- Od pewnego czasu w Warszawie można napotkać się z rojami azjatyckich biedronek, które liczą nawet do tysiąca osobników.
- Charakteryzują się one wyjątkową agresywnością, zwłaszcza w stosunku do naszych rodzimych owadów siedmioplamkowych.
- Dla człowieka pojedyncza biedronka nie stanowi zagrożenia, jednakże ukąszenie przez większe skupisko może wywołać reakcję alergiczną.
- Eksperci z Instytutu Ochrony Przyrody zalecają montować w oknach moskitery lub dodatkowo dobierać cytrusowe środki zapachowe.
- Zobacz także: Radna PO chce… magazynować śnieg. Ma pomóc w letnie upały
Biedronki azjatyckie po raz pierwszy zostały w Polsce zaobserwowane w 2006 roku w Poznaniu. Gatunek ten, podobnie jak siedmiokropka, żywi się mszycami. Niestety, zagraża naszym rodzimym biedronkom. Skupiska biedronki azjatyckiej składają się nawet z tysięcy osobników.
Owady te są znacznie większe od naszych rodzimych biedronek. Potrafią osiągać nawet 8 mm. Liczba kropek na ich ciele jest różna. Ponadto w odróżnieniu od naszych czerwonych biedronek, ich pokrywy przybierają formę żółto-pomarańczową.
Najczęściej spotykane formy mają żółto-pomarańczowe pokrywy ze zmienną (do 20) liczbą czarnych plamek, lub pokrywy są czarne, z 2-4 pomarańczowo-czerwonymi plamami
– wyjaśnia Instytut Ochrony Przyrody.
Eksperci zalecają uszczelnienie drzwi oraz okien i montowanie moskitier. Można też wykorzystywać odpowiednio dobrane zapachy. Gatunek ten nie lubi szczególnie zapachu owoców cytrusowych.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
tvp.pl, spiderweb.pl