/ xportal.pl

Posiedzenie Komisji ds. Ludności i Rozwoju ONZ dotyczące problemów z odżywianiem i dystrybucją żywności w ubogich krajach, zostało wykorzystane do propagowania aborcji. Spotkanie zwołano w trybie pilnym, pod pretekstem walki z konsekwencjami pandemii koronawirusa. Sesja miała być kontynuacją wdrażania postanowień dokumentu końcowego ubiegłorocznej konferencji w Nairobi. Doszło wtedy do próby wprowadzenia do prawa międzynarodowego radykalnych postulatów oraz ideologicznych pojęć.

Posiedzenie nie odbyło się w pierwotnym terminie (przełom marca i kwietnia) ze względu na epidemię koronawirusa. Podczas zorganizowanego w trybie pilnym spotkania, Komisja debatowała nad przyjęciem kontrowersyjnego dokumentu, w którym, obok niebudzących wątpliwości celów związanych z dystrybucją żywności, pojawiły się postulaty finansowania i upowszechniania „praw reprodukcyjnych i seksualnych”. Terminem tym od dawna posługują się radykalne ruchy dla promowania aborcji i wulgarnej edukacji seksualnej.

Głównym celem 53. sesji Komisji miało być pochylenie się nad problemami związanymi z odżywianiem i dystrybucją żywności, szczególnie w państwach rozwijających się. Jak się jednak okazało, poza tymi szczytnymi hasłami, Komisja miała kontynuować wdrażanie postanowień dokumentu końcowego po konferencji w Nairobi w listopadzie ubiegłego roku. Co istotne, tamten szczyt nie miał charakteru oficjalnego wydarzenia ONZ, a liczne państwa wyraziły otwarty sprzeciw wobec jego postanowień i sposobu organizacji. W wyniku konferencji, do oficjalnego dyskursu międzynarodowego miały wejść pojęcia, na które społeczność międzynarodowa nie wyraziła nigdy zgody.  

Oficjalnie, nagłe zwołanie sesji Komisji było podyktowane reakcją na szczególną sytuację pandemii koronawirusa. Jej celem miało być ustalenie sposobu, w jaki zostaną użyte fundusze pomocy międzynarodowej w czasie epidemii. Jednym z priorytetów tej pomocy ma być finansowanie powszechnego dostępu do „praw reprodukcyjnych i seksualnych”, w ramach których promuje się aborcję i edukację seksualną.  

Spotkanie prezydentów. O czym chce rozmawiać Trump?

Obecnie trwa ustalanie ostatecznej wersji dokumentu końcowego posiedzenia. Wystarczy jednak zapoznać się z jego treścią, żeby poznać ukryty cel aktu. W paragrafie 15 napisano: „zobowiązujemy się zapewnić do roku 2030 powszechny dostęp do usług ochrony zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego, w tym planowania rodziny, informacji i edukacji, oraz włączenia zdrowia reprodukcyjnego do krajowych strategii i programów zdrowia, a także do zapewnienia powszechnego dostępu do ochrony zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego oraz praw reprodukcyjnych zgodnie z «Programem działania Międzynarodowej konferencji w sprawie ludności i rozwoju», Pekińską Platformą Działania oraz dokumentami końcowymi z kolejnych konferencji”.

„Omawiany dokument jest kolejnym przykładem presji, jaka wywierana jest przez radykalnych aktywistów działających w strukturach ONZ i  mająca służyć upowszechnianiu aborcji na globalną skalę. Należy przypomnieć, iż ONZ w dokumencie końcowym Międzynarodowej Konferencji w sprawie Ludności i Rozwoju z 1994 r. wyraźnie odrzuciła aborcję jako prawo człowieka, a w punkcie 8.25 Programu Działań z Kairu zostało wskazane, iż aborcja nigdy nie powinna być promowana jako metoda planowania rodziny, a wszystkie kraje i organizacje pozarządowe mają obowiązek zmniejszania liczby przeprowadzanych aborcji” – zaznacza Anna Jackowska, analityk w Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris.

Dodano w Bez kategorii

W środę wieczorem Biały Dom potwierdził przyszłotygodniowe spotkanie prezydentów Donalda Trumpa i Andrzeja Dudy. Temat o jakich chce rozmawiać głowa państwa USA to obronność, energetyka, handel i bezpieczeństwo telekomunikacyjne. Do spotkania dojdzie 24 czerwca w Waszyngtonie.

