Żołnierz Armii Krajowej oraz Narodowych Sił Zbrojnych obchodzi dziś 100 rocznicę urodzin.

Pan Bolesław wstąpił do konspiracji w 1943 roku walcząc z Niemcami, po wkroczeniu Rosjan, został wcielony do wojska ludowego, z którego uciekł, ponownie przechodząc do konspiracji. Brał udział w wielu akcjach przeciwko nowej władzy, za co w okresie PRL był prześladowany. Jak sam mówi o sobie: „Jestem nie tylko wyklęty, ale też przeklęty. Do dziś, dlatego, że głoszę prawdę mam wielu wrogów. Byłem wychowany w prawdzie i prawdę będą głosił do końca”. Za swoją postawę moralną został doceniony przez współczesnych, którzy postanowili zorganizować akcję wysyłania życzeń wojownikowi o wolność.

https://www.facebook.com/rbakiewicz/posts/1134253620286865

Warto pamiętać, że wielu takich ludzi może żyć pośród nas, zupełnie nie zdradzając innym informacji o swoim poświęceniu w czasach wojny. Pamiętajmy zatem o takich ludziach i pokażmy im, że ich poświęcenie nie poszło na marne, a historia głucho o nich nie milczy.

Polskie Radio

Dzieje się na Podkarpaciu

Dodano w Bez kategorii
Brunon Różycki

Brunon Różycki / Fot. YouTube/MediaNarodowe

O ukrywaniu, zakłamywaniu prawdy o Rotmistrzu Witoldzie Pileckim w programie Zagadki Historii rozmawiali: Brunon Różycki oraz Anna Mandrela. Uczestnicy zwrócili szczególną uwagę na osoby, którym bardzo zależało na tym, aby zataić pewne fakty.

Gościem Brunona Różyckiego była pani Doktor Anna Mandrela, badaczka historii Witolda Pileckiego. Była ona autorem artykułu pt. “Kto wydał Rotmistrza Witolda Pileckiego” w ostatnim numerze Do Rzeczy. Prowadzący zapytał się o istotę problemu, sporu, jaki toczy się w środowisku konserwatywnym, dotyczącym Rotmistrza. “Okoliczności zatrzymania Pileckiego, które znałam do tej pory, słusznie wydawały mi się niespójne, nielogiczne” – powiedziała A.Mandrela. Pani Doktor zwróciła uwagę, że w archiwach, brak jest jednoznacznych dowodów na potwierdzenie oficjalnej wersji zatrzymania Pileckiego.

Zobacz także: Wiedeń: Antifa starła się z tureckimi narodowcami [+VIDEO]

W rozmowie, pojawiają się konkretne nazwiska postaci biorących udział w zdradzie oraz zatrzymaniu Pileckiego. Podważana jest oficjalna wersja wydarzeń: “(…) moja książka pt. Kto zdradził Witolda Pileckiego, została przemilczana od samego początku. W maju, bez powoływania się na źródło, pojawiały się hipotezy, że rzekomo Kuchciński i Alchimowicz nie przyczynili się jednak do zatrzymania Rotmistrza. Przemilczana została postać Stefana Guza, którego dokumentacja jest najdokładniejsza”. Więcej na temat sprawy w nagraniu poniżej.

Dodano w Bez kategorii

Przez ostatnie dni rosło w Wiedniu napięcie między lewackimi bojówkarzami, a tureckimi nacjonalistami z organizacji „Szare Wilki”. Dochodziło do walk ulicznych.

Pierwsze starcie między działaczami Antify i Turkami miało miejsce w środę. Organizacje lewicowe zorganizowały tego dnia manifestację przeciwko polityce Ankary wobec mniejszości kurdyjskiej. Nie spodobało się to tureckim nacjonalistom z organizacji „Szare Wilki”, którzy rozbili zgromadzenie.

CZYTAJ TAKŻE: BLM chce zmienić hymn USA: „Głęboko zakorzeniona spuścizna niewolnictwa i biała supremacja”

Dzisiaj odbył się wiec protestacyjny kurdyjskich kobiet w Wiedniu, który został zaatakowany przez tureckich nacjonalistów. Nasi towarzysze są teraz zamknięci w Ernst Kirweger Haus w Favoriten (wielokulturowa dzielnica Wiednia – red.) i nie mogą go opuścić przez policję. Policja nie wypełnia swojego obowiązku i nie rozwiązuje grupy nacjonalistów. Oni tylko patrzą, jak gromadzenie staje się coraz większe. Wygląda na to, że chcą pogorszyć sytuację!! Wzywamy policję Wiedeń do natychmiastowej reakcji i do rozwiązania atakującej grupę tureckich nacjonalistów!! – napisała jedna z uczestniczek kurdyjskiej manifestacji na swoim Facebooku.

