Adam Małysz

/ fot. Wikimedia Commons

– Nie da się tego inaczej opisać i wiem, że będziecie dawać tytuły, ale można się teraz wkur… porządnie i na górze rozpierdzielić ich wszystkich i tyle! No co mam więcej powiedzieć?! – stwierdził po konkursie w Pjongczangu Adam Małysz.

W sobotę w zawodach na normalnej skoczni Kamil Stoch zajął czwarte, a Stefan Hula piąte miejsce. Po pierwszej serii Hula prowadził, a Stoch był drugi. Konkurs rozegrano w trudnych warunkach atmosferycznych. Karty rozdawał wiatr. – Taki konkurs nie powinien się odbyć – powiedział po zawodach Adam Małysz.

– Szyki pokrzyżowała pogoda, bo chłopaki dobrze skakali. Dawida (Kubackiego – red.) wyciął wiatr w pierwszej serii. Teraz było widać, że wiatr słabnie. To że Stefanowi odjęli 18 punktów za wiatr? Ja w to nie wierzę! – powiedział zdenerwowany Adam Małysz. Jego zdaniem konkurs był “totalną loterią”.

Dyrektor polskich skoczków ocenił, że zawody próbowano dokończyć “na siłę” tylko dlatego, że odbywały się na igrzyskach. – A przecież z uwagi na olimpiadę, czteroletnią pracę i oczekiwania na konkurs nie powinno się do czegoś takiego dopuszczać! – podkreślił.

W wywiadzie udzielonym dla Przeglądu Sportowego stwierdził także: – Dalej nie wierzę, że tak się stało. Chłopaki skakali dobrze, ale Dawida Kubackiego „wycięły” warunki. W finale było widać, że wiatr słabnie i gdy zobaczyłem, że Stefanowi odjęli piętnaście punktów za belkę i wiatr… ja w to nie wierzyłem. Cały czas słyszałem przez radio, jak trenerzy mówili o słabych warunkach. Później kolega z jednej z firm pytał mnie, jak to możliwe, że ci ostatni dostali prawie takie same punkty. To niemożliwe, bo ciągle coś się zmieniało. Jest rozczarowanie, bo chłopaki prowadzili z dużą przewagą. Konkurs jednak musi się skończyć. Tyle tylko, że moim zdaniem to nie był sport, a loteria, jakiej w tym roku jeszcze nie było. Taki konkurs nie powinien się odbyć. Mamy kilka dni przerwy, więc był czas, aby przenieść te zawody. Tylko nie my decydujemy. Trzeba zacisnąć zęby i pokazać siłę na dużym obiekcie.

źródło: dorzeczy.pl; przegladsportowy.pl

Dodano w Bez kategorii

/ fot. Wikimedia Commons

Pokażmy, że jesteśmy suwerennym państwem, na który nikt nie może naciskać – mamy swoją dumę, swoje wartości, bronimy naszych wartości, naszej historii, naszych przodków. Musimy chronić prawdę historyczną od stwierdzeń w stylu “Czy rotmistrz Pilecki zostanie Żydem?”. Dość wpływu Izraela na polskie ustawodawstwo!

Jeżeli dziś nie powiemy kłamcom „nie” – odbiorą nam nie tylko godność, ale i bohaterów. Przykład?

Propozycja Żydów z Hollywood – nakręcenia filmu o Rotmistrzu Pileckim, obietnice wspaniałej obsady, dotarcia filmu do najodleglejszych zakątków świata… Padł jeden warunek: w filmie tym, Rotmistrz Pilecki miałby być Żydem… Bohaterski Żyd idzie na ochotnika do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, następnie zaś z niego ucieka, chcąc pokazać prawdę. Już po wojnie, w Polsce – zostaje zamordowany przez oprawców w polskich mundurach…

Dość kłamstw!

Wojciech Sumliński

Książki W. Sumlińskiego zakupić można na stronie sumlinski.com.pl KLIK!!!!

