/ fot. Wikipedia Commons

PKP Cargo korzysta na dynamicznym rozwoju Nowego Jedwabnego Szlaku, czyli nowych połączeń handlowych między Europą a Azją. W I półroczu kolejowa spółka odnotowała 88-proc. wzrost według masy kontenerów w porównaniu do I połowy 2016 roku i liczy na dalsze wzrosty, także na innych kierunkach zagranicznych. Również na polskim rynku PKP Cargo notuje wzrost udziałów w rynku – według pracy przewozowej wynosi on 53 proc.

Nieprzerwanie od półtora roku notujemy wzrost naszego udziału w rynku. Według pracy przewozowej mamy w tej chwili 53 proc., co stanowi wzrost o 2,8 pkt proc. rok do roku. Przychody operacyjne przekroczyły 2,26 mld zł, co skutkuje wynikiem dla całej grupy na poziomie 19 mln złotych i wzrostem o 135 mln zł rok do roku. Od 1,5 roku zdobywamy rynek miesiąc po miesiącu, zarówno jeżeli chodzi o pracę przewozową, jak i masę – mówi agencji Newseria Biznes Maciej Libiszewski, prezes zarządu PKP Cargo.

W minionym półroczu przewozy według pracy przewozowej sięgnęły 15 mld tkm i były o 11 proc. większe niż przed rokiem. Prezes PKP Cargo ocenia, że tak dobre wyniki spółka zawdzięcza konsekwentnej realizacji strategii przyjętej w ubiegłym roku przez nowy zarząd.

Nasza strategia, która polega na tym, że działamy zgodnie i zatrudniamy najlepszych, przynosi efekt. W ciągu 1,5 roku na wszystkich posiedzeniach zarządu byli obecni wszyscy członkowie zarządu. To 100-proc. obecność, podczas której mieliśmy wynik 100 proc. głosowań „za”. Wszystko jest uzgadniane i to właśnie przynosi nam ten dobry efekt – podkreśla Maciej Libiszewski.

W I półroczu tego roku nakłady inwestycyjne PKP Cargo przekroczyły 200 mln zł. Ponad 150 mln zł zostało przeznaczone na naprawy okresowe taboru, a 27 mln zł na modernizację istniejącego taboru oraz zakupy nowych wagonów i lokomotyw.

Grupa zakłada, że w kolejnych miesiącach uda się jej utrzymać tendencję wzrostową. Jednym z czynników, który ma się do tego przyczynić, jest wzrost aktywności na rynkach zagranicznych i rozwój współpracy międzynarodowej.

Nasze lokomotywy dojeżdżają do Holandii, Niemiec i Austrii. Jesteśmy obecni instytucjonalnie w Czechach, na Słowacji i na Węgrzech. Dojeżdżamy na granicę włoską i chorwacką. Chcemy to kontynuować. Podpisaliśmy czterostronne porozumienie z kolejami rumuńskimi, CFR Marfa oraz portem w Konstancy i portem w Gdańsku. Chcemy również rozwijać współpracę z Chorwacją, przede wszystkim z portem w Rijece i z HŽ Cargo – mówi Maciej Libiszewski.

Jak informuje prezes PKP Cargo, spółka rozwija też swoją działalność w kierunku wschodnim. Szansą jest dla niej Nowy Jedwabny Szlak – potężny projekt gospodarczy, ekonomiczny i geopolityczny, który zakłada utworzenie szlaków handlowych i wspólnych korytarzy transportowych łączących Europę i Azję. Działa już połączenie kolejowe między Łodzią a chińskim miastem Chengdu, które wiedzie przez Kazachstan, Rosję i Białoruś. Na białoruskiej granicy przewoźnik ma jednak chwilowe problemy związane z zatorami.

Mamy bardzo dobre relacje z sąsiednimi kolejami. Pomagają nam obsługiwać Nowy Jedwabny Szlak, który zwiększa swój potencjał praktycznie z każdym miesiącem. Jeśli chodzi o współpracę z Chinami na Nowym Jedwabnym Szlaku – pojawiają się głosy, które zalecają nam przyhamowanie tego rozwoju. Wiąże się to z faktem, że Rosjanie przesunęli bardzo dużą część swoich transportów z granicy ukraińskiej na białoruską. W tej chwili mamy tam do czynienia z zatorami, ale liczymy, że uda nam się je rozwiązać po zakończeniu koniecznych remontów polskich linii kolejowych – mówi Maciej Libiszewski.

Dodano w Bez kategorii

Ekolodzy czy ekoterroryści? – w kolejnym odcinku Komentarza Mediów Narodowych można usłyszeć prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, Roberta Bąkiewicza oraz Jacka Podgórskiego, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej.

Robert Bąkiewicz zwrócił uwagę na doniesienia ws. działań ekologów. Gość Mediów Narodowych takie działania nazwał pseudoekologią. Jest to szereg działań, często o zabarwieniu lewicowym, które działają poprzez wyłudzenie tzw. ekoharaczu, następnie ekolodzy odstępują od blokowania jakichś prac.

Problem w Polsce leży po stronie prawa. Bardzo łatwo jest założyć organizację ekologiczną, która może zatrzymać wielomilionowe inwestycje. Zwraca uwagę Jacek Podgórski.

Dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej zwraca uwagę na niezwykle szkodliwą ustawę ws. udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie – Urzędnicy mają obowiązki sprawdzenia wszystkich faktów, które podają organizacje ekologiczne. Nawet najbardziej absurdalnych.

Zachęcamy do obejrzenia całości rozmowy Roberta Bąkiewicza i Jacka Podgórskiego. Subskrybuj kanał Mediów Narodowych na portalu YouTube, aby być na bieżąco z naszymi produkcjami!

Dodano w Bez kategorii

/ fot. sejm.gov.pl

Kolejny sondaż przedstawia zdecydowaną dominację Prawa i Sprawiedliwości na polskiej scenie politycznej. Na partię Jarosława Kaczyńskiego chce dzisiaj zagłosować więcej wyborców niż na PO, Nowoczesną i PSL razem wzięte. Co zaskakujące jednak, w Sejmie znalazłaby się nowa formacja.

W najnowszym sondażu IBRIS dla “Rzeczpospolitej” na PiS ma zamiar głosować 37,7 proc. respondentów, czyli o 4 proc. więcej niż w ostatnim badaniu przeprowadzonym przez tę sondażownię.

Na drugim miejscu w zestawieniu plasuje się Platforma Obywatelska z poparciem na poziomie 19,9 proc. Trzecia jest .Nowoczesna, która może liczyć na głosy 8,7 proc. wyborców. Do Sejmu weszłyby jeszcze Kukiz’15 (8 proc.), SLD (6 proc.), PSL (5,2 proc.) oraz Razem (5 proc.).

Prawdziwą niespodzianką jest wynik partii Razem, która jako nowa partia weszłaby do Sejmu, gdyby wybory odbyły się dzisiaj.

Dodano w Bez kategorii

/ Fot. Wikipedia

8 września 2017 roku to historyczny moment dla Trzcianki. Po wielu latach walki, którą zapoczątkował zmarły niedawno śp. Jan Kozłowski, obiekt szpecący centrum miasta został rozebrany.

Młodzież Wszechpolska Piła napisała – Niezmiernie miło nam poinformować, że w wielu działaniach na rzecz usunięcia tej “pamiątki” po czasach komunistycznych swój udział mieli działacze pilskiego koła MW. Wszystkim innym środowiskom oraz osobom prywatnym, które również w pocie czoła działały w tym celu, gratulujemy sukcesu oraz dziękujemy za zaangażowanie.

https://www.facebook.com/MWPila/photos/a.575170249184107.1073741826.566640963370369/1674486425919145/?type=3&theater

Trzcianka to miasto w woj. wielkopolskim, w powiecie czarnkowsko-trzcianeckim, siedziba gminy miejsko-wiejskiej Trzcianka. Znajduje się tam Mauzoleum Armii Czerwonej. Władze miasta i jego mieszkańcy ponad dwa lata starały się o zgodę na jego usunięcie.

Przez wiele lat blokowano prace wyburzania mauzoleum. Rosyjskie władze twierdziły bowiem, że pod obiektem znajdują się groby żołnierzy. Kiedy przeprowadzono badania okazało się jednak, że pod ziemią nie znajdują się ludzkie szczątki. Jak informuje Młodzież Wszechpolska Piła: Centrum Trzcianki ma zostać przebudowane. Obiekt blokował inwestycje.

Facebook/wp.pl

Dodano w Bez kategorii

Viktor Orban zaznaczył, że polityka na rzecz rodziny jest szansą dla Europy. Podkreślił, że spadek ludności nie powinien być sztucznie uzupełniany imigrantami.

Viktor Orban, przewodniczący węgierskiego Fideszu, zwrócił uwagę na problem dzietności podczas obrad europejskiego komitetu regionalnego WHO. Światowa Organizacja Zdrowia to organizacja działająca w ramach ONZ, zajmująca się ochroną zdrowia.

Zaznaczył, że problemy należy rozwiązywać na miejscu nie zaś ściągać nam na głowę, bo w ten sposób tylko je potęgujemy. Viktor Orban przedstawił również plan ochrony miejsc pracy, a przy tym zwiększenia liczby ludności.

Węgierski polityk jasno stwierdził, że należy zwrócić uwagę na gospodarkę, bowiem to zmniejszenie bezrobocia będzie bodźcem do polityki prorodzinnej. Powołał się przy tym na przykład Węgier, gdzie bezrobocie wynosi 4,2 proc.

Ludność na Węgrzech w roku 2012 wyniosła 9,9 mln. Pod względem liczby ludności Węgry miały 13 pozycję w Unii Europejskiej. Węgry mają jednak tendencje spadkową jeśli chodzi o ten wskaźnik. Wynika to zapewne z emigracji części ludności do krajów zachodnich powodowanej wysokością wynagrodzeń.

polskieradio.pl

Dodano w Bez kategorii

Dania wysyła armię na granice

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

Duński rząd wysyła 160 żołnierzy do pomocy policji w pilnowaniu granic. Sama nie radzi sobie ona z zaostrzonymi kontrolami i zagrożeniem ze strony islamskich fundamentalistów.

 

Celem wysłania żołnierzy na granice jest odciążenie policji w pilnowaniu granic, ponieważ nie radzi sobie ona z ich nową, zaostrzoną ochroną.

Nie jest tajemnicą, iż jest to ciężki czas dla duńskiej policji. (…) Dlatego też zdecydowaliśmy, że armia w przyszłości musi pomóc policji w ochronie granic, by nie pochłaniała ona ważnych policyjnych zasobów. – mówi minister sprawiedliwości Søren Pape Poulsen. Decyzja ta będzie obowiązywała tak długo, jak będzie to potrzebne – dodaje.

Dodano w Bez kategorii

Sprzeciw państwa ukraińskiego odnośnie do wizerunku Cmentarza Obrońców Lwowa w nowej edycji paszportów wywołał celną ripostę rządu PiS. Zamiast obrazu nekropolii w paszporcie znajdzie się wizerunek 13-letniego dziecka zabitego we Lwowie przez ukraińskie bandy.

Przypomnijmy – dotychczas jednym ze stałych motywów w nowych paszportach miał być Cmentarz Obrońców Lwowa, gdzie spoczywają polscy żołnierze i cywile, którzy walczyli z Ukraińcami i bolszewikami o to kresowe miasto. W związku z tym notę protestacyjną od ukraińskiego MSZ otrzymał osobnik będący nominalnym ambasadorem Polski w Kijowie, niejaki Jan Piekło.

Polski rząd w miejscu oprotestowanego Cmentarza Obrońców Lwowa umieścić zamierza wizerunek 13-letniego polskiego dziecka, które zabili Ukraińcy walczący za samozwańczą terrorystyczną „Zachodnioukraińską Republikę Ludową” – separatystyczny i nieuznawany twór powstały na południowo-wschodnich rubieżach Polski. Tzw. ZURL rościła sobie pretensje między innymi właśnie do Lwowa.

Jednym z jego obrońców był Antoś Petrykiewicz, który został zabity przez Ukraińców w wieku 13 lat. Pochowany jest na Cmentarzu Orląt (Obrońców Lwowa), jest najmłodszym kawalerem Orderu Virtuti Militari.

Póki co, nie wiadomo nic o reakcji ambasady Ukrainy bądź Ministerstwa Spraw Zagranicznych tego kraju na umieszczenie wizerunku polskiego dziecka zabitego przez Ukraińców w nowej edycji paszportów.

MediaNarodowe.com   

Dodano w Bez kategorii

Obowiązkowa znajomość języka szwedzkiego i możliwość odebrania obywatelstwa – wprowadzenia m.in. takich zmian domagają się Moderaci.

 

Szwedzka partia Moderaterna znana m.in. z oskarżania Sverigedemokraterna o ,,wrogość wobec obcych” chce…zaostrzenia warunków uzyskania szwedzkiego obywatelstwa. Zmiany dotyczyć mają wymagań językowych i czasu stałego pobytu w Szwecji. Obecnie znajomość języka szwedzkiego nie jest wymagana, by otrzymać obywatelstwo skandynawskiego państwa. Moderaci proponują test ze znajomości języka oraz podstawowych reguł społecznych. Chcą też wydłużenia wymaganego czasu stałego pobytu w Szwecji z 5 do 7 lat oraz możliwości odebrania obywatelstwa np. terrorystom. To ostatnie wymaga jednak zmiany w konstytucji.

Razem z zaostrzeniem wymagań miałby również zostać wprowadzony ,,bonus integracyjny” dla imigrantów szybko uczących się języka i pracujących na własne utrzymanie. Oni mogliby o obywatelstwo starać się szybciej.

Szwecja różni się od wielu innych krajów poprzez wymaganie krótszego stałego pobytu oraz brak jakichkolwiek wymagań co do znajomości języka i zasad społecznych. Jednocześnie nie ma możliwości legalnego odebrania obywatelstwa w niektórych sytuacjach – piszą Moderaci na swojej stronie internetowej.

Będziemy teraz jasno pokazywać, że Moderaterna jest partią prawa i porządku – mówi Tomas Tobé, sekretarz partii.

To nie pierwszy radykalny pomysł Moderatów. Kilka dni temu to właśnie oni zaproponowali wprowadzenie zakazu żebrania, który mocno uderzyłby w Cyganów. Odkąd Sverigedemokraterna objęła prowadzenie w sondażach poparcia, Moderaterna zaczęła iść mocniej w prawo i walczyć o poparcie konserwatywnych wyborców, stanowiąc realną konkurencję dla partii dotychczas uznawanej za najbardziej prawicową.

Dodano w Bez kategorii

/ Źródło: Forsal.pl

Na naszych oczach model gospodarki neoliberalnej upada. Jej najpoważniejszym skutkiem jest stale rosnąca nierówność w dochodach między warstwą osób biedniejszych a współczesnym patrycjatem. Nierówności niszczą zachodnie społeczeństwa szybciej, niż się nam wydaje. Dzisiaj mamy owoce 1968 roku. Zachód obdarty z wartości, wypełniony tematami zastępczymi, próżnością, konsumpcjonizmem i kreowaniem fikcji, odrzucający tradycyjne wartości i przyjmujący agresywną kulturę, która pożera go jak rak od środka – jest skazany na upadek. Nie wszystkich jest stać na konsumpcję.

Jednak upadek w przypadku Zachodu, jego cywilizacja, jest skonstruowana na gruzach swojej antycznej poprzedniczki, z której przetrwała tylko jak wiadomo jedna instytucja. Późniejsze wojny, w tym dwie ostatnie światowe, były ostatnim tchnieniem ludów zachodnich w obronie tradycyjnych społeczeństw i dziedzictwa europejskiego. Jednakże to Zachód ze swoimi wypaczeniami w postaci kapitalistycznego modelu gospodarczego, ekspansji pozakontynentalnej oraz kolonizacji ponosi odpowiedzialność za zniszczenia na świecie i śmierć dziesiątków milionów ludzi, jak również stworzenie systemu globalnego, który zakłada wewnętrzną olbrzymią niesprawiedliwość. Outsourcing ekonomii na Daleki Wschód doprowadził do upadku zachodnich społeczeństw. Większość przeciętnych ludzi nie ma możliwości zarobkowania w przeciętnych – zwyczajnych pracach, na takim poziomie, żeby uczestniczyć we wzorcach i schematach cywilizacyjnych.

Obecnie Stany Zjednoczone stoją przed takim kryzysem. Rozwarstwienie ekonomiczne tamtejszego społeczeństwa widać bardzo wyraźnie. Klasa średnia kurczy się na przestrzeni lat w zastraszającym tempie, a ludzie kwalifikujący się do niej zadłużają się na potęgę, by spłacać swe domy i samochody. Amerykanie znajdują się w sytuacji koniecznego resetu wewnętrznego każdej ich dziedziny życia oraz stosunków społeczno-ekonomicznych. Transferując dochody do najbogatszych warstw, które są jeszcze bogatsze i kilka procent ludzi posiada dominującą cześć bogactwa całego kraju, zbudowały kilka sytuacji konfliktogennych. Po pierwsze na tle rasowym, ale to jest od dawna i na własne życzenie. Po drugie na tle ekonomicznym, co po kryzysie 2008 roku jest bardzo bolesne. Po trzecie również na tle czysto politycznym, dotyczącym dziesiątek spraw ważnych dla tego kraju.

Wydarzenia w Charlottesville ilustrują, jakim kłębowiskiem nerwów jest Ameryka. Kryzys społeczny w USA jest nieunikniony, a jego katalizatorem będą działania na rzecz usunięcia pana Donalda Trumpa — Prezydenta Stanów Zjednoczonych i wybuch (prawdopodobnie nie jednej) rewolucji społecznej. Sposób, w jaki niektóre media na całym świecie relacjonowały tamte dramatyczne zajścia jest przykładem totalnej cenzury systemowej, w której dopuszcza się tylko jedną narrację. Jest po prostu czymś niesamowitym, żeby afirmować lewicowo-liberalne ekstremum, którego celem jest tylko destrukcja i destabilizacja społeczeństwa i państwa pod sztandarem walki z faszyzmem, rasizmem itd. Skala przekłamań i manipulacji jest szokująca. Przykładowo w mediach w Polsce, nie udało się znaleźć żadnej obiektywnej relacji tłumaczącej kontekst, tło i charakter tych dramatycznych wydarzeń. Co więcej, widzimy, że pokazuje się zdarzenia, ale bez ich komentowania – celem jest wyciszenie przekazu. Oczywiście radykałów prawicowych i nacjonalistów nazywa się terrorystami, co już w ogóle samo w sobie jest ciekawe. Ponieważ wykorzystanie zbitek medialnych dla celów propagandowych jest poważnym nadużyciem dokonywanym stale przez media.