„Antyfaszyści” byli przerażeni do tego stopnia, że wezwali na pomoc policję, do której rozwiązania wzywali podczas protestów „Black Lives Matter”.

Szare Wilki to turecka organizacja nacjonalistyczna założona w 1969 roku i mająca na swoim koncie liczne akcje terrorystyczne. W samych latach 70. liczbę jej ofiar szacuje się na ok. 6 tys. Bojówkarze grupy uczestniczyli m.in. po stronie Azerbejdżanu w wojnie o Górski Karabach, po stronie czeczeńskiej w pierwszej i drugiej wojnie w Czeczenii. Wzięli także udział w wojnie domowej w Syrii, zdaniem analityków mają angażować się w działalność terrorystyczną Ujgurów z Siciang. Autor zamachu na Jana Pawła II z 1981 roku był członkiem Szarych Wilków. Organizacja przeprowadziła w 2015 roku zamach bombowy w Bangkoku, w którym zginęło 29 osób, a 130 zostało rannych – była to zemsta za wydalenie przez Tajlandię ujgurskich uchodźców.

KRESY.PL

Dodano w Bez kategorii
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne

W sobotę po południu przy ulicy Wilczej, gdzie mieści się skłot, doszło do brutalnego ataku na wolontariuszy Fundacji Pro – prawo do życia.

Furgonetka kampanii “Stop pedofilii” mijała nielegalny skłat, gdzie mieszkają i spotykają się ludzie związani z lewicowymi bojówkami Antify i środowiskami deprawacyjnymi.

Antifa co raz bardziej agresywna

Na wysokości kamienicy, która jest “na dziko” użytkowana przez wyżej wymienione środowiska, mężczyzna podający się w internecie jako Małgorzata Szutowicz, zablokował przejazd.

W tym momencie z kamienicy zaczęli wybiegać zamaskowani napastnicy – czytamy we wpisie Fundacji PRO Prawo do Życia, właściciela furgonetki na portalu Minds. I rzeczywiście, na opublikowanym filmie widać fizyczny atak grupy ludzi na wolontariusza. Widać również, że stroną agresywną są owi atakujący, z kolei wolontariusz usiłuje się głównie bronić.

Atak na działaczy pro-life

W rozmowie z naszym portalem Łukasz Kowalczuk, który był jednym z poszkodowanych, przedstawia kulisy ataku.

-Pierwszy incydent był na Placu Zbawiciela, gdzie samochód zablokował nam drogę. Przyjechała policja, mężczyzna został wylegitymowany. To nie pierwsza taka sytuacja.

-Ale o wiele gorsza sytuacja spotkała nas na ulicy Wilczej – mówi wolontariusz Fundacji PRO.

-Gdy przejeżdżaliśmy obok skłotu naprzeciwko nas wyszedł zamaskowany i ubrany na czarno mężczyzna. szedł w naszą stronę i zablokował nam drogę. Zatrzymaliśmy samochód, a nagle z tej okupowanej kamienicy wybiegło około 20 zamaskowanych osób. Wyszliśmy żeby ich przegonić, ale doszło do fizycznego ataku – relacjonuje Kowalczuk.

Napastnicy zaczęli szarpać kierowcę oraz pasażera i powalili ich na ziemię, w tym czasie inni przebili opony i zaczęli ciąć nożami samochód. Następnie cały został pomalowany farbą.

-Gdyby nie mężczyzna, który wybiegł nam na ratunek z pobliskiej restauracji i przegonił antifiarzy to mogłoby się to skończyć naprawdę gorzej dla nas – mówi Kowalczuk.

CZYTAJ TAKŻE: Totalne wariactwo! Posłanka Lewicy nie chce Placu Wilsona w Warszawie

Napastnicy uciekli do okupowanej kamienicy przy ulicy Wilczej i przewiązali drzwi grubym łańcuchem – najprawdopodobniej spodziewając się przyjazdu policji.

TYSOL.PL

Dodano w Bez kategorii

Trzej członkowie Rady Miasta Minneapolis, którzy głosowali za wyeliminowaniem lokalnej policji wynajmują prywatną ochronę za nie małe pieniądze.

Andrea Jenkins, Phillipe Cunningham i Alondra Cano, trzej lewicowi członkowie rady miejskiej Minneapolis, głosowali za likwidacją policji, ale sami korzystają z usług goryli z prywatnej firmy ochroniarskiej, co kosztuje podatnika 4500$ dziennie.

