Rząd zezwoli na rejsy do krajów europejskich, w których zakażeń nie jest dużo. O etapach przywracania ruchu lotniczego z Polski i zasadach bezpieczeństwa na lotniskach i w samolotach poinformował w sobotę Marcin Horała, wiceminister infrastruktury.

Po reaktywacji lotów krajowych, co ma nastąpić 1 czerwca, stopniowo będą przywracane połączenia zagraniczne. Ale nie wszystkie. Według Horały pierwsze rejsy międzynarodowe będą mogły się odbywać do krajów europejskich, w których sytuacja epidemiczna nie jest gorsza niż w Polsce.

Według informacji portalu Fly4free na telekonferencji z przedstawicielami lotnisk szef Urzędu Lotnictwa Cywilnego powiedział, że chodzi o 10 państw: Litwę, Łotwę, Estonię, Czechy, Słowację, Słowenię, Węgry, Bułgaria, Rumunię i Chorwację. Część z nich to popularne cele wyjazdów turystycznych. A to ma duże znaczenie przed wakacjami. Na liście nie ma Grecji, która mocno zabiega o przywracanie lotów i zapowiedziała, że od 1 lipca nie będzie wymagać kwarantanny. Na razie nie polecimy też do Europy Zachodniej.

Rząd nie podał jeszcze dokładnej daty uruchomienia lotów do tych wybranych krajów. Pojawiają się spekulacje, że stanie się to 15 czerwca lub 1 lipca. Marcin Horała zapowiedział, że w następnym etapie loty będą mogły być przywracane do tych krajów na świecie, gdzie sytuacja z koronawirusem jest „pod kontrolą”.

Resort infrastruktury jednocześnie poinformował o obostrzeniach, które będą towarzyszyć przywracanym lotom. Po pierwsze, zarówno na lotniskach, jak i w samolotach będzie obowiązek noszenia maseczek zakrywających usta i nos. Więcej emocji wywołuje nakaz zostawienia wolnych miejsc w samolotach.

Rozwiązania obowiązujące w Polsce byłyby więc nieco bardziej rygorystyczne niż wytyczne, które ogłosiła kilka dni temu EASA – europejska agencja czuwająca na bezpieczeństwem lotów. Nie wydała nakazu blokowania foteli, a jedynie ogólnie zaleciła, by linie stosowały zasady dystansu “tak bardzo, jak to możliwe”. Powinny zatem tak przydzielać miejsca, by w miarę możliwości pasażerowie nie siedzieli obok siebie. Agencja zaznacza, że jeśli samolot będzie bardziej wypełniony, to na pokładzie trzeba zachować „szczególne środki ostrożności”. Przeciwnikiem blokowania foteli są zwłaszcza tanie linie lotnicze, które zawsze dążą do maksymalnego wypełnienia samolotów.

Źródło: dziennik.pl

Dodano w Bez kategorii

Na kanale mediów narodowych na Youtube ukazał się kolejny odcinek z serii Czerwony Terror. Anna Mandrela posługując się książką pamiętniki z okresu lat 1939-1956 przytacza brutalną historię księdza Józefa Zatora-Przytockiego. Józef Zator-Przytocki był katolickim duchownym, podpułkownikiem Armii Krajowej posługujący się pseudonimem Czeremosz.

” W czasie II Wojny Światowej był bardzo zaangażowany w walkę z okupantem. Przykładowo w 1942 roku kardynał Adam Stefan Sapiecha skierował go do pracy duszpasterskiej Polski Walczącej. Ksiądz został dziekanem korpusu Armii Krajowej na okręg krakowski. Za swoją działaność podczas wojny został odznaczony Srebrnym Krzyżem, Orderem Virtuti Militari, Krzyżem Walczenych, Krzyżem Złotych Zasług z Mieczami, Medalem Wojska oraz Krzyżem Armii Krajowej. W 1945 roku po zakończeniu wojny przeniesiono go do Gdańska gdzie został proboszczem parafii Najświętszego Serca Chrystusowego we Wrzeszczu. Nic nie zapowiadało, że zostanie aresztowany. We wrześniu 1948 roku miała miejsce prowokacja. Ktoś zadzwonił do niego mówiąc, że potrzebują pilnie księdza do chorego aby odprawić sakrament ostatniego namaszczenia. Ksiądz podejrzewał, iż może to być prowokacja dlatego poradził dzwoniącym aby udali się do Dominikanów. Dzień później został aresztowany. Po krótkim areszcie w Gdańsku, został przetransportowany do Warszawy”.

