Zobacz także: Adoracja bez granic już w najbliższy piątek
Pierwszego dnia Adrianna Sułek została srebrną medalistką w pięcioboju, bijąc wynikiem 4851 punktów 24-letni rekord Polski! To wielki sukces naszej zawodniczki. Nie powtórzyliśmy jednak sukcesu z ostatnich halowych mistrzostw świata z 2018 roku gdzie zdobyliśmy 2 złota, 2 srebra i 1 brąz, zajmując 3 miejsce w klasyfikacji medalowej. Dwa medale, srebrny i brązowy dały nam dopiero 22 miejsce w klasyfikacji medalowej mistrzostw, to najgorszy wynik od 2012 roku, gdzie zdobyliśmy tylko jeden brąz (24 miejsce w klasyfikacji medalowej).
A mogło być dużo lepiej. W 3 konkurencjach było bardzo blisko medali. Męska sztafeta 4×400 metrów w składzie Tymoteusz Zimny, Mateusz Rzeźniczak, Kajetan Duszyński i Maksymilian Klepacki zakończyła rywalizację na czwartym miejscu. Justyna Święty-Ersetic liderka naszej kadry 400-metrówek w koronnej konkurencji zajęła również czwarte miejsce. Tuż za podium znalazła się też nasza największa faworytka do medalu Ewa Swoboda, która zajęła czwartą pozycję w finale biegu na 60 m, przegrywając tylko o dwie tysięczne sekundy miejsce na podium. Szkoda. Gratulacje jednak dla naszych medalistek! Bowiem to dzięki głównie naszym paniom możemy pochwalić się sukcesami medalowymi w 18-tych HMŚ. Nasza kadra w Belgradzie liczyła 25 reprezentantów, zabrakło w składzie naszych tyczkarzy, którzy nie osiągnęli minimum, znacznie od oczekiwań spisali się również nasi kulomioci.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Andrzej Breguła