Hipokryzja BLM

Informacja pojawiła się tego samego dnia, gdy Rada Miejska uchwaliła zniesienie Departamentu Policji w Minneapolis co jest następstwem śmierci George’a Floyd’a.

-Moje obawy biorą się stąd, że w mieście jest duża liczba białych nacjonalistów i innych groźnych grup i dlatego wynajmuję ochronę – powiedziała w FOX News Adnrea Jenkins.

Miasto wydało ponad 63 000 $ na prywatną ochronę dla członków Rady Miejskiej po tym jak podobno otrzymywali groźby.

Rzecznik MPD powiedział mediom, że nie złożono żadnych skarg na groźby wobec tej trójki.

https://twitter.com/delestoile/status/1276998430267789313

Jak informowaliśmy wcześniej jeden z lokalnych polityków w Minneapolis ostrzegał, że w miejsce policji w mieście pojawią się lokalne patrole anarchistyczno-muzułmańskie.

CZYTAJ TAKŻE: BLM chce zmienić hymn USA: „Głęboko zakorzeniona spuścizna niewolnictwa i biała supremacja”

NYPOST.COM

Dodano w Bez kategorii

Ksiądz Konstantyn Najmowicz pochylił się nad problemami wiary katolickiej. Duchowny uważa, że kościół przeżywa kryzys tożsamości. Jako przyczynę, wymienia drugi sobór watykański, a dokładniej Konstytucje dogmatyczna o Kościele „Lumen Gentium”.

Według księdza, dokument jest napisany w taki sposób, aby zachwiać fundamentami wiary. “Do tej pory Kościół Katolicki był traktowany jako jedyna organizacja, będąca kontynuacją nauk Chrystusa i jego uczniów. Nowa doktryna, w prawdzie nie zmienia swojego stanowiska, jednak nie daje już wyłączności tej organizacji na bycie oficjalną kontynuacją wiary. Dokument w tej sposób zamazuje prawdę historyczną i wprowadza liczne niejasności” – zauważył. Cały materiał wideo, znajduje się poniżej.

Zobacz także: Olbrzymie kolejki do lokali wyborczych. Jest komentarz PKW

Dodano w Bez kategorii
Wanda Nowicka

Wanda Nowicka proponuje usunięcie imienia z Woodrowa Wilsona z jednego z placu w stolicy Polski.

Posłanka Lewicy chce by Plac Wilsona zniknął na stałe z Warszawy. Działaczka twierdzi, że powinniśmy pójść w ślady Uniwersytetu Princeton i wymazać jego imię, ponieważ “był rasistowski”. Co to znaczy? Nie wytłumaczyła.

W Princeton University usunięto imię prez. Woodrowa Wilsona z powodu jego rasistowskich poglądów. Czy w Warszawie nie powinno się usunąć z tego powodu nazwy Plac Wilsona?

Proponuję usunąć z polskiej historii nazwiska wszystkich zwycięskich hetmanów. Przecież swietnie żyli kosztem poddaństwa i pańszczyzny -odpowiedział jej poseł PO Paweł Zalewski.

Nowicka jest podobno feministką, lecz najwidoczniej nie zna historii, ponieważ to Woodorow Wilson przyznał kobietą prawo do głosowania.

CZYTAJ TAKŻE: BLM chce zmienić hymn USA: „Głęboko zakorzeniona spuścizna niewolnictwa i biała supremacja”

Może zamiast Placu Wilsona Lewica będzie chciała postawić plac Marksa lub Lenina tak jak to miało miejsce w Niemczech? A zresztą, po co się ograniczać? Od razu Plac Stalina!

TWITTER / NCZAS

Dodano w Bez kategorii

Uniwersytet Princeton ogłosił, że usuwa swój dotychczasowy patronat. Argumentuje to tym, że Woodrow Wilson miał rasistowskie poglądy.

Rektor uniwersytetu Christopher Eisgruber napisał w liście do czarnej społeczności uniwersyteckiej, że zarząd uczelni doszedł do wniosku, że rasistowskie poglądy i polityka Wilsona czynią go nieodpowiednim patronem dla uczelni.

https://twitter.com/delestoile/status/1276984972956573698

Rektor napisał że w kwietniu 2016 roku wprowadzono szereg zmian, aby uniwersytet był bardziej przyjazny dla mniejszości i bardziej uczciwy w swojej historii.

CZYTAJ TAKŻE: Warszawa: Antifa zaatakowała samochód pro-life. Przebite opony, poturbowani wolontariusze

W 2016 roku odbyła się debata czy pozostawić nazwisko Wilsona. Zdecydowano się je pozostawić. Teraz jednak wycofano się z ówczesnej decyzji.