Zobacz także : Bosak: „Unia Europejska blokuje pomoc dla dużych polskich firm” [WIDEO]

Niezwykła historia księdza

Dziennikarka dalej opowiada historię zatrzymania księdza Józefa. “Ksiądz nie został wysłany do znanego więzienia Mokotowskiego ale do mniej znanego więzienia w piwnicach przy ulicy koszykowej, piwnicach gmachu gdzię znajdował się Narodowy Bank Polski (…) Jak pisał w swoim pamiętniku – nikt nie wiedział o więźniach z koszykowej, nie można było otrzymywać paczek ani pisać listów”. Z zapisków polskiego duchownego dowiadujemy się między innymi o tym, że cele były zimne i nie posiadały okien ani toalety. Zapraszamy do obejrzenia materiału wideo poniżej.

Zobacz także : [OPINIA] Połosak: Czy coś się stanie? Komentarz do najnowszej produkcji Sylwestra Latkowskiego

Dodano w Bez kategorii

Na mocy rozporządzenie Rady Ministrów dodatkowy zasiłek opiekuńczy został wydłużony do 14 czerwca. Wciąż będzie przysługiwał on rodzicom dzieci do ósmego roku życia w związku z zamknięciem żłobków, klubów dziecięcych, przedszkoli czy szkół z powodu zagrożenia koronawirusem.

Komu przysługuje dodatkowy zasiłek opiekuńczy?

Jak czytamy na stronie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, tarcza antykryzysowa wprowadziła możliwość złożenia wniosku o dodatkowy zasiłek opiekuńczy na dodatkowe 14 dni. Dodatkowy zasiłek opiekuńczy możesz pobierać, jeśli opiekujesz się:

– dzieckiem legitymującym się orzeczeniem o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności do ukończenia 18 lat albo dzieckiem z orzeczeniem o niepełnosprawności lub orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego,

– dorosłą osobą z niepełnosprawnością.

Ponadto, na mocy rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 14 maja 2020 r. wydłużono możliwość pobierania dodatkowego zasiłku opiekuńczego na okres do dnia 14 czerwca br. Będzie on przyznawany na dotychczasowych zasadach (tj. ubezpieczonym rodzicom dzieci do 8 roku życia) z zachowaniem zasady, że w związku z otwarciem żłobków, przedszkoli i innych placówek, dodatkowy zasiłek opiekuńczy będzie przysługiwać również w przypadku:

  • niemożności zapewnienia opieki przez żłobek, klub dziecięcy, przedszkole, placówkę pobytu dziennego oraz inną placówkę lub podmiot zatrudniający dziennych opiekunów lub decyzji ubezpieczonego z powodu czasowego ograniczenia funkcjonowania tych placówek w związku z COVID-19, przez okres niemożności zapewnienia opieki przez te placówki, oraz
  • gdy ubezpieczony podejmie decyzję o osobistym sprawowaniu opieki.

Ile wynosi dodatkowy zasiłek opiekuńczy?

Wysokość dodatkowego zasiłku opiekuńczego to 80 proc. wynagrodzenia. Dodatkowy zasiłek opiekuńczy wypłacany jest na analogicznych zasadach jak dotychczas przyznawane zasiłki opiekuńcze z tytułu ubezpieczenia chorobowego.

Gdzie należy złożyć dokumenty?

Pracownik musi złożyć oświadczenie u pracodawcy, który składa je potem do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Wzór oświadczenia można pobrać na stronie internetowej ZUS. Osoby prowadzące działalność pozarolniczą składają oświadczenie w ZUS.

Trzeba pamiętać, że nie zmieniły się zasady przysługiwania dodatkowego zasiłku opiekuńczego. Zasiłek w dodatkowym wymiarze 14 dni przysługuje łącznie obojgu rodzicom, niezależnie od liczby dzieci, które wymagają opieki. Zasiłek ten nie przysługuje, jeśli drugi z rodziców dziecka może zapewnić dziecku opiekę (np. jest bezrobotny, korzysta z urlopu rodzicielskiego, czy urlopu wychowawczego).

Dodatkowego zasiłku nie wlicza się do limitu 60 dni zasiłku opiekuńczego w roku kalendarzowym przyznawanego na tzw. ogólnych zasadach.

Źródło: gazeta.pl

Dodano w Bez kategorii

Andrzej Duda pojawił się w niedzielę na antenie TVP Info, gdzie w rozmowie z Danutą Holecką mówił o sytuacji w radiowej Trójce, wyborze I prezesa Sądu Najwyższego czy o tym, co jest dla niego ważne podczas kampanii prezydenckiej.

Podczas wywiadu emitowanego w „Gościu Wiadomości” TVP Info poruszono obecną sytuację w radiowej Trójce, która zdaniem Andrzeja Dudy jest „żenująca”. – I myślę, że dla wielu słuchaczy Trójki ta sytuacja jest żenująca. Myślę, że dla wielu słuchaczy Trójki ta sytuacja jest niezrozumiała – ocenił prezydent dodając, że sprawa powinna zostać wyjaśniona, a osoby odpowiedzialne za obecny stan rzeczy „powinny ponieść konsekwencje”. – Ściśle mówiąc, po prostu powinny zostać usunięte, żeby nie mogły prowadzić dalej spraw tego ważnego dla wielu Polaków programu radiowego – dodał.

Głowa państwa odniósł się także do piosenki Kazika „Twój ból jest lepszy niż mój”, która to niejako stała się powodem obecnego zamieszania w rozgłośni. Prezydent ocenił, że każdy może przez piosenkę wyrażać swoje odczucia oraz krytykować, ale nie powinien przy tym nikogo obrażać. – Czy się z nią zgadzamy czy nie, to zupełnie inna kwestia, ale piosenka jest piosenką, elementem artystycznej ekspresji – dodał podkreślając, że jeżeli ludzie chcą słuchać danego artysty, to powinni mieć taką możliwość. – To dla mnie bardzo proste i jasne w demokratycznym kraju – stwierdził.

Źródło: wprost.pl

Dodano w Bez kategorii

Proszę wszystkie rozwojowe środowiska w świecie o pomoc, by okiełznać szaleńców z Polski i Węgier burzących porządek budowy jedności EUROPEJSKIEJ – napisał na Facebooku Lech Wałęsa.

Były prezydent zamieścił wpis w mediach społecznościowych, w którym napisał o swoich staraniach na rzecz polskiej obecności w Sojuszu Północnoatlantyckim i Unii Europejskiej, a także o “szaleńcach”, którzy chcą “zburzyć porządek budowy jedności europejskiej”.

“Kto nie wierzy, proszę sprawdzić protokoły nieoficjalnych moich spotkań z decydentami tamtego czasu. Ile ja się napracowałem by Polskę osadzić w NATO i Unii. Nawet po przegraniu z Kwaśniewskim musiałem przekonywać że nie jest to groźny komunista i należy przyjąć Polskę” – zaczął swój wpis Lech Wałęsa, po czym dodał: “Dlatego dziś proszę wszystkie rozwojowe środowiska w świecie o pomoc, by okiełznać szaleńców z Polski i Węgier burzących porządek budowy jedności EUROPEJSKIEJ”.

Wałęsa podkreślił, że pozwolono dziś w Polsce na rządy z pominięciem praw i zasad demokracji. “Społeczeństwu w tych warunkach pozostają tylko kryterium uliczne i niepokojowa możliwość zmian. Tego byśmy nie chcieli, ale rządzący idą co raz dalej, niszcząc dorobek w każdej dziedzinie. Jeśli świat nam nie;pomorze nie będziemy mieli wyboru” – napisał były prezydent.

