16 lat temu odsłonięto pomnik Dmowskiego w Warszawie

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
pomnik Dmowskiego zdjęcie Jan Bodakowski

Pomnik Dmowskiego / Fot. Jan Bodakowski

16 lat temu, 10 listopada 2006, w Warszawie odsłonięto pomnik Romana Dmowskiego. Fakt ten niezwykle zabolał wszelkich ideowych lewicowców. Na odsłonięciu obecny był: ksiądz Henryk Jankowski, Artur Zawisza (wówczas poseł PiS, który odczytał na uroczystości list marszałka sejmu Marka Jurka), Ryszard Bender, Jan Bodakowski, oraz kilkaset innych osób. Zebrani mieli ze sobą transparenty „Polska katolicka”, „Polska we krwi naszej i w ziemi naszej”, „Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie”, „Antypolonizm — stop”, „Grabarze Polski — nie”.

W swym liście do zebranych z okazji odsłonięcia pomnika marszałek Marek Jurek podkreślił, że Roman Dmowski był wybitnym Polakiem, który zasłużył na wdzięczność całego narodu.

Przeciwko pomnikowi Romana Dmowskiego protestowali lewicowi pseudo ekolodzy, Marek Edelman i Maria Janion.

Zobacz także: Szwedzki polityk ponawia wezwanie do zwrotu Statutu Łaskiego Polsce

Symboliczne miejsce

Inicjatorami budowy pomnika byli działacze Stowarzyszenia Ogólnopolskiego Komitetu Budowy Pomnika Romana Dmowskiego. Pomnik został sfinansowany przez miasto Warszawa (kosztował 535 tys. złotych). Pomnik znajduje się na placu na Rozdrożu u zbiegu alei Szucha i alej Ujazdowskich. Ma wysokość 5 metrów i jest zrobiony z brązu. Autorami rzeźby są dr Wojciech Mendzelewski, Maria Marek-Prus i Piotr Prus. Na cokole pomnika widnieje cytat z „Myśli nowoczesnego Polaka” — „Jestem Polakiem więc mam obowiązki polskie”. Pomnik stoi w pobliżu budynku Ministerstwa Spraw Zagranicznych, bo Dmowski zapewnił Polsce niepodległość, współpracując z zachodem w czasie I wojny światowej, reprezentując Polskę na Konferencji w Wersalu i był szefem dyplomacji w 1923.

Protesty lewicowe przeciwko pomnikowi przybrały na siłę w 2014, kiedy lewica sprzeciwiła się składaniu kwiatów przed pomnikiem Dmowskiego przez ówczesnego prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego.

Lewicowe protesty w kolejnych latach

Jak można się dowiedzieć ze stron portalu Wyborcza.pl „O ominięcie pomnika Dmowskiego zaapelowało szereg polityków (Barbara Nowacka, Agnieszka Grzybek, dr Adam Ostolski, Agata Nosal-Ikonowicz), ludzi nauki i kultury (dr Agnieszka Graff, dr Robert Suski, Jacek Poniedziałek), pisarzy (Jaś Kapela, Antoni Pawlak, Roberto Salvadori), dziennikarzy (Piotr Szumlewicz, Piotr Bratkowski, Jan Ordyński), publicystów (Agnieszka Ziółkowska) oraz działaczy opozycji demokratycznej (Piotr Niemczyk)”.

Lewicowcy swój apel argumentują tym, że Roman Dmowski był „zajadłym antysemitą, inspiratorem ataków na robotników walczących z caratem w rewolucji 1905 roku, politykiem jawnie zafascynowanym faszyzmem niemieckim i włoskim”.

Według lewicowców „ideowe dzieci Romana Dmowskiego atakują squoty, dokonują pobić imigrantów i homoseksualistów, odwołują się do tradycji przedwojennego antysemityzmu”.

Pomniki Piłsudskiego lewicowcom nie przeszkadzały

Co ciekawe, lewicowcy nie mają żadnych obiekcji przed składaniem kwiatów pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego. Gdy Roman Dmowski był zwolennikiem demokracji, zachodnioeuropejskiego parlamentaryzmu, a jego ruch cieszył się w demokratycznych wyborach poparciem większości Polaków, to Józef Piłsudski zapisał się w historii walką z demokracją, parlamentaryzmem i wolnością słowa. Piłsudski na drodze wojskowego zamachu stanu, wbrew woli większości Polaków, obalił reprezentujący większość Polaków katolicki rząd, zlikwidował demokrację i parlamentaryzm, wprowadził dyktaturę i oddał władzę swoim kumplom z masonerii i sekt okultystycznych. Skutkiem dyktatury Piłsudskiego było zniszczenie polskiej gospodarki i wojska, bieda, nepotyzm, korupcja, prześladowania polityczne. Pod rządami Piłsudskiego polscy patrioci trafiali do obozów albo byli mordowani. Prześladowani byli też i politycy lewicowi. Służby represjonowały Polaków nawet za noszenie Szczerbca w klapie marynarki. Widać więc, że lewicowcom bliższa jest niedemokratyczna tradycja Piłsudskiego niż demokratyczna tradycja Dmowskiego.

Jeżeli współczesna Polska aspiruje do miana państwa demokratycznego, do parlamentaryzmu i wolności słowa, to z szacunkiem powinna spotykać się właśnie postać Romana Dmowskiego i Wincentego Witosa, nie Józefa Piłsudskiego. Lewicowe protesty przeciw Dmowskiemu świadczyły i świadczą tylko o degeneracji intelektualnej lewicy i jej antydemokratycznym charakterze.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY