Na początku listopada rząd Prawa i Sprawiedliwości przyjął uchwałę dotycząca budowy elektrowni jądrowych w Polsce. Jak słusznie przewidywali eksperci, pierwsza elektrownia powstanie w technologii AP1000, którą oferuje amerykański Westinghouse. Jak wynika z podpisanego listu intencyjnego, elektrownia jądrowa powstałaby w Pątnowie będącej częścią Koniną w woj. Wielkopolskim. Czy z punkt bezpieczeństwa energetycznego lokalizacje te są słuszne? O wyjaśnienia poprosiliśmy red. Daniela Czyżewskiego z portalu Energetyka24.
Daniel Czyżewski – lokalizacja elektrowni
Doniesienia medialne mówią, że pierwszy obiekt powstanie w Lubiatowo-Kopalino w województwie pomorskim. Lokalizacja ta jest również preferowana przez samego inwestora. Alternatywą może być również Żarnowiec, będący miejscem, w którym przed laty mila powstać pierwsza polska elektrownia jądrowa.
Możliwe lokalizacje elektrowni jądrowej objaśnia “Polityka Energetyczna Polski do 2040 r.” Dokument ten wskazuje potencjalną lokalizację w “centralnej Polsce”. To właśnie w tym rejonie działają bloki energetyczne zasilanie węglem brunatnym. Tak jest m.in. w Bełchatowie.
“Najprawdopodobniej będzie to woj. pomorskie Lubiatowo-Kopalino. O tym mówi się od bardzo wielu lat. Spółka, która powstał jeszcze za rządów Platformy Obywatelskiej i PSL, czyli spółka PGE EJ 1 właśnie tam prowadziła odpowiednie prace przygotowawcze. Organizowała wydarzenia dla lokalnej społeczności oraz kampania informacyjne tak, aby ta społeczność zaaklimatyzowała się z tą myślą, że i faktem, że niedaleko miejsca, w którym mieszkają będzie elektrownia jądrowa. Wszystko wskazuje, że tam
– wyjaśnił gość red. Olivera Pochwata.
Antyatomowe Niemcy
Powstanie pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej budzi jednak kontrowersje. Były premier Polski Leszek Miller wskazał, że wybór amerykańskiej korporacji może być powodem konfliktu z Unią Europejską. Jak wskazał polityk, prawo unijne wymaga, aby do przetargu startowało kilku kontrahentów.
Zdaniem byłego premiera, wybór amerykańskiego partnera może być zablokowany przez Komisję Europejską. “Czy budowa elektrowni jądrowych w taki sposób, jak chce to przeprowadzić rząd, jest w polskim interesie narodowym?” pytali na konferencji prasowej posłowie Konfederacji Jacek Wilk, Grzegorz Braun i Robert Winnicki. Politycy na zorganizowanej konferencji prasowej wskazali swoje wątpliwości dotyczące powstania elektrowni.
W opozycji do budowy elektrowni jądrowej w Polsce są również polscy i niemieccy Zieloni. Zdaniem Anne Emmendoerfer „elektrownie jądrowe po stronie polskiej miałyby skutki dla ludzi w wielu krajach europejskich”. To nie pierwsza wspólna akcja polskich i niemieckich Zielonych. Wspólnie protestują oni m.in. przeciwko planom pogłębienia i modernizacji Odry. Z czego wynika antyatomowość Niemiec?
“Są dla główne powody dla których Niemcy są antyatomowi, choć jeden stracił już swoja aktualność i zasadność. Pierwszy na pewno jest związany z tym, że większość społeczeństwa niemieckiego boi się elektrowni jądrowych. Trudno powiedzieć, czy organicznie wyszło to po Fukuszimie, czy też Zieloni i związane z nimi organizacje rozpuścili propagandę i wpłynęli na część niemieckiego społeczeństwa, że ma ono poglądy antyatomowe. Faktem jest, że część niemieckiego społeczeństwa rzeczywiście takie poglądy ma i to widać”
– wyjaśnił ekspert.
“Są organizowane marsze, protesty, to widać również w sondażach, że część społeczeństwa jest antyatomowa. Aczkolwiek w każdym społeczeństwie znajdzie się jakaś grupa 20 lub 30 proc. tych, którzy będą się bali. Słyszeli historię o Czarnobylu, słyszą propagandę różnych organizacji i gdzieś im to w głowie zostaje”
– dodał red. Daniel Czyżewski.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com