W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do zniszczenia samochodu należącego do Fundacji Pro – Prawo Do Życia. Pojazd został oblany czerwoną farbą.

Furgonetka stała przed Samodzielnym Szpitalem Klinicznym przy ul. Czerniakowskiej w Warszawie. W placówce tej dokonywane są bowiem zabiegi przerywania ciąży.

Na samochodzie wisiały plandeki ze zdjęciami dzieci, które straciły życie w wyniku aborcji. Znajdowały się tam także hasła, które sprzeciwiają się zabijaniu nienarodzonych.

To nie pierwszy przejaw działalności proaborcyjnych chuliganów. Wcześniej wspomniane plakaty zostały pocięte. W ostatnich miesiącach w różnych częściach Polski dochodziło także do podobnych zdarzeń, a nawet do fizycznej agresji wobec działaczy pro-life (m.in. w Rzeszowie).

Dodano w Bez kategorii

/ Fot. Media Narodowe

W dzisiejszym odcinku Komentarza Mediów Narodowych udział biorą: Damian Kita i Mateusz Pławski. Tematem rozmowy jest zapaść demograficzna w Europie.

Rozmówcy odnoszą się do sytuacji młodych ludzi w kontekście zarobków, rynku pracy i wykształcenia. Wyjaśniają podłoże zmian jakie nastąpiły w różnych okresach historii oraz wyciągają wnioski co do obecnej sytuacji gospodarczej.

W czasach przedwojennych uczelnia wyższa wiązała się z prestiżem. Wykształcenie wyższe było o wiele więcej warte niż dzisiaj. Komentuje Damian Kita, członek Obozu Narodowo-Radykalnego.

Mateusz Pławski, Rzecznik prasowy Młodzieży Wszechpolskiej twierdzi: po 1989 roku polski przemysł został wyprzedany, za tym poszła również likwidacja szkolnictwa zawodowego i technicznego.

Jak pokazują dzisiejsze czasy, niektóre państwa grają swoimi państwowymi przedsiębiorstwami na arenie międzynarodowej: przykład Rosji i Gazpromu. Natomiast polskie elity po 1989 roku zachłysnęły się liberalizmem, wiarą w American Dream. Kontynuuje Mateusz Pławski.

Zachęcamy do obejrzenia całości Komentarza Mediów Narodowych i subskrypcji naszego kanału na portalu YouTube!

 

 

Dodano w Bez kategorii
medianarodowe

medianarodowe / twitter

Marsylia: około godziny 9:30 zamachowiec wjechał furgonetką w dwie przystankowe wiaty. W wyniku tej sytuacji śmierć poniosła jedna osoba, a druga została poważnie ranna.

BFM TV podaje, że furgonetka została skradziona w poniedziałek rano. Chwilę po ataku policja zatrzymała sprawcę który ma 35 lat i nie jest marsylczykiem.

Najpierw sprawca zdarzenia wjechał w wiatę poważnie raniąc przy tym młodą kobietę. Następnie kilka kilometrów dalej wjechał w kolejną wiatę w wyniku czego jedna osoba poniosła śmierć.

Mer XI i XII dzielnicy Julien Ravier powiedział telewizji BFM TV, że ofiarą śmiertelną jest kobieta w wieku ok. 40 lat.

 

Dodano w Bez kategorii

/ Fot. Radomski Konwent Popkultury

Pierwszy Radomski Konwent Polskiej Popkultury – KonRad już za nami. W tym roku chcieliśmy wybadać grunt i sprawdzić jak impreza tego typu przyjmie się w naszym pięknym mieście. Jakie możemy wysnuć wnioski? Przyjęła się.

Mimo, iż lista atrakcji nie była tak rozbudowana jak będzie w przyszłym roku w imprezie wzięło udział naprawdę wielu gości. Od najmłodszych, świetnie bawiących się przy „Wojennej odysei Antka Srebrnego 1939-1944” i zażarcie walczących mieczami piankowymi (udało się im nawet srogo pobić organizatora!) po trochę starszych, ale ciągle młodych duchem zainteresowanych szczególnie naszą ofertą komiksową.

Nie możemy powiedzieć, że sala była wypełniona po brzegi, ale na pewno nawet przez chwilę nie świeciła pustkami. Tak więc za rok na pewno czeka nas druga edycja zorganizowana z dużo większym rozmachem, bo po prostu wiemy, że warto.

Teraz czas na podziękowania dla wspaniałych ludzi, bez których KonRadnie miałby szans się odbyć:
Na początku chcemy serdecznie podziękować naszym wykładowcom, Maciejowi Jemiołowi, Jakubowi Kijucowi i Sławomirowi Zajączkowskiemu za pasjonujące prelekcje i dziesiątki rozdanych autografów.
Dziękujemy także Drużyna Grodu Piotrówka i Tężec Alert za wspaniałą atmosferę i świetne pokazy.
Tkalnia Zagadek Radom, wydawnictwu White Tree i Instytut Pamięci Narodowej za prezentację przeróżnych, wciągających gier, a w szczególności Afterglow.

Capitalbook.pl księgarnia i w szczególności sklepowi Civilis Loci nie tylko za przybycie, ale i nieocenioną pomoc przy organizacji. I Cozadzien.plRadio Rekord FM7dni Radomtwojradom.pl GośćRadomski AVENarodowcy.net i wmeritum.pl za objęcie całości patronatem.
Oraz wszystkim wolontariuszom zaangażowanym w organizację wydarzenia, bez Was by się nie udało!
Jeszcze raz dziękujemy Wam wszystkim i mamy nadzieję zobaczyć się za rok! 

Dodano w Bez kategorii

/ fot. Jakkolwiek, wikimedia commons

Liga Muzułmańska zadeklarowała pomoc przy organizacji kolejnego Przystanku Woodstock. Jest to odpowiedź na decyzje MSWiA z 2016 roku według której Woodstock to impreza o podwyższonym ryzyku.

Decyzja wydana przez Ministerstwo narzuca na Owsiaka dodatkowe koszty związane z ochroną festiwalu. Ten, aby ominąć wydatki zaprosił do ochrony i organizacji imprezy Związki Wyznaniowe.

Jako pierwsza zgłosiła się Liga Muzułmańska RP która zadeklarowała pomoc. Przewodniczący Ligi twierdzi, że patrzy na festiwal przychylnym okiem.

Pomysł uczestniczenia Związków Wyznaniowych w tym festiwalu uważam za pożyteczny i korzystny dla wielu uczestników, rozważamy możliwość uczestniczenia w nim w przyszłym roku. Muzyka stanowi element łączący ludzi bez względu na ich wyznanie, kolor skóry czy poglądy – mówi Youssef Chadid.

 

 

 

Dodano w Bez kategorii

/ fot. facebook.com

Poseł PiS Stanisław Pięta twierdzi, że ukraińska Fundacja Otwarty Dialog, powiązana z George’em Sorosem, powinna opuścić Polskę.

Niedawno kierowana przez Ukrainkę Ludmiłę Kozłowską fundacja zamieściła apel wzywający do powtórki krwawego scenariusza znanego z kijowskiego Majdanu. Jego autorem jest mąż Kozłowskiej, Bartosz Kramek. Oboje wcześniej byli zaangażowani w popieranie obalania władz Ukrainy.

Działalność ukraińskiej fundacji nie spodobała się posłowi PiS Stanisławowi Pięcie. Pochodzący z Podbeskidzia parlamentarzysta w ostrych słowach nawoływał do zaprzestania działalności Fundacji Otwarty Dialog w Polsce. „Wynocha z Polski!” – napisał na Twitterze Pięta.

 

„Nie mielibyśmy oczywiście nic przeciwko wsparciu ze strony Georga Sorosa – jednego z najbardziej zasłużonych filantropów naszych czasów” – deklarowała niedawno Fundacja Otwarty Dialog. Na profilu Bartosza Kramka na Facebooku Fundacja Otwarty Dialog przyznała, że współpracowała z podmiotami związanymi z George’em Sorosem. Jedną z nich była ukraińska International Renaissance Foundation, która jest zaliczana do sieci fundacji Sorosa.

Jednak w czasie ukraińskiego Majdanu szereg polityków PiS współpracował z fundacją, o czym informuje FOD na swojej stronie. Zaliczają się do nich między innymi Michał Dworczyk, Małgorzata Gosiewska, Adam Lipiński, Piotr Pyzik, Krzysztof Maciejewski czy Tadeusz Woźniak.

„Fundacja Otwarty Dialog przez kilka lat miała przyjemność współpracy z licznymi parlamentarzystami Prawo i Sprawiedliwość, wśród których znajdowali się m. in. Adam Lipiński, Małgorzata Gosiewska, Tadeusz Woźniak, Krzysztof Maciejewski, Piotr Pyzik, Michał Dworczyk. Na przestrzeni ostatnich kilku lat uczestniczyli oni w misjach obserwacyjnych na Ukrainie, w Rosji i Kazachstanie. Razem wspieraliśmy protestujących na Majdanie” – można przeczytać na profilu Fundacji Otwarty Dialog na Facebooku.

Przypomnijmy, że ukraiński Majdan skończył się obaleniem tamtejszej władzy, rozlewem krwi, wojną domową, utratą części terytorium, konfliktami z sąsiadami, zniszczeniem gospodarki i masową emigracją Ukraińców ze swojego kraju, m.in. do Polski i Rosji.

Twitter.com / MediaNarodowe.com

Dodano w Bez kategorii

W naszej błyskawicznej podróży przez historię Kościoła, poznawszy lepiej Inkwizycję i Krucjaty nie możemy nie zatrzymać się także na przystanku w Nowym Świecie. Wtedy całkiem nowym, bo ledwie odkrytym i w którym to – jak głosi legenda – mnisi i katoliccy odkrywcy mordowali rdzenną ludność, zmuszali ją do pracy, a zyski z tego czerpał oczywiście papież! Cóż… Niewiele z tego jest prawdą i pora powiedzieć, dlaczego.

Tak jak w poprzednich artykułach, poznajmy najpierw tło historyczne.

 

O jakich czasach, miejscach i sprawach mówimy?

Największe kontrowersje, a raczej po prostu oskarżenia, dotyczą okresu około wieku od rozpoczęcia kolonizacji, a więc XVI wiek. W tamtym czasie kolonizatorzy (oczywiście nie wszyscy, uogólnienie z konieczności), z racji oddalenia od własnej cywilizacji i prawa, a przede wszystkim z chęci zysku i zajęcia jak największej ilości dóbr dla siebie, faktycznie traktowali Indian jak zwierzęta i wykorzystywali ich do pracy przymusowej. Nie po raz pierwszy, Europejczycy zdobywając nowe tereny posłużyli się rdzenną ludnością jak darmową siłą roboczą. To samo robiono przecież w Afryce, czy Indiach.

Zanim jednak wysuniemy pochopne oskarżenia warto zastanowić się…

 

Kto wykorzystywał, mordował i co z tym robił Kościół?

W tym momencie musimy przyznać, że spora część zarzutów wysuwanych wobec konkwistadorów ma silne podstawy. Nie można mówić o rzeziach, czy holokauście Indian, natomiast skandaliczne traktowanie tych ludzi miało faktycznie miejsce. Ciekawe jest natomiast to, jaki udział miał w tym wszystkim Kościół i jak na to zareagował.

Okazuje się, że widząc nieludzkie traktowanie Indian, Kościół jako jedyny mu się oparł. Zakonnicy otrzymywali od zwierzchników zakaz wysłuchiwania spowiedzi tych, którzy nie zamierzali złagodzić swoich metod pracy. Konkwistadorzy z kolei “odwdzięczali się” wydając Indianom zakazy kontaktu z klerem, na przykład gdy w roku 1604 o. Lorenzana (superior misji jezuickiej) wezwał kolonistów do oswobodzenia niewolników indiańskich pod sankcją ekskomuniki. Największe wstrząsy przyszły jednak dopiero później.

 

Trzy postacie, które zmieniły świat

Wielkim człowiekiem tamtych wydarzeń był Bartłomiej de Las Casas (1), który w pewnym momencie swojego obcowania z Indianami i uczestnictwa w ich wyzysku nawrócił się, przyjął święcenia kapłańskie i stał się jednym z największych ich obrońców. Wbrew interesom i woli królów, Las Casas nawoływał do absolutnego zaniechania stosowania przemocy wobec Indian, nawet gdy chodziło o bezpieczeństwo mnichów. Takie zachowania zakonników stanowiły zagrożenie dla środowisk wielkiej polityki, które przecież na wyzysku niewyobrażalnie się wzbogacały.

Drugą osobą, która zapisała się na stałe na kartach historii był Antonio de Montesinos. Ten dominikanin rozpoczął krytykę poczynań konkwistadorów od płomiennego kazania, po którym ci tak się wzburzyli, że wysyłali do Europy skargi i żądali odwołania de Montesinosa z jego funkcji. Zakonnik jednak nie poddał się i rozpoczął swoją walkę o stworzenie nowych praw, które dziś nazwać można pierwotnym prawem międzynarodowym. Opowiemy o tym nieco niżej.

Inną ważną osobą, która pozytywnie wpłynęła na losy rdzennej ludności Ameryki był Jose de Anhieta, jezuicki misjonarz. Z jego postacią związany jest cytat “Żelazny pręt i miecz to najlepsi kaznodzieje”, jednak osoby go powielające najczęściej nie rozumieją, że dotyczył konieczności zmuszenia Indian do zaprzestania barbarzyńskich praktyk wojennych, takich jak:

  • permanentna wojna między plemionami;
  • akty zbiorowej zemsty;
  • ofiary z dzieci i dorosłych;
  • uroczyste mordowanie jeńców;
  • kanibalizm (zjadanie pokonanych wrogów);

Jose de Anhieta w istocie był człowiekiem zupełnie innym, niż może się wydawać po przeczytaniu jego słynnego cytatu. Zakonnik ten uratował rzesze Indian i działał na rzecz pokoju pomiędzy nimi a kolonizatorami. Oddał się nawet w niewolę jako zakładnik mający zabezpieczyć umowę w sprawie nieagresji. Tworzył uzbrojone osady, które pozwalały Indianom na obronę przed próbami wzięcia ich do niewoli, przekazywał im zdobycze europejskiej wiedzy. Najważniejszym jednak jego dziełem jest idea redukcji jezuickich.

 

Jezuickie redukcje a świeckie obozy pracy

Jak wspomnieliśmy, Indianie stanowili dla wielu konkwistadorów darmową siłę roboczą. Tworzono tzw. encomienda(2), czyli obozy pracy przymusowej. Odpowiedzią na ten “projekt” mającą wyswobodzić niewolników były jezuickie redukcje(3), czyli społeczności, w których uczono Indian rzemiosła, gospodarowania, kształcono dzieci od małego, a nawet omawiano tematykę sztuk pięknych i medycyny. Nie było to na rękę handlarzom niewolników, dlatego pomiędzy jezuitami a wielkim biznesem powstawał coraz większy konflikt. Zakonnicy wydawali nawet Indianom broń, dzięki której mogli opierać się próbom schwytania ich w niewolę. Między innymi z tego powodu rozpoczęła się polityczna kampania antyjezuicka, która ostatecznie zakończyła się rozwiązaniem zakonu pod fałszywymi oskarżeniami.

 

Początki prawa międzynarodowego

Doniesienia z Nowego Świata i starania Antonio de Montesinosa wzbudziły uzasadnione poczucie winy wśród Europejczyków. Teologom polecono opracowanie zasad, jakim podlegać powinny relacje z Indianami, natomiast duchowni starali się przekonać władców do zmiany polityki kolonialnej i ograniczenia wyzysku rdzennej ludności. Najważniejszą postacią biorącą udział w tych staraniach był wspomniany już wcześniej Antonio de Montesinos. Ten dominikanin krytykował konkwistadorów tak bardzo, że regularnie składano na niego skargi. Po powrocie do Hiszpanii, Montesinos spotkał się z królem Hiszpanii i przekonał go do powołania specjalnej grupy teologów, którzy zajmą się stworzeniem kodeksu zasad koegzystencji w Nowym Świecie. Stworzono prawa Burgos (1512) oraz Valladolid (1513), a później w 1514 roku tzw. Nowe Prawa(4). Nie dokonał tego wcześniej żaden król, polityk, czy inna świecka osobistość.

 

Przeciw niewolnictwu na 300 lat przed światem

Czytelnik zainteresowany historią Kościoła lub apologetyką na pewno niejednokrotnie spotkał się z oskarżeniami o rzekome wspieranie, a nawet wdrażanie niewolnictwa przez Kościół rzymskokatolicki. Mimo, iż w 2000 letniej historii chrześcijaństwa zdarzył się niejeden katolik, czy nawet duchowny czerpiący korzyści z niewolnictwa, stanowisko całego Kościoła jest bardzo jasne i nie pozostawia wątpliwości. Kościół jako jedyny przeciwstawiał się niewolnictwu jeszcze od czasów prześladowań w Rzymie. Mając do dyspozycji tylko kilka tysięcy przerażonych wizją śmierci osób nie mógł go obalić, jednak chrześcijanie wykupywali niewolników, a niektórzy nawet sami oddawali siebie w niewolę za innych. Ten sprzeciw wobec nieludzkiego traktowania drugiego człowieka znalazł swoje potwierdzenie także w bulli papieskiej Sublimus Dei z 1537 roku (5). Bulla ta była jedynym przez kolejne 300 lat dokumentem zakazującym niewolnictwa.

Tym sposobem Kościół stał się wrogiem numer jeden całego “biznesu” związanego z niewolnictwem, a więc de facto całych państw.

 

Czy Inkwizycja prześladowała Indian?

Inkwizycję omówiliśmy już w pierwszym artykule serii Katolicyzm Odkłamany, jednak należało poświęcić jej jeden akapit także i tutaj. Zarzut prześladowania Indian przez inkwizytorów pojawia się dość często, dlatego trzeba jasno powiedzieć, iż Inkwizycja od momentu jej ustanowienia nie zajmowała się niechrześcijanami. Była obecna w Nowym Świecie i owszem, wydawała wyroki. Tyle tylko, że były to wyroki nałożone na konkwistadorów świeckich (katolików) i wiązały się ze wspomnianym wcześniej, nieludzkim traktowaniem pracujących Indian.

Widzimy więc, że wbrew obiegowej opinii, jedyne co zrobił Kościół to uzbrojenie Indian, by mogli się bronić, wykształcenie ich na podstawowym poziomie wiedzy dostępnej w Europie, wdrożenie technologii europejskich (głównie rolniczych), pierwszy w historii dokument przeciw niewolnictwu oraz zapoczątkowanie procesu tworzenia nowych praw, nieznanych ludzkości nigdy wcześniej.

Przypisy:

1 – https://en.wikipedia.org/wiki/Bartolom%C3%A9_de_las_Casas

2 – https://pl.wikipedia.org/wiki/Encomienda

3 – https://en.wikipedia.org/wiki/Jesuit_reduction

4 – “Jak Kościół katolicki zbudował zachodnią cywilizację” Thomas E. Woods, str. 149

5 – Treść bulli w języku angielskim: http://www.papalencyclicals.net/Paul03/p3subli.htm

 

Dodano w Bez kategorii
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne / fot. TryJimmy, pixabay.com

Przyzwyczajeni jesteśmy do wiadomości płynących z Europy Zachodniej, gdzie masowo w zakładach penitencjarnych osadzeni przechodzą na islam.

Więzienia stają się w ten sposób swoistymi uczelniami radykalnych idei, kolportowanych potem szeroko po opuszczeniu ich murów.

Tymczasem major Sebastian Matuszczak z Aresztu Śledczego w Szczecinie przy ul. Kaszubskiej udzielił krótkiej wypowiedzi “Radiu Szczecin”. Wynika z niej iż do konwersji na wiarę mahometańską, dochodzi również i w jego placówce!

To się wiąże też z możliwością otrzymania specjalnych posiłków tzw. posiłków religijnych. W naszej ocenie w większości jest to podyktowane chęcią zmiany diety niż kwestią wyznania religijnego. To są specjalne posiłki, które nie zawierają mięsa wieprzowego – mówi funkcjonariusz. – Muszą złożyć stosowne pisemne oświadczenie i na tej podstawie są im przyznawane takie posiłki.

Dodano w Bez kategorii
pieniądz elektroniczny

Dążenie do zmniejszania, a w dalszej przyszłości całkowitego zlikwidowania obrotu gotówkowego, za czym opowiada się wicepremier Mateusz Morawiecki, to niebezpieczne działanie. Nie wszyscy podzielają jego argumenty za wprowadzeniem wyłącznie obrotu bezgotówkowego, ale wskazują także jego niezaprzeczalne wady.

Pierwsze rządowe programy wspierania obrotu bezgotówkowego zostały przygotowane przez koalicję PO-PSL. Tę politykę kontynuuje rząd PiS-PRZP-SPZZ. Wicepremier Morawiecki twierdzi, że dzięki wycofaniu z obrotu gotówki, m.in. zmniejszy się szara strefa i wszelkie pole do nadużyć, zwiększy to bezpieczeństwo obywateli. Jak jednak podkreślał na antenie Radia Wnet Piotr Woyciechowski, prezes Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, jest to złudny argument, bo największe afery ostatnich 25 lat związane z bankowością, począwszy od afery Amber Gold, a skończywszy na „matce matek afer w Polsce, to jest na aferze FOZZ”, były związane z wyprowadzaniem funduszy za granicę, co „rozwiązywane było obrotem bezgotówkowym”.

Na likwidacji gotówki zyskają przede wszystkim banki. – Jeżeli wyeliminujemy gotówkę i wszystkie transakcje będą musiały odbywać się za pomocą serwera bankowego, nic nie będzie stać na przeszkodzie, aby banki w ramach kartelu podniosły koszty za przeprowadzenie transakcji czy przechowywanie pieniędzy – podkreślił Trader21, autor bloga ekonomicznego Independent Trader. – Banki będą miały jeszcze większy wpływ na kształtowanie cyklu gospodarczego – podkreślił Trader21. – Niesamowicie wzrośnie kontrola nad jednostką. Dzisiaj możemy iść i zrobić zakupy, nikt nie będzie widział, na co wydaliśmy nasze pieniądze. Nie możemy dopuścić do sytuacji, kiedy ktoś, mając informacje o naszych wydatkach, będzie miał niesamowitą przewagę – podkreślił Trader21. —Dochodzi wówczas do profilowania marketingowego klienta, a wszystkie te informacje zbierają banki ponadnarodowe, co znaczy, że bazy danych wędrują za ocean bądź do ośrodków zapasowych, o których klient nie ma pojęcia – powiedział na antenie Radia Wnet natomiast prezes PWPW.  – Banki komercyjne poczują się jeszcze bardziej pewne, bo nie będzie możliwości przeprowadzenia runu na banki, czyli wypłaty zgromadzonych środków z kont bankowych. Nic nie będzie ograniczało banków przed jeszcze większym lewarowaniem swoich aktywów – dodał Trader21.

Jak podkreśla prof. dr hab. Konrad Raczkowski, były wiceminister finansów, członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP, nie jest prawdziwy powszechnie podawany argument, że wyeliminowanie lub znaczne ograniczenie papierowego obiegu pieniądza prowadzi bezpośrednio do ograniczenia korupcji. W swoim artykule “Jak będzie wyglądała waluta przyszłości” na łamach kwartalnika “Człowiek i dokumenty”, przytacza przykład m.in. Nigerii czy Indii. Nigeria jest drugim w kolejności, po Norwegii, państwem na świecie z najmniejszym udziałem papierowej waluty w PKB, a jednocześnie jednym z najbardziej skorumpowanych państw na świecie. Z badań Indranila Dutta z University of Manchester oraz Ajit Misha z University of Bath wynika natomiast, że nie ma żadnej korelacji pomiędzy ilością gotówki w obiegu w Indiach a obserwowanym tam poziomem korupcji.

Zdaniem prof. Raczkowskiego likwidacja papierowego pieniądza wyeliminuje anonimowość transakcji, jednocześnie “umożliwiając pełne opracowywanie profili preferencji danej osoby wraz z mapą decyzji alokacyjnych – zarówno indywidualnych, jak i zbiorowych. Oznacza to, że “homo economicus” podlegałby pełnej inwigilacji i kontroli, zarówno ze strony instytucji finansowych, które miałyby dostęp do historii przeprowadzanych transakcji, firm – zainteresowanych możliwościami konkretnego uproduktowienia danej osoby, jak i organów państwa – skarbowych, policyjnych itp.”. Zdaniem pułkownika Piotra Wrońskiego, byłego pracownika SB (od 1982 roku), UOP (od 1989 roku) i AW (w latach 2002-2011), “uczciwy człowiek nie ma się czego bać, a uniemożliwienie działania aferzystom i terrorystom leży w interesie nas wszystkich”. Czy jednak nawet najuczciwszy człowiek nie ma prawa się bać, że międzynarodowe korporacje będą wiedziały o strukturze jego wydatków wszystko, a często więcej niż najbliższa rodzina? Czy nie ma prawa się bać, że np. dojdzie do blokady jego środków zgromadzonych w banku, czy to przez pomyłkę, czy to np. w wyniku walki z przeciwnikami politycznymi? Różni ludzie przecież dochodzą do władzy i nie możemy zakładać, że do końca świata będą Polską rządzić osoby nieskazitelne.

Jak zauważa prof. Raczkowski, “całkowite wyeliminowanie gotówki z obiegu i zastąpienie jej e-pieniądzem wymusiłoby w średnim okresie czasu powstanie alternatywnych kanałów funkcjonowania szarej strefy, wzmocniłoby rynek autonomicznych kryptowalut – doprowadzając w długim okresie do zniekształceń bilansów płatniczych, co w skrajnych warunkach może się przełożyć na trudności z kontrolą podaży pieniądza. Wynika to z faktu, iż obecnie funkcjonuje na świecie ponad 800 kryptowalut, czyli tzw. walut wirtualnych.” Po prostu, wbrew twierdzeniom rządu, likwidacja gotówki nie zmniejszy szarej strefy, ale doprowadzi do jej zmodyfikowania. Będziemy mieli więc e-pieniądz i e-szarą strefę. – Wraz ze znacznym wzrostem wolumenu obrotu na rynku nieregulowanym rola centralnego emitenta ulegałaby pomniejszeniu, a rząd w skrajnych przypadkach mógłby nawet konkurować z prywatnymi emitentami kryptowalut, którzy byliby zdolni do przeprowadzenia realnych szoków gospodarczych – podkreśla prof. Raczkowski.

Czy rzeczywiście powinniśmy dążyć do realizacji scenariusza znanego dotychczas z powieści i filmów SF? Czy naprawdę zwykły, uczciwy człowiek nie powinien obawiać się nieograniczonej inwigilacji ze strony międzynarodowych korporacji, banków i rządów? Ja jestem zdecydowanie przeciwny likwidacji gotówki.

Dodano w Bez kategorii

24 sierpnia w Kijowie na Ukrainie odbędzie się uroczysta defilada wojskowa. W tym roku wezmą w niej udział żołnierze krajów NATO, którzy będą maszerować przy dźwiękach nowej wersji hymnu OUN.

Portal Kresy.pl zwrócił się do Ministerstwa Obrony Narodowej z zapytaniem w tej sprawie. Według oficjalnej odpowiedzi Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej Wojsko Polskie weźmie udział w uroczystościach. Oddelegowany do tego będzie pododdział liczący 29 żołnierzy z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie afiliowany przy LITPOLUKRBRIG.

Po raz pierwszy na paradzie dojdzie do odegrania tzw. Marszu Ukraińskiego Wojska, czyli hymnu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów „adaptowanego” do współczesnych warunków.
Informują ukraińskie media.

Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów jest odpowiedzialna, wraz z Ukraińską Powstańczą Armią, za ludobójstwo co najmniej 100 tys. Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.

Według uzyskanych informacji przez portal Kresy.pl dowództwo 21. Brygady Strzelców Podhalańskich wie o tym, że najpewniej ma pojechać na Ukrainę i że na wyższych szczeblach dowódczych procedowany jest rozkaz w tej sprawie. Utrzymuje w gotowości Wojskową Asystę Honorową. Jednak na razie polecenia wyjazdu żołnierze 21 BSP nie otrzymali. Nie znają również scenariusza uroczystości.

Głos w tej sprawie zawarł gen. Waldemar Skrzypczak były dowódca Wojsk Lądowych:

Dla mnie granie nawet zmodyfikowanego hymnu czy utworu poświęconego banderowcom, który jest własnością historyczną banderowców, jeśli mają tam być polscy żołnierze, jest nieporozumieniem. W tej chwili to nieporozumienie, bo to się jeszcze nie stało. Ale jeśli Polacy wezmą w tym udział i zostanie to odegrane, to traktuję to jako skandal.

Rzeczniczka MON mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz twierdzi: Nie dostaliśmy żadnych informacji nt. przebiegu uroczystości. Jednakże potwierdziła, że Minister Obrony Narodowej został zaproszony przez ministra obrony Ukrainy do udziału w obchodach Święta Niepodległości Ukrainy. Zaznaczyła, że w takiej sytuacji MON będzie monitorować sprawę.

Poniżej próba hymnu odśpiewana przez kursantów Narodowej Akademii Wojsk Lądowych Ukrainy:

 

 

Dodano w Bez kategorii