najnowszy sondaż

Radosław Sikorski / wprost.pl

Były Minister Spraw Zagranicznych w rządzie PO- PSL oraz Obrony Narodowej w rządzie PIS-u zadeklarował, iż nie weźmie udziału w uroczystości zaprzysiężenia Andrzeja Dudy. Tradycyjnie ponownie wybrany prezydent wierność konstytucji przysięgał będzie przed Zgromadzeniem Narodowym. Oficjalne zaproszenie na to doniosłe wydarzenie otrzymał Radosław Sikorski. Szef delegacji UE- USA odmówił jednak marszałek Elżbiecie Witek. To kolejny dowód na to jak bardzo w ostatnim dziesięcioleciu polska polityka się spolaryzowała. Co warte odnotowanie nie jest to pierwszy polityk, który oficjalnie ogłosił, że nie weźmie udziału w zaprzysiężeniu. Podobną deklarację złożył również Wladim Tyszkiewicz.

Radosław Sikorski nie weźmie udziału w uroczystości zaprzysiężenia Andrzeja Dudy na kolejną 5-letnią kadencję.

Radosław Sikorski ostro o prezydenturze Andrzeja Dudy

Europarlamentarzysta, wieloletni polityk i najdłużej urzędujący minister spraw zagranicznych na swoim profilu na Facebooku zamieścił zaproszenie, jakie wystosowała do niego marszałek Witek. W oficjalnym tekście znalazła się data i miejsce ceremonii. Co ciekawa Sikorski propozycję odrzucił niemal natychmiast. Podobnie jak Wladim Tyszkiewicz nie pojawi się on na uroczystości, podczas której Andrzej Duda będzie przysięgał wierność prawu i konstytucji, w obecności Zgromadzenia Narodowego.

Sikorski powód swej decyzji wyjaśnił, w krótki komentarzu na swoim profilu w mediach społecznościowych:-Andrzej Duda wygrał metodami postsowieckimi, przy użyciu aparatu i funduszy państwa, kłamstwem i antysemityzmem w sprostytuowanej TVP oraz oszustw wyborczych np. w domach opieki społecznej. Nie wierzę też, aby prezydent Duda dochował drugiej przysięgi na konstytucję, którą wielokrotnie złamał. Nie chcę tego żyrować dlatego z zaproszenia nie skorzystam- brzmiał wpis.

To niestety wydatny przykład na to, jak ostatnimi czasu nasze społeczeństwo uległo polaryzacji. Pokrewną deklarację złożył także Wladim Tyszkiewicz. Bezpartyjny senator zaznaczył, że uczestnictwo w tej uroczystości byłoby sprzeczne z jego sumieniem.

Wprost

Czytaj także: Wiceszef MS złożył zawiadomienie do prokuratury ws. tęczowych flag na pomnikach

Czytaj także: Kardynał Nycz reaguje na sprofanowanie figury Jezusa

Dodano w Bez kategorii

Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez osoby, które w nocy z wtorku na środę przyozdobiły szereg warszawskich pomników m.in. w tęczowe flagi. Doszło do profanacji, trzeba na nią stanowczo zareagować – przekonywał.

W tęczowe flagi oraz chustki z symbolem nawiązującym do ruchu anarchistycznego przyozdobiono m.in. pomnik Chrystusa przed Bazyliką św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Policja dostała zgłoszenia o zdarzeniach dotyczących pomników: Mikołaja Kopernika, Jana Kilińskiego oraz Syrenki Warszawskiej, jednak ze zdjęć umieszczonych w internecie wynika, że takich zdarzeń było więcej.

Na środowej konferencji prasowej wiceszef MS Sebastian Kaleta przekonywał, że akcji dokonali ,,bojówkarze środowisk LGBT”, a to, co zrobili, to “profanacja”. Podkreślał, że pomnik Chrystusa przed Bazyliką św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu kojarzy się z ,,bardzo dramatycznymi przeżyciami”. ,,Pomnik, który był zniszczony podczas wojny podczas Powstania Warszawskiego przez Niemców, ale pomnik, który wrócił – jako symbol wiary i niezłomności polskiego narodu” – mówił.