Źródło: dorzeczy.pl

Dodano w Bez kategorii

RAFAŁ GAWENDA || Zadano mi pytanie czy moim zdaniem technologia 5G jest szkodliwa? Otóż jest to źle postawione pytanie, bo moja opinia czy moje subiektywne zdanie jest tutaj absolutnie bez znaczenia. Liczą się fakty, a tych nie znam. Jeżeli jednak zadamy pytanie czy 5G może być szkodliwe, to już mamy jakiś punkt wyjścia do dalszych rozważań…

A rozważania zacznę od zarysu metodologii naukowej. Otóż podejście naukowe (obojętnie do czego) polega na sformułowaniu lub przyjęciu do wiadomości tezy i próbie jej zweryfikowania (potwierdzenia lub obalenia). Widzimy obecnie w internetowej debacie publicznej dwie grupy: pierwsza to zwolennicy teorii śmiercionośności 5G, którzy powoli zaczynają popadać w paranoję. Druga grupa to bezwzględni sceptycy, którzy każdą hipotezę potencjalnej szkodliwości 5G natychmiast nonszalancko odrzucają. W mojej opinii, bardziej poważną i racjonalną grupą są ci pierwsi komentatorzy, ponieważ zadają pytania i szukają na nie odpowiedzi. Natomiast w przypadku drugiej grupy, odrzucenie jakiejś hipotezy, argumentując „bo tak” lub „bo nie”, świadczy bardziej o zamkniętym umyśle niż zdroworozsądkowości czy racjonalnym myśleniu. Jest to na pewno podejście nienaukowe, bo nie jest nastawione na poszukiwanie, tylko na tkwienie w przyjętym z dawna dogmacie.

Jak zaznaczyłem na wstępie, nie wiem czy 5G jest szkodliwe. Jednak technologia ta jest tylko wycinkiem szerszego spektrum promieniowania elektromagnetycznego. Zwykliśmy to promieniowanie w języku polskim nazywać potocznie „falami radiowymi”. Oczywiście termin ten jest ściśle używany przeważnie co do fal FM (stacje radiowe) i UKF (radiostacje), jednak pojęcie radioaktywności nie wzięło się znikąd. W ramach „fal radiowych” mieszczą się strumienie telewizji satelitarnej, fale GSM, mikrofale, promienie Rentegena, ultrafiolet, podczerwień i jeszcze kilka innych typów fal, ze skutkami wybuchu bomby atomowej włącznie. Światło widzialne też jest „falą radiową”, czyli promieniowaniem elektromagnetycznym, dla odmiany jednak widzialnym dla naszego oka. Ogólny podział zakresów tych fal (schematycznie) wygląda następująco:

Źródło: https://www.europarl.europa.eu/RegData/etudes/BRIE/2020/646172/EPRS_BRI(2020)646172_PL.pdf

Na powyższej grafice zaznaczono, które fale są szkodliwe, które nie są, a które szkodliwe być mogą w określonych okolicznościach. 5G jest nową technologią i jej szkodliwości jeszcze nie możemy być pewni, jednak inne technologie bazujące na elektromagnetyce są z nami już od wielu dekad. Zastanówmy się zatem, czy/i w jakim zakresie, szkodliwe jest to, co już znamy. Kwestię szkodliwości promieni rentgena i promieniowania gamma pominę z oczywistych względów.

Światło dzienne

Ten rodzaj promieniowania elektromagnetycznego istnieje we wszechświecie na długo, zanim powstała Ziemia i nasz układ słoneczny. Co do zasady, światło widzialne nie jest szkodliwe. Wiemy jednak, że duże jego natężenie lub skupienie może powodować uszkodzenia oczu. Niby całkowicie nieszkodliwe światło, a jednak…

Zupełnie inną kwestią są zakresy niewidzialne światła dziennego, czyli podczerwień i ultrafiolet. Co do ich potencjalnej szkodliwości chyba nie muszę przekonywać. Podczerwień jest odczuwana przez nas jako ciepło, czyli możemy się nią poparzyć. W pewnym sensie możemy ją nawet zobaczyć gołym okiem, patrząc na rozgrzany do czerwoności kawałek stali. Emituje on tyle ciepła (promieniowania podczerwonego), że ta podczerwień aż „wchodzi w zakresy widzialne”. Oczywiście, tylko w pewnym sensie. Ultrafiolet natomiast – a ściślej UV typu C – działa destruktywnie na struktury molekularne. Dlatego na kolorowych napojach jest napis, żeby nie wystawiać ich na działanie promieni słonecznych. Szkodliwość dla skóry z oczywistych względów pominę.