Andrzej Duda o szczegółach wizyty mówił podczas nocnego briefingu prasowego przed piekarnią Klementynka w Markach. Jednym z tematów rozmów ma być też zwalczanie koronawirusa.

– Rozmawiałem z panem prezydentem także o współpracy polskich i amerykańskich naukowców w pracach nad szczepionką przeciwko koronawirusowi. Też w tej sprawie będę chciał z panem prezydentem rozmawiać – stwierdził.

[PETYCJA] Roty Niepodległości chcą usunięcia Cywińskiego

Duda przedstawił również tematy, które z jego perspektywy są najistotniejsze.

– Z mojego punktu widzenia ważna jest przede wszystkim obronność, a więc kwestia współpracy militarnej, zwłaszcza w kontekście tego, co ostatnio pan prezydent ogłaszał. To jest jedna rzecz. Druga, oczywiście Trójmorze – bardzo ważne, bo to kwestia naszego rozwoju i inwestycji – zapewniał.

– Każdy temat tutaj ma znaczenie. Energetyka też ogromne, bo przecież współpracujemy w zakresie gazu, sprowadzamy gaz ze Stanów Zjednoczonych, chcemy mieć kolejny gazoport, chcemy także rozwijać tę współpracę dalej – podkreślił prezydent.

– Jak nam się uda zakończyć inwestycję rozbudowy gazoportu w Świnoujściu, jeżeli uda się nam postawić kolejny gazoport w Gdańsku i jeszcze dokończymy budowę Baltic Pipe, to rzeczywiście będziemy mieli taką sytuację, że gaz z USA będzie mógł być dystrybuowany przez nasze sieci do naszych sąsiadów, czyli do państw, z którymi współpracujemy w ramach Trójmorza czy na Ukrainę – dodał.

Dodano w Bez kategorii

Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau od lat nie spełnia swojego zadania. Niestety pod dyrekcję Piotra Cywińskiego działa ono na szkodę państwa Polskiego. Dyrektor od wielu lat w sposób marginalny traktuje Polską Historię. Przez blokowanie przypominania o tym, iż obóz był w rzeczywistości przygotowany dla Polaków Cywiński niszczy pamięć o ofiarach.

Muzeum, które ma na celu przypominanie polskiej tragedii i okrucieństwa nam wyrządzanego pod kuratelą Piotra Cywińskiego nie spełnia swojej roli.

PODPISZ PETYCJE -> TUTAJ

Antypolonizm i marginalizowanie prawdy historycznej powodami wniosku o usunięcie dyrektora

Dnia 16 Czerwca bieżącego roku Muzeum poinformowało, iż rząd federalny Niemiec zarządził podwojenie swojego wsparcia dla fundacji Auschwitz- Birkenau- Z 60 do 120 milionów euro. Porozumienie zostało podpisane przez ministra spraw zagranicznych Niemiec oraz dyrektora Muzeum Auschwitz Piotra Cywińskiego.

Podczas rzeczonego spotkania została wysunięta propozycja, aby powstał pomnik wspólnego polsko- niemieckiego bohatera. Propozycja jest pokrewna pomysłowi Otto Kusela, który jako kryminalista został osadzony w Auschwitz, aby nadzorować tam Polaków.

Trudno nie odnieść wrażenia, że te kontrowersyjne działania stanowią kolejną już próbę wybielania niemieckich zbrodni na Polakach. W związku z zaistniałą sytuacją Roty Marszu Niepodległości zdecydowały się zaapelować o usunięcie Piotra Cywińskiego z dyrektorskiej posady. Link do zbiórki znajdziecie poniżej.

PODPISZ PETYCJE -> TUTAJ

Czas skończyć z historycznym kłamstwem!

Niestety ostatnimi czasy bardzo mocno pobrzmiewają głosy, które ściągają z Niemców odpowiedzialność za nazistowskie zbrodnie. Kilka miesięcy temu kanclerz Niemiec Angela Merkel była łaskawa stwierdzić, iż jej naród był okupowany przez nazistów. Zapomniała przy tym, iż NSDAP miało ogromne społeczne poparcie oscylujące w graniach 90%.

Pomniki polsko- niemieckie , polskie obozy koncentracyjne czy obarczanie Polaków wybuchem II wojny światowej to tylko kilka fałszerstw jakie są podnoszone przez możnych tego świata. Całkiem realne jest to, iż w imię swoich partykularnych interesów Niemcy nie cofną się przed niczym w zakłamywaniu historii i antypolskiej propagandzie. Polska jak zwykle stała się ofiarą niemiecko-rosyjskiej nagonki. Tym raz nie przybrała ona formy militarnej, ale ma charakter dyplomatyczny. Nadrzędnym celem każdego polskiego patrioty winna być dbałość o dobre imię ojczyzny.

