Dane ujawnione przez Węgierski Urząd Statystyczny stanowią, że mimo podobnego do naszego poziomu bezrobocia, wzrost płacy minimalnej wzrósł o 14,4 proc. w ujęciu rok do roku.

Wzrost płac w Polsce według dostępnych obecnie danych, w sektorze przedsiębiorstw charakteryzującym się wyższą dynamiką wynagrodzeń niż w sektorze publicznym wyniósł średnio 4,8 proc. rok do roku.

Za dobry kierunek zmian na Węgrzech odpowiadają dodatkowo podwyżki wymuszone strajkami w sektorze publicznym. Jednak w samym sektorze prywatnym, którego nie objęły strajki, przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 13,5 proc. rok do roku. Jest to także dużo większa liczba niż w Polsce.

Różnice miedzy Polską a Węgrami tłumaczy Jakub Borowski, główny ekonomista banku Credit Agricole w Polsce.

Polska gospodarka jest w takiej fazie cyklu koniunkturalnego, że należy oczekiwać przyspieszenia wzrostu płac. Ale nie spodziewam się takiej ich eksplozji jak w 2008 r., gdy rosły one w tempie kilkunastoprocentowym. To, że na Węgrzech taka dynamika wynagrodzeń jest obecnie możliwa, jest wynikiem m.in. dużych podwyżek płac w sektorze publicznym oraz płacy minimalnej. 

Główny ekonomista banku Credit Agricole w Polsce dodaje również kilka zdań nt. Ukraińców i hamowania wzrostu płac w Polsce.To jest splot okoliczności, który u nas nie występuje. Za to mamy specyficzny czynnik hamujący wzrost płac: imigrację z Ukrainy. To nie jest wprawdzie niewyczerpane źródło podaży pracy, ale z perspektywy Ukraińców Polska ma pewne atuty, które pozwalają przypuszczać, że ich napływ na nasz rynek pracy szybko nie ustanie. Chodzi o brak bariery językowej i bliskość.

Źródło: Kresy.pl/ Media Narodowe

Dodano w Bez kategorii

/ fot. Narodowcy.net

Od jakiegoś czasu na ulicach polskich miast zauważalni są lewicowi aktywiści, zbierający podpisy pod projektem noszącym nazwę ,,Ratujmy Kobiety”. Czego dotyczy ten projekt i jaki rzeczywiście ma związek z ratowaniem kobiet? Na te i inne pytania odpowiedział w wywiadzie dla naszego portalu przedstawiciel Fundacji PRO-Prawo do Życia – Maciej Wiewiórka. Wywiad przeprowadził członek Młodzieży Wszechpolskiej oraz redaktor portalu Narodowcy.net – Rafał Buca.

 

Rafał Buca: Środowiska feministyczne z początkiem sierpnia rozpoczęły zbiórkę podpisów pod projektem “Ratujmy kobiety”. Co sądzi Pan na temat tego projektu?

Maciej Wiewiórka: Osobiście jestem zaskoczony, że w cywilizowanym, demokratycznym państwie, jakim jest Polska, tego typu postulaty są traktowane poważnie. To, czego żądają środowiska “anty lajf”, to największy totalitaryzm w historii Europy. Zabijanie nienarodzonych dzieci na życzenie do 12-go tygodnia ciąży, a w niektórych przypadkach nawet do samych narodzin; deprawacja w szkołach od zerówki do końca edukacji, niezależnie od sprzeciwu rodziców; stawianie małoletnich dziewczyn i ich rodzin przed sądem za odmowę aborcji; ograniczanie władzy rodzicielskiej; przymusowe aborcje; zdjęcie karalności z osoby, która przemocą wymierzoną w kobietę doprowadzi do okaleczenia jej nienarodzonego dziecka; ograniczenie wolności zgromadzeń; odebranie obywatelom wolności słowa; wprowadzenie cenzury, również w internecie oraz postawienie lewicowych organizacji ponad prawem. Ten projekt to gwałt nie tylko na prawie do życia, ale również na prawach kobiet i rodziców oraz na konstytucji.

R.B: Bardzo poważne zarzuty. Zacznijmy może od początku. Nie jest tajemnicą, że autorzy projektu domagają się prawa do aborcji. Jednak w wypowiedziach słyszymy raczej o aborcjach w pierwszym trymestrze.

MW: Aborcja, nieważne na jakim etapie ciąży, to zabicie niewinnego człowieka. Mam wrażenie że również zwolennicy aborcji to rozumieją. Niestety, zamiast podjąć refleksję nad tym, że niewinnych ludzi się nie zabija, dochodzą oni do wniosku, że równie dobrze można ich zabijać w późniejszej fazie życia prenatalnego. Warto przy tej okazji przypomnieć, że już dziś zdecydowana większość wykonywanych w Polsce aborcji, to aborcje późne, wykonywane pod koniec drugiego trymestru. Żądanie wprowadzenia aborcji eugenicznych również w trzecim trymestrze, pokazuje jak wielka jest pogarda środowisk „anty lajf” wobec osób chorych i niepełnosprawnych.

R.B: Zwolennicy prawa do aborcji często podnoszą, że w przypadku niektórych ciężkich chorób aborcja jest działaniem humanitarnym.

MW: Rozerwanie człowieka na strzępy, w dodatku bez jakiegokolwiek znieczulenia, miałoby być działaniem humanitarnym? Aż ciężko to skomentować…

R.B: Wspomniał Pan także o deprawacji dzieci. Chodzi o edukację seksualną?

MW: Tak zwana “edukacja seksualna”, postulowana przez autorów projektu, opiera się na zachęcaniu do jak najwcześniejszego podejmowania aktywności seksualnej, rozwiązłości, akceptacji dla seksualnych dewiacji, wchodzenia w związki jednopłciowe, negowaniu tożsamości płciowej oraz jest miejscem promowania antykoncepcji i aborcji. O modelu edukacji seksualnej mówiliśmy bardzo dużo podczas inicjatywy obywatelskiej “Stop pedofilii”, kilka lat temu. Osobami prowadzącymi te zajęcia mieliby być lewicowi aktywiści po tak zwanym gender studies. Co ważne, zajęcia miałyby być obowiązkowe, niezależnie od woli uczęszczających na nie osób i ich rodziców. Żądanie wprowadzenia tak skrajnie ideologicznej propagandy w formie przedmiotu szkolnego jest tym bardziej kuriozalne, że lewicowe organizacje od lat walczą o usunięcie ze szkół lekcji religii, mimo że są one zupełnie dobrowolne.

R.B: Zarzucił Pan organizacjom feministycznym również chęć zmuszania kobiet do aborcji i stawianie ich przed sądem. Jak to się ma do sztandarowego hasła feministek, jakim jest „Prawo do wyboru”?

MW: Autorzy projektu postulują, aby w przypadku osób małoletnich lub ubezwłasnowolnionych decyzję o aborcji podejmował opiekun prawny, nawet bez zgody matki nienarodzonego dziecka. Co więcej, zgoda na aborcję jest wystarczająca i ostateczna, natomiast w przypadku podjęcia decyzji o urodzeniu dziecka, decyzję w sprawie miałby wydawać sąd opiekuńczy. Oznacza to, że w przypadku odmowy aborcji, zarówno małoletnia matka, jak i jej opiekunowie prawni musieliby tłumaczyć się przed sądem, który miałby prawo wydać wyrok zabicia nienarodzonego dziecka mimo sprzeciwu dziewczyny i jej rodziców. Jak widać zwolennicy zabijania dość specyficznie pojmują „prawo do wyboru”.

Maciej Wiewiórka – przedstawiciel ruchu pro-life

 

R.B: Przejdźmy dalej, mówił Pan wcześniej, że projekt postuluje zmniejszenie ochrony prawnej kobiet w ciąży. To dość zaskakujące, biorąc pod uwagę nazwę projektu.

MW: Projekt zakłada uchylenie art. 157a Kodeksu Karnego, który mówi o tym, że osoba, która doprowadzi do uszkodzenia ciała dziecka poczętego, podlega karze. Co istotne, wyłączeni z karalności są matka dziecka i lekarz podejmujący działania w celu ratowania zdrowia matki. Usunięcie tego artykułu spowoduje, że osoba, która przemocą wymierzoną w matkę doprowadzi do uszkodzenia nienarodzonego dziecka, pozostanie bezkarna. Co do nazwy projektu, to kłamstwa ze strony zwolenników zabijania nie są niczym nowym i nie powinny zaskakiwać. Starczy przytoczyć tu kłamstwa dotyczące treści zeszłorocznego projektu „Stop aborcji” lub te dotyczące rzekomych manipulacji przy pokazywanych przez obrońców życia zdjęciach, przedstawiających ofiary aborcji, które są konsekwentnie powtarzane, mimo że dawno wykazaliśmy ich nieprawdziwość.

R.B: Czyli nazwa projektu „Ratujmy kobiety” jest kłamstwem?

MW: Oczywiście. Mamy tu do czynienia z manipulacją, mającą na celu wprowadzenie w błąd osoby, które podpiszą projekt bez zapoznania się z jego treścią. Swoją drogą to pokazuje szerszy problem z naszą demokracją. Społeczeństwo polskie nauczyło się już, że musi patrzeć na ręce rządzącym i bardzo dobrze. Niestety nie nauczyliśmy się jeszcze, że taką samą, a nawet większą ostrożność musimy wykazywać przy korzystaniu z demokracji bezpośredniej. Nie twierdzę oczywiście, że mamy nie podpisywać żadnych inicjatyw czy petycji. To nasze obywatelskie prawo i obowiązek. Natomiast do obowiązku tego musimy podchodzić odpowiedzialnie. Każda osoba zbierająca podpisy pod jakąkolwiek inicjatywą obywatelską, ma obowiązek posiadać przy sobie jej treść. Warto poświęcić te kilka minut, żeby ze zrozumieniem przeczytać projekt. Taka postawa jest przejawem rozsądku i budzi szacunek, również u zbierającego. Nie znamy przecież osobiście autora projektu ani osoby, która prosi nas o podpis.

R.B: Nie sposób nie spytać również na czym polega wspomniane na początku ograniczanie wolności słowa.

MW: Środowiska „anty life” domagają się, aby za krytykę postanowień projektu groziła kara do dwóch lat więzienia. Co więcej, taka sama kara miałaby grozić, za jakąkolwiek krytykę organizacji działających na rzecz realizacji postanowień tej ustawy. Trzeba to podkreślić, w Polsce miałoby grozić do dwóch lat więzienia za jakąkolwiek krytykę organizacji pro aborcyjnych, organizacji LGBT, lewicowych partii politycznych czy instytucji państwowych związanych z systemem zdrowia lub szkolnictwem. Ponadto projekt zwraca uwagę na „konieczność” ścigania nieprawomyślności również w internecie, co poza faktycznym wprowadzeniem cenzury, otwiera również furtkę do jeszcze większej inwigilacji użytkowników sieci i kontroli udostępnianych treści. Projekt postuluje również ograniczenie wolności zgromadzeń, uniemożliwiając odbycie w niektórych miejscach zgromadzeń broniących konserwatywnych wartości. Środowiska lewicowe są na tyle bezczelne, że w jednej ustawie domagają się równocześnie finansowania działalności ze środków publicznych oraz postawienia ich ponad prawem i ponad wolnością słowa.

R.B: Odnoszę wrażenie, że celowo w trakcie naszej rozmowy nie używa Pan określenia feministki.

MW: Nazywanie zwolenników mordowania bezbronnych ludzi feministkami lub ruchami “pro choice”, czyli za wyborem, to całkowite nieporozumienie. Feminizm był szlachetnym ruchem walczącym o zniesienie barier społecznych i równość wobec prawa. Feministki były przeciwne aborcji i traktowały ją jako sposób na uprzedmiotowienie kobiet. Stawianie ich w jednym szeregu z wulgarną, proaborcyjną hołotą jaką znamy chociażby z tak zwanych „Manif”, należy traktować jak obelgę. Postulaty zawarte w projekcie jasno pokazują, że mamy do czynienia z całkowitymi wrogami wolności i wyboru.

R.B: Jakie działania zamierza podjąć Fundacja PRO – Prawo do życia w związku z projektem?

MW: Rozpoczęliśmy akcję informacyjną, mającą na celu zwrócenie uwagi społeczeństwa na treść projektu. Ponadto, 3-go września w Trójmieście odbędzie się “Niedziela dla życia”, w ramach której odbędzie się kilkadziesiąt pikiet antyabocyjnych, zakończonych Mszą Świętą w intencji ochrony życia I marszem pod hasłem “Stop aborcji”, który przejdzie głównymi ulicami Gdyni. Cały czas trwa również akcja “Szpitale bez aborterów”, polegająca na organizowaniu pikiet pod szpitalami, w których dokonywane są aborcje. Planujemy także akcję “Prawo do życia od morza do Tatr”, polegającą na kupnie ciężarówki i oklejeniu jej plakatami pokazującymi prawdę o aborcji. Dzięki temu będziemy w stanie dotrzeć również do mniejszych miejscowości, w których dotychczas nie działaliśmy.

R.B: Dziękuję za rozmowę.

MW: Również dziękuję.

Dodano w Bez kategorii

/ wikimediacommons

Zachęcamy do wysłuchania ponadczasowej homilii wygłoszonej na Jasnej Górze przez ks. bp. Józefa Zawitkowskiego w 2013 roku.

A wy jeszcze wierzycie w rozmnożenie chleba? Tylko wy już nie wiecie co to na wsi jest przednówek. Pośród was już nie ma rasowych chłopów, nie ma rolników, są producenci. Ministerstwo rolnictwa i rozwoju wsi, wy już nie znacie wołania przepiórek. U was już nie słychać śpiewu skowronka, jaskółek już u was nie ma.

Ks. biskup Józef Zawitkowski odwołuje się do braku poszanowania dla chleba, do ludzi którzy mimo postępu nie stali się lepsi.

Do kwiatów trzeba mówić, kwiatów nie trzeba deptać. Ze zwierzętami trzeba rozmawiać. W niebo trzeba z wiarą spoglądać, a ziemie kochać jak matkę rodzoną. (…) Czy potrafią sobie ludzie pomagać? Czy wyzbyliśmy się zazdrości i sąsiedzkiej zawiści? Umiemy Bogu i ludziom dziękować? (…)Tylko bezbożni są jak jamochłony.

Zachęcamy do wysłuchania całego nagrania:

 

Dodano w Bez kategorii

Białe chrześcijańskie dziecko zostało przez opiekę społeczną zabrane ze swojej rodziny i zmuszone do życia w muzułmańskiej rodzinie zastępczej w Londynie – informuje “The Times”. Jej nowa “mama” nosi nikab i zmusza dziecko do nauki języka arabskiego.

Pięciolatka błagała urzędników przeprowadzających kontrolę, aby zabrali ją stamtąd, ponieważ opiekujący się nią ludzie “nie mówią po angielsku”. Podczas widzenia z matką, powiedziała jej że wmawiano jej, że “Boże Narodzenie jest głupie”, a europejskie kobiety są “alkoholiczkami”. Kazano jej usunąć noszony na szyi krzyżyk. Ze względu na zawartość boczku w jej ulubionej potrawie, skończyło się jedzenie spaghetti carbonara.

Jej matka jest przerażona obcym środowiskiem kulturowym, religijnym i językowym, w którym córka spędziła ostatnie sześć miesięcy. Dziennikarze “The Times” zareagowali i skontaktowali się z odnośnymi władzami dzielnicy Tower Hamlets. Władze lokalne mają rozważyć raz jeszcze swoją decyzję, zgodnie z The Children Act 1989, w którym stwierdza się, że władza powinna “uwzględniać różne czynniki kulturowe i rasowe społeczności, do których należą dzieci”.

Tower Hamlets zamieszkuje jedna z najmniejszych populacji brytyjskich, spośród wszystkich miast Wielkiej Brytanii. W 2011 roku biali Brytyjczycy stanowili 31,2% populacji, przy czym ogólny odsetek białych ludzi w tym rejonie wynosił 45,2%. Mieszkańcy Bangladeszu stanowiący 32% populacji Tower Hamlets, tworzyli największą społeczność mniejszości. Ponadto Tower Hamlets zamieszkuje duża liczba Chińczyków, Wietnamczyków, a także spora grupa ludzi pochodzenia indyjskiego, pakistańskiego, jak również afrykańskiego i karaibskiego. Dominującym wyznaniem wśród mieszkańców Tower Hamlets jest islam (34,5%).

Dodano w Bez kategorii

/ Fot. Facebook.com/pg/prawicarzeczypospolitej

W przeddzień kolejnej debaty dotyczącej wewnętrznych spraw Polski Prawica Rzeczypospolitej Marka Jurka organizuje protest pod przedstawicielstwem Parlamentu Europejskiego w Polsce (Warszawa Jasna 14/16). Środa 30 sierpnia o 16:00. 31 sierpnia rano komisja ds. wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych Parlamentu Europejskiego ma debatować z wiceszefem Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem. Tematem rozmowy będzie praworządność w Polsce.

To już kolejna odsłona działań instytucji unijnych przeciwko Polsce. Miliony Polaków jest oburzonych działaniami podjętymi przez instytucje unijne przeciw naszemu krajowi. Działania te nie mają analogii w podejściu władz Unii do żadnego z państw zachodnioeuropejskich. Podejmowanie ich wobec naszego kraju czy wcześniej Węgier stanowi oburzający akt ideologicznej arogancji. Jest to także wyraz pogardy dla praw narodów i niezrozumienia dla zasad solidarności europejskiej.

Działania te nie tylko naruszają naszą suwerenność. Torpedują także dialog polityczny w Polsce. Godzą również w naszą solidarność narodową. Działania stanowią kolejny przykład fatalnej polityki obecnych władz Unii, obok działań w dziedzinie imigracji, unifikacji walutowej, czy polityki większości w Parlamencie Europejskim. Działania wymierzone są w zasady cywilizacji życia i praw rodziny. Wszystko to godzi wprost w dobro narodów Europy i ich solidarność. Przestrzegamy, że jeżeli pewnego dnia polityka ta doprowadzi do prób wykluczenia jakiegokolwiek państwa Unii z udziału we wspólnych decyzjach mechanizmu międzyrządowego, będzie to początkiem końca Unii Europejskiej.

Dlatego w przeddzień debaty w komisji ds. wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych Parlamentu Europejskiego, chcemy zaprotestować przeciw tym działaniom instytucji unijnych. Spotykamy się 30 sierpnia o godzinie 16:00. Protest będzie miał miejsce przed przedstawicielstwem Komisji Europejskiej w Warszawie.

Źródło: Biuro Prasowe Prawicy Rzeczypospolitej

 

Dodano w Bez kategorii

/ wikimediacommons

W Polsce prawo do aborcji gwarantuje ustawa z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Obecnie zostały założone dwa komitety zbierające podpisy nad zmianami w ustawie. Pierwsza grupa chce całkowitego zakazu aborcji. Druga natomiast chce, aby prawo do aborcji obowiązywało do 12 tygodnia życia dziecka w łonie matki.