Zdaniem Kalety ,,stała się rzecz skandaliczna, która musi się spotkać ze stanowczą reakcją naszego państwa”. ,,Od wielu miesięcy dyskutujemy o tym, że środowiska LGBT prezentują pewną ideologię, która za cel obrała sobie wartości patriotyczne oraz wartości chrześcijańskie. Dowód tej agresji widzieliśmy poprzez tę akcję wczoraj w nocy w Warszawie” – mówił.

Wiceminister poinformował, że “w związku z oczywistym naruszeniem prawa” złożył do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby, które brały udział w tej akcji. Jak dodał, ich czyn mógł wypełnić znamiona przestępstwa z art. 196 Kk oraz art. 261 Kk, czyli obrazy uczuć religijnych oraz znieważenia pomnika.

,,Widzimy dzisiaj, że dla środowisk lewicowych dyskusja, którą toczymy o wartościach, o ochronie polskiej rodziny, o polskich wartościach konstytucyjnych (…) – jest to walka bardzo poważna. Tylko w ramach tej dyskusji widzimy, że (te środowiska – PAP) przybierają postawę agresji – agresji wobec symboli bardzo ważnych dla naszego społeczeństwa” – powiedział. Jego zdaniem w sporze nie chodzi o osoby o odmiennej orientacji, ale o ,,pełen pakiet ideologiczny”.

Z manifestu opublikowanego w internecie wynika, że akcja miała na celu walkę z homofobią. ,,To jest szturm. To tęcza. To atak! Postanowiłyśmy działać. Tak długo, jak będą się bać trzymać Cię za rękę. Tak długo, aż nie zniknie z naszych ulic ostatnia homofobiczna furgonetka. To nasza manifestacja odmienności – ta tęcza. Tak długo, jak flaga będzie kogoś gorszyć i będzie +niestosowna+, tak długo uroczyście przyrzekamy prowokować” – czytamy w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

Źródło: PAP

Dodano w Bez kategorii

/ episkopat.pl

Kardynał Nycz zareagował na zbezczeszczenie figurki Jezusa na warszawskim przedmieściu . Przypomnijmy, iż podczas nocnej akcji, aktywiści anarchistyczni doczepiali do miejscowych pomników tęczowe flagi LGBT. Jednym z obiektów fanatycznego ataku stał się pomnik Jezusa Chrystusa. Sprawa budzi wiele kontrowersji, gdyż figura prócz swego religijnego znaczenia jest także świadkiem dramatycznej historii stolicy. Sytuację na Facebooku skomentował już premier Mateusz Morawiecki. Potępił on akt wandalizmu. Szef rządu określił poczynania radykalnej lewicy jako” barbarzyńskie”. Gorzkich słów nie szczędził także jeden z najwyższych przedstawicieli polskiego kościoła Kardynał Nycz.

Kardynał Nycz osobiście odniósł się do sprawy sprofanowani figury Jezusa Chrystusa na warszawskich przedmieściach. Kapłan skrytykował sprawców zbezczeszczenia świętego dla Polaków symbolu.

Kardynał Nycz ostro o profanacji figury Jezusa Chrystusa

Kardynał Nycz stwierdził, że akt znieważenia świętej dla Polaków figury stanowi profanację i sprawa ból ludziom wierzącym. Kapłan nie szczędził cierpkich słów w kontekście incydentu, który zgorszył także wielu komentatorów życia publicznego.

