,,Zawsze będę przy was” – 140 lat od objawień w Gietrzwałdzie

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

12 września Kościół obchodzi święto Najświętszego Imienia Maryi. W 1877 r. ten dzień był wyjątkowy także z innego powodu. Wtedy to w Gietrzwałdzie na Warmii poświęcono figurę Matki Bożej, co zakończyło prawie trzymiesięczne objawienia.

Cała historia ma swój początek 27 czerwca tego samego roku. Tego dnia trzynastoletnia Justyna Szafryńska wracała z gietrzwałdzkiego kościoła po pomyślnym zdaniu egzaminu dopuszczającego do pierwszej komunii świętej. Usłyszawszy dzwony bijące na Anioł Pański, odmówiła modlitwę. Wówczas na klonie rosnącym w pobliżu plebanii ujrzała, jak sama relacjonowała, ,,niezwykłą jasność, a w niej biało ubraną postać z długimi włosami opadającymi na ramiona, siedzącą na złocistym tronie”. Później okazało się, że osobą tą była Maryja. Matce Bożej towarzyszył anioł oddający jej hołd. Wizja ponowiła się następnego dnia, gdy Justyna wraz z koleżankami odmawiała różaniec.

Kolejne objawienie miało miejsce 30 czerwca. Maryję, oprócz Szafryńskiej, ujrzała też jej kuzynka, o rok starsza Barbara Samulowska. O wcześniejszych widzeniach wiedział miejscowy proboszcz – ks. Augustyn Weichsel. On też polecił wizjonerce, aby przy najbliższej okazji zapytała ukazującą się postać, kim jest. Tak też zrobiła Justyna. Na pytanie ,,Kto Ty jesteś?”, otrzymała odpowiedź ,,Jestem Najświętsza Maryja Pana Niepokalanie Poczęta”. Matka Boża zażyczyła sobie też codziennego odmawiania różańca. Od tej pory przychodziła Ona codziennie, podczas praktykowanej przez dziewczęta modlitwy różańcowej. 3 lipca Maryja obiecała, że będzie objawiać się jeszcze przez dwa miesiące. Zapewniła też, że uzdrowi chorych, którzy będą odmawiali różaniec.

W następnych wizjach Matka Boża odnosiła się do wielu problemów ówczesnego społeczeństwa. Zapowiadała odrodzenie Kościoła na Warmii i w całej Polsce. Przyrzekła też, że jeśli ludzie będą się gorliwie modlić, to osierocone w wyniku Kulturkampfu parafie otrzymają kapłanów. Zwróciła ponadto uwagę na plagę alkoholizmu. ,,Nie pijcie wódki” – wzywała i ostrzegała przed karą dla pijaków oraz zepsutych dziewcząt. Prosiła o modlitwę w intencji zaprzestania prześladowań Kościoła oraz o posłuszeństwo wobec duchownych. Od samych wizjonerek oczekiwała wstąpienia do zakonu i dodała: ,,Dobrze jest, jeśli do klasztoru idzie tyle osób, ile może”. Maryja troszczyła się także o nawrócenie mieszkańców Gietrzwałdu i okolic, w tym protestantów. Najczęściej powtarzanym orędziem była prośba o odmawianie różańca. Matka Boża wzywała, by praktykować tę modlitwę codziennie. Tak też robiły wizjonerki, a wraz z nimi miejscowa ludność. Rano gromadzono się na odmawianiu części radosnej, w południe bolesnej, a wieczorem chwalebnej.

Maryja zapowiedziała, że po raz ostatni przyjdzie w święto Jej narodzenia, czyli 8 września. Widząc smutek Justyny i Barbary z powodu ostatniej wizji, powiedziała: ,,Nie smućcie się, bo Ja zawsze będę przy was”.  Tego dnia pobłogosławiła też cudowne źródełko. Wieczorem podczas odmawiania różańca, ludność zgromadzona w kościele usłyszała przeraźliwe odgłosy interpretowane jako szczęk broni lub krzyk opętanego. Uświadomiono sobie, że było to działanie demoniczne. Szatan już wcześniej próbował zakłócić objawienia. 10 sierpnia w domu miejscowej krawcowej zasłabła Justyna Szafryńska. Po ocuceniu ujrzała Matkę Bożą (jak się później okazało była to wizja fałszywa), która kazała jej codziennie przychodzić do tego miejsca. Na drugi dzień przybyła tam z Barbarą jednak obie dziewczyny znów odczuwały mdłości. Ks. Weichsel zabronił im chodzić do tego miejsca, a Maryja powiedziała, że tamta wizja pochodziła od złego ducha. 12 września miało miejsce poświęcenie figury Matki Najświętszej. Podczas nabożeństwa dziewczęta niespodziewanie dostąpiły jeszcze jednego objawienia. Maryja po raz kolejny zachęciła ich do gorliwego odmawiania różańca.

Gietrzwałdzkie wizje wydały błogosławione owoce. Przyczyniły się one do odrodzenia świadomości narodowej na Warmii. Wzmacniał je fakt, że Matka Boża mówiła w miejscowej gwarze. Odnowione zostało także życie religijne. Coraz więcej osób gromadziło się na codziennym różańcu, wielu ludzi się nawróciło, zmniejszała się plaga pijaństwa. Do Gietrzwałdu przybywali pielgrzymi z odległych stron. Udokumentowano też liczne uzdrowienia. Władze zaborcze na próżno próbowały przeszkodzić rozwojowi kultu w Gietrzwałdzie. Represje dotknęły m.in. proboszcza ks. Augustyna Weichsela. Aresztowano go ok. 70 razy. Wielokrotnie nakładano na niego grzywnę. Istnieją relacje mówiące, że sam duchowny dostąpił wizji Maryi i św. Józefa. Dzięki objawieniu miał się dowiedzieć, że po jego śmierci w Gietrzwałdzie zamieszkają zakonnicy (od 1945 r. zakon kanoników regularnych). Ten wątek jest jednak słabo zbadany.

Obie wizjonerki wstąpiły do Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia. Szafryńska wystąpiła z niego przed złożeniem ślubów i wyszła za mąż. Barbara Samulowska zaś wytrwała z zakonie. W 1884 r. została wysłana do Paryża, gdzie pracowała w żłobku. Pięć lat później złożyła oblacje wieczyste i przyjęła imię Stanisława. Następnie skierowano ją do Gwatemali. Tam spędziła resztę życia. Najpierw pełniła funkcję dyrektorki seminarium Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia. Potem pracowała w szpitalu w Antiqua. Była także przełożoną szpitala głównego w Gwatemali, a później sierocińca. Zmarła 6 grudnia 1950 r. Trwa jej proces beatyfikacyjny.

Gietrzwałdzkie wizje są jedynymi zatwierdzonymi przez Kościół objawieniami maryjnymi na terenie Polski. Obecnie do sanktuarium przybywa ok. miliona pielgrzymów rocznie. Gietrzwałd bywa nazywany ,,polską Fatimą” lub ,,polskim Lourdes” ze względu na liczne podobieństwa do tych objawień. Bowiem we wszystkich trzech przypadkach Matka Najświętsza ukazywała się ubogim dzieciom. Podobnie jak w Portugalii zachęcała do codziennego odmawiania różańca oraz, tak samo jak w Lourdes, przedstawiła się jako Niepokalanie Poczęta. Treść gietrzwałdzkiego orędzia pozostaje nadal aktualna. Wszak problemy takie jak zepsucie moralne, alkoholizm, czy prześladowania Kościoła dalej istnieją. Wciąż obowiązuje też wezwanie do nawrócenia i codziennego odmawiania różańca. Warto zatem poznać, co Maryja przekazała Justynie i Barbarze i zacząć wprowadzać to w życie.

Filip Bator

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY