 73 tys. ton LNG, co odpowiada 100 mln m3 gazu ziemnego po regazyfikacji. To szósta dostawa, którą PGNiG sprowadziło do gazoportu w maju – jeszcze nigdy wcześniej spółka nie odebrała tylu ładunków skroplonego gazu ziemnego w ciągu jednego miesiąca

– czytamy w komunikacie Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.

Łączny wolumen majowych dostaw wyniósł 0,45 mln ton LNG, a więc 620 mln m3 gazu ziemnego po regazyfikacji. Oznacza to, że w maju drogą morską trafiła do Polski ilość gazu, jaką w okresie wiosenno-letnim zużywają wszyscy odbiorcy domowi obsługiwani przez PGNiG przez ok. 2,5 miesiąca.

Wysoki wzrost importu gazu ziemnego

Jak podkreślono w oświadczeniu Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, od początku b.r. w Świnoujściu odebrano łącznie 20 ładunków skroplonego gazu ziemnego tj. o 1/3 więcej niż w tym samym okresie 2021 r. Zdaniem koncernu, jest to odpowiedź na napiętą sytuację na europejskim rynku gazu wynikającą z rosyjskiej inwazji na Ukrainę i ograniczeniami dostaw ze Wschodu.

Oprócz sześciu dostaw do Świnoujścia, w maju PGNiG odebrało również ładunek skroplonego gazu ziemnego w terminalu w Kłajpedzie na Litwie. Była to pierwsza dostawa LNG dla PGNiG do instalacji regazyfikacyjnej zlokalizowanej za granicą

– podano w oświadczeniu.

PGNiG jest obecne na warszawskiej giełdzie od 2005 r. Grupa zajmuje się wydobyciem gazu ziemnego i ropy naftowej w kraju, importem gazu ziemnego do Polski, magazynowaniem gazu w podziemnych magazynach gazu, dystrybucją paliw gazowych, a także zagospodarowaniem złóż gazu ziemnego i ropy naftowej w kraju i za granicą oraz świadczeniem usług geologicznych, geofizycznych i poszukiwawczych w Polsce i za granicą. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży spółki sięgnęły 69 964 mln zł w 2021 r.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

dorzeczy.pl