 

Dodano w Bez kategorii

Guy Verhofstadt – Przewodniczący frakcji Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy w PE – był dotowany przez europejskich oligarchów, których swatał z kremlowskim Gazpromem

Za wojną, którą brukselskie elity wydały rządowi Prawa i Sprawiedliwości, mogą stać nie tyle sympatie do polskich politycznych przyjaciół, co naprawdę duże pieniądze. Arno Wellens, holenderski dziennikarz śledczy, ujawnił szokujące fakty dotyczące biznesowej działalności jednego z głównych krytyków Polski Guya Verhofstadta i kierowanej przez niego parlamentarnej grupy „Porozumienie Liberałów i Demokratów na rzecz Europy”. Jak się okazało, Verhofstadt otrzymywał dodatkową pensję 190 tysięcy euro rocznie (ok. 1 mln zł) za pracę dla dwóch belgijskich miliarderów, planujących przejęcie wydobycia gazu łupkowego na Ukrainie. Próbował również swatać belgijskie firmy, dla których pracował, z „perłą w koronie” rosyjskiego prezydenta Władimira Putina – gazowym potentatem, Gazpromem. Całość robiona jest niemal w świetle reflektorów, bez żadnych zahamowań. Aż cisną się słowa Adama Mickiewicza „czyż można tak otwarcie? Cóż ludzie powiedzą”….

Zarobić na rozszerzeniu

Wellens zwrócił uwagę na wyjątkowo histeryczną reakcję Verhofstadta, gdy greccy politycy zaczęli otwarcie mówić o podążeniu w ślady Brytyjczyków i opuszczeniu Unii Europejskiej. Wellens swój komentarz ubrał w formę pytań: „Skąd ta histeria, Guy? W Parlamencie Europejskim jest wielu przeciwników Grexitu, jednak trudno znaleźć wypowiedzi o takim ładunku agresji, jak to ma miejsce w Pańskim przypadku. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że utrata Grecji nie stanowiłaby powszechnego nieszczęścia. W końcu grecka gospodarka to zaledwie 2 proc. tego, co produkuje Europa i, podobnie jak sama Grecja, naprawdę nie stanowi jakoś szczególnie poważnego problemu dla Europy”. A mimo to Verhofstadt się piekli. Dlaczego?

Wellens zwrócił uwagę, że trudno jest doszukać się sensu rozszerzania UE w takiej sytuacji. „Naprawdę trudno jest ujrzeć jakikolwiek sens w walce prowadzonej przez Verhofstadta i jego politycznych partnerów o to, by poszerzyć Unię Europejską o takie kraje jak Ukraina czy Mołdawia, przy jednoczesnym grożeniu palcem Grecji, a więc państwu znajdującemu się w znacznie lepszej kondycji, zarówno politycznie, jak i gospodarczo, od takiej choćby Mołdawii.”

Gaz łupkowy – żyła złota

A więc, o co tu tak naprawdę chodzi? Zdaniem Wellesa – o gaz łupkowy z Ukrainy. Dwie europejskie firmy od lat chcą odgrywać wiodącą rolę w jego eksploatacji. Pierwsza z nich to Exmar, belgijska firma transportowa z jedną z największych na świecie flot tankowców przygotowanych na transport płynnego gazu. Druga to francuski Suez.

Exmar jest własnością rodziny Saverys, znajdującej się na siódmym miejscu najbogatszych belgijskich rodzin. Ale oprócz rodziny jest też tam nazwisko Guya Verhofstadta, z roczną pensją 60 tysięcy euro.

To nie koniec. Prezesem zarządu w firmie jest niejaki Philippe baron Bodson. Wcześniej pełnił on funkcję szefa giganta energetycznego Suez, który następnie połączył się z belgijską firmą Tractebel. Ta ostatnia firma chce również rozpocząć wydobycie na Ukrainie, wyraźnie deklarując swoje zamiary na stronie internetowej. W 2011 r., z pominięciem parlamentu, poprosili oni rząd o gwarancję „stabilnych ram prawnych i podatkowych”. Premier obiecał zrobić wszystko, co możliwe. List, w którym stwierdził swoje intencje oraz jednocześnie oczekiwania w stosunku do zarządu Suezu, wyciekł do ​​gazety „Le Soir” i okazało się, że pod listem podpisany jest nie kto inny jak… tak, tak – Guy Verhofstadt. A czyje nazwisko figuruje tam, jako wiceprezesa Suezu? Oczywiście Davignona.

Gang eurofilii

Inną spółką o dużych udziałach w Suezie jest firma inwestycyjna Sofina, należąca do rodziny Boël, kolejnej dynastii belgijskich oligarchów. Gdy przyjrzymy się liście nazwisk stanowiących niewykonawczy zarząd Suezu, ujrzymy tam nazwisko Guya Verhofstadta z roczną pensją dwukrotnie wyższą niż ta otrzymywana w Exmar, a więc 130 tys. euro rocznie. Tak więc, jak napisał Wellens: „Ilekroć słyszymy, jak Verhofstadt podbija bębenek żądając coraz więcej Europy, więcej federalizmu i więcej władzy dla Brukseli (zwłaszcza gdy chodzi o prawa do wydobycia surowców naturalnych), pamiętajmy, że jest on na pensji u najbogatszych rodzin w Belgii na łączną sumę 190 tys. euro rocznie. A te mają doprawdy wiele powodów, by chcieć uzyskać prawa do prowadzenia wydobycia w przyszłych państwach członkowskich”.

Davignon dobrze dogaduje się z Verhofstadtem, o czym świadczy choćby słynna fotografia, na której panowie gawędzą sobie miło z samym Jacquesem Delors – przewodniczącym Komisji Europejskiej przez dziewięć lat i architektem traktatu z Maastricht, który doprowadził do przyjęcia euro. Oprócz swojej aktywności biznesowej, Davignon kieruje zespołem ekspertów „Przyjaciele Europy”, który ma na celu promowanie UE wśród obywateli państw członkowskich. Nic dziwnego, że Verhofstadt jest przywódcą gangu eurofilii.

Rosyjski  łącznik

I jeszcze jedna rzecz, która dziś wciąż jeszcze funkcjonuje nieco w charakterze pogłoski, ale niewykluczone, że przyjdzie czas, kiedy wszystko wyjdzie na wierzch. Oto kiedy był jeszcze na pensji w Suezie, Verhofstadt przyjął łapówkę, prawdopodobnie finansową, choć pełne dane nie są znane. Z kolei w 2007 r. próbował zostać pośrednikiem między Suezem, a rosyjskim Gazpromem, otwarcie współpracując z Władimirem Putinem na rzecz ewentualnej fuzji. Intencje Verhofstadta były jasne – ścisłe związanie się z Gazpromem, przy którym Belgii przypadła by rola centralnego ośrodka przepływu energii w Europie. Dziś świadectwem tamtych niespełnionych nadziei biznesowych są zdjęcia Verhofstadta z Putinem. A co to wszystko znaczy dla nas tu w Polsce? Tylko tyle, że głównym krytykiem działań Polski jest polityk, który próbował zarabiać na tworzeniu biznesów z firmami kontrolowanymi przez rosyjskiego dyktatora w Brukseli.

żródło: warszawskagazeta.pl

Dodano w Bez kategorii
Beata Szydło

Beata Szydło / Fot. Wikimedia Commons

Od zmiany szefa rady ministrów w rządzie Prawa i Sprawiedliwości minęło już trochę czasu. Jak Polacy zapatrują się na tą zmianę? 

Beata Szydło była, zdawać się tak mogło, uwielbiana, szczególnie przez samych wyborców PiS, jak i szeroko rozumianej prawicy. Łączyło się to z jej słynnymi wypowiedziami, w których nie zważała na poprawność polityczną. Po prostu mówiła jak jest. Przez wielu była uważana za postać bardzo pozytywną, dla wielu również i twarzą PiSu.

Dlatego też zdawać by się mogło, że zmiana na stanowisku premiera mogła być odebrana negatywnie. Nic bardziej myslnego! Aż 79% ankietowanych odpowiedziało, że zmiana Beaty Szydło na Mateusza Morawieckiego to dobra zmiana. Zaledwie 21% osób stwierdziło, że Beata Szydło była lepszym premierem.

Sondaż przeprowadził Super Express.

Dodano w Bez kategorii

/ / pixabay.com/CC0/hansmarechal

Takiego obrotu spraw nie spodziewał się nikt! Angela Merkel zabrała głos ws. obozów koncentracyjnych.

Wiele osób w Polsce jest zszokowanych takim obrotem spraw. Przywykliśmy jednak do tego, że niemiecka polityk zaskakiwała nas w negatywny sposób.

– Nie chcąc mieszać się w sprawy polskiego ustawodawstwa, jako kanclerz Niemiec chcę tylko powiedzieć, że jako Niemcy ponosimy odpowiedzialność za wydarzenia, do których doszło podczas Holokaustu, podczas Szoah, za czasów narodowego socjalizmu – mówiła kanclerz Niemiec.

– Musimy pokazać młodym Niemcom, że potrafimy przejąć odpowiedzialność za naszą własną historię, i że tylko na tej podstawie możemy tworzyć dobrą i wspólną przyszłość z Polską, ale też z całą Europą i światem – dodała.

Można się nie zgadzać z Angelą Merkel w różnych kwestiach (np. imigracji). Jednakże ta wypowiedź może być dla Polski bardzo pomocna. Pod warunkiem, rzecz jasna, że za słowami pójdą czyny i wsparcie dyplomatyczne.