Metropolita wydał w tej sprawie specjalne oświadczenie, w którym skrytykował czyn zbezczeszczenia Chrystusowej figury:- Profanacja zabytkowej figury”Sursum Corda”przy Krakowskim przedmieściu w Warszawie spowodowała ból ludzi wierzących, parafian kościoła Świętego Krzyża oraz wielu mieszkańców stolicy, dla których figura Zbawiciela dźwigającego krzyż stała się symbolem nadziei w najtrudniejszych dniach Powstania- możemy przeczytać w tekście.

Kardynał Nycz wystosował także apel do wszystkich Polaków:-Apeluję, by niezależnie od wyznawanych poglądów, szanować uczucia religijne wierzących. Zaprzestańmy stosowania aktów wandalizmu i przekraczania granic w debacie publicznej- skonkludował.

Niestety na tym nie koniec. Warto dodać, że na pomnikach zostały przyklejone flagi wprost nawołujące do skrajnych zachowań. “To jest szturm! To tęcza. To atak! Postanowiłyśmy działać. Tak długo jak będę się bać trzymać cię za rękę. Tak długo aż nie zniknie z naszych ulic ostatnia homofobiczna furgonetka. To nasza manifestacja odmienności – ta tęcza. Tak długo jak flaga będzie kogoś gorszyć i będzie ‘niestosowna’, tak długo uroczyście przyrzekamy – prowokować”- brzmiały kontrowersyjne hasła.

Wirtualna Polska

Czytaj także: Rosja: Słabnie zaufanie do Władimira Putina

Czytaj także: Marsz Powstania Warszawskiego 2020. Znamy datę przemarszu

Czytaj także: Sławomir Broniarz uderza w rząd

Dodano w Bez kategorii

Zaufanie do prezydenta Rosji Władimira Putina spadło do poziomu 23 proc. – podało w środę niezależne Centrum Lewady, powołując się na wyniki sondażu telefonicznego. Przy tym, 60 proc. respondentów powiedziało, że akceptuje działalność Putina jako prezydenta.

O zaufaniu do szefa państwa uczestnicy sondażu mówili odpowiadając na pytanie otwarte, tj. gdy byli proszeni o wymienienie nazwisk tych polityków i działaczy, którym ufają. Rok temu w analogicznym sondażu zaufanie do Putina wyraziło 40 proc. badanych, a w 2017 roku wskaźnik ten sięgał 59 proc.

Zarazem, na pytanie, czy akceptują działalność Putina na stanowisku głowy państwa, 60 proc. badanych odpowiedziało twierdząco, a 33 – przecząco. W sondażu przeprowadzonym sześć miesięcy temu taką akceptację wyraziło 68 proc. respondentów.

Rozbieżność między niskim zaufaniem, a dość wysoką akceptacją działalności Putina socjolodzy Centrum Lewady tłumaczyli wcześniej tym, że działalność prezydenta Rosjanie oceniają pod kątem prowadzonej przez państwo polityki zagranicznej. Wyrażając zaufanie, albo jego brak, oceniają zaś to, na ile państwo spełnia ich oczekiwania w sferze socjalnej.

Sondaż z pytaniem otwartym o zaufanie do polityków przeprowadziło także Ogólnorosyjskie Centrum Badania Opinii Publicznej (WCIOM), ośrodek oceniany jako lojalny wobec władz. Zaufanie do Putina wyraziło w tym badaniu 28,6 procent ankietowanych. Znacznie wyższy wskaźnik – 66,2 proc. rosyjski prezydent uzyskał w sondażu WCIOM z pytaniem zamkniętym, w którym badani jedynie wybierają nazwiska z zaproponowanej przez socjologów listy.

Źródło: PAP

Dodano w Bez kategorii

Szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz krytycznie odniósł się do kwestii chaosu, jaki według niego panuje w kontekście ustalenia ewentualnego terminu powrotu dzieci i młodzieży do placówek edukacyjnych. Lider ZNP twierdzi, że szafowanie sprzecznymi komunikatami oraz utrzymywanie w niepewności rodziców jak i uczniów nie jest dobrym rozwiązaniem. Broniarz odniósł się także do bieżącej sytuacji jeśli chodzi o pandemię COVID-19.

