Zdjęcie ilustracyjne.

Zdjęcie ilustracyjne. / Fot. PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV. Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Według medialnych informacji doszło do zatrzymania szefa polskiej sekcji Stowarzyszenia Memoriał Aleksandra Gurjanowa
  • Wraz z innym członkiem tej grupy historycznej Olgiem Orłowem wzięli udział w Moskwie w proteście przeciwko wojnie na Ukrainie
  • Pod koniec zeszłego roku moskiewski sąd nakazały likwidację jednego z najstarszych organizacji pozarządowych w Rosji
  • Zobacz także: Ławrow: “Polski kontyngent przejąłby kontrolę nad zachodnią Ukrainą”

Działacze stanęli na placu, trzymając w rękach plakaty z hasłami przeciw wojnie. Po kilku minutach podeszli do nich policjanci i zabrali ich na komisariat.

Gurjanow jest szefem sekcji polskiej Stowarzyszenia Memoriał, badającej represje polityczne wobec obywateli polskich w ZSRR, w tym zbrodnię katyńską.

Warto przypomnieć, żę pod koniec ubiegłego roku Sąd Miejski w Moskwie nakazał likwidację Stowarzyszenia Memoriał, pielęgnującego pamięć o rosyjskich zbrodniach komunistów na polskich oficerach w Katyniu. Wielu komentatorów podkreślało, że była to decyzja czysto polityczna.

tysol.pl

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. YouTube

  • Bułgaria, która ponad 90 proc. potrzebnego gazu kupuje od Gazpromu, nie przedłuży długoterminowego kontraktu, który zakończy się w lipcu tego roku.
  • Poinformował o tym Asen Wasiliew, wicepremier i minister finansów.
  • Jako możliwą alternatywę wiceszef bułgarskiego rządu wskazał stare rury gazociągu transbałkańskiego.
  • Zobacz także: Wiceszef MSZ Chin: Sankcje na Rosję stają się coraz bardziej skandaliczne

Bułgaria rezygnuje z rosyjskiego gazu

– Bułgaria zrezygnuje z rosyjskiego gazu po zakończeniu obecnego kontraktu z Gazpromem. Będziemy szukać alternatywnych źródeł gazu i liczyć na jeden kontrakt dla całej Unii Europejskiej

– powiedział Wasiliew w wywiadzie dla Bułgarskiego Radia Narodowego.

Jako możliwą alternatywę wiceszef bułgarskiego rządu wskazał stare rury gazociągu transbałkańskiego.

– Mamy tam pojemność około 20 miliardów metrów sześciennych i ta trasa może być używana w obu kierunkach. Sama Bułgaria potrzebuje 3 miliardów metrów sześciennych. Są dostawy LNG z Kataru, Algierii. To jest strategia paneuropejska. Przez najbliższe 1-2 tygodnie będziemy dyskutować na szczeblu unijnym utworzenie wspólnej umowy gazowej dla całej UE. Spodziewamy się, że ten mechanizm zadziała latem

– tłumaczył wicepremier.

Bułgarski rząd planuje też wykorzystać istniejącą infrastrukturę Grecji i Turcji do zakupu skroplonego gazu ziemnego oraz zwiększyć import z Azerbejdżanu, skąd Bułgaria już importuje gaz.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Wprost

Pociąg towarowy

Pociąg towarowy / fot. wikimedia commons

Prezes Kolei Ukraińskich Ołeksandr Kamyszyn przekazał za pośrednictwem telewizji Białsat, że akcja białoruskich kolejarzy ma związek z jego wcześniejszą prośbą, a także z działaniami opozycji na Białorusi.

Białoruscy kolejarze protestują przeciwko wojnie

Kilka dni temu Kamyszyn poprosił, aby białoruscy kolejarze nie wykonywali przestępczych poleceń i nie prowadzili rosyjskich pociągów wojskowych w kierunku Ukrainy. Kolejarze postanowili spełnić prośbę rezygnując z przeprowadzania dostaw dla rosyjskiej armii.

