Według lewicy i pseudo liberałów ludzie nie mogą być wolni i swobodnie decydować, na co mają być wydawane ich pieniądze (czy na sztukę nowoczesną polegającą na wkładaniu krzyża do słoika z sikami, czy mają pozostawać w kieszeni podatnika), jak mają być wychowane ich dzieci (czy mają być ogłupiane i demoralizowane przez ”szkoły laickie”, czy dzięki czekom oświatowym zdobywać wiedzę i kształtować swój charakter w szkołach katolickich), jak ludzie mają budować domy, prowadzić działalność gospodarczą, wstrzykiwać sobie nieprzebadane mutageny czy nie wstrzykiwać.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
W ramach lewicowej wolności czynienia zła ludzie mogą co najwyżej okaleczać się w ramach operacji zmiany płci (przypomnijmy, że nie da się zmienić płci, można co najwyżej coś sobie odciąć lub przyszyć), wkładać sobie cudzego penisa w odbyt (co skutkuje większym ryzykiem zakażenia chorobami przenoszonymi drogą płciową), żreć genetycznie modyfikowany tłuszcz produkowany przez globalne korporacje, by wyglądać jak zmutowane świnie (i w konsekwencji mieć cukrzycę, naciśnie, i wszelkie wynikające z tego choroby).
Zobacz także: MON realizuje postulat Bąkiewicza. Będzie płot na granicy polsko-białoruskiej
Czy lewicowcy mają jakieś wyrzuty sumienia, głosząc i praktykując jakieś szkodliwe pogląd? Czy co rano mają problem tym by spojrzeć bez obrzydzenia w lustro – co ostatnio złagodził im przymus noszenia maseczek, dzięki czemu własny wizerunek ich tak nie mierzi? Zapewne tak. Gdyby nie mieli podświadomych wyrzutów sumienia to by tak histerycznie, emocjonalnie i agresywnie nie reagowali naprawdę. Nie blokowaliby kanałów na You Tube, profilów na Facebooku, nie wprowadzaliby sankcji prawnych do przepisów za łamanie politycznej poprawności, nie prześladowaliby naukowców za mówienie prawdy, nie pacyfikowaliby demonstracji, nie napadaliby na ludzi o innych poglądach. Im większa lewicowców irytacja, tym zapewne bardziej ich męczą ich naturalne podświadome wyrzuty sumienia sprzeczne z wyznawanymi przez nich lewicowymi zabobonami. Swoją agresją wobec przeciwników lewicowcy sami siebie chcą przekonać, utwierdzić w swoich irracjonalnych poglądach.
Jan Bodakowski
