- Policjanci z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II dokonali zatrzymania na 33 letnim mężczyźnie
- Wcześniej anonimowa kobieta złożyła zawiadomienie o stosowaniu wobec przemocy i gróźb przez jej byłego partnera
- Według relacji poszkodowanej, mężczyzna przypalał pod jej nieobecność królika, a także miał m.in. grozić pocięciem twarzy
- Podczas awantur, szarpał swoją partnerkę, oblewał różnymi cieczami, a także raził paralizatorem
- W trakcie zatrzymania mężczyzna próbował nawet sięgnąć po broń, o której wcześniej funkcjonariusze byli poinformowani
- Zatrzymany miał przy sobie oprócz pistoletu, woreczek z amfetaminą, a także 4800 zł w gotówce
- Zobacz także: Wizyta Blinkena w Kijowie. Kreml ostrzega Amerykanów przed militarnym wsparciem Ukrainy
Policja zajęła się sprawą po zgłoszeniu od byłej partnerki 33-latka. Kobieta złożyła zawiadomienie o stosowaniu wobec niej przemocy oraz gróźb karalnych, w których mężczyzna straszył, że ją podpali i okaleczy.
Z poczynionych ustaleń wynikało, że mężczyzna zażywał środki odurzające oraz psychoaktywne. Pod ich działaniem wywoływał awantury, w trakcie których wyzywał pokrzywdzoną słowami wulgarnymi, groził, że ją podpali i potnie jej twarz, szarpał ją za ubrania, wywracał, oblewał cieczą oraz poraził paralizatorem
– przekazał Robert Koniuszy z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II na Mokotowie.
Jak dodaje, mężczyzna miał też dręczyć zwierzęta.
Zdarzyło się nawet, że pod nieobecność partnerki wyjął z klatki jednego z jej dwóch królików, a następnie przypalał go zapalniczką. Twierdził, że to zrobił, ponieważ królik dziwnie skakał
– wyjaśnił.
Kobieta zeznała też, że jej były partner może posiadać przy sobie broń palną i narkotyki.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Próbował postrzelić nawet policjantów
Funkcjonariusze ustalili, że 33-latek miał zatrzymać się w jednym z mieszkań przy ulicy Wynalazek. Przed budynkiem zauważyli też jego auto. Postanowili wylegitymować go, gdy mężczyzna zbliżał się do samochodu.
W związku z tym, że policjanci posiadali informację, że podejrzany może mieć przy sobie broń, a z jego ruchów wynikało, że po nią sięga, został on natychmiast obezwładniony. Szybko się okazało, że reakcja funkcjonariuszy była w pełni uzasadniona, ponieważ miał on za paskiem pistolet gazowy o kalibrze 9 milimetrów, który był przeładowany i gotowy do oddania strzału
-relacjonuje Koniuszy.
Opisuje, że mężczyzna był w trakcie zatrzymania arogancki i agresywny. Policjanci odnaleźli przy nim gotówkę w kwocie 4800 złotych, amfetaminę i scyzoryk. Wszystkie przedmioty zostały zabezpieczone.
Mężczyzna trafił do policyjnej celi, a następnego dnia w siedzibie Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów przedstawiono mu zarzuty. Podejrzany odpowie między innymi za stosowanie gróźb karalnych, naruszenia nietykalności cielesnej byłej partnerki, posiadanie broni i środków odurzających, a także usiłowania zabicia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem.
Na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt. Spędzi w nim najbliższe trzy miesiące. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.
tvnwarszawa.pl