Zobacz także: W listopadzie druga edycja Forum Niepodległości
Mosdorf to przedwojenny działacz Obozu Wielkiej Polski, prezes Związku Akademickiego Młodzież Wszechpolska, a także przywódca Obozu Narodowo-Radykalnego. W chwili egzekucji miał zaledwie 39 lat.
Jak podają relacje, Mosdorf padł ofiarą donosu. Nie jest do końca jasne kto go wydał. Według jednej z relacji doniósł na niego inny więzień, Polak, który poinformował Niemców, że Mosdorf pomaga Żydom i prowadzi działalność komunistyczną. Według innej relacji donosicielem był jeden z Białorusinów – volksdeutsch i kapo, antysemita, który informował Niemców o osobach zaangażowanych w pomoc niesioną Żydom.
11 października 1943 roku grupa Polaków stanęła przed Ścianą Straceń w obozie Auschwitz. Wśród rozstrzelanych było 28 członków konspiracyjnego Związku Organizacji Wojskowej, założonego przez rotmistrza Witolda Pileckiego.
Wśród rozstrzelanych znajdowali się m.in. ppłk lotnictwa Juliusz Gilewicz i jego brat mjr Kazimierz Gilewicz, mjr Zygmunt Bończa-Bohdanowski, ppłk. Mieczysław Dobrzański, ppłk lotnictwa Teofil Dziama, przedwojenny działacz narodowy i przywódca ONR Jan Mosdorf, kpt. Tadeusz Paolone (w obozie przebywał pod nazwiskiem Tadeusza Lisowskiego), adiutant marszałka Józefa Piłsudskiego ppłk Kazimierz Stamirowski oraz mjr Zygmunt Bohdanowski.
– Wszyscy zginęli mężnie. W pierwszej dwójce prowadzonych na rozstrzelanie szli: Dziama i Paolone. Płk Teofil Dziama zażądał, by strzelano do niego i kpt. Paolone nie w tył głowy, lecz prosto w twarz, jak do żołnierzy. Żądanie to zostało spełnione przez esesmanów dokonujących egzekucji – powiedział dr Adam Cyra, historyk z Muzeum Auschwitz.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Polskie Radio