PODPISZ PETYCJE -> TUTAJ

Dodano w Bez kategorii

/ fot. Wikimedia Commons/Adrian Grycuk

Były przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk ostatnimi czasy bardzo często zabiera głos w sprawie kampanii wyborczej. Były szef PO wyraźnie agituje na rzecz Rafała Trzaskowskiego. Tym razem ujął się za nim w kontekście pytania dziennikarza TVP, w sprawie dżemu.

Kampania wkracza w decydującą fazę. Do kuriozalnego pytania skierowanego w stronę obecnego prezydenta Warszawy na twitterze odniósł się były szef rządu Donald Tusk.

Tusk komentuje sprawę dżemu

We wtorek doszło do niespodziewanych wydarzeń. Dziennikarz TVP Adrian Gąbka spytał Rafała Trzaskowskiego o defiladę z okazji rocznicy Bitwy Warszawskiej. Dwa lata temu podczas tegoż wydarzenia ubiegający się o prezydencki fotele kandydat miał kupować dżem. Do tej kuriozalnej zaczepki ironicznie odniósł się sam Trzaskowski.

” Jeżdżę po całej Polsce i rozmawiam z obywatelami na bardzo różne tematy, przede wszystkim dotyczące bezpieczeństwa, służby zdrowia, spraw najbardziej podstawowych. Dzisiaj rozmawiamy o bezpieczeństwie państwa, a telewizja publiczna pyta mnie o dżem”.

Trzeba przyznać, iż pytanie oględnie mówiąc nie należało do zbyt fortunnych. Z kąśliwej uwagi, która miała uwidocznić, iż Trzaskowski nie szanuje narodowych świąt, wyszła dość zabawna sytuacja.

Do całej sprawy na twitterze postanowił się odnieść sam” Król Europy”. W swoim wpisie nie omieszkał zaatakować obecnego ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Odwołał się on do maseczek, które sprowadzane były z dość nietypowych źródeł.

Były premier dość często angażuje się w kampanijny wyścig. Swoją aktywność przejawia zwłaszcza na twitterze. Głośna w ostatnich czasach stała się jego utarczka słowna z urzędującym prezydentem Andrzejem Dudą. Były przewodniczący Rady Europejskiej zarzucał prezydentowi nieumiejętne prowadzenie kampanii, a ten nie pozostał mu dłużny oskarżając politycznego oponenta o tchórzostwo.

Szkoda tylko, że debata publiczna w Polsce stoi na tak śmiesznie niskim poziomie. Abstrahując od politycznych zapatrywań, warto jasno stwierdzić, iż pytania o kupowanie dżemu są politycznym rynsztokiem i dowodem na całkowite upartyjnienie państwowej telewizji. Rafał Trzaskowski w dniu dzisiejszym złożył także pozew przeciwko publicznej telewizji. Zobaczmy czy to działanie pociągnie za sobą jakieś szersze skutki.

Gazeta.pl

Dodano w Bez kategorii

Rozdawnictwo socjalne, populistyczne pomysły i ciągle podwyższanie podatków doprowadziły do tego, iż w Polsce inflacja jest najwyższa spośród wszystkich krajów członkowskich. Wydaje się, że gospodarcza recesja może być nieunikniona. Bowiem w Polsce wskaźnik inflacji jest aż pięciokrotnie wyższy od unijnej średniej.

Według badania inflacja w Polsce wyniosła 3,4 procenta. To najwięcej spośród innych krajów należących do Unii Europejskiej.

Polska pogrąża się w kryzysie

Według europejskiego urzędu statystycznego inflacja w Polsce w maju wyniosła 3,4%. Miesiąc wcześniej wskaźnik oscylował w graniach 3 procent. Główny Urząd Statystyczny jest w tej kwestii dużo bardziej optymistycznych. Wyliczenia eksperckie uwidaczniają wskaźnik inflacji na poziomie 2,9%. Powodem rozbieżności są różnice natury metodologicznej.