Jak wynika z sondażu IPSOS przeprowadzonego dla OKO.press 41. proc. Polaków nie chce aby zmieniać zapis ustawy obowiązującej. 40 proc. domaga się prawa do aborcji do 12 tygodnia życia dziecka, a tylko 11 proc. postuluje za całkowitym zakazem aborcji.

Za liberalizacją przepisów dotyczących aborcji opowiada się 49 proc. wyborców PO.  Wśród wyborców Kukiz’15 ta liczba wynosi 47 proc. Inne partie – 46 proc. wyborców Nowoczesnej i 26 proc. wyborców PiS.

Według sondażu za prawem do aborcji do 12 tygodnia życia dziecka z powodu ciężkiej sytuacji opowiadają się głownie kobiety z wykształceniem zasadniczym zawodowym.

 

Źródło: wp.pl/ Media Narodowe

Dodano w Bez kategorii

Prokuratura przygotowała akt oskarżenia dotyczący Bartosza Tomassi, działacza partii Zmiana. 21-latek dopuścił się czynu propagowania totalitarnego ustroju Związku Radzieckiego.

Zamieścił on na swoim profilu na Facebooku zdjęcie oznaczone czerwoną flagą z sierpem i młotem – symbolem związku radzieckiego. Było to związane z deklaracją, jakiemu krajowi kibicuje w czasie Igrzysk Olimpijskich w Rio. Następnie zaś skomentował, że dyscyplina sportowa, w jakiej zamierza brać udział w czasie rzeczonych igrzysk to „Strzał w tył głowy w rowie katyńskim na czas XD”.

 

Partia Zmiana od niemal początku swojego istnienia zdradza zamiłowanie do ustroju słusznie minionego m.in. wychwalając reżimy ZSRR, PRL czy Korei Północnej. W momencie popełnienia wpisu Tomassi był aktywnym członkiem partii.

Sam oskarżony miał się tłumaczyć, że flagę Związku Radzieckiego zamieścił na swoim profilu dla żartu, swój wpis o strzale w tył głowy określił zaś jako „grubiański i chamski”, ale nie chciał nim nikogo obrazić. W toku śledztwa podkreślił, że nie popiera praktyk stosowanych przez reżimy totalitarne i nie chciałby być ich ofiarą.

Jednak prokuratura uważa inaczej i sformułowała akt oskarżenia wobec dwudziestojednolatka. Oskarżyciele uznali, że wyczerpał on w stopniu dostatecznym art. 256 Kodeksu Karnego mówiący o zakazie propagowania ustrojów totalitarnych. Grozi mu za to do 3 lat pozbawienia wolności.

Dodano w Bez kategorii

/ fot. YouTube

W sobotę 26 sierpnia w Częstochowie odbyło się widowisko “Jasna Góra – Polska Kana”, zorganizowane z okazji obchodów 300-lecia koronacji obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej koronami papieskimi. Wydarzenie zorganizowane na jasnogórskich błoniach zgromadziło dziesiątki tysięcy pielgrzymów.

W inscenizacji przedstawiono historię Polski oraz rolę, jaką odegrało w niej jasnogórskie Sanktuarium. Wykorzystano archiwalne materiały filmowe oraz pieśni religijne i patriotyczne, a na samym początku zaśpiewano “Bogurodzicę”. Przedstawiono świadectwa nawróceń i uzdrowień.

Wydarzenie zostało zorganizowane przez ok. 500 osób. Sami muzycy stanowili prawie połowę z nich. Zagrała orkiestra symfoniczna i chór Filharmonii Częstochowskiej, młodzieżowy chór z Rzeszowa, zespół wokalny Camerata Silesia i reprezentacja chóru z Legnicy. Nie zabrakło również gwiazd polskiej sceny muzycznej. Wystąpili m.in. Marek Piekarczyk, zespół New Life’m, Wojciech Cugowski, Paweł Królikowski czy Dominika Figurska.

