Konflikt Serbii z Kosowem
“Przede wszystkim najważniejsza kwestia, która nie zostaje rozwiązana to uznanie niepodległości Kosowa, czyli państwa które swoją niepodległość proklamowało w 2008 roku przez Serbię. Obydwa państwa starają się o członkostwo w UE, tym samym w 2011 roku rozpoczęto negocjacje o uznanie Kosowa przez Serbię. To jest podstawowa sprawa, bo od tego już później mamy tak naprawdę zaostrzenia sytuacji i tak samo obecna kwestia, obecne zatargi ciągną się od sierpnia tego roku, bo właśnie wtedy miały wejść przepisy mówiące o tablicach rejestracyjnych w Kosowie – osoby mające serbskie tablice musiałyby wymienić na kosowskie. Mniejszość serbska, która zamieszkuje terytorium Kosowa nie chciała na to wyrazić zgody. Następna kwestia to utworzenie organizacji zrzeszającej gminy serbskie, na którą wcześniej rząd kosowski wyraził zgodę, teraz – nie mogą dojść do porozumienia. W grudniu miały odbyć się wybory, które zostały zbojkotowane przez serbską Srpska Lista. Zatrzymano też serbskiego policjanta, co wywołało największe starcia, ale zdecydowano też, że specjalna kosowska policja weszła do serbskich gmin, pilnując ludności, by nie doszło do jakichś większych zamieszek” – mówiła dr Sielska.
Konflikt przerodzi się w coś poważniejszego?
“To jest ciekawe pytanie. Kiedy przeglądam media, wielu ekspertów wyraża się że może dojść nawet do wojny pomiędzy tymi dwoma państwami. Ja bym nie chciała tego zakładać, ponieważ tam stacjonują wojska NATO w misji KFOR. Uważam, że dobrze, że teraz nie ma interwencji. Jak wiemy, Serbia nie zaatakowała. To, że wojska są w podwyższonej gotowości to nie znaczy, że dochodzi do incydentów zbrojnych. Gdyby one się pojawiły – NATO mogłoby zainterweniować. Istnieje rozwiązanie – Srpska Lista chce dojść do porozumienia z władzami w Prisztinie. Domaga się uwolnienia Serbów aresztowanych podczas interwencji policji z grudnia” – dodawała ekspertka.
Belgrad stoi za Srpską Listą?
“Ciężko powiedzieć, ponieważ Belgrad się odcina od tego, że stoi za Srpską Listą. Belgrad mówi o wsparciu mniejszości serbskiej w Kosowie i to od wielu lat, natomiast kwestią jest to, że na pewno prezydent Serbii mówi o tym wsparciu, o tym, że w porozumieniu kończącym wojnę o Kosowo była mowa o zabezpieczeniu interesów mniejszości serbskiej, zapewnieniu im pewnych przywilejów, ponieważ zamieszkują te ziemie od kilkunastu wieków” – wskazywała gość MN.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com