Sławomir Broniarz ostro zaatakował rząd ws. wytycznych dotyczących powrotu do szkół.

Lider ZNP krytycznie o poczynaniach rządu

Szef ZNP krytycznie odniósł się do działania ws. powrotu do szkół:- Komunikat, że na tydzień lub dwa przed rozpoczęciem roku szkolnego podamy wytyczne dotyczące organizacji procesu nauczania w nowym roku szkolnym, jest mało poważny i dowodzi tego, że, niestety jesteśmy w atmosferze chaosu i takiego bałaganu. Wbrew obiegowej opinii od mniej więcej połowy sierpnia, to już ruszają prace intensywnie związane z inauguracją nowego roku szkolnego. Ważne jest ułożenie planu, rozkładu zajęć oraz remont poszczególnych sal, aby uczniowie mogli czuć się komfortowo w klasach- twierdzi Broniarz.

Sławomir Broniarz zaznaczył, że informacje płynące ze strony rządu powinny być spójne oraz możliwe jednoznaczne:- Dyrektorzy oczekują twardych konkretnych wytycznych, które nie będą pozostawiały cienia wątpliwości, a jednocześnie nie będą przerzucały odpowiedzialności za oceną ryzyka na dyrektora, który nie jest specjalistą od branży epidemiologicznej. Mamy do czynienia ze zdrowiem oraz życiem uczniów, ale także nauczycieli czy rodziców. Ale z drugiej strony zwracamy uwagę, że konsekwencją takiego dramatycznego kroku, jakim będzie na przykład zamknięcie szkoły, jest odpowiedź na pytanie, czy rodzice tych uczniów będą mieli prawo do zasiłku- Zaznacza lider ZNP.

Według Broniarza niedopuszczalnym jest zamknięcie jedynie części szkoły w wypadku zarażenia się ucznia COVID-19. Szef ZNP twierdzi, iż w takim wypadku należy niezwłocznie zamknąć całą placówkę.

Wprost

Czytaj także: Trzaskowski:” Chcę uniknąć awantury politycznej w sprawie ulicy Lecha Kaczyńskiego

Czytaj także: Jest oficjalna kandydatka na stanowisko Bodnara

Czytaj także: Premier Morawiecki ostro o zbezczeszczeniu figurki Jezusa

Dodano w Bez kategorii

Polska, przewodnicząc państwom V4, promuje solidarność europejską – poinformowało w środę MSWiA po wideokonferencji wiceministrów spraw wewnętrznych państw V4. Polskę podczas rozmowy, zorganizowanej w ramach polskiej prezydencji w Grupie Wyszehradzkiej, reprezentował wiceminister Bartosz Grodecki.

Jak przekazało MSWiA, było to pierwsze spotkanie z inicjatywy polskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji z wiceministrami państw V4, podczas którego wyznaczono wspólny kierunek planowanych działań.

,,Polska, przewodnicząc państwom V4, promuje solidarność europejską w postaci pomocy migrantom w państwach pochodzenia i tranzytu oraz w postaci ochrony granic zewnętrznych UE poprzez wspieranie agencji Frontex funkcjonariuszami Straży Granicznej” – poinformowało MSWiA.

Podkreślono przy tym, że ,,istotne jest również wsparcie państw członkowskich UE pozostających pod stałą presją migracyjną“. ,,Obligatoryjna relokacja migrantów jest konsekwentnie negowana przez członków V4 i znajduje się poza powyższym katalogiem rozwiązań. Polska kontynuuje działania na rzecz skupienia wokół powyższego planu państw podzielających ten punkt widzenia, poszerzając format współpracy i wpływu” – wskazał resort.

MSWiA przypomniało też, że sprawując prezydencję w Grupie Wyszehradzkiej, Polska posiada mandat partnerów V4 do prezentowania wspólnego stanowiska przed instytucjami Unii Europejskiej oraz w relacjach z przewodnictwem niemieckim w Radzie UE.

Polska objęła przewodnictwo w Grupie Wyszehradzkiej 1 lipca.

Źródło: PAP

Dodano w Bez kategorii

Chcę uniknąć awantury politycznej w sprawie ulicy Lecha Kaczyńskiego – mówił w środę prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. ,,Rozumiem, że bardzo różni ludzie mogą mieć różne pomysły i to szanuję, natomiast ja będę miał swój pomysł na to, jak się wywiązać ze swojego zobowiązania” – dodał.

W czwartek, 30 lipca, odbędzie się sesja absolutoryjna Rady Warszawy, podczas której zostanie poddana ocenie praca zarządu miasta.

W ubiegłym tygodniu stołeczni radni klubu PiS złożyli projekt uchwały dotyczący zmiany nazwy al. Armii Ludowej na ul. Lecha Kaczyńskiego, który w czwartek ma być procedowany.

Pytany o to przez PAP (https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C690915%2Ctrzaskowski-chce-uniknac-awantury-politycznej-w-sprawie-ulicy-lecha) prezydent Warszawy podkreślił, że jasno mówił, iż w tej sprawie będzie jego inicjatywa. ,,To będzie moja inicjatywa uzgodniona z radnymi, zwłaszcza jeżeli chodzi o większość” – wyjaśnił. ,,I ja taką inicjatywę przedłożę” – dodał.

,,Rozumiem, że bardzo różni ludzie mogą mieć różne pomysły i to szanuję, natomiast ja będę miał swój pomysł na to, jak się wywiązać ze swojego zobowiązania” – wyjaśnił. Zaznaczył przy tym, że złoży wniosek w tej sprawie ,,dosyć szybko”. Zaznaczył przy tym, że już godzinę po wyborach był pytany o to, kiedy ta inicjatywa zostanie zgłoszona i wyraził równocześnie opinię, że sprawa jest na tyle poważna, że nie należy się spieszyć.

,,I też od razu mogę powiedzieć, że – akurat moim zdaniem – nadawanie imienia Lecha Kaczyńskiego tej ulicy, której wcześniej z pogwałceniem prawa została nadana ta nazwa, nie jest dobrym pomysłem” – ocenił. Trzaskowski uważa, że w tej sprawie powinien powstać tego typu pomysł, który nie będzie znowu budził kontrowersji. ,,Że znowu wracamy tam, gdzie złamano prawo, tam ma być ta sama ulica” – argumentował.

,,Uważam, że wszyscy powinniśmy mieć trochę bardziej otwartą głowę i mam nadzieję, że radni PiS-u nie użyją tego tematu do kolejnej awantury politycznej, bo ja chcę uniknąć awantury politycznej w tej sprawie i dlatego jasno mówiłem, że zrobię to po wyborach” – powiedział.

,,Mam nadzieję, że to nie będzie asumpt do kolejnej przepychanki politycznej, tylko do poważnej rozmowy na temat tego, w jaki sposób Lech Kaczyński, czy jego dziedzictwo, powinno odnaleźć swoje odzwierciedlenie na mapie Warszawy” – wskazał.

Trzaskowski jeszcze w samorządowej kampanii wyborczej nie wykluczał, że w Warszawie powstanie ulica Lecha Kaczyńskiego. ,,Prezydent Lech Kaczyński zasługuje na upamiętnienie, to jego wysiłkom zawdzięczamy wspaniałe Muzeum Powstania Warszawskiego” – mówił w czerwcu 2018 roku w wywiadzie dla PAP.

