Pierwszy sekretarz KC PZPR, czyli faktyczny dyktator PRL Władysław Gomułka przybył do Zagórza na uroczysty rozruch kopalni „Porąbka”. Przybycie lidera PZPR zapowiadała prasa. Mieszkańcy domyślali się nawet trasy przejazdu naczelnego komucha po tym, że remontowano nawierzchnię ulicy Krakowskiej, a 2 grudnia trasę udekorowano. Gomułka w kopalni miał pojawić się o 10.00.
Zobacz także: Rzecznik rządu o kolejnych obostrzeniach. “Sytuacja jest bardzo trudna”
Zamach
Po 12.00, kiedy kawalkada pojazdów jechała ulicą Krakowską, wybuchła mina ukryta w przydrożnym słupku. Ranne zostały osoby postronne: 13-letnia Lidia Krętuś i górnik Jan Bryl. Gomułka wówczas znajdował się na terenie kopalni.
Sprawę zamachu badała grupa operacyjna MSW o kryptonimie „Aneta”. Patrolom ZOMO udało się odnaleźć kilkadziesiąt fragmentów miny. W ramach grupy operacyjnej działało ponad 40 funkcjonariuszy SB, którzy korzystali z informacji od 220 konfidentów. Grupie operacyjnej pomagały dwie inne grupy w okolicznych miastach i milicjanci (korzystający ze swoich konfidentów).
Wytypowano 436 podejrzanych, których tajnie obserwowano, podsłuchiwano, i otoczono agenturą. 20 grudnia 260 funkcjonariuszy przeprowadziło rewizje w 71 mieszkaniach Zagórza. Dzięki podsłuchowi i agentowi udającemu współwięźnia ustalono, że zamachowcem może być Stanisław Jaros. Podejrzanego obciążyły ustalenia laboratorium Komendy głównej MO, które powiązało jego narzędzia z odłamkami miny.
Przesłuchania
Podczas przesłuchań Jaros nie chciał się przyznać do zamachu. Do zeznań został zmuszony długotrwałymi przesłuchaniami. W celi Jarosow umieszczono agenta celnego, czyli konfidenta, który donosił śledczym i podpuszczał podejrzanego do wyznań. Agent celny był skuteczny i skłonił Jarosa do wyznania, że odpowiada on za zamachy na Gomułkę i Chruszczowa. Swoje wyznanie Jaros powtórzył śledczym oraz przyznał się do aktów sabotażu w zakładach przemysłowych Zagłębia. Dodatkowo wsypał swoich pomocników – Józefa Lotko i Wacława Sandeckiego (którzy zostali aresztowani).
Proces
Proces Jarosa rozpoczął się w maju 1962 roku. Jaros zeznał, że czuł uraz do komunistów za to, że został aresztowany i skazany za działalność antykomunistyczną w 1948 roku. Był to przyczyna aktów sabotażu. Planował, że zbiegnie na zachód, gdzie za walkę z komunizmem zostanie doceniony. Zamachy z 1959 i 1960 miały być tylko demonstracją polityczną obliczoną na rozgłos za granicą. Jaros został skazany na karę śmierci (wyrok wykonano w 1963), a jego pomocnicy na 6 i 5 lat więzienia.
Zamachy i sabotaż
Pierwszego zamachu Stanisław Jaros dokonał 15 lipca 1959 w Zagórzu na delegacje, w której był lider ZSRR Nikita Chruszczow, lider PRL Władysław Gomułka i I sekretarz KW PZPR w Katowicach Edward Gierek.
W latach 1949–1953 Stanisław Jaros dokonał kilku sabotaży: według Wikipedia „wysadził koparkę, skrzynię połączeń semaforowych, słup wysokiego napięcia, transformator w jednej z kopalni, a także należącą do sieci CPN lokalną stację paliw”.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com