/ fot. pixabay.com / CC

Trójka dzieci zaatakowała pięcioletniego chłopca i zgwałciła go na plaży w miejscowości Napranum. Ofiarę przemocy seksualnej należało przetransportować do szpitala oddalonego o 800 km. Nie był to pierwszy raz, gdy Australię szokuje taki brutalny czyn na dziecku.

W australijskiej miejscowości Napranum w stanie Queensland doszło do skrajnie szokującego incydentu. Trójka dzieci w wieku 10-13 lat zgwałciła na plaży, odizolowanej od reszty cywilizacji, pięcioletniego chłopca. W wyniku brutalności aktu przemocy, rannego chłopca należało przetransportować do szpitala oddalonego o 800 kilometrów.

Zobacz także: Powstał komitet przeciwko konwencji stambulskiej. Będzie ustawa. Jest wsparcie Marszu Niepodległości

Dziennik “The Australian” badało okoliczności występku. Zapytano się miejscową społeczność aborygenów o niedawne wydarzenia. Ta nie po raz pierwszy spotyka się z podobnym problemem – “W miasteczku pojawiło się duże napięcie. Przynajmniej jedno z dzieci zostało zabrane poza naszą wspólnotę. To nie pierwszy raz, gdy dzieje się coś takiego” – mówiło anonimowe źródło.

Powtarzalność gwałtu na dzieciach

To nie pierwszy udokumentowany przypadek gwałtu dzieci poprzez grupę innych nastolatków. W tej samej miejscowości, piętnaście lat temu doszło do zgwałcenia 10-letniej dziewczynki już przez większą grupę napastników. Dziewięciu chłopców dopuściło się przemocy seksualnej. Najmłodszy z nich miał zaledwie 13 lat.

Prawo stanu Queensland dopuszcza do karania już 10-letnie osoby. Dzieci w tym wieku, są tam traktowane już jak dorosłe. Jednak, aby zostały one skazane, sąd musi potwierdzić ich świadomość popełnionego czynu.

o2.pl

Dodano w Bez kategorii

Dziennikarze “Super Expressu” pozyskali nieoficjalne informacje na temat obecnej sytuacji w rządzie Premiera Mateusza Morawieckiego. Minister Zdrowia najprawdopodobniej chce zrezygnować z dalszego prowadzenia resortu. Szykują się także dymisje innych ministrów w tym szefa finansów czy sportu.

Premier Mateusz Morawiecki zdaniem dziennikarzy “Super Expressu” zamierza dokonać rekonstrukcji swojego gabinetu. Swoje posady ma stracić kilku ministrów obecnego rządu. Wśród kandydatów do utraty stanowiska wymienia się ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, ministra finansów Tadeusza Kościńskiego, czy też minister sportu Danutę Dmowską-Andrzejuk i minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.

Zobacz także: Prezes Goya Foods poparł Trumpa. Lewica podjęła bojkot. Firma odniosła OGROMNE przychody!

Szef resortu zdrowia Łukasz Szumowski ma najprawdopodobniej dosyć kierowania tym ministerstwem. Miał w kuluarach powiedzieć, że nie chce szefować temu niewdzięcznemu resortowi. Z kolei minister finansów Tadeusz Kościński ma w najbliższym czasie ubiegać się o fotel prezesa Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju z siedzibą w Londynie.

Poświęcenie rolnictwa na rzecz koalicji z PSL-em

Politycy Prawa i Sprawiedliwości w zakulisowych rozmowach z dziennikarzami, nie ukrywają, że prawdopodobnie minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, będzie zmuszony do rezygnacji jeśli dojdzie do koalicji z PSL. Wówczas ten resort zostanie przekazany przyszłemu partnerowi.

Jeśli chodzi o minister sportu, to szef rządu nie jest ponoć z jej pracy do końca zadowolony” – tak o minister sportu miał się wypowiedzieć jeden z polityków PiS.

Europoseł PiS Ryszard Czarnecki zapowiada, że zmiany w rządzie mogą odbyć się nawet w trakcie okresu wakacyjnego – “Wygrana Andrzeja Dudy wzmocniła premiera Mateusza Morawieckiego, który przecież dla prezydenta objechał w kampanii wiele miast i miasteczek. Prezes PiS ma do niego zaufanie” – skomentował anonimowo jeden ważniejszych działaczy partii rządzącej.

Super Express

Dodano w Bez kategorii

Pandemia koronawirusa i związany z nią globalny lockdown mocno odbiły się na rynku lotniczym. Przewoźnicy musieli przetrwać miesiące bez możliwości wykonywania lotów, a teraz obowiązują ich ścisłe wymogi sanitarne. Mimo to kolejne linie lotnicze uruchamiają połączenia. Dziś swoją ofertę przedstawiły Corendon Airlines. Klienci z Polski mogą skorzystać z bezpośrednich połączeń do Turcji i Grecji.

Firma Corendon Airlines poinformowała właśnie o kontynuacji ekspansji na polskim rynku w sezonie zimowym 2020/2021. Linie lotnicze zapowiedziały realizację lotów do Turcji, a także Egiptu z Warszawy oraz Katowic.

– Jesteśmy podekscytowani i pełni dobrych myśli co do naszej wznowionej operacji lotniczej z Polski do Turcji. Wzmożone zapytania w kwestii przywrócenia połączeń między Polską a Turcją od naszych klientów umacniają nas w tym, że operacja zimowa ma sens, a nic bardziej nie dodaje nam skrzydeł, jak zadowoleni klienci – mówi Yildiray Karaer.

Bezpieczeństwo

Jednym z najważniejszych tematów z punktu widzenia pasażerów jest obecnie bezpieczeństwo lotów w kontekście pandemicznym. Linie zapewniły, że podchodzą do problemu bardzo poważnie i przedstawiły szereg rozwiązań, które mają zapewnić pasażerom komfort i bezpieczeństwo.

„Troska o zdrowie i bezpieczeństwo podróżujących stanowi dla marki najwyższy priorytet, dlatego też loty Corendon Airlines realizowane będą z zachowaniem najwyższych środków ostrożności. Firma zapowiedziała zastosowanie ulepszonych procedur ochrony zdrowia i dezynfekcji. Ponadto wszystkie samoloty Corendon Airlines wyposażone będą w wysokowydajne filtry HEPA, które całkowicie oczyszczają powietrze w pomieszczeniach nawet co 2-3 minuty, tym samym gwarantując, że jest ono czystsze, niż w większości budynków biurowych” – czytamy w komunikacie linii lotniczych.

Nowe trasy ogłoszone przez Corendon Airlines:

  • Warszawa – Antalya – W każdą sobotę (07.11.2020 – 03.04.2021)
  • Katowice – Antalya – W każdą sobotę (07.11.2020 – 03.04.2021)
  • Warszawa – Hurghada – W każdy czwartek (05.11.2020 – 25.03.2020) i niedzielę (01.11.2020 – 28.03.2021)

Źródło: Corendon Airlines, wprost.pl

Dodano w Bez kategorii

Sąd Okręgowy w Olsztynie uchylił postanowienie o ukaraniu szefowej Kancelarii Sejmu Agnieszki Kaczmarskiej.

Grzywna została nałożona decyzją sędziego Pawła Juszczyszyna w związku z odmową przedstawienia żądanych dokumentów oraz niezastosowanie się do postanowienia sądu. Uchylenie jest prawomocne.

Uchylone przez olsztyński sąd postanowienie dotyczyło głośnej sprawy prowadzonej przez zawieszonego obecnie sędziego Pawła Juszczyszyna. Podczas rozprawy odwoławczej dotyczącej powództwa w sprawie jednego z funduszy pożyczkowych, sędzia postanowił sprawdzić status sędziego orzekającego w pierwszej instancji. Paweł Juszczyszyn wezwał w związku z tym Agnieszkę Kaczmarską, szefową Kancelarii Sejmu i zobowiązał do przedstawienia dokumentów, które wpłynęły do Sejmu: m.in. list poparcia dla sędziów – kandydatów na członków Krajowej Rady Sądownictwa oraz oświadczeń o wycofaniu takiego poparcia. Kaczmarka dokumnetów nie pokazała – opisuje “Gazeta Wyborcza”.

W styczniu Paweł Juszczyszyn wydał postanowienie o nałożeniu na Agnieszkę Kaczmarską grzywny w wysokości 3 tys. zł za nieuzasadnioną odmowę przedstawienia dokumentów zgodnie z postanowieniem Sądu Okręgowego w Olsztynie. Druga grzywna, też opiewająca na 3 tys. zł, dotyczyła niezastosowania się bez uzasadnionych przyczyn do postanowienia sądu o zarządzeniu oględzin dokumentów w siedzibie Kancelarii Sejmu.

Źródło: dorzeczy.pl, wyborcza.pl

Dodano w Bez kategorii

„W związku z prowokacją telefoniczną osób podszywających się pod Sekretarza Generalnego ONZ, wymierzoną w Prezydenta RP Andrzeja Dudę, Ministerstwo Spraw Zagranicznych informuje, że w zakresie kompetencji resortu dyplomacji podjęto działania mające na celu wyjaśnienie sprawy” – poinformował resort dyplomacji.

Ministerstwo poinformowało, że „wobec dwóch pracowników Stałego Przedstawicielstwa RP przy ONZ w Nowym Jorku wyciągnięto konsekwencje służbowe”. Zostali oni odwołani z placówki ze skutkiem natychmiastowym.

„Z uwagi na charakter sprawy Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie udziela szczegółowych informacji” – dodało w opublikowanym komunikacie Biuro Rzecznika Prasowego MSZ.

Od wtorku na kanale Vovan222prank w YouTube można odsłuchać 11-minutowej telefonicznej rozmowy prezydenta RP Andrzeja Dudy z sekretarzem generalnym ONZ António Guterresem. A raczej osobą, która się pod niego podszywa. To rosyjski youtuber z duetu Wowan i Leksus (Władimir Kuzniecow i Aleksiej Stolarow).

Rozmowę z prezydentem Polski po angielsku prowadził Kuzniecow – najprawdopodobniej w wyborczą niedzielę. Pretekstem do niej była ponowna wygrana Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich. Słychać jednak, że Guterres/Kuzniecow próbuje prowokować prezydenta Dudę pytaniami o likwidację pomników Armii Czerwonej w Polsce, o konflikt z Putinem, sugeruje homoseksualizm Donalda Tuska i że otrzymał telefon od Rafała Trzaskowskiego, który chwali się, że wygrał wybory prezydenckie.

Źródło: rp.pl

Dodano w Bez kategorii

Komisja wolności obywatelskich (LIBE) Parlamentu Europejskiego przyjęła raport krytykujący stan praworządności w Polsce. Dokument przygotował hiszpański eurodeputowany Socjalistów i Demokratów (S&D) Juan Fernando Lopez Aguilar. Sprawozdanie zostanie poddane debacie i głosowaniu na posiedzeniu plenarnym we wrześniu 2020 roku.

Niestety Komisja LIBE zdominowana przez lewicowo-liberalnych parlamentarzystów forsuje oderwaną od rzeczywistości wizję sytuacji w Polsce – powiedziała eurodeputowana PiS Jadwiga Wiśniewska

Sprawozdanie zostało przyjęte przy 52 głosach za i 15 przeciw. Jak wynika z dokumentów PE, wśród polskich europosłów rezolucję poparli: Magdalena Adamowicz (PO), Bartosz Arłukowicz (PO), Andrzej Halicki (PO) oraz Sylwia Spurek (Socjaliści i Demokraci). Przeciwko byli: Joachim Brudziński (PiS), Patryk Jaki (PiS) i Jadwiga Wiśniewska (PiS).

Raport krytycznie odnosi się do stanu praworządności w Polsce. Projekt wskazuje na ciągłe pogarszania się stanu demokracji, rządów prawa i praw podstawowych w Polsce. W tekście skoncentrowano się “na nieustannie pogarszającej się sytuacji w Polsce w zakresie funkcjonowania systemu legislacyjnego i wyborczego, niezależności sądownictwa i praw sędziów oraz ochronie praw podstawowych”.

Wezwano w nim też Radę i Komisję do “powstrzymania się od wąskiej interpretacji zasady praworządności” oraz do wykorzystania w pełni możliwości procedury przewidzianej w art. 7 ust. 1 Traktatu o funkcjonowaniu UE (…) w odniesieniu do wszystkich zasad zapisanych w art. 2 TUE, w tym demokracji i praw podstawowych”.

Europosłowie odnotowują w sprawozdaniu, że ostatnie wysłuchanie w Radzie w ramach procedury art. 7 odbył się “dawno, w grudniu 2018 r.”. W tekście wzywają Radę do “podjęcia ostatecznego działania (…) poprzez stwierdzenie, że istnieje wyraźne ryzyko poważnego naruszenia przez Rzeczpospolitą Polską wartości, o których mowa w art. 2 Traktatu o funkcjonowaniu UE, w świetle przytłaczających dowodów na ich istnienie”.

W związku z powtarzającymi się zarzutami PiS i władz polskich, że wobec Polski stosowane są inne standardy w porównaniu do pozostałych państw członkowskich UE, w niniejszym raporcie stwierdza się, że poza Węgrami (również podlegającymi toczącej się procedurze na podstawie art. 7), nie ma innego takiego państwa w Unii, które w tak krótkim czasie, w ciągu ostatnich pięciu lat, stworzyłoby podobną kaskadę reform prawnych w ramach procedury nadzwyczajnej, przy wyłącznym poparciu rