- Eksperci alarmują, że wzrost cen za mieszkania nie współgra ze wzrostem dochodów.
- W Indeksie Dostępności Mieszkaniowej M3 zauważono 11 spadek zakup nowych mieszkań.
- Statystyczny mieszkaniec Warszawy, aby opłacić metr kwadratowy mieszkania musi przepracować 42 dni robocze.
- Zobacz także: Bezpłatne mieszkania dla 20 tys. afgańskich uchodźców. Airbnb zadeklarował pomoc
Młodzi Polacy znajdują się w coraz trudniejszej sytuacji mieszkaniowej. Zakup nowego mieszkania w dużych miastach jest prawdziwym wyzwaniem. 11-procentowy wzrost ceny za mieszkanie został zanotowany w drugim kwartale 2021 roku.
Centrum AMRON przy Związku Banków Polskich wylicza Indeks Dostępności Mieszkaniowej M3 na podstawie modelowej rodziny 2+1. We wzorze uwzględniane są ceny mieszkań, koszta kredytów, dochody rodziny, a także wydatki przeznaczane na utrzymanie.
W drugim kwartale 2021 roku indeks wyniósł 196 punktów. W 2015 wyniósł on 202,52 punktów. Im niższy wynik, tym trudniej o mieszkanie. Oznacza to, że rodziny muszą np. w takim wypadku wziąć wyższą kwotę kredytu.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
Mieszkania stają się coraz droższe
Eksperci na portalu next.gazeta.pl oceniają, że spadek indeksu spowodowany jest wzrostem cen mieszkań. W drugim kwartale wzrosły one o ponad 5 procent w stosunku do początku bieżącego roku. Dodatkowo wzrost cen za mieszkanie był szybszy o wzrostu miesięcznych dochodów.
Z raportu AMRON-SARFiN wynika, że we wszystkich polskich dużych miastach wzrosły ceny mieszkań. Średni skok cen między pierwszym i drugim kwartałem to 3,7-4,9 procent. Wzrost rok do roku to wyniósł od 6 do 11 procent.
Od kilku średnia cena metra kwadratowego mieszkania rośnie szybciej niż średnie zarobki Polaków. Najgorsza sytuacja pod tym względem jest w Warszawie. Statystyczny mieszkaniec stolicy zarabia około 5126 zł netto, na metr kwadratowy nieruchomości zarobi dopiero po 42 dniach pracy.
money.pl