Sąd Rejonowy Lublin- Zachód skazał w dniu dzisiejszym pięć osób uczestniczących w wyłudzaniu pieniędzy “na wnuczka” i “na policjanta”.
Oskarżeni pełnili rolę pośredników, jako kurierzy odbierali pieniądze od oszukanych osób i przekazywali je dalej innym osobom. Przestępstwo polegało na telefonowaniu do starszych osób, podawaniu się za policjanta i wprowadzeniu w błąd, iż bliska osoba spowodowała groźny wypadek samochodowy i aby nie była aresztowana trzeba przekazać jakąś kwotę pieniędzy. Po pieniądze zgłaszali się później rzekomi kurierzy.
Czworo oskarżonych: Olga Ł., Sebastian R., Sylwester S. i Dariusz Ł. zostało skazanych na kary trzech miesięcy więzienia. Ponadto wobec trojga z nich sąd dodatkowo orzekł kary roku ograniczenia wolności, a wobec jednego dziewięciu miesięcy. Wiąże się to z wykonywaniem nieodpłatnych, kontrolowanych prac społecznych w wymiarze 25 godzin miesięcznie.
Wszystkim sąd wymierzył kary grzywny po 500 zł oraz orzekł obowiązek naprawienia szkody poprzez wypłacenie kilkunastu osobom zabranych im pieniędzy.
Oskarżeni przyznali się do winy. Część z nich twierdziła jednak, że nie mieli świadomości brania udziału w przestępstwie, tłumacząc iż myśleli iż odpowiadali tylko na ogłoszenia o pracy dla kuriera. Sąd nie dał jednak wiary tym wyjaśnieniom.
W świecie katolickim nie milkną głosy oburzenia związane ze stanowiskiem papieża Franciszka dotyczącym liberalizacji katolickiej nauki o małżeństwie. “Polonia Semper Fidelis” to hasło akcji skierowanej do polskich biskupów.
Episkopat Polski pracuje obecnie nad interpretacją adhortacji Amoris Laetitia. Prace się opóźniają, ponieważ odpowiedni dokument zaprezentowany miał być już w ubiegłym roku.
Podpisanie odpowiedniej petycji jest o tyle ważne, iż media nieustannie nagłaśniają informacje o rzekomej zmianie nauki Kościoła o małżeństwie i możliwości dopuszczenia rozwodników do sakramentu Eucharystii.
/ fot. Wheeler Cowperthwaite via Flickr. com / CC BY 2.0
Naukowcy z Uniwersytetu w Oksfordzie ustalili, iż działania wojenne prowadzone na wschodzie Ukrainy mogły przyczynić się do rozprzestrzenienia wirusa HIV.
Naukowcy przebadali pobrane próbki krwi pod kątem obecności wirusa HIV, który został wykryty u prawie 500 pacjentów. Większość zarażonych osób pochodzi z obwodu ługańskiego oraz donieckiego.
Trwający konflikt spowodował, iż ze wschodu Ukrainy wirus rozprzestrzenił się do innych części kraju. Szczególnie zagrożone są południowe i centralne regiony Ukrainy a także Kijów oraz Odessa.
Ukraina ma najwyższy w Europie wskaźnik zarażonych wirusem HIV (około 1,3% obywateli), w dodatku szybko on rośnie.
Zespół SpaceForest z Gdyni zbuduje pierwszą polską rakietę suborbitalną, która ma wynosić w kosmos ładunki o wadze do 50 kg.
Projekt Suborbital Inexpensive Rocket (SIR) zakłada budowę rakiety, która będzie w stanie przenosić na wysokość 150 km małe satelity. SpaceForest chce, by ich rakieta była jak najtańsza w eksploatacji. Firma otrzymała finansowanie z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Rakieta będzie wyposażona w system kontroli i sterowania lotu oraz sterowany spadochron, który pozwoli na bezpieczne odzyskiwanie całej rakiety. Do napędu SIR zostanie użyty hybrydowy silnik rakietowy, w którym paliwem będzie parafina modyfikowana, a utleniaczem podtlenek azotu.
To nie pierwsze projekty kosmiczne gdańskiej firmy. W 2016 r. jej inżynierowie rozpoczęli współpracę ze szwedzkim RUAG Space w ramach projektu badania księżyców Jowisza.
Pomorze jest mocno rozwiniętym obszarem w Polsce pod względem technologii kosmicznych – Trójmiasto staje się jednym z najważniejszych punktów na mapie polskiego sektora kosmicznego – mówi Wojciech Drewczyński z funduszu Black Pearls. Gdańsk może stać się miejscem lokalizacji dla ESA BIC, czyli inkubatora Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Przykładem innych inicjatyw z dziedziny technologii kosmicznych może być Pomorska Specjalna Strefa Ekonomiczna, która ruszyła z projektem Space3ac Intermodal Transportation. Space3ac wspiera młode firmy pracujące z technologiami satelitarnymi. Do projektu zgłosiło się prawie 170 zespołów, a jego parterami zostały firmy takiej jak Lotos czy trójmiejskie porty.
Prezydent Francji Emmanuel Macron przedstawił dzisiaj wstępny plan reformy wymiaru sprawiedliwości. Nie przewiduje on odłączenia prokuratury od ministerstwa sprawiedliwości, o co zabiegał między innymi prezes Sądu Kasacyjnego. Zapowiedziana za to została likwidacja Trybunał Sprawiedliwości Republiki.
Plany związane z wymiarem sprawiedliwości Macron przedstawił w przemówieniu wygłoszonym w Sądzie Kasacyjnym (Cour de cassation), który we Francji pełni funkcję sądu najwyższego.
Prezydent chce zlikwidować Trybunału Sprawiedliwości Republiki, który zajmuje się nadużyciami ministrów, doprowadzić do “cyfryzacji procedur” sądowych, poprawić efektywność wymierzanych kar oraz wzmocnić “sądownictwo antyterrorystyczne” – wylicza tygodnik “Le Point” i przypomina, że niedawno Paryż zapowiedział utworzenie stanowiska “krajowego prokuratora ds. antyterroryzmu”.
Prezydent oświadczył, że prokurator Republiki “bierze udział w działaniach sądowych i wykonuje działalność publiczną”, dlatego powinien nadal podlegać ministrowi; sędziowie “prokuratury będą mianowani za zgodą Najwyższej Rady Korpusu Urzędników Sądowych (CSM)” – ogłosił Macron, który – jak podaje “Le Point” – nie ma zamiaru zmieniać składu tego organu.
Zasady nominacji prokuratorów zostaną więc dostosowane do zasad nominacji stosowanych w przypadku sędziów. Oznacza to, że władza wykonawcza w przypadku prokuratorów też będzie musiała brać pod uwagę opinię CSM. “Zostanie to zaproponowane w ramach reformy konstytucji” – zapowiedział Macron.
Jak komentuje dziennik “Le Figaro”, środowisko sądownicze czekało na słowa prezydenta, ale raczej nie jest nimi usatysfakcjonowane. Jeszcze przed przemówieniem Macrona głos w tej sprawie zabrał pierwszy prezes Sądu Kasacyjnego Bertrand Louvel, a także prokurator generalny tego sądu Jean-Claude Marin. Obaj domagali się większej niezależności prokuratury.
“Le Point” podaje, że prezes i prokurator generalny Sądu Kasacyjnego proponowali odłączenie prokuratury od ministerstwa sprawiedliwości.
Prezydent przypomniał też w przemówieniu, że zamierza zlikwidować Trybunał Sprawiedliwości Republiki. To instytucja stworzona w 1993 r. z zadaniem sądzenia ministrów za przestępstwa i wykroczenia popełnione w ramach pełnionych funkcji. O jej likwidacji szef państwa mówił po raz pierwszy latem 2017 roku; uważa, że ministrowie powinni być traktowani jak zwykli obywatele.
Dziennik “Le Parisien” przypomniał, że Trybunał Sprawiedliwości Republiki osądził dotychczas tylko siedem osób i jest krytykowany za pobłażliwość, m.in. wobec Christine Lagarde, w przeszłości minister finansów Francji, a obecnie szefowej Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W związku z aferą wokół biznesmena i byłego ministra Bernarda Tapie Lagarde została uznana za winną zaniedbania, ale nie nałożono na nią kary.
Patriotyczna pielgrzymka kibiców na Jasną Górę to wydarzenie odbywające się już od 10 lat. Niektórym środowiskom nie podoba się jednak podniosła, narodowo-katolicka atmosfera.
Ksiądz Jarosław Wąsowicz mówił do kibiców podczas pielgrzymki:
– Przez ostatnie dziesięć lat, w czasie naszej pielgrzymiej wędrówki do duchowej stolicy Polski, wielokrotnie słyszeliśmy z ust współczesnych faryzeuszy i uczonych, że to nie jest miejsce dla nas. Pouczali wszystkich wokoło, kto może, a kto nie może pielgrzymować do najświętszego dla nas Polaków sanktuarium, cenzurowali kazania i wykłady [..] Przywołujemy z dumą postaci narodowych bohaterów, dla których Bóg, Honor, Ojczyzna to nie tylko hasło na sztandarach, ale życiowe motto. To rzeczywistość, którą w zabieganiu o wolną Polskę mieli wyrytą w sercach. Od nich chcemy uczyć się miłości do Polski i Kościoła.
Kibice różnych klubów, na codzień mocno podzieleni, często żyjący w skrajnej nienawiści do siebie nawzajem, potrafią się zjednoczyć. Już od dekady czynią to podczas patriotycznych pielgrzymek na Jasną Górę. Pokazują tym samym, że dobro ojczyzny jest dla nich ważniejsze niż podziały w środowisku kibicowskim.
Ta jedność, a co za tym idzie siła środowisk kibiców, najczęściej katolików i narodowców jest bardzo nie na rękę Obywatelom RP oraz KOD. To właśnie ludzie związani z tymi organizacjami chcieli zakłócić i sprowokować kibiców podczas ich chwil skupienia i modlitwy.
Nie zbyt liczna grupa osób związanych m.in. z Platformą Obywatelską oraz w.w. środowiskami (wśród nich była Jolanta Urbańska – radna PO z Częstochowy) weszła między kibiców i rozciągnęła transparenty o kosmopolitycznyn przekazie. Pojawiły się też okrzyki, które miały prowokować kibiców. Treść transparentu Moją Ojczyzną jest człowieczeństwo kłóci się z charakterem pielgrzymki, organizowanej przecież w duchu patriotycznym.
Kibice nie zwlekali długo, kilka chwil wystarczyło by prowokacyjne treści zmieniły właścicieli i stanęły w płomieniach. Jest to standardowa procedura wśród środowisk kibicowskich wobec wrogich ugrupowań – Obywatele RP i obrońcy demokracji doskonale o tym wiedzieli. Mogli się zatem domyśleć, że tak musi się to skończyć.
Prowokatorzy mogą teraz ubolewać nad sobą w mediach społecznościowych. Świadczy to jednak jedynie o ich hipokryzji – sami się prosili o to co się stało. Było też świadomi, co oznacza prowokowanie kibiców. Pomijamy już fakt, że zdecydowana większość z prowokatorów to osoby o poglądach lewicowych, opowiadające się za wolnością słowa. Jak widać zupełnie inaczej wygląda to w rzeczywistości.
Całą sytuację trafnie skomentował członek Młodzieży Wszechpolskiej, Rafał Buca:
„Proszę nas, Księże Kardynale, proislamsko nie agitować i nie zawstydzać »nieprzyjmowaniem uchodźców«, czytaj: Chrystusa.” – napisała w liście skierowanym do metropolity warszawskiego kardynała Kazimierza Nycza posłanka Prawa i Sprawiedliwości prof. Krystyna Pawłowicz. List posłanki jest reakcją na homilię, którą metropolita warszawski wygłosił w minioną niedzielę na mszy św. z okazji Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy.
„Księże Kardynale, proszę się nie gniewać, ale na żądanie naszych Wyborców i w swoim imieniu to powiem: Proszę nie stosować wobec Polaków uporczywej moralnej przemocy przy użyciu takiej interpretacji zasad naszej wiary, byśmy wbrew jasnemu nakazowi obrony Krzyża, wbrew naszej instynktownej niezgodzie i uzasadnionemu strachowi o nasze życie i bezpieczeństwo – sprowadzali do chrześcijańskiego kraju broniącego się właśnie przed lewacką agresją kulturową – migrantów i uchodźców z Afryki, Azji i Bliskiego Wschodu i »integrowali się« z nimi, skoro pierwszym religijnym celem tych »gości« jest nawracanie innowierców na islam, często przez zastraszanie i terror.” – zaczyna swój list posłanka PiS.
„Chrystus zostawił nam nakaz obrony wiary, Chrystus nie nauczał islamu, Chrystus nie był muzułmaninem, ani »uchodźcą« czy »migrantem« w obecnym groźnym i odpychającym znaczeniu i we wrogim dla chrześcijaństwa obecnym kontekście historycznym. Zrównanie Chrystusa z obecnym uchodźcą islamskim, migrantem terroryzującym goszczące go miejsce jest – myślę – nadużyciem wobec naszej wiary i wobec nas” – zauważa prof. Pawłowicz odwołując się do słów papieża Franciszka, które w homilii przytoczył kardynał.
„Proszę nas, Księże Kardynale, proislamsko nie agitować i nie zawstydzać »nieprzyjmowaniem uchodźców«, czytaj: Chrystusa” – apeluje w liście Pawłowicz.
Posłanka Pawłowicz następnie przypomniała metropolicie warszawskiemu o wielkim wysiłku humanitarnym, który ponoszą Polacy, czy to wysyłając pomoc bezpośrednio w miejsce, gdzie jest ono najbardziej potrzebne, czy też przyjmując uchodźców.
„Polacy są tym narodem, który ofiarom różnych wojen, proporcjonalnie do swych możliwości, pomaga najwięcej. Mamy w Polsce już kilka milionów uchodźców z krajów sąsiednich i dalekich. Mamy ministra, który w zgodzie z wolą Polaków organizuje pomoc polską na miejscu i w krajach sąsiednich, bez potrzeby sprowadzania poszkodowanych do Polski i integrowania z się nimi pod przymusem i w strachu.” – stwierdziła Pawłowicz.
„Mam nadzieję, że Ksiądz Kardynał nie będzie się gniewał na mnie za powyższy pogląd przedstawiony w imieniu i w interesie – jak pokazują badania – większości Polaków. Dziś bronimy Polskę przed naporem bezbożnych nurtów lewackich i będziemy bronić przed antychrześcijańską agresją islamu, która teraz dokonuje się w Europie, i którą wszyscy przecież ze zgrozą obserwujemy. Proszę nam w tym pomóc i w tym właśnie błogosławić.” – kończy swój list posłanka PiS.
Msza pod przewodnictwem kard. Nycza sprawowana była według specjalnego formularza modlitwy „za uchodźców i wygnańców” dostępnego w mszale rzymskim, w którym padają m.in. słowa: „Wszechmogący Boże, dla Ciebie nikt nie jest obcy i nikogo nie pozbawiasz swej pomocy. Wejrzyj łaskawie na uchodźców i wygnańców, na rodziny rozdzielone i rozproszone dzieci, pozwól im powrócić do ojczyzny, a nam daj serca czułe na potrzeby ubogich i przybyszów”. Podobne msze celebrowane były w niedzielę w całej Polsce.
“Papież Franciszek (…) każdemu z nas przypomina, że spotkanie z migrantem, spotkanie z uchodźcą jest dla każdego chrześcijanina okazją do spotkania z Chrystusem. To wcale nie są tylko wielkie słowa (…); one wynikają z istoty Ewangelii” – podkreślił w homilii kard. Nycz.
„Papież mówi w swoim orędziu, że naszym zadaniem i także zadaniem Kościoła jest przyjmować uchodźców, chronić ich przed wszelkimi niebezpieczeństwami, które im grożą, ale także promować ich w tym środowisku, w którym się znaleźli, szukając lepszego życia, czy uciekając przed niebezpieczeństwem śmierci, prześladowań. Wreszcie uczestniczyć w procesie integracji tych ludzi” – zaznaczył kardynał.
Liliannne Ploumen – holenderska działaczka organizacji LGBT i osobazaangażowana w budowanie cywilizacji śmierci, otrzymała najwyższe odznaczenie, jakie może otrzymać osoba świecka za zasługi dla Kościoła katolickiego.
Ploumen jest założycielką funduszu She Decides. Zorganizowana przez nią akcja była odpowiedzią na decyzje Donalda Trumpa. W ten sposób udało się jej zdobyć 300 milionów dolarów na przeprowadzanie aborcji w krajach 3 świata.
Na tym ,,grzechy” Ploumen się nie kończą. Jest zagorzałą wojowniczką o prawa homoseksualistów. W lutym 2010 roku zainicjowała akcję zakłócenia niedzielnej Mszy świętej w katedrze św. Jana Chrzciciela w ‘s-Hertogenbosch. Był to protest wobec nieprzychylnych słów i ogólnie rozumianej nauki Kościoła wobec homoseksualistów.
Jak to jest więc możliwe, że osoba która bluźni przeciw Bogu, łamiąc 5 i 6 przykazanie, robiąc to jawnie, świadomie i publicznie otrzymała Papieski Order Świętego Grzegorza Wielkiego – największą nagrodę na jaką może zasłużyć osoba świecka wobec Kościoła Katolickiego?
Ploumen od 2001 do 2007 roku zatrudniona była w Katolickiej Organizacji Pomocy na rzecz Rozwoju i Rozwoju Cordaid. Początkowo jako kierownik ds. strategii, a potem członek zarządu i dyrektor programowy. Organizacja zajmowała się szeroko rozumianą pomocą dla krajów ubogich.
Ten fakt przesłonił niejako Watykanowi oczy, który zadaje się nie zauważać, jak wiele zła Ploumen czyni. Na pewno jest na świecie dużo osób, które bardziej zasłużyły na to odznaczenie.
Reporterzy Mediów Narodowych pojawili się na wydarzeniu organizowanym przez Centrum Edukacyjne Powiśle. Protest zebrał kilkadziesiąt osób, którym leży na sercu dobro naszych Polaków na obczyźnie.
Na proteście przed niemiecką ambasadą pojawiły się także środowiska narodowe. Zgromadzenie otworzył Rafał Mosakowski – Spotykamy się w sprawie naszych Kresów Zachodnich, a także Polaków, którzy mieszkają na terenie Niemiec.
Można powiedzieć, że obecna kanclerz kontynuuje politykę rozpoczętą w lutym 1940 roku. – dodaje Rafał Mossakowski.
Głos podczas petycji zabrali także m.in. historyk Jerzy Robert Nowak, adwokat Stefan Hambura oraz Stefan Saczkowski z Obozu Narodowo-Radykalnego.
Całość relacji można obejrzeć w poniższym materiale Mediów Narodowych. Zachęcamy do subskrypcji kanału na portalu YouTube.
Instytut Ordo Iuris uruchomił petycję „Cześć bohaterom z NSZ! Obalmy fałsz o Rząbcu”, w której domaga usunięcia skandalicznego pomnika gloryfikującego komunistyczne zbrodnie w Rząbcu na kielecczyźnie. Petycja zawiera także apel o uniewinnienie trzech młodych mężczyzn, oskarżonych o „znieważenie” uderzającego w pamięć bohaterów pomnika.
Mimo trwającego procesu dekomunizacji, w wielu polskich miastach nadal istnieją skandaliczne pomniki utrwalające zbrodnie władzy ludowej. Jednym z takim miejsc hańby jest obelisk w Rząbcu na kielecczyźnie, gdzie doszło do potyczki oddziałów Armii Ludowej, wzmacnianych przez Sowietów z NKWD, z żołnierzami Narodowych Sił Zbrojnych. Na pomniku sławiącym sowieckiego okupanta umieszczono napis uderzający polskich patriotów: „W tych lasach w dniu 8 IX 1944 r. odziały Armii Ludowej i partyzantów radzieckich zostały podstępnie napadnięte przez wysługujących się hitlerowskiemu okupantowi zbirów NSZ-kich „Bohuna”.
Pomnik budzi ogromne emocje i niezrozumienie, dlaczego w wolnej Polsce nadal istnieją relikty oddające cześć komunistycznym zbrodniarzom i uderzające w pamięć o bohaterach. Kilka miesięcy temu trzech młodych mężczyzn, wzburzonych trwającą wciąż gloryfikacją komunistycznej zbrodni, okazało swój sprzeciw, oblewając pomnik w Rząbcu farbą. Za ten czyn oskarżeni zostali o „znieważenie” uderzającego w pamięć bohaterów pomnika. Obecnie prowadzone jest przeciwko nim postępowanie sądowe. Obrony oskarżonych patriotów podjęli się prawnicy Ordo Iuris, a liczne środowiska patriotyczne zażądały ich niezwłocznego uniewinnienia.
Ci młodzi ludzie, którzy powinni być uniewinnieni, to w gruncie rzeczy prawdziwi polscy patrioci, bo ich intencje ewidentnie są intencjami pozytywnymi. Oni próbowali, naruszając ten pomnik haniebny, de facto przejąć funkcję, którą źle wypełniały do tej pory samorządowe władze jak i władze państwowe. – powiedział prof. Jan Żaryn, historyk.
Pierwsza rozprawa planowana jest na 23 stycznia br. w Sądzie Rejonowym we Włoszczowie.
Podpisując petycję Ordo Iuris, każdy komu droga jest obrona prawdy historycznej, może upomnieć się o młodych patriotów. Ich zachowanie podyktowane było bowiem wyłącznie brakiem zgody na fakt, że Rzeczpospolita Polska nadal oddaje hołd zbrodniarzom i zohydza żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Dlatego uznać można czyn ten za w pełni usprawiedliwiony, a ich działanie motywowane szczerą miłością do Ojczyzny.
Apel Ordo Iuris i organizacji broniących prawdy historycznej skierowany jest do sądu i władz RP. Postuluje się w nim usunięcie obelisku w Rząbcu wraz z widniejącą na nim tablicą, która polskich patriotów nazywa sprzymierzeńcami Hitlera i sławi zbrodnicze działania komunistycznych „utrwalaczy” władzy ludowej, a także o zastąpienie obelisku pomnikiem godnie upamiętniającym żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych, którzy stoczyli walkę pod Rząbcem.
Nie pozwólmy, by miejsca pamięci utrwalały komunistyczne kłamstwo. Nasz wspólny głos będzie przejawem szczerej troski o dobro Ojczyzny i walki o prawdę. Razem możemy obronić tożsamość naszej Ojczyzny! – powiedział Mec. Jerzy Kwaśniewski, prezes Ordo Iuris, zachęcając do podpisania petycji.
Petycję wspierają: Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, Stowarzyszenie Polska Jest Najważniejsza, Stowarzyszenie Odra-Niemen, Fundacja Służba Niepodległej oraz Fundacja Odzyskajmy Naszą Historię.