Zmarły w katastrofie smoleńskiej były prezydent miał już przez kilka miesięcy swą ulicę w Warszawie. W listopadzie 2017 r. na mocy tzw. ustawy dezubekizacyjnej ówczesny wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera wydał w tej sprawie zarządzenie zastępcze, które zmieniło nazwę Alei Armii Ludowej na ul. Lecha Kaczyńskiego (zarządzenie zostało wydane po tym jak, sprawą nazewnictwa ulic nie zajęła się rada miasta).

Rada Warszawy wniosła do wojewódzkiego sądu administracyjnego skargę na zarządzenie Sipiery, które sąd uchylił w maju 2018 r. Wojewoda mazowiecki wniósł następnie kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego. W grudniu NSA oddalił skargę kasacyjną wojewody. Ulica znów nosi nazwę Alei Armii Ludowej.

Źródło: PAP

Dodano w Bez kategorii

Wiceminister w rządzie Prawa i Sprawiedliwości Janusz Kowal utrzymuje, że Polska powinna stać się strefą” wolną od LGBT”. Nie chodzi tu oczywiście o fizyczną eksterminację osób o innej orientacji, ale rządowy zakaz promowania ideologi LGBT na szczeblach samorządowych. Według prominentnego polityka obozu Zjednoczonej Prawicy sytuacja, w której środowiska LGBT są finansowane przez publiczne pieniądze jest niedopuszczalna.

Janusz Kowal wiceminister w rządzie Zjednoczonej Prawicy opowiedział się za odcięciem środowisk LGBT od publicznego finansowania.

Członek SP mówi” Nie” agresywnej ideologi

W wywiadzie dla” Rzeczpospolitej” Janusz Kowal stanowczo potępił działania ruchów LGBT:- W naszej konstytucji jest wprost zapisane, że rodzina to związek mężczyzny i kobiety. Wszelkie lewackie ideologie, które uderzają w tradycyjną rodzinę, a więc promowanie takich relacji jak mężczyzna plus mężczyzna plus dziecko, są niezgodne z polską konstytucją oraz dziedzictwem kulturowym czy też cywilizacyjnym. Uderzają w DNA polskiej rodziny- twierdzi Kowal.

Warto nadmienić, że sześć polskich gmin z powodu walki z agresywną ideologią, nie otrzyma unijnych grantów. Zdaje się, że” strefy wolne od LGBT”, są solą w oku unijnych eurokratów:- To jest wielki skandal, nie wolno pozwolić na to, aby ani jedno euro zostało odebrane Polsce, polskim samorządom, jakimkolwiek polskim instytucjom za to, że przestrzegamy prawa, że mówimy” nie” ideologi LGBT, za to że chronimy polską rodzinę- zaznaczył. Poseł SP wspomniał także, że brukselscy biurokraci, są lewicowo zacietrzewieni.

Janusz Kowal napomknął także, iż musimy stanowczo odrzucić promowanie ideologi LGBT:- Jesteśmy przede wszystkim państwem wolności, jesteśmy wolni od LGBT. Tak, czy taka ustawa, czy kwestia dobrych standardów w funkcjonowaniu administracji powinna być normą. Takie są zapisy polskiej konstytucji, ona nie przewiduje promowania ideologi LGBT, która jest sprzeczna z naszym kodem kulturowym, naszym dziedzictwem- podsumował.

Gazeta.pl

Czytaj także: Komisja Europejska karze polskie miasta za strefy wolne od LGBT

Czytaj także: Marsz powstania Warszawskiego 2020. Znamy szczegóły

Czytaj także: Co się stanie z polskim górnictwem?

Dodano w Bez kategorii

Za nieco ponad miesiąc skończy się pięcioletnia kadencja Adama Bodnara. W środę pojawiła się oficjalna kandydatka. “Podjęłam decyzję o kandydowaniu na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich” – ogłosiła Zuzanna Rudzińska-Bluszcz.

Rudzińska-Bluszcz jest związana z biurem RPO. Pracowała również w prestiżowej kancelarii prawnej. Było jedną z najmłodszych sędzi dyscyplinarnych w Adwokaturze przy Naczelnej Radzie Adwokackiej. Była również przedstawicielką Rzecznika do Zespołu Analiz Systemowych przy Prezydencie RP.

