- Masowy grób został odkryty przez grupę poszukiwań historycznych “Wizna 1939”.
- Znaleziono go w miejscu zwanym lokalnie Lasem Śmierci, niedaleko Jedwabnego.
- Grupa twierdzi, że spodziewa się znaleźć jeszcze wiele ciał w lesie w północno-wschodniej Polsce.
- Zobacz też: Niemcy. Policja kupuje olej spożywczy do walki z ekoterrorystami
Jedwabne to miejsce znane z mordu, jakiego Niemcy dokonali na Polakach żydowskiego pochodzenia, oraz z antypolskiej propagandy, według której to Polacy odpowiadali za niemiecką zbrodnię. Ekshumacje zostały wstrzymane przez śp. Lecha Kaczyńskiego, co uznawane jest za jeden z aktów zdrady ze strony tego prezydenta. Teraz niedaleko Jedwabnego znaleziony został masowy grób.
Masowy grób niedaleko Jedwabnego
Masowy grób został odkryty przez grupę poszukiwań historycznych “Wizna 1939” w miejscu zwanym lokalnie Lasem Śmierci, niedaleko Jedwabnego. Grupa twierdzi, że spodziewa się znaleźć jeszcze wiele ciał w lesie w północno-wschodniej Polsce.
Większość ofiar miała ręce związane za plecami, a niektóre czaszki mają ślady obrażeń. Masowy grób zawierał łuski po pociskach z niemieckiego Mausera. Członkowie Wizny 1939 wraz z żołnierzami Wojsk Obrony Terytorialnej i pracownikami Laboratorium Kryminalistycznego Żandarmerii Wojskowej prowadzili badania w lesie. W sobotę grupa poinformowała o odkryciu szczątków dwóch osób, które według relacji świadków są ciałami ojca i syna.
Odkrycie kolejnych ofiar zaskoczyło grupę. Antropolog Urszula Okularczyk powiedziała:
Układ rąk wskazuje na to, że osoby te były przed śmiercią skrępowane, ich ręce były związane na plecach. Widać też, że czaszki zostały zniszczone przez postrzał, o czym świadczą koncentryczne linie i otwory specyficzne właśnie dla otworów wlotowych i wylotowych.
Dodała, że na wielu ofiarach widać ślady brutalnych tortur, w tym popękane czaszki i kości szczękowe. Podczas niemieckiej okupacji Polski w czasie II wojny światowej stacjonująca w Jedwabnem niemiecka żandarmeria miała oddział terenowy, w którym torturowała i mordowała swoje ofiary.
Badacze uważają, że znają tożsamość dwóch ofiar, ojca i syna Antoniego i Józefa Kosakowskich, którzy zostali zamordowani przez Niemców w 1943 roku.
Gestapo łapało Polaków
Archeolog Ryszard Cędrowski powiedział, że Gestapo, które miało swoją siedzibę na rynku w Jedwabnem, łapało Polaków, którzy “pomagali lub byli niewinni”, albo były na nich donosy. Rozstrzeliwali ich. Przed odnalezieniem masowego grobu niedaleko Jedwabnego, kilka miesięcy temu w małym lasku pod Jedwabnem znaleziono cztery ciała. Zidentyfikowano je jako dwa małżeństwa: Władysława i Franciszek Mościccy oraz Anna i Józef Bronakowscy. Zostali zamordowani za pomoc Polskiemu Państwu Podziemnemu. Zostali ekshumowani, zidentyfikowani i pochowani z honorami wojskowymi na cmentarzu w Jedwabnem.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Radio Białystok, The first news