- Poseł Konfederacji Grzegorz Braun udał się wczoraj z interwencja do Domu Dziecka w Pęcherach.
- Wizyta była spowodowana z przesłanymi do niego informacjami na temat złego traktowania 11-letniego chłopca.
- Skarżył się, że jest nękany psychicznie i maltretowany przez pracowników ośrodka.
- Niespodziewanie został on zamknięty przez dyrektor Anetę Pliszek w pokoju razem z dzieckiem.
- Zaskoczony tym faktem poseł Braun poprosił policję o interwencję.
- Na miejscu, funkcjonariusze spisali zeznania oraz zbadali alkomatem szefową Domu Dziecka.
- Kobiecie za ograniczenie wolności posłowi na Sejm grozi nawet do 3 lat więzienia.
- Zobacz także: Przymusowe małżeństwa w Niemczech. Muzułmanie zmieniają społeczeństwo
Dziennikarz Leszek Szymowski poinformował o bulwersującym zdarzeniu jakie miało miejsce wczoraj wieczorem w podwarszawskich Pęcherach. Poseł Konfederacji Grzegorz Braun chciał podjąć w lokalnym Domu Dziecka interwencje ws. 11-letniego dziecka. Dochodziły do niego informacje, że chłopiec skarżył się na złe traktowanie oraz maltretowanie przez opiekunów.
Około godziny 17 po przyjechaniu do ośrodka Braun podjął się dyskusji z pracownikami. Dyrektor placówki Aneta Pliszek odmówiła prawnej interwencji poselskiej. Z kolei poseł domagał się udostępnienia dokumentów. Wówczas po wymianie zdań poseł zadzwonił po policję. Gdy ta jechała na miejsce, kobieta wpuściła go na teren placówki. Jednak niespodziewanie zamknęła ona drzwi na klucz uniemożliwiając Braunowi i jego asystentce wyjście z domu dziecka.
Na miejsce wezwany został drugi patrol policji, tym razem Braun poskarżył się, że został bezprawnie pozbawiony wolności. Łącznie wieczorem do Domu Dziecka w Pęcherach przyjechały dwie załogi policyjne i dodatkowo przełożona interweniujących policjantów. Dopiero to umożliwiło przeprowadzenie czynności poselskich.
Czytaj więcej: Historyczny sukces w wyścigach dronów naszego zawodnika na World Games
Poseł złożył zawiadomienie na policję
Z Domu Dziecka w Pęcherach, Braun pojechał do Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie, gdzie złożył zawiadomienie o popełnieniu przez dyrektor Piliszek trzech przestępstw w tym krótkotrwałego pozbawienia wolności posła na Sejm oraz utrudniania interwencji poselskiej. Zażądał również zabezpieczenia nagrań z monitoringu i telefonów interweniujących policjantów.
Sprawa została przejęta przez Komendę Stołeczną Policji, gdyż poszkodowanym był poseł na Sejm Jeśli prokuratura zdecyduje się postawić zarzut dyrektorce Domu Dziecka, będzie jej grozić do 3 lat więzienia.
Ponadto w trakcie interwencji na miejscu zdarzenia, dyrektor ośrodka Aneta Pliszek została przebadana alkomatem. Urządzenie nie wykryło jednak alkoholu we krwi.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
facebook.pl