Zobacz także: Konfederacja: “Stop gloryfikacji bandytów z UPA!” Apelują do prezydenta Lublina
Zawiłości prawne
Jak powiedziała Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka stołecznego ratusza, w związku z prawomocnym uchyleniem zgody na organizację zgromadzenia cyklicznego Marsz Niepodległości, Sąd Okręgowy w Warszawie polecił przywrócić grupie 14 Kobiet z Mostu zgodę na zgromadzenie 11 listopada pomiędzy rondem Dmowskiego a Błoniami Stadionu Narodowego.
Sytuacja jest dosyć skomplikowana pod względem prawnym. W momencie, w którym wojewoda mazowiecki ogłosił rejestrację zgromadzenia cyklicznego „Marsz Niepodległości”, prezydent Trzaskowski ustawą prawo o zgromadzeniach był zobowiązany wydać decyzję o zakazie organizacji zgromadzenia grupie „14 Kobiet z Mostu” w związku z rejestracją zgromadzenia cyklicznego. To zgromadzenie „14 Kobiet z Mostu” zostało zakazane – wyjaśnił w wywiadzie z portalem wpolityce.pl Mateusz Marzoch.
Zapowiada on, że Stowarzyszenie nie rezygnuje z walki o sprawiedliwość. Niezależnie jednak od rozwoju sytuacji, Marsz Niepodległości odbędzie się tak jak co roku.
Kiedy dowiedzieliśmy się o tym, że nasze zgromadzenie zostało zaskarżone do sądu, to złożyliśmy w tej luce czasowej wniosek o zgromadzenie w trybie zwykłym. To zgromadzenie zostało zarejestrowane. Problem polega na tym, że ta grupa „14 Kobiet z Mostu” odwołała się do Sądu Okręgowego i sąd przychylił się do ich odwołania, czyniąc ich zgromadzenie legalnym. Natomiast my złożyliśmy wniosek o rejestrację zgromadzenia w czasie, gdy zgromadzenie „14 Kobiet z Mostu” było zakazane, tak że na pewno będziemy tutaj walczyć. Jednak i tak na pewno Marsz Niepodległości przejdzie – powiedział.
Krytycznie odniósł się do postępowania sądów wobec Marszu Niepodległości. Nie zgodził się z tezą, że wydarzenie cykliczne nie zachowało ciągłości.
My taką ciągłość, udokumentowaną chociażby medialnymi relacjami, mamy od 2010 roku. Zatem te decyzje są skandaliczne, a „kasta” sędziowska ma się jak najlepiej – podkreślił.
Nowa trasa?
Jest możliwe, że w tym roku Marsz Niepodległości przejdzie nową trasą.
Sędziowska „kasta” nas tutaj nie powstrzyma, najwyżej zmodyfikujemy naszą trasę i odwiedzimy po drodze Sąd Okręgowy oraz ratusz miasta stołecznego Warszawy i porozmawiamy sobie bezpośrednio z urzędującymi tam osobami. Każda osoba, która potrafi czytać ze zrozumieniem wie, że nasze zgromadzenie powinno być przyjęte. Rozważamy różne opcje. Jeszcze nie ma w tej sprawie jednoznacznej decyzji. Bierzemy jednak pod uwagę opcję, aby przejść obok warszawskiego ratusza i Sądu Okręgowego. To będzie w jakiś sposób odniesienie do tegorocznego hasła Marszu Niepodległości, czyli „Niepodległość nie na sprzedaż”, bo pan Trzaskowski to zwolennik coraz większej federacji UE i sprzedawania niepodległości Polski, a „kasta” sędziowska skarży własny kraj do europejskich sądów, ponieważ nie może znieść tego, że będzie rozliczana za swoje wyroki, które mogą być wydane niezgodnie z prawem – powiedział Mateusz Marzoch.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
wpolityce.pl, dorzeczy.pl