Fale FM, UKF, CB i inne, znane nam od lat

Od niedawna po Facebooku krąży wycinek prasowy z 1929 roku, informujący o tym, że węgierscy chłopi zniszczyli anteny radiowe, oskarżając nową wówczas technologię o negatywny wpływ na pogodę oraz spowodowanie ostrej zimy. Wycinek ten ma być koronnym dowodem na kołtuństwo i nieuctwo przeciwników 5G, wskazując analogię do przedwojennych analfabetów.

Z własnych obserwacji wiem, że wieże nadawcze stawiane w latach 2010+ zostały w dość osobliwy sposób zauważone przez seniorów. Otóż ludzie starsi z mojej okolicy skarżyli się na wzmożone bóle reumatyczne, takie jak przy zmianie pogody, tylko trwające ciągle i niezależnie od warunków atmosferycznych. Pikanterii dodaje fakt, że te ciągłe „pogodowe” dolegliwości zaczęły się w momencie ukończenia budowy wieży w danej okolicy. Może węgierscy chłopi też zaczęli odczuwać podobne bóle stawów, które później skojarzyli z wieżami radiowymi? Tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że jeżeli promieniowanie radiowe rzeczywiście powoduje takie dolegliwości, to z całą pewnością nie możemy nazwać go nieszkodliwym.

Promieniowanie mikrofalowe

Tutaj zaczyna się już robić ciekawie. Wiemy doskonale, że promieniowanie radarowe jest szkodliwe. W czasach PRLu prawdziwą zmorą zasadniczej służby wojskowej była służba „na radarach”. Już wówczas zdawano sobie sprawę, że taką służbę żołnierz rezerwy może przypłacić bezpłodnością. To właśnie szkodliwość instalacji radarowych jest jednym z głównych powodów, dla których były one budowane tak daleko od osiedli ludzkich.

Promieniowanie z kuchenek mikrofalowych jest podobne do radarowego. Producenci mikrofalówek tłumaczą jednak, że ich produkty działają jak klatka Faradaya. I rzeczywiście, nowoczesne mikrofalówki, a zwłaszcza te, które mają szybkę z metalową siatką, mogą w istocie blokować wydostawanie się promieniowania poza urządzenie. Jednak warto zwrócić uwagę, że urządzenia tego typu nie ogrzewają potraw a je napromieniowują. Dzieje się tak, ponieważ nie emitują promieniowania podczerwonego a mikrofalowe. Czyli my dotykiem czujemy gorąco (niektórzy czują nawet „inny rodzaj” gorąca, demaskując jedzenie z „mikrofali”), ale gdybyśmy spojrzeli na taką potrawę przez noktowizor lub termowizor (oba pracują na podczerwieni), mogłoby się okazać, że jej nie widać. Nie próbowałem nigdy przeprowadzić takiego doświadczenia, ale jeśli rzeczywiście danie z mikrofalówki byłoby niewidoczne dla noktowizora, to mocno bym się zastanowił, czy chcę to zjeść.

Technologia Wi-fi

Powszechnie wiemy, że promieniowanie typu wi-fi jest nieszkodliwe. Jednak widziałem kiedyś filmik, na którym grupa uczniów ze Stanów Zjednoczonych przeprowadzała eksperyment z wpływem promieniowania wi-fi na wzrost rzeżuchy. Niestety, nie próbowałem przeprowadzać tego doświadczenia na własną rękę. Jeżeli ktoś ma warunki i czas, to zachęcam, by takie doświadczenie zrobił i podzielił się wynikami.

Jednak nie rzeżucha jest tutaj najistotniejsza. Czytałem kiedyś artykuł, w którym była mowa o badaniach jakiegoś amerykańskiego uniwersytetu (przepraszam, ale szukałem ich później wielokrotnie i nie znalazłem) z których wynikało, że promieniowanie wi-fi może niszczyć lub mocno uszkadzać komórki jajowe płodów żeńskich. Dorosłym kobietom miały nie szkodzić, ale nienarodzonym dziewczynkom już tak. O potencjalnych skutkach dowiemy się dopiero za kilka-kilkanaście lat, gdy pokolenie dziewczynek donoszonych „w chmurze”, będzie chciało mieć własne dzieci, a nie będą mogły. Oczywiście z racji, że nie mogę poprzeć tego wywodu źródłem, zdaję sobie sprawę, że brzmi nierealnie i nieprawdopodobnie. Uznałem jednak, że nie mogę go pominąć. Wiarę lub niewiarę pozostawiam decyzji czytelnika.