Co jeszcze bardziej przerażające dynamika inflacji także w Polsce jest najwyższa. W badaniu wyprzedzamy Czechy, gdzie ceny wzrosły o 3,1%. Między pozostałymi krajami różnica jest już znacznie większa. Warto nadmienić, iż Węgry, w tym badaniu nie przekraczają 2%. Dzieje się tak, gdyż ich polityka skłania się ku liberalizmowi i obniżaniu danin publicznych. W większości europejskich nacji inflacja jest na ujemnym poziomie. Średnia unijna wynosi 0,6%, a więc w Polsce wzrost cen jest pięciokrotnie większy.

Czy Rząd obroni nas przed gospodarczą katastrofą?

Od wielu lat rząd z zaciekłym uporem uprawia rozdawnictwo socjalne. Programy społeczne wypychają ludzi z miejsc pracy oraz tworzą rynek pracownika, który charakteryzuje się zachwianiem relacji w stosunkach pracodawca-pracownik. Przedsiębiorcy, w celu utrzymania swych firm są zobligowani do stałych podwyżek dla swych pracowników, ażeby utrzymać rentowność przedsiębiorstw od wielu lat podwyższają ceny.

Każde kolejne takie rozwiązanie niesie ze sobą katastrofalne skutki. PIS w czasach koniunktury rozdał obywatelom pieniądze, nie bacząc, iż trend może się odwrócić. Nie pomaga też skupowanie obligacji przez Narodowy Ban Polski. Drukowanie pustych pieniędzy tylko wzmaga szalejącą inflację. Pomysły takie jak bon turystyczny czy zwiększenie zasiłku dla bezrobotnych mogą być dla polskiej gospodarki przysłowiowym gwoździem do trumny. Do czego PIS się jednak nie posunie, aby Andrzej Duda został wybrany na drugą kadencję. W obliczu grożącej nam recesji słowa o” przejściowej inflacji” i tanim oleju brzmią wyjątkowo groteskowo.

Money.pl

Dodano w Bez kategorii

Kampania trwa w najlepsze! Rafał Trzaskowski postanowił przeprowadzić śmiałą szarżę. Czy pozwoli mu ona osiąść w prezydenckim pałacu? Niewątpliwie między TVP, a kandydatem PO aż iskrzy od emocji.

Dziś rano główny oponent urzędującej głowy państwa złożył pozew cywilny przeciwko Telewizji Publicznej. Ma się w nim domagać przeprosin ze strony TVP oraz przekazania 100 tysięcy złotych na WOŚP. To bardzo interesująca zagrywka. Widać po ostatnich dniach, że kampania weszła w finalną fazę. Sztaby kandydatów nie przebierają w półśrodkach, ale zaczynają wytaczać ciężkie działa.

Włodarz Warszawy żąda odszkodowania, ale wystąpi w dzisiejszej debacie

Powodem pozwu jest naruszenie dóbr osobistych kandydata. W uzasadnieniu możemy wyczytać, że:- TVP przekazała wiele nieprawdziwych informacji, które w sposób dotkliwy oraz intencjonalny naruszyły dobra osobiste powoda. Działania telewizji są przykładem niewywiązywania się z zasad pracy dziennikarza.

Do pozwu zostało załączonych kilka artykułów jakie ukazały się w publicznych mediach, a dotyczyły Rafała Trzaskowskiego. Za niewłaściwe uznano sugestie, jakoby wiceprzewodniczący PO miał zabrać pieniądze z programów społecznych i przeznaczyć je na spłacenie żydowskich roszczeń.

Prezydent miasta stołecznego Warszawy żąda usunięcia wszelkich nieprawdziwych informacji na jego temat z obiegu publicznego. Wnosi o nierozpowszechnianie żadnych spekulacji i plotek o nim samym. Na tym jednak Trzaskowski nie poprzestał. Domaga się przekazania 100 tysięcy złotych na WOŚP oraz publicznych przeprosin w głównym wydaniu” Wiadomości”. TVP miałaby to uczynić aż pięciokrotnie.

Walka na śmierć i życie

Trudno oczekiwać, aby sąd przychylił się do wniosku Trzaskowskiego. Nawet jeśli tak się stanie to szanse, iż telewizja publiczna wyemituje przeprosiny przed końcem prezydenckiej batalii, jest oględnie rzecz ujmując iluzoryczna. Media rządowe udowodniły niejednokrotnie, iż potrafią nie zastosować się do sądowych orzeczeń. Stało się tak kiedy, w głównym wydaniu wiadomości w przededniu wyborów nie ukazały się przeprosiny dla Konfederacji.