Inscenizacja zebrała tysiące pielgrzymów na błoniach i wielu więcej przed telewizorami. Bezpośrednia transmisja była realizowana poprzez Telewizję Polską, zarówno inscenizacji, jak i poprzednich wydarzeń, m.in. Mszy Świętej w Sanktuarium.

pch24.pl/tvp.info

Dodano w Bez kategorii

W kolejnym nagraniu Mediów Narodowych odbyła się rozmowa Roberta Bąkiewicza z Jerzym Zalewskim. Dyskutowali o tworzeniu samych Mediów, o Marszu Niepodległości i o tym, jak wykuwa się idea narodowa.

Jerzy Zalewski jest reżyserem, scenarzystą i producentem filmowym. To jeden z twórców filmu “Historia Roja, czyli w ziemi lepiej słychać”. W “Przepisie na narodowca” pełni rolę gospodarza i zadaje pytania Bąkiewiczowi – prezesowi Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Bąkiewicz relacjonuje swoje wspomnienia ze stanu wojennego, z czasów studiów i przemian w Polsce.

Prymitywizm w kulturze zaczął dominować… I ja myślałem, że to chyba tak ma wyglądać mówił Bąkiewicz, wspominając swoje wyobrażenia i obserwacje ludzkich postaw i ideałów z czasów młodości. Dostrzegasz, że społecznie, narodowo idziemy w jakąś stronę i nie wiemy, kim jesteśmy – przekonano nas do naszej małości, że mamy ścigać się z tamtymi […] uzupełnia Zalewski. Bąkiewicz przyznaje, że ogromne znaczenie dla jego dalszego życia miała katastrofa smoleńska, ale przede wszystkim zwrócenie się do Boga. To wiarę stawia jako najważniejszy motor zmian w swoim życiu.

Prezes SMN opowiada również o swojej drodze w działalności narodowej. Opisując kroki, jakie przeszedł, podkreśla istotę hierarchii i dyscypliny. Wspomina pierwsze kroki w Obozie Narodowo-Radykalnym. Zapytany o hierarchię w określeniu “Bóg, Honor, Ojczyzna” wyraźnie zaznacza wartość katolicyzmu i duchowości w idei narodowej. Rozmówcy poruszają także temat powstania Marszu Niepodległości, kto był inicjatorem i jak kształtowały się dalsze działania Stowarzyszenia.

Serdecznie zapraszamy do zapoznania się z unikatowym materiałem Mediów Narodowych. Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, zasubskrybujcie nasz kanał i śledźcie posty na facebookowym profilu.

Dodano w Bez kategorii

/ fot. Twitter

Dziś w hiszpańskim szpitalu zmarła 51-letnia Niemka. Pod opieką lekarzy wciąż pozostają 24 osoby, stan 5 z nich jest krytyczny. W Barcelonie odbywają się marsze przeciwko terroryzmowi.

Po zamachach dokonanych w Hiszpanii 17 i 18 sierpnia liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 16 osób. 17 sierpnia terrorysta wjechał furgonetką w spacerowiczów na słynnym barcelońskim deptaku La Ramblas. Następnego dnia w nadmorskiej miejscowości Cambrils usiłowano dokonać takiego samego zamachu.

Ofiary to najczęściej turyści, wypoczywający na Półwyspie Iberyjskim. Według doniesień policji poszkodowani to obywatele 30 krajów. W atakach zginęło również 8 terrorystów. Czterej pozostali zamachowcy kilka dni temu zostali przewiezieni do Madrytu, gdzie rozpoczęło się postępowanie przeciwko nim.

 

pch24.pl/tvp.info

 

Dodano w Bez kategorii