Niedawno zwracałem się do białoruskich kolejarzy z apelem, by nie wypełniali przestępczych poleceń i nie prowadzili rosyjskich pociągów wojskowych w kierunku Ukrainy. Dziś mogę powiedzieć, że połączeń kolejowych pomiędzy Białorusią i Ukrainą już nie ma. Nie będę podawał szczegółów, ale jestem wdzięczny białoruskim kolejarzom za to, co robią

– powiedział w telewizji Białsat Ołeksandr Kamyszyn

I dodał, że wojska rosyjskie nie są teraz w stanie korzystać z białoruskich torów, a zatem pociągi z dostawami dla wojska zostały wstrzymane.

Jestem wdzięczny za to, co odbywa się obecnie w społeczności kolejarskiej na Białorusi. Widzicie i słyszycie nasze apele tak samo jak cały kraj i jestem przekonany, że zdołacie powstrzymać ruch rosyjskich pociągów wojskowych w stronę Ukrainy

– zauważył prezes Kolei Ukraińskich.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Bierność Łukaszenki gra na niekorzyść Rosji

Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka stwierdził ostatnio, że nie popiera i nigdy nie poprze żadnych działań wojennych. Jak stwierdził, Rosja sama poradzi sobie przeciwko Ukraińcom, ponieważ ma wystarczający potencjał. Białoruski przywódca dystansując się od konfliktu na Ukrainie dodał również, że jego państwo nie wniosłoby do wojny niczego dodatkowego.

Warto zauważyć, że to nie jest pierwszy raz, gdy Łukaszenka odcina się od zamiaru zaangażowania się w wojnę na Ukrainę. Wcześniej, podczas spotkania z białoruskimi dowódcami i przedstawicielami sił bezpieczeństwa zapewniał o swojej neutralności.

dorzeczy.pl

Boris Johnson

Boris Johnson / Fot. PAP/EPA/ANDY RAIN Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030 Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Johnson w rozmowie z “The Sunday Times” powiedział, że wojna na Ukrainie jest walką dobra ze złem, a popieranie Rosji jest jak wybór złej strony w II wojnie światowej.
  • Szef brytyjskiego rządu oskarżył przy tym prezydenta Rosji Władimira Putina o próbę ustanowienia nowego autorytarnego porządku świata.
  • Ostrzegł tym samym Chiny, że ryzykują znalezieniem się po niewłaściwej stronie historii.
  • Zobacz także: Wiceszef MSZ Chin: Sankcje na Rosję stają się coraz bardziej skandaliczne

Chiny nie potępiły działań Rosji

– W miarę upływu czasu i gdy liczba rosyjskich okrucieństw będzie się piętrzyć, myślę, że będzie się to stawać coraz trudniejsze i politycznie zawstydzające dla ludzi, którzy aktywnie lub pasywnie aprobują inwazję Putina

– powiedział brytyjski premier.

Jak dodał, ci, którzy myśleli, że mogą siedzieć z założonymi rękami, mają teraz “poważne dylematy”.

– Myślę, że w Pekinie zaczynają się pojawiać pewne wątpliwości

– ocenił.

Chiny nie potępiły jeszcze działań Rosji, a kilka dni temu pojawiły się doniesienia, że Moskwa poprosiła je o pomoc. W piątek prezydent USA Joe Biden ostrzegł Chiny, że jeśli udzielą pomocy, to będą “konsekwencje”. W sobotę chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi nazwał stanowisko kraju “obiektywnym i sprawiedliwym”.

– Historia pokaże, że Chiny zajęły właściwe stanowisko wobec kryzysu na Ukrainie” – oświadczył, dodając, że jego kraj nie będzie ulegać zewnętrznym naciskom w tej sprawie

– oświadczył, dodając, że jego kraj nie będzie ulegać zewnętrznym naciskom w tej sprawie.

– Chiny będą się też stanowczo przeciwstawiać wszelkim bezpodstawnym oskarżeniom czy podejrzeniom kierowanym pod adresem Chin

– zaznaczył.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Polsat News

Rosja

Pociski Ch-47M2 Kindżał są wystrzeliwane z samolotów Mig-31 / Fot. Sergei Ilnitsky PAP/EPA Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

  • Według strony amerykańskiej – jak czytamy – były to testy tych potężnych pocisków i jednocześnie przekaz Rosji dla Zachodu o jej sile militarnej.
  • Wcześniej rosyjskie Ministerstwo Obrony ogłosiło, że pociski Kindżał zniszczyły w piątek skład amunicji na zachodzie Ukrainy we wsi Delatyn w obwodzie iwanofrankowskim.
  • To najnowszy produkt przemysłu zbrojeniowego Rosji. Są wystrzeliwane z samolotów Mig-31.
  • Zobacz także: Niemiecki dziennikarz szczerze: Wstyd mi za mój kraj. Oto, jak niemieccy posłowie potraktowali Zełenskiego

Putin wykorzystuje pociski hipersoniczne

Ich prędkość przekracza kilka razy prędkość dźwięku, sprawiając, że są trudne do wykrycia, co stanowi wyzwanie dla systemów obrony przeciwrakietowej. Pociski hipersoniczne mogą też poruszać się po znacznie niższej trajektorii niż pociski balistyczne o dużej sile rażenia, które są tym samym łatwiejsze do wykrycia.

Pociski hipersoniczne mogą także manewrować i omijać systemy obrony przeciwrakietowej.

Stany Zjednoczone uczyniły z rozwoju broni hipersonicznej jedno ze swoich głównych zadań. Nad stworzeniem własnej wersji pracują też Chiny, a Korea Północna ogłosiła, że jest już w posiadaniu tego typu broni, nie przedstawiając jednak na to żadnych dowodów.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

PAP, PolskieRadio24

Belgia

Belgia / Fot. pixabay

  • Do zdarzenia doszło około 5 rano, w trakcie tradycyjnego festynu.
  • Na razie wiadomo o czterech ofiarach śmiertelnych, w tym jednym dziecku.
  • Ciężko rannych jest 12 osób, pozostałych 20 ma lekkie obrażenia.
  • Zobacz także: Coraz więcej rosyjskiej ropy trafia do Indii

Belgia. Kierowca stratował tłum

Informacje na temat poszkodowanych przekazał Jacques Gobert, burmistrz sąsiedniego miasta La Louviere.

– Samochód wjechał od tyłu z dużą prędkością. Mamy kilkudziesięciu rannych i niestety kilka osób, które zginęły

– relacjonował.

– Brak słów, to straszne. Po przybyciu na miejsce katastrofy zobaczyłem ciała rozrzucone po ulicy, zobaczyłem cierpiących ludzi. To coś niewyobrażalnego

– dodał, cytowany przez portal RTL Info.

Kierowca został złapany w trakcie próby ucieczki. Nie wiadomo na razie, jaka była jego motywacja bądź czy był to wypadek. Media nieoficjalnie podają, że sprawcą tragedii mógł spowodować kierowca ścigany przez policję. W mieście wszystkie służby postawione zostały w stan gotowości.

Wydarzenia ze Strépy-Bracquegnies skomentował premier Belgii Alexander de Croo. Podkreslił że lokalna wspólnota dostała cios w samo serce, gdy przygotowywała się do świętowania.

– Moje myśli są z ofiarami i ich rodzinami. Moje wsparcie kieruję również do służb ratowniczych, dziękując za ich pomoc

– napisał polityk.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Wprost

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. pixabay.com / CC

  • Wysoki rangą urzędnik chińskiego rządu powiedział, że sankcje nałożone przez zachodnie kraje na Rosję za atak na Ukrainę są coraz bardziej “oburzające”.
  • Wiceminister spraw zagranicznych Le Yucheng powiedział również, że NATO nie powinno dalej rozszerzać się na wschód, zaganiając taką potęgę nuklearną jak Rosja „do kąta”.
  • “Sankcje wobec Rosji stają się coraz bardziej skandaliczne”- powiedział Le na forum bezpieczeństwa w Pekinie.
  • Zobacz także: Coraz więcej rosyjskiej ropy trafia do Indii

Pekin wobec wojny

Le Yucheng dodał, że obywatele rosyjscy są pozbawiani majątku zagranicznego „bez powodu”.

– Historia wielokrotnie dowodziła, że sankcje nie mogą rozwiązać problemów. Sankcje zaszkodzą tylko zwykłym ludziom, wpłyną na system gospodarczy i finansowy… i pogorszą stan światowej gospodarki

– powiedział wiceminister spraw zagranicznych Chin.

Chiny nie potępiły ataku Rosji na Ukrainę – odmawiając nazwania tego aktu inwazją – ale wyraziły głębokie zaniepokojenie wojną. Sprzeciwiają się także sankcjom wobec Moskwy.

Pekin zdecydował się także wstrzymać od głosu w głosowaniu ONZ potępiającym rosyjską inwazję. Amerykańscy urzędnicy przekazali niedawno, że Chiny zasygnalizowały chęć udzielenia pomocy wojskowej Rosji.

Podczas piątkowej dwugodzinnej rozmowy telefonicznej z prezydentem Chin Xi Jinpingiem prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden powiedział, że jakiekolwiek wsparcie udzielone Rosji przez Pekin będzie kosztowne.

– Prezydent opisał implikacje i konsekwencje udzielenia przez Chiny materialnego wsparcia Rosji, która przeprowadza brutalne ataki na ukraińskie miasta i ludność cywilną. Prezydent podkreślił swoje poparcie dla dyplomatycznego rozwiązania kryzysu

– czytamy w oświadczeniu amerykańskiej administracji.

Z kolei Ukraina zdecydowała się w sobotę wezwać Chiny do potępienia rosyjskiej agresji.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Do Rzeczy

Indie

Indie / pixnio.com

  • Według Kpler, firmy zajmującej się danymi i analizą rynku towarowego, ta liczba ulegnie zmniejszeniu, jednak nadal będzie większa od średniej z zeszłego roku.
  • “Biorąc pod uwagę obecne harmonogramy dostaw, Rosja jest na dobrej drodze, by osiągnąć poziom 203 000 baryłek dziennie w całym miesiącu” – przekazał FT.
  • Dane eksportowe dotyczą ładunków, które zostały załadowane na tankowce i są w drodze do Indii.
  • Zobacz także: Niemiecki dziennikarz szczerze: Wstyd mi za mój kraj. Oto, jak niemieccy posłowie potraktowali Zełenskiego

Rośnie eksport rosyjskiej ropy do Indii

Indie zazwyczaj importowały głównie ropę CPC (Caspian Pipeline Consortium), która stanowiła mieszankę ropy kazachskiej i rosyjskiej. Od początku inwazji na Ukrainę odnotowano “duży wzrost rosyjskiej ropy Urals”. Według FT wskazuje to na “znaczne rabaty”.

– Indie kupują już zakontraktowane ładunki ropy z Rosji, które nie mogą znaleźć nabywców w Europie

– powiedział dziennikowi Alex Booth, szef działu badań w Kpler.

W przeszłości rosyjska ropa stanowiła poniżej 5 proc. całkowitego importu Indii; w 2021 r. wyniósł on 4,2 mln baryłek.

– Indyjskie firmy nie zaopatrywały się zbyt często w ropę z tego kraju ze względu na wysokie koszty transportu

– wyjaśnił dziennikowi Vivekanand Subbaraman, analityk Ambit Capital.

Financial Times zacytował opinię Larsa Barstada, dyrektora naczelnego Frontline, notowanej na giełdzie w Nowym Jorku firmy tankowcowej. Według niego “rabat na rosyjski Urals wynosi około 25-30 dolarów za baryłkę, a stawki frachtowe dodają ok. 3-4 dolary za baryłkę. To sprawia, że handel z Rosją Indiom się opłaca”.

Nie wszystkie firmy transportowe muszą dostosowywać się do międzynarodowych sankcji. Ponadto, “wiele dużych firm naftowych i firm handlowych jest prawnie zobowiązanych kontraktami do dalszego transportu rosyjskiej ropy”.

Według cytowanego wcześniej Subbaramana “wszystkie państwowe koncerny rafineryjne będą kupować ropę z Rosji. Trzeba wziąć pod uwagę, jak badzo Indie są zależne od importu”. 85 proc. indyjskiego zapotrzebowania na ropę jest pokrywane z importu.

Financial Times dotarł do indyjskich urzędników, którzy powiedzieli, że “bank centralny i rząd rozważają wprowadzenie mechanizmu handlu rupią i rublem, który ułatwiłby wymianę handlową po wprowadzeniu przez Zachód ograniczeń dotyczących płatności międzynarodowych z i do Rosji”.

Indie i Rosję łączy wieloletnie partnerstwo na różnych płaszczyznach: od obrony po handel. Oba kraje współpracują energetycznie: przykładowo Rosnieft jest właścicielem 49 proc. udziałów w spółce Nayara Energy, która prowadzi drugą co do wielkości rafinerię w Indiach. Jak dotąd New Delhi wstrzymało się od głosu w głosowaniach ONZ potępiających rosyjską agresję.

Dokładnie 2 marca Zgromadzenie Ogólne ONZ przegłosowało rezolucję krytykującą Rosję za dokonanie ataku na Ukrainę. Poparło ją 141 państw, przeciwko było 5, natomiast od głosu wstrzymało się 35. Wśród tych ostatnich znalazła się „największa demokracja świata”, bo tak często określane są Indie. Zaledwie kilka dni wcześnie nie poparły one również stanowiska Rady Bezpieczeństwa ONZ wobec wspomnianego konfliktu.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

PAP

Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / Fot. YouTube

  • Tankowiec Seasprat płynący pod niemiecką banderą oraz tankowiec Andromeda pod banderą grecką dotarły do Gdyni z Primorska z okolic Kaliningradu.
  • Jako że ropę w Polsce odbiera głównie Orlen, koncern zapytano, czy rzeczywiście kupuje ropę z Rosji.
  • Oznaczałoby to, że pieniądze z Polski zasilają tych, którzy prowadzą wojnę z Ukrainą.
  • Zobacz także: Politycy PiS składają interpelację. Chodzi o procedury uzyskiwania pozwolenia na broń

Tankowce z rosyjską ropą

– Zarzuty zaczęły sypać się głównie na Twitterze, po publikacji artykułu w Gazecie Wyborczej o tankowcach z rosyjską ropą na Bałtyku. Na zarzuty odpowiedziała rzeczniczka Orlenu, Joanna Zakrzewska, tłumacząc, że żaden z tankowców z rosyjską ropą, które znajdują się w Gdyni, nie transportuje ropy kupionej przez Orlen

– informuje portal wprost.pl.

Rzeczniczka Orlenu powiedziała, że Naftorport w Gdyni obsługuje również dostawy paliwa przeznaczone dla innych krajów w Europie. Joanna Zakrzewska nie umiała jednak odpowiedzieć, czy ropa to mogła być zamówiona przez Lotos.

PKN Orlen opublikował za to oświadczenie na temat importu ropy naftowej do Polski. Z oświadczenia dowiadujemy się, że koncern jest na etapie rozmów o zwiększeniu współpracy z Arabią Saudyjską w zakresie dostaw ropy. Orlen zamówił już od Saudów pięć dodatkowych tankowców.

Dostawy surowców energetycznych, a więc ropy naftowej, gazu ziemnego, a także węgla z Rosji są czymś, z czego Unii Europejskiej niezmiernie trudno zrezygnować, nawet pomimo rosyjskiej agresji na Ukrainę. Jak czytamy, pomimo sankcji ekonomicznych UE nie zdecydowała się zakazać importu rosyjskich surowców, których sprzedaż odpowiada za olbrzymią część budżetu Rosji.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

wGospodarce, Twitter

Marian Piłka

Marian Piłka / Fot. YouTube/MediaNarodowe

Putin uległ własnej propagandzie

– Przemówienie Putina na konferencji monachijskiej w 2007 roku, to od tego czasu on pokazał pewien proces odbudowy pozycji lidera i dyktowania polityki z pozycji siły

– zauważył Piłka.

– On uległ własnej propagandzie. My też w jakiejś mierze ulegliśmy tej propagandzie

– powiedział.

Wieloletni deputowany ocenił dotychczasowe rezultaty inwazji Rosji na Ukrainę.

– Armia rosyjska okazała się niewydolna przede wszystkim z jednego punktu widzenia, w którym akurat Ukraińcy mają zdecydowaną przewagę. Otóż wojna to nie jest tylko starcie potencjału zbrojeniowego, demograficznego czy liczebności armii, ale to jest także starcie morale i Ukraińcy chcą walczyć, a Rosjanie nie chcą walczyć. I to pokazuje również znaczenie czynnika moralnego, patriotyzmu

– ocenił Piłka.

Jego zdaniem Ukraińcy bardzo zmienili się od 2014 roku.

– Można powiedzieć, że przez te 8 lat od 2014 roku Ukraińcy w znacznej mierze się zmienili. Poczuli się patriotami własnego państwa

– uważa gość Tematu Dnia.

Ukraina wygrywa politycznie, ale Rosja się nie zatrzymuje

– Do tej pory można powiedzieć, że Ukraina wygrywa politycznie, ale krok po kroku Rosjanie się poruszają do przodu. Dzisiaj można powiedzieć, że Rosjanie się zatrzymali po prostu. Rosjanie ponoszą ogromne straty. Następuje wyczerpanie materiałowe. I z naszego punktu widzenia jest to szalenie istotne, bo jeżeli Ukraina zostanie pokonana, nawet za cenę wielkich strat rosyjskich, to Rosjanie za kilka lat odbudują swój potencjał militarny. Narastanie konfliktu amerykańsko-chińskiego będzie powodowało przesuwanie Stanów Zjednoczonych z kierunku europejskiego na kierunek azjatycki, zachodniej Azji i Wschodniego Pacyfiku, a wtedy Polska może zostać sama.

– rokuje Piłka.

Poseł na Sejm I, III, IV i V kadencji określił także swój pogląd na postrzeganie wojny na Ukrainie z perspektywy polskiej racji stanu.

– Dzisiaj im większe straty poniesie Rosja, tym większe są gwarancje naszego bezpieczeństwa. Dlatego jestem zwolennikiem jak największej pomocy Ukraińcom, bo to jest wojna również w interesie naszego bezpieczeństwa i naszej przyszłej suwerenności i na szczęście ta wojna nie toczy się polskimi rękoma, nie leje się polska krew. Dlatego my powinniśmy nie tylko okazywać serce tym, którzy uciekli, którzy boją się tych bombardowań, ale także wesprzeć maksymalnie w sensie zbrojnym. Trzeba dać jeszcze więcej, żeby Ukraińcy odnieśli maksymalne, jeśli to jest możliwe, zwycięstwo w w tej wojnie

– powiedział polityk podkreślając, że dzisiaj wsparcie Ukrainy leży przede wszystkim w polskim interesie.

O Orbanie, Tusku i Macronie

– Macron jest kompletnym pajacem, który snobuje się na Zełenskiego

– ocenia gość MN.

Były parlamentarzysta odniósł się również do zarzucanej Viktorowi Orbanowi prorosyjskości.

– Mówienie o tym, że (Orban-przyp.red.) jest prorosyjski jest daleką nadinterpretacją dlatego, że Orban nie zawetował żadnych sankcji, które Unia Europejska wprowadza

– zauważa Marian Piłka w rozmowie z Karolem Plewą.

W Temacie Dnia polityk poruszył również kwestię deputinizacji polskiej sceny politycznej.

– W moim przekonaniu wszystko, co robi Tusk w tej chwili to jest kwestia zatarcia jego prorosyjskiej polityki, którą prowadził będąc premierem. Trzeba sobie jasno powiedzieć, to była polityka proputinowska. Deputinizację polskiej polityki trzeba zacząć od Tuska i Sikorskiego, bo oni właśnie wprowadzili najbardziej ten element prorosyjskości w polskiej polityce

– podkreśla były poseł wspominając wieloletnią uległość Polski względem Federacji Rosyjskiej, m.in. za rządów Donalda Tuska.

Poniżej nagranie WIDEO wywiadu z Marianem Piłką.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Media Narodowe