- Napastnik japońskiej drużyny Nagoya Grampus Jakub Świerczok otrzymał pozytywny wynik testu antydopingowego.
- Kontrola została wykonana po meczu azjatyckiej Ligi Mistrzów z południowokoreańskim Pohang Steelers.
- Świerczok zgodnie z panującymi regulaminami został tymczasowo zawieszony w prawach zawodnika.
- Zobacz także: Obywatelski projekt ustawy ws. likwidacji TVP Info nie trafi do Sejmu
Zawodnika czeka zawieszenie
Fatalne informacje napłynęły z Japonii. Napastnik reprezentacji Polski Jakub Świerczok otrzymał pozytywny wynik testu antydopingowego. Kontrola została wykonana po meczu azjatyckiej Ligi Mistrzów z południowokoreańskim Pohang Steelers (0:3), który odbył się 17 października tego roku. Napastnik występujący na co dzień w japońskim zespole Nagoya Grampus zgodnie z panującymi regulaminami został tymczasowo zawieszony w prawach zawodnika przez Azjatycką Konfederację Piłkarską, która wydała w tej sprawie specjalny dokument. Zawieszenie obejmuje wszelki udział w sprawach związanych z aktywnością piłkarską, w tym m.in. mecze ligowe, międzynarodowe czy nawet towarzyskie.
– Zgodnie z Rozdziałem VII Przepisów Antydopingowych AFC 2021 (“Regulamin”) czytając wraz z definicją “Tymczasowego zawieszenia” w Regulaminie Pan Jakub Jan Świerczok (AFC/146427/POL) zostaje tymczasowo zawieszony do czasu wydania ostatecznej decyzji
– czytamy w oświadczeniu federacji.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Agent komentuje sprawę
Jak słyszymy, test miał wykazać w organizmie Świerczoka specyfik posiadający śladową domieszkę dopingu. Klub piłkarza, Nagoya Grampus, obecnie wyjaśnia sprawę i na tę chwilę nikt nie podejmuje pochopnych decyzji. Do tej pory trenerzy i pracownicy japońskiego zespołu nie mieli zastrzeżeń co do prowadzenia się polskiego zawodnika.
– Kuba miał robione badania także wcześniej: przed mistrzostwami Europy, w trakcie turnieju i przed transferem do Japonii. Za każdym razem wyniki testów antydopingowych były negatywne, Kuba był “czysty”. W Japonii Kuba stosował się wyłącznie do zaleceń pracowników klubu. Nie szukał rozwiązań na własną rękę
– tłumaczy agent piłkarza.
28-letni napastnik trafił do Nagoya w letnim oknie transferowym za 2 miliony euro z Piasta Gliwice i bardzo szybko odnalazł się w nowym otoczeniu. W 21 meczach dla Nagoya strzelił 12 goli, zdobył Puchar Ligi i występował w azjatyckiej Lidze Mistrzów. Napastnik, który zagrał w sumie sześć razy w drużynie narodowej, wcześniej był piłkarzem między innymi Łudogorca Razgrad, Zagłębia Lubin, czy 1. FC Kaiserslautern. Jego kontrakt z Nagoya Grampus obowiązuje do końca stycznia 2024 roku.
sportowefakty.wp.pl