Wybór Rzecznika Praw Obywatelskich jest o tyle skomplikowany przy obecnym układzie sił w parlamencie, że powołuje go Sejm za zgodą Senatu. Kandydat będzie więc musiał uzyskać poparcie zarówno w jednej, jak i drugiej izbie.

“Rzeczpospolita” ustaliła, że w sejmowych klubach trwają rozmowy, czy poprzeć kandydatkę wytypowaną przez pozarządowe organizacje, czy wystawiać swojego kandydata. Według ustaleń dziennika, PiS rozważa kandydaturę na to stanowisko Bartłomieja Wróblewskiego, znanego z postulatów dot. zaostrzenia prawa aborcyjnego.

Jak czytamy na stronie naszrzecznik.pl, Rudzińską-Bluszcz wspiera obecnie 90 organizacji pozarządowych. Zgłoszenia kandydatki na urząd może dokonać tylko Marszałek Sejmu lub grupa 35 posłów. Obecnie trwa zbiórka podpisów pod kandydaturą Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz, później odbędą się rozmowy z klubami parlamentarnymi dotyczące poparcia.

Rudzińska-Bluszcz określa się jako społeczna kandydatka. Popiera ją m.in. Sieć Obywatelska – Watchdog Polska, ale także lewicowa redakcja Krytyki Politycznej. Potencjalna następczyni Adama Bodnara wymienia wizję sprawowanego przez nią urzędu. Chce, aby był przyjazny, otwarty dla każdego, całkowicie niezależny, nowoczesny i ekologiczny.

Kandydatka na Rzecznika Praw Obywatelskich przestawiła również największe wyzwania, z jakimi będzie musiała się zmierzyć. Wymienia: bariery wpływające na dostęp do opieki zdrowotnej, nierówne szanse w dostępie do edukacji, prawa seniorów oraz bezpieczeństwo ekologiczne i w Internecie.

źródło: naszrzecznik.pl/wp.pl/gazeta.pl/dorzeczy.pl

Zobacz także: Komisja Europejska karze polskie miasta za strefy wolne od ideologii LGBT

Dodano w Bez kategorii

/ fot. onrbrygadamazowiecka.pl

W tym roku 1 sierpnia wypada 76. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Roty Niepodległości organizują Marsz Powstania Warszawskiego.

Roty Niepodległości zapraszają na Marsz Powstania Warszawskiego. Wydarzenie odbędzie się 1 sierpnia w Warszawie.

Organizatorzy zapraszają już od godz. 16:30 na rondo Romana Dmowskiego, ponieważ przed godziną “W” odbędą się okolicznościowe przemówienia.

OGLĄDAJ: Czy Trzaskowski znów będzie zakłócał Marsz Powstania Warszawskiego

Trasa Marszu Powstania Warszawskiego

Przemarsz wyruszy z ronda Romana Dmowskiego w Aleje Jerozolimskie, następnie skręci w Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście, aby dotrzeć do Placu Krasińskich.

Organizator wydarzenia Robert Bąkiewicz zachęca do tego, aby zostać do samego końca, ponieważ po godzinie 18:00 odbędzie się koncert Norberta “Smoły” Smolińskiego.

CZYTAJ TAKŻE: NIEWIARYGODNA prowokacja LGBT! Sprofanowali pomnik Chrystusa: „To jest szturm! To tęcza. To atak!”

Organizatorzy nadal zbierają fundusze na zorganizowanie społecznych obchodów 76. rocznicy Powstania Warszawskiego. Chcesz wesprzeć? Kliknij TUTAJ

CZYTAJ TAKŻE: Nadleśnictwo odmówiło budowy pomnika NSZ. Szybka reakcja ministra środowiska

Dodano w Bez kategorii