I jeszcze w ramach ciekawostki: niektórzy producenci routerów wi-fi umieszczają na opakowaniach informację, że promieniowanie to może być szkodliwe. Niektórzy…

GSM

Dochodzimy do tego co, w świetle postawionego pytania, nas najbardziej interesuje. Jestem z tego pokolenia, które pamięta proces wchodzenia na rynek telefonów komórkowych. I odkąd pamiętam, pouczano nas, by nie trzymać telefonów w kieszeniach, blisko narządów rozrodczych, bo promieniowanie GSM może mieć negatywny wpływ zarówno na płodność jak i potencję. Później reklamowano jakieś specjalne anteny i wbudowane odpromienniki, które miały czynić telefony bezpieczniejszymi. Czy faktycznie są bezpieczniejsze – nie wiem. W końcu jest to to samo GSM co dawniej. Wiem natomiast, że po dwugodzinnej rozmowie telefonicznej z aparatem przyłożonym do skroni, czuję ból głowy i to niezależnie od tego czy rozmowa była przyjemna czy nie. Nie jest to ból całej głowy a tylko jednej strony (telefon mam zawsze przy lewym uchu). Czy zatem promieniowanie GSM jest szkodliwe czy nie, każdy może w łatwy sposób sprawdzić sam.

Warto tutaj dodać, że lekarze neurolodzy odradzają długie rozmowy telefoniczne osobom po udarach czy wylewach. Dlaczego? Bo promieniowanie GSM mieści się w tej samej grupie co promieniowanie radarowe – są to mikrofale. 5G natomiast to skrót od GSM 5-tej generacji.

Omówiliśmy już pobieżnie potencjalną szkodliwość promieniowania elektromagnetycznego jako takiego. Potencjalną, bo jest to oczywiście tylko wiedza „potoczna”, dostępna każdemu, kto tylko chce po nią sięgnąć. Wracając do naszego pytania przewodniego, czy 5G może być szkodliwe? W świetle omówionych wyżej kwestii, moja odpowiedź brzmi: nie wiem, ale się domyślam. Czym jednak różni się 5G od poprzednich generacji GSM? Główna różnica jest taka, że nadajniki starego typu emitują swoje fale w sposób stały, ciągły i obszarowy, czyli obejmując jakiś określony (zależny od mocy urządzenia) obszar. To czy byliśmy w obszarze wysokiego natężenia fal GSM czy też niskiego, mogliśmy sprawdzić sami patrząc na wskaźnik „zasięgu” w naszych telefonach – im więcej kresek, tym większe natężenie promieniowania. 5G działa trochę inaczej.

anteny.png
Źródło: https://radio-waves.orange.com/pl/sieci-i-anteny/5g/

5G nie działa obszarowo a kierunkowo. Oznacza to, że jeżeli będziemy mieli wyłączoną transmisję danych komórkowych, to teoretycznie nie będziemy „przyciągać uwagi” nadajnika. Jeśli będziemy korzystać z telefonu 5G w typowy sposób (telefony 4G dalej będą korzystać z pola obszarowego), to wtedy antena nas namierzy i wystrzeli w naszym kierunku strumień fal, odpowiednio wielki, aby „udźwignąć” rozmowę lub smsa. Jeżeli natomiast będziemy na telefonie oglądać film w jakości full hd 4k, to strumień wystrzelony w naszą stronę z anteny będzie kilka tysięcy razy silniejszy, niż promieniowanie potrzebne do zwykłej rozmowy. Prześmiewczy, ironiczny argument sceptyków szkodliwości, że „5G upiecze Wam mózgi” nie jest do końca bezzasadny. W końcu długotrwała rozmowa telefoniczna z użyciem technologii 2, 3 czy 4G właśnie to nam robiła. I to w sposób podobny, jak czynią to kuchenki mikrofalowe. Natomiast oglądanie filmu będzie narażało nas na nieporównywalnie większą ekspozycję na promieniowania niż zwykła rozmowa telefoniczna. Wnioski nasuwają się same…