APNEWS

Dodano w Bez kategorii

– Widzimy co się dzieje przez lokalami wyborczymi, tworzą się olbrzymie kolejki, mamy nadzieję, że w ciągu dnia będą mniejsze –  mówił szef PKW sędzia Sylwester Marciniak podczas konferencji PKW.

Podczas porannej konferencji prasowej przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak poinformował, że lokale obwodowych komisji wyborczy zostały otwarte o godzinie 7 rano. – Ponad 25 tysięcy lokali w skali kraju – podkreślił Marciniak.

CZYTAJ TAKŻE: BLM chce zmienić hymn USA: „Głęboko zakorzeniona spuścizna niewolnictwa i biała supremacja”

Jednocześnie przewodniczący PKW zauważył, że szybkość oddawania głosu jest zmniejszona, ze względu na panujący w lokalach wyborczych reżim sanitarny. – Należą się od nas przeprosiny, ale pandemia nie jest zależna od PKW. Wprowadzenie rygorów sanitarnych wpływa na to, że ta szybkość oddania głosu jest znacznie zmniejszona – powiedział przewodniczący PKW.

– Widzimy co się dzieje przez lokalami wyborczymi, tworzą się olbrzymie kolejki, mamy nadzieję, że w ciągu dnia będą mniejsze – dodał Marciniak podczas konferencji PKW.

Podczas konferencji Marciniak podkreślił także, że dotychczas doszło do 93 uszkodzeń ogłoszeń wyborczych, 28 przypadków naruszenia ciszy wyborczej i 12 przypadków niedozwolonego umieszczenia plakatu wyborczego.

DORZECZY.PL

Dodano w Bez kategorii

Samochód fundacji Pro – Prawo do życia został w sobotę po południu zaatakowany przez bojówkarzy spod znaku Antify.

Zarówno nasz samochód, jak i kierowcy, zostali zaatakowani przy squacie na Wilczej! Pobity został nasz kierowca. Rzuciło się na niego kilka osób. Prawdopodobnie został pocięty samochód. Mieliśmy do czynienia ze niezwykłą agresją ze strony środowisk lewicowych – taki wpis pojawił się na twitterowym koncie Fundacji.

Atak na działaczy pro-life

W rozmowie z naszym portalem Łukasz Kowalczuk, który był jednym z poszkodowanych, przedstawia kulisy ataku.

-Pierwszy incydent był na Placu Zbawiciela, gdzie samochód zablokował nam drogę. Przyjechała policja, mężczyzna został wylegitymowany. To nie pierwsza taka sytuacja.

-Ale o wiele gorsza sytuacja spotkała nas na ulicy Wilczej – mówi wolontariusz Fundacji PRO.

-Gdy przejeżdżaliśmy obok skłotu naprzeciwko nas wyszedł zamaskowany i ubrany na czarno mężczyzna. szedł w naszą stronę i zablokował nam drogę. Zatrzymaliśmy samochód, a nagle z tej okupowanej kamienicy wybiegło około 20 zamaskowanych osób. Wyszliśmy żeby ich przegonić, ale doszło do fizycznego ataku – relacjonuje Kowalczuk.

Napastnicy zaczęli szarpać kierowcę oraz pasażera i powalili ich na ziemię, w tym czasie inni przebili opony i zaczęli ciąć nożami samochód. Następnie cały został pomalowany farbą.

-Gdyby nie mężczyzna, który wybiegł nam na ratunek z pobliskiej restauracji i przegonił antifiarzy to mogłoby się to skończyć naprawdę gorzej dla nas – mówi Kowalczuk.

Napastnicy uciekli do okupowanej kamienicy przy ulicy Wilczej i przewiązali drzwi grubym łańcuchem – najprawdopodobniej spodziewając się przyjazdu policji.

CZYTAJ TAKŻE: Zawisza i Rzymkowski komentują wydarzenia z USA. „Antifa to groźny ruch wywrotowy” [WIDEO]

Skłot

Skłot to opuszczona nieruchomość, zajęta przeważnie bez zgody właściciela. Skłotersi, albo dzicy lokatorzy (tj. osoby zajmujące taką nieruchomość) swoje postępowanie motywują tym, że walka z wytwarzanym przez władze głodem mieszkaniowym lub odbieraniem dostępu do innych podstawowych dóbr (ziemia uprawna, kultura, edukacja) jest ważniejsza od prawa własności. W wielu krajach squatting jest przestępstwem, w niektórych postrzega się je jedynie jako konflikt pomiędzy właścicielem a squatersem, w którym prawo stoi zazwyczaj po stronie właściciela.

Dodano w Bez kategorii