Prokuratura prowadzi śledztwo ws. zgonów w domu seniora. Właścicielka odpiera zarzuty

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Szczepienie na koronawirusa.

Szczepienie na koronawirusa. / Fot. Pixabay

Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nieprawidłowości, do jakich mogło dojść w prywatnym domu seniora w Woli Czołnowskiej na Lubelszczyźnie, gdzie w wyniku zakażenia koronawirusem zmarło jedenastu pensjonariuszy. Z zarzutami nie zgadza się właścicielka ośrodka.

  • 11 osób z domu seniora „A w sercu maj” w Woli Czołnowskiej zmarło w związku z koronawirusem.
  • Wojewoda lubelski zarzuca władzom ośrodka nieprawidłowości. Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.
  • Zarzuty odpiera właścicielka ośrodka. – Moim zdaniem przyczyny, tego, co się stało należy szukać gdzie indziej – podkreśliła.

Na początku lutego w domu seniora „A w sercu maj” w Woli Czołnowskiej (powiat puławski) doszło do serii zgonów związanych z wykrytym w ośrodku ogniskiem koronawirusa. Zgony rozpoczęły się niedługo po przyjęciu przez podopiecznych pierwszej dawki szczepionki. W drugiej połowie lutego rzeczniczka wojewody lubelskiego poinformowała, że w wyniku prowadzonych czynności nie stwierdzono podstaw do bezpośredniego łączenia zgonów pensjonariuszy placówki z faktem przyjęcia przez nich pierwszej dawki szczepionki. Ponadto, zdaniem urzędników zachowanie personelu domu seniora było tak dalece nieprofesjonalne, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa.

Aktualnie prokuratura, zawiadomiona przez wojewodę, prowadzi śledztwo w tej sprawie. Zarzuty odpiera właścicielka ośrodka. – Proszę mi wierzyć, że robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, żeby dbać o zdrowie i bezpieczeństwo naszych pensjonariuszy. W mediach zostaliśmy opisani tak, jakbyśmy nie mieli serca. A przecież naszych seniorów znaliśmy i opiekowaliśmy się nimi od lat. Staraliśmy się chronić ich także przed koronawirusem, co przez długi czas z powodzeniem nam się udawało – powiedziała Agata Szczurek. – Mieliśmy kontrolę sanepidu, a jej protokół nie wskazuje na żadne nieprawidłowości. Moim zdaniem przyczyny, tego, co się stało należy szukać gdzie indziej – podkreśliła.

Tylko ciągu nocy z 4 na 5 lutego zmarło troje podopiecznych placówki. Do poniedziałku, 8 lutego, zmarło dziewięcioro pensjonariuszy. Obecnie media lokalne informują o łącznie 11 zgonach.

dziennikwschodni.pl

POLECAMY