Jestem zdania, że kwestia szkodliwości lub nieszkodliwości 5G powinna być szeroko omawiana w środowiskach akademickich, a nie przez nieznających się na rzeczy amatorów z jednej czy drugiej strony sporu. W końcu profesorowie, którzy poświęcili życie na badanie fizyki elektromagnetycznej czy też wojskowi naukowcy, specjalizujący się w technologii radarowej i bezprzewodowej, najlepiej się na tym znają. Problem polega na tym, że media nie chcą z nimi rozmawiać, a samozwańczy internetowi eksperci lub racjonaliści często ich nie chcą słuchać. A przecież zdrowie publiczne to nie przelewki. W tym temacie należy dyskutować profesjonalnie i śmiertelnie poważnie.

Ewentualna szkodliwość na pewno się nie objawi natychmiast po włączeniu anten. Bo w końcu papierosy też nie zabijają od razu. Zachęcam jednak obie strony sporu do zachowania zdrowego rozsądku w dyskusji. Rozsądku, którego nagminnie brakuje, bo pierwsi reagując emocjonalnie przyjmują każdy argument jako pewnik, a drudzy bezmyślnie każdy argument odrzucają. W taki sposób dojdziemy donikąd.

Natomiast w ramach prowokowania dyskusji publicznej, zachęcam do zapoznania się z tym materiałem:

Dopuśćmy w końcu do głosu naukowców, bo ich spory i dociekania będą dużo bardziej wartościowe i merytoryczne niż nasze.

Dodano w Bez kategorii
Beniamin Netanjahu.

Benjamin Netajahu, niedawno zaprzysiężony na kolejną kadencję na stanowisku Premiera Izraela jest oskarżony o defraudację pieniędzy oraz korupcję. Grozi mu za to ponad 10 lat więzienia. Proces sądowy został zawieszony do czasu przeanalizowania przez biegłych materiałów dowodowych.

Dziś rozpoczął się proces sądowy nad oskarżonym o korupcję i defraudację pieniędzy Premiera Izraela Benjamina Netanjahu. Sędzia po godzinnym przesłuchaniu jednego z najważniejszych polityków na Bliskim Wschodzie postanowił odroczyć dalsze przesłuchiwanie na czas analizy materiałów dowodowych. Prokuratorzy domagają się szybkiego przesłuchania świadków z kolei obrońcy oskarżonego o kilka miesięcy analizy głosów oskarżycieli. Sąd nie podał ostatecznie terminu kolejnej rozprawy.

Zobacz także: Dziś w Polsce 3 zgony z powodu koronawirusa. Najmniej od dwóch miesięcy

Nie pierwszy taki przypadek

W historii Izraela jest to nie pierwszy taki przypadek, gdzie najważniejsze osoby w państwie stanęły przed obliczem sądu. W niedalekiej przeszłości do więzienia trafił były premier Ehud Olmert również skazany za korupcję. Za kraty więzienne trafił w 2015 roku po trwającym kilka lat procesie. Na wolność wyszedł w 2017 roku i obecnie zajmuje się biznesem produkującym materiały budowlane.

Natomiast w 2011 roku do więzienia za gwałt na kilku kobietach trafił Prezydent Izraela w latach 2000-2007 Mosze Kacaw. Wyszedł po pięciu latach odsiadki.

Najmłodszy i najdłużej panujący Premier

Benjamin Netanjahu po raz pierwszy został Premierem Izraela w 1996 roku i pełnił ten urząd przez 3 lata. Obejmując stanowisko miał 47 lat co czyniło go najmłodszym Premierem w historii młodego państwa. Po dekadzie oczekiwania znów stanął na czele rządu przewodząc partii Likud. Od 2009 roku nieustannie pełni to stanowisko stając się również najdłużej panującym Prezesem Rady Ministrów rządząc łącznie blisko 15 lat.

https://twitter.com/netanyahu/status/1264556443459559425

Obecnie ciążą na nim trzy oskarżenia. Pierwsza sprawa dotyczy przychylnych zmian w prawie na których zyskała firma telekomunikacyjna Bezek. Dzięki tym zmianom przedsiębiorstwo zyskało dodatkowe 500 milionów dolarów. W tym przypadku Premier został oskarżony o korupcję, defraudację i nadużycie zaufania.

W kolejnej sprawie również został oskarżony o defraudacje i nadużycie zaufania. Prokuratura twierdzi, że Netanjahu wraz z żoną Sarą przyjął nielegalnie prezenty na kwotę 200 tysięcy dolarów. Tutaj oskarżony otwarcie przyznaje się do przyjmowania podarunków, broniąc się tym, że nie jest to niezgodne z prawem jeżeli pochodzą one od przyjaciół.

Trzeci akt oskarżenia odnosi się do izraelskiego dziennika “Achronot” i portalu “Ynet”. Tutaj Premier Izraela proponował za korzystne przedstawianie jego urzędowania wykończenie konkurencyjnej gazety “Israel Hajom”.

Według izraelskiego prawa oskarżony szef rządu musi zrezygnować jedynie wtedy, gdy zostanie skazany, a wyrok będzie podtrzymany w procesie odwoławczym, który może ciągnąć się latami.

tvn24

Dodano w Bez kategorii

/ fot. Stiopa, wikimedia commons

Dzisiaj przy porcie w Helu trzech płetwonurków postanowiło zanurkować w Morzu Bałtyckim. Niestety jeden z nich zasłabł pod wodą. Poniósł on śmierć na miejscu pomimo przeprowadzonej akcji ratowniczej z udziałem Straży Granicznej.

W niedzielę doszło do tragedii na półwyspie helskim. Przy porcie w Helu, trzech płetwonurków postanowiło dzisiaj spróbować swoich sił i zanurkować w Morzu Bałtyckim. Niestety rutynowa wyprawa zakończyła się koszmarem dla jej uczestników. Jeden z nich zasłabł pod wodą w odległości około 500 metrów od plaży.

Zobacz także: Mentzen o tragicznym stanie polskiej gospodarki: „Kryzys dopiero się rozkręca”

Szybko na ratunek 45-letniemu mężczyźnie ruszyli towarzysze nurkowania. Poprosili również o pomoc pobliską Straż Graniczną, która patrolowała w tym miejscu teren nadbrzeża – “Koledzy 45-latka, będąc jeszcze w wodzie, podjęli próbę jego reanimacji. W pobliżu znajdowała się też jednostka Straży Granicznej. Jej załoga dołączyła do akcji resuscytacyjnej i wraz z nurkami pogranicznicy przenieśli poszkodowanego na plażę” – opisywał sytuację Ralf Goeck, Rzecznik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.

Oprócz strażników do pomocy w akcji ratowniczej przybyli członkowie MSPiR, gdzie mają w pobliżu Helu swoją bazę – “Pomogli swoim sprzętem medycznym i umiejętnościami w prowadzonych czynnościach aż do momentu przejęcia akcji przez załogę śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego” – kontynuował rzecznik nadmorskich ratowników.

Niestety pomimo 45 min nieustannej reanimacji, mężczyzna zmarł. Pozostałej dwójce płetwonurków nic się nie stało. Z relacji świadka wiadomo, że podczas uruchomiono w porcie alarmy oraz ogrodzono teren. Na miejscu trwają również prace policjantów i prokuratora.

polsatnews.pl

Dodano w Bez kategorii
stetoskop

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Pixabay

W Polsce odnotowano dziś 395 przypadków zachorowań na koronawirusa. Zmarły kolejne trzy osoby. To najmniejsza dobowa liczba zgonów od 31 marca.

Dzięki tradycjonalistom, restrykcje we Francji łagodniejsze niż w Polsce

Z wszystkich ogłoszonych dziś zachorowań 185 odnotowano w województwie śląskim, a 102 w wielkopolskim.

Do tej pory w Polsce stwierdzono 21 326 zachorowań. Aktywnych jest 11 136 przypadków. Zmarło 996 osób. Do zdrowia wróciły 9 194 osoby.