Kryzys panuje również w Europie. Elity europejskie totalnie się zatraciły w politycznej poprawności. Nawet Brexit nie nauczył tych ludzi niczego. Stworzenie struktury służącej do uzależnienia i wyzysku ludzi, w tym słabszych państw to genialne, w swym zamyśle, przedsięwzięcie. Jednakże wszystko to, co widzimy na co dzień, to zakrywanie pod zasłoną swobody przemieszczania się oraz propagandy współpracy europejskiej narodów projektu realizacji niemieckiej polityki w Europie, rozpadł się wraz z pomysłem na zmuszanie krajów członkowskich do przyjmowania nielegalnych imigrantów. Nie da się zrozumieć powodów, dla których kraje Unii Europejskiej mają nie pilnować swoich granic? Dlaczego mają przyjmować ludzi, tylko dlatego, że chcą się oni dostać na socjal do Europy? Skoro dla wielu europejczyków zakup mieszkania lub posiadanie dzieci, to luksusy, na które stać niewielu. Jak wytłumaczyć system, w którym jednych ludzi przyjmuje się milionami, daje im z publicznych pieniędzy środki do życia m.in. na liczne potomstwo i nie oczekuje się od nich pracy, a inni muszą na to pracować. Tak bardzo, że nie jest ich stać na więcej, niż 1 dziecko, jeżeli w ogóle. Właśnie taki mechanizm zastosowano wobec krajów Europy Środkowej, w tym Polski i w znacznej mierze odpowiadają za to Niemcy. Jak to jest możliwe, że Polska po tylu latach członkostwa w Unii, nadal jest krajem, gdzie idzie się na bruk i wpada się w bezdomność, a zwykłych ludzi nie jest stać na życie zgodne ze wzorcami z przeciętnie osiąganych dochodów, podczas gdy w Niemczech możesz być imigrantem ekonomicznym – bez dochodów, ale żyć na adekwatnym do sytuacji poziomie. Jak można oczekiwać, że biedne państwa Europy Wschodniej, przyjmą nielegalnych imigrantów ekonomicznych, skoro nadal praca w tych krajach jest dobrem raczej trudnym do zdobycia, zwłaszcza dobrze płatna praca.

Nierówności dobijają Zachód, to dzieje się bardzo szybko. Politycy najpoważniejszych państw Zachodu na czele z USA, wiedzą, że mają problemy, ponieważ zawczasu nie podjęli działań ukierunkowujących gospodarkę na społeczeństwo. Brak redystrybucji dochodu, wysokie podatki pośrednie, obniżanie wysokości podatków bezpośrednich, kumulacja kapitału w rękach nielicznych, niezapewnienie właściwej ochrony praw pracowniczych przez państwo, powiększanie się klasy prekaryjnej na rynku pracy, niepewność o pracę. To wszystko jest skutkiem neoliberalnej polityki ekonomicznej Zachodu, za którą wszyscy zapłacimy. Wszyscy znamy dogmat neoliberałów brzmiący: Wolny rynek się sam ureguluje. Tak się ten wolny rynek reguluje, że wracamy powoli znowu do podziału społeczno-ekonomicznego okresu dzikiego kapitalizmu wieku XVIII i XIX.

Zachód załamie się sam pod swoim ciężarem, jeżeli nie będzie w stanie powrócić do wartości, które uczyniły go tym, za co chcemy jeszcze walczyć. Model współczesnej gospodarki rynkowej jest stracony, tylko zwrot w kierunku rozwiązań radykalnych, może powstrzymać to całe zło, na jakie pozwolono i jakie przez lata afirmowano. Inaczej Zachód nie przetrwa. Wskutek rosnących nierówności społecznych Europa się rozpadnie, a w USA może dojść do wojny domowej, jaką znamy z lat 60. XIX wieku.

Dodano w Bez kategorii

Alarm terrorystyczny w Mediolanie!

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!

/ fot. Wikipedia Commons

Jak podaje włoskie “Il Messagero”, w Mediolanie został ogłoszony alarm w związku z zagrożeniem terrorystycznym.

W ostatnich dniach w Mediolanie zostały ukradzione trzy furgonetki. Służby podejrzewają, że mogą one zostać wykorzystane w zamachu terrorystycznym.

Według informacji włoskiego dziennika, alarm został ogłoszony w tajnym okólniku przez komendanta mediolańskiej policji Marcello Cardonę. Dokument rozesłano do specjalnych oddziałów policji, zajmujących się walką z terroryzmem, Carabinieri oraz Gwardii Finansowej.

W okólniku Cordona zaleca szczególną ostrożność w  przypadku kradzieży pojazdów. Funkcjonariusze mają także badać informacje o wynajmie oraz zakupie furgonetek.

 

 

Dodano w Bez kategorii