Dodano w Bez kategorii

Dziś rano syryjskie wojska obrony przeciwlotniczej zestrzeliły przelatujący nad ich państwem myśliwiec F-16I należący do Sił Powietrznych Izraela.  Samolot brał udział w serii nalotów na terenie Syrii, które Izrael nazywa „irańskimi”.  Maszyna została trafiona nad terytorium republiki syryjskiej (oficjalnie: Syryjska Republika Arabska), natomiast rozbiła się już po stronie Izraela.  Do zestrzelenia najprawdopodobniej użyto pocisku S-125 Newa.  Obaj piloci katapultowali się oraz odnieśli obrażenia.   Zostali przetransportowani do szpitala wojskowym helikopterem.

Poprzedzającej doby Izrael wykonał serię ataków wymierzonych w kilkanaście celów, znajdujących się w Syrii – baterie wojskowe oraz zakłady produkujące broń.  Stąd też późniejsze naloty spotkały się z silnym ostrzałem przeciwlotniczym.  Izrael informuje także, że wpierw zestrzelono irański dron i ataki są odpowiedzią na tenże incydent.   Tej informacji strona syryjska na razie nie komentuje, natomiast przekonuje, że jej wojska trafiły nie jeden, a dwa izraelskie myśliwce.

Izrael wykorzystuje trwającą siedem lat wojnę domową w Syrii do przeprowadzania ataków na terenie sąsiada – ataki zazwyczaj mają miejsce w pobliżu wzgórz Golan – terytorium spornego, którego aneksji przez Izrael nie uznała Organizacja Narodów Zjednoczonych.  Rosja, będąca sojusznikiem władz syryjskich pod komendą Bashara Al-Assada po raz kolejny zaapelowała o pokój a swą prośbę skierowała do „wszystkich strony konfliktu”.  Eskalacja na południu Syrii ma miejsce tydzień po zestrzeleniu rosyjskiego Su-25 w północno-zachodniej części kraju.

 

Źródła: punchng.com, konflikty.pl

Foto: cnn.com, buzzfeed.com, pressiraq.net

Dodano w Bez kategorii
Witold Gadowski

Witold Gadowski / Fot. Youtube/Witold Gadowski

Dziennikarz śledczy Witold Gadowski dla kanału Media Narodowe skomentował bieżący kryzys polsko-żydowski.

Gość Adama Makowskiego powiedział:

Państwo Izrael jest bardzo różnorodne, to konglomerat różnych sposobów myślenia. Uproszczeniem jest mówienie, że w całym Izraelu panuje antypolonizm. Owszem w Izraelu są grupy, które zawodowo zajmują się antypolonizmem, ale nie można zamykać oczu na środowiska, które są Polsce przychylne.

 

 

Czytaj także: Niespodziewany sojusznik Polski w walce o prawdę o holokauście. To nie spodoba się Izraelowi

/ medianarodowe.com /

Dodano w Bez kategorii

/ fot. Wikimedia Commons

Poseł Robert Winnicki zamieścił na twitterze sondę, w której zapytał o ocenę decyzji śp. Lecha Kaczyńskiego, który jako minister sprawiedliwości wstrzymał ekshumację w Jedwabnem.

Sonda jeszcze się nie zakończyła, ale większość osób biorących w niej udział wskazuje, że decyzja była niezgodna zarówno z polskim interesem narodowym, jak i dążeniem do prawdy historycznej.

Na sondę posła Winnickiego zareagował minister Maciej Wąsik, czyli Sekretarz Kolegium do spraw Służb Specjalnych i zastępca Mariusza Kamińskiego. Wąsik napisał: „Proszę zrobić choć 1% tego, co dla Polski zrobił ś.p. Prezydent Lech Kaczyński. Bo na razie Pana działania są pożywką dla mainstreamu. Kompromituje Pan idee, których stara się Pan być reprezentantem”.

Wpis ministra Wąsika bardzo spodobał się dziennikarzowi portalu wPolityce.pl Wojciechowi Biedroniowi, który zalecił „zrobienie porządku” i „posprzątanie” osób krytykujących decyzję śp. Lecha Kaczyńskiego, bo „agenturą śmierdzi”.

Poseł Winnicki skomentował to tak: „Co się dzieje gdy twierdzisz, że zakaz ekshumacji w Jedwabnem, wydany przez L. Kaczyńskiego był błędem? Atakuje cię zastępca koordynatora służb specjalnych @WasikMaciej, a gdy prorządowy propagandzista @WBiedron pisze, że narodowców należy „posprzątać” Wąsik „lubi to”. Groźby?”

Poniżej komentarz dziennikarki portalu wPrawo.pl, która przyglądała się całej tej sytuacji na twitterze, będący niejako podsumowaniem nastrojów społecznych.

“Ja również pozwolę sobie skomentować akcję ministra Wąsika i redaktora Biedronia: to kompromitacja obu panów, którzy chyba nie do końca zdają sobie sprawę, że właśnie strzelili sobie w kolano fukając na posła Winnickiego domagającego się wznowienia ekshumacji w Jedwabnem. Jest oczywistym, że decyzja Lecha Kaczyńskiego była fatalna. Wstrzymanie ekshumacji wymuszone przez stronę żydowską pod fałszywym pretekstem pozwoliło zbudować oszczerczą narrację o Polakach jako narodzie sprawców Holokaustu. Dalsze zamiatanie sprawy pod dywan to działanie antypolskie i nie zmienią tego połajanki ministra Wąsika i redaktora Biedronia pod adresem posła RP, który domaga się jej wznowienia.

Minister Wąsik jest archeologiem i doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak ważna jest ekshumacja. Kity o nadrzędności zeznań świadków przesłuchiwanych przez UB nad dowodami rzeczowymi zachowanymi w ziemi można wstawiać laikom, ale nie archeologowi. Wpis ministra Wąsika jest dla mnie tym bardziej bulwersujący, ponieważ ja również studiowałam archeologię i wiem, o czym piszę.”

Sonda ma potrwać do niedzieli, ale już wstępne wyniki pokazują, jak bardzo ta sprawa leży na sercu Polakom.

Źródło: twitter, wPrawo.pl

Zobacz także:

Dodano w Bez kategorii

/ fot. Media Narodowe

Historyk Kacper Szczęsny wypowiedział się w telewizji Mediów Narodowych na temat genezy, przebiegu wojny polsko-bolszewickiej i jej skutkach dla całej Europy.

Żeby dobrze wyjaśnić genezę Bitwy Warszawskiej musimy cofnąć się już do stycznia 1919 roku, kiedy wojska bolszewickie opanowawują Wilno. Dzieje się toz powodu, że Niemicy wycofują się ze stref, które opanowały podczas I Wojny Światowej. Naturalną koleją rzeczy było to, że wojska polskie i sowieckie musiały się ze sobą skonfrontować – powiedział Kacper Szczęsny.

Zachęcamy do obejrzenia całości materiału. Aby być na bieżąco z naszymi produkcjami subskrybuj kanał Media Narodowe na portalu YouTube!

Dodano w Bez kategorii

/ fot. Młodzież Wszechpolska

Jak co roku Młodzież Wszechpolska w okolicach 14 lipca organizuje kampię społeczną “Kocham Polskę”. Akcja ma na celu pokazanie Polakom, że Święto Zakochanym może odnosić się również do Polski. W tym roku akcja naswiązuje do 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Ta podniosła rocznica jest świętem każdego Polaka. To właśnie w 1918 roku, po 123 latach zaborów i niewoli, Polska wróciła na mapy Europy i świata. Niepodległość odzyskaliśmy przede wszystkim dzięki duchowi patriotyzmu, jaki utrzymał się wśród naszych rodaków w tych trudnych czasach.

Tegorocznym projektem plakatu organizatorzy inicjatywy chcą przypomnieć, szczególnie młodym Polakom, o postaciach, które na wszystkich możliwych płaszczyznach prowadziły naród do upragnionej wolności.

Takimi postaciami niewątpliwie byli Roman Dmowski – dyplomata i twórca nowoczesnej idei narodowej, Ignacy Jan Paderewski – orędownik sprawy polskiej na zachodzie oraz Józef Piłsudski – dowódca Legionów. Dla wolnej Polski poświęcili swoje życie. Najlepiej jak potrafili pokonali trudności, które postawił przed nimi los.

Dziś naszym obowiązkiem jest oddać Im należny szacunek i pokazać współczesnym pokoleniom Polaków, iż nasza Ojczyzna, dzięki wspólnemu wysiłkowi wszystkich jej obywateli, może osiągać rzeczy wielkie.

Lista miast oraz miejsca, w których można odebrać  znaduje się tutaj –> kampania społeczna “Kocham Polskę”

Tak wygląda plakat tegorocznej edycji akcji

https://www.facebook.com/KampaniaKochamPolske/photos/a.10150143549436399.337429.68115451398/10155914516931399/?type=3&theater

Zobacz też

Dodano w Bez kategorii