Pozew ma raczej charakter czysto kampanijny. Stanowi on swoiste apogeum konfliktu między stronami. Trzaskowski zapowiadał dobitnie, iż formuła mediów publicznych musi ulec zmianie. Do dzisiejszej debaty zamierza on jednak stanąć. Zobaczymy czy jak już nie raz w historii spotkanie kandydatów zmieni bieg politycznych zdarzeń.

Onet

Dodano w Bez kategorii

/ Fot. Twitter/Bosak2020

Debata prezydencka, która miała się odbyć 19 czerwca na antenie stacji telewizyjnej TVN, zostaje odwołana. Studio jako przyczynę odwołania debaty podaje brak obecności Andzeja Dudy oraz Rafała Trzaskowskiego. Wcześniej debatę odwołał również Neewsweek.

Jak donosi na Twitterze Gabriela Jurkiewicz, pewna jest jedynie debata w TVP. Reszta stacji odwołała zaplanowane wcześniej dyskursy.

Według kandydata na prezydenta Krzysztofa Bosaka, prawdziwym powodem odwołania debat jest niechęć Dudy i Trzaskowskiego do konfrontacji. Według niego układ boi się, że do drugiej tury wejdzie ktoś z poza politycznej układanki.

Zobacz także: Stanisław Żółtek gościem RMF FM. „Jako prezydent szantarzowałbym szefów partii” [WIDEO]

Dodano w Bez kategorii

Gościem popołudniowej rozmowy w radiu RMF FM był Stanisław Żółtek, prezes Kongresu Nowej Prawicy. “Czy jako prezydent umiałby Pan przekonać rząd, abyśmy nie płacili podatku dochodowego? ” – zapytał redaktor.

Stanisław Żółtek uważa, że wie jak spowodować, aby rząd uznał płacenie podatku dochodowego za nonsens. Redaktor dopytywał się kandydata na prezydenta skąd u niego taka pewność. “Jako prezydent złożyłbym projekt likwidacji tego podatku. Zwołałbym szefów wszystkich partii i próbowałbym ich namówić, a gdyby nie posłuchali, starałbym się ich zastraszyć” – powiedział. Dziennikarz zauważył, że taki projekt byłby odrzucony większością parlamentarną. “Tak, wiem. Natomiast muszę mieć jakąś kartę przetargową, ponieważ szantażowałbym szefów partii tym, że podkradnę im posłów. Wiadomo, że posłowie skuszą się na gwarancję pozostania w sejmie na następną kadencję” – odpowiedział Żółtek.

Zobacz także: Rozgoryczenie Biedronia: „Powiedziałem temu panu Dzień Dobry. Odpowiedział mi- dzień dobry pedale”

Podatek dochodowy jest bez sensu

Według kandydata na prezydenta, koszt poboru podatku dochodowego jest zbliżony do ilości zebranego podatku. Dziennikarz podając dokładne liczby, stara się podważyć ten pogląd. Stanisław Żółtek zripostował zarzuty o braku podstawowej wiedzy z zakresu podatku dochodowego: ” PIT jest dzielony na samorządy oraz na budżet państwa. Do budżetu Państwa wchodzi tylko połowa zebranej kwoty. Dane podane przez ministerstwo to bzdura”. Całość wywiadu znajduje się poniżej.

Dodano w Bez kategorii

Gerhard Gnauck, korespondent niemieckiego Frankfurter Allgemeine Zeitung w Warszawie opublikował niedawno kolejny artykuł dotyczący Polski. Pisze w nim o niedawnej rocznicy I transportu Polaków do Auschwitz oraz wizycie niemieckiego Ministra Spraw Zagranicznych Heiko Massa w naszym kraju.

Według informacji niemieckiego publicysty, Heiko Maas podpisał umowę z dyrektorem Muzeum Auschwitz – Piotrem Cywińskim, zgodnie z którą Niemcy dofinansują po raz kolejny kwotą około 60 milionów euro Fundację Auschwitz-Birkenau (połowa rząd federalny a połowa kraje związkowe RFN). Środki te przeznaczone będą na utrzymanie obiektów byłego obozu zagłady, zbudowanego niegdyś przez Niemców w okupowanej Polsce. Kanclerz Angela Merkel ogłosiła to w zeszłym roku.

Po podpisaniu umowy Cywiński zaskoczył wszystkich obecnych: „Sąsiedztwo obu krajów dzisiaj jest takie, że należałoby szukać i honorować wspólnych bohaterów, nie niemieckich czy polskich, ale wspólnych. Istnieli bowiem oni nawet w tamtych, najbardziej mrocznych czasach”. Cywiński zaproponował pierwszego z tych bohaterów: ma być nim niemiecki więzień Otto Küsel, który skazany za kradzież przyjechał do Auschwitz w 1940 r. pierwszym transportem. Otrzymał tam numer obozowy 2. Jako późniejszy „więzień funkcyjny” przydzielał prace, bardzo przy tym oszczędzał więźniów osłabionych i pomagał uciekinierom. „Bez niego rozwinięcie ruchu oporu w obozie Auschwitz nie byłoby możliwe” – powiedział Cywiński. Polscy więźniowie polityczni nazywali go „wybawcą”.

W 1946 roku ocaleni w Polsce zaproponowali, aby Küselowi przyznać honorowe obywatelstwo. Maas był tym pomysłem zachwycony: „Bardzo chętnie podejmę tego rodzaju wspólne poszukiwanie niemiecko-polskich bohaterów.”

Osoba Otto Küsela jest opisana na stronie Muzeum Auschwitz krótką notką:

Jesienią 1941 r. przyobozowa organizacja AK zaopiekowała się siedmioma zbiegłymi jeńcami sowieckimi, z których dwóch przyjęła do swojego oddziału Sosienki, a pozostałych przerzuciła do partyzantki w górach. 29 grudnia 1942 r. ta sama organizacja pomogła w ucieczce trzech Polaków (Jan Komski-Baraś, Bolesław Kuczbara, Mieczysław Januszewski) i Niemca (Otto Küsel). Wyjechali oni z obozu zaprzęgiem konnym, eskortowanym przez jednego z nich przebranego w mundur SS. Czwórkę zbiegłych ukryto w domu jednego z członków AK – Andrzeja Harata, w Libiążu, około 10 km od KL Auschwitz, a następnie całej grupie umożliwiono przedostanie się przez granicę do Generalnego Gubernatorstwa.

Opinia eksperta o całej sytuacji

O zamieszaniu wypowiedział się także były profesor nadzwyczajny Politechniki Warszawskiej, Bogusław Kopka:

“Czy więźnia kryminalistę (Küsel był złodziejem samochodów w Niemczech w latach 30. XX wieku) można zrównywać z więźniami politycznymi – Polakami? I czy nie jest to jak z Hosenfeldem [Wilm Hosenfeld – kapitan Wehrmachtu, który przyczynił się do uratowania Władysława Szpilmana] w przypadku Szpilmana w “Pianiście”? Pomników jakoś się nie stawia Hosenfeldowi. Więc ważna jest też symetria. Nie ma tutaj równości jeśli chodzi o status więźniów. Küsel przeżył, mimo że uciekł z KL Auschwitz. Dlaczego? Ponieważ jego status był całkiem inny, był wg prawa niemieckiego aryjczykiem i stąd nie poszedł na szafot, jak każdemu innemu więźniowi z “podludzi” groziło. Ja osobiście byłbym przeciwny teraz stawianiu mu pomników. Nie jest to dobry pomysł.” – stwierdził profesor.

I transport składał się z 728 Polaków, w tym kilku pochodzenia żydowskiego. Otrzymali oni numery od 31 do 758, gdyż pierwszymi osadzonymi w Auschwitz było 30 niemieckich kryminalistów.

Zobacz także: Departament Stanu USA krytykuje Polskę za antysemityzm

źródło: tysol.pl/faz.net

Dodano w Bez kategorii

Robert Biedroń dokonał publicznych lamentacji za pomocą Twittera. W krótkim nagraniu wideo, kandydat Wiosny na prezydenta, dał upust swojemu rozgoryczeniu. Według tego co powiedział w nagranym monologu, wszystko to było spowodowane niczym innym jak słynną już nienawiścią.

Kadydat na prezydenta Robert Biedroń wyżalił się swoim słuchaczom, że nienawiść dopadła go podczas spotkania wyborczego w Końskim. W swoim przemówieniu, które zaadresował do urzędującego prezydenta Andzeja Dudy powiedział: “Na spotkaniu spotkałem mnóstwo fanstastynczych ludzi, którzy przyjęli mnie bardzo życzliwie. Niestety spotkałem na ulicy również nienawiść. Przechodził obok mnie Pan więc powiedziałem mu -dzień dobry. Popatrzył się na mnie i powiedział- dzień dobry pedale”. Całość wideo poniżej.

zobacz także: Ankara utrudnia wdrożenie programu obronnego dla Polski i państw Bałtyckich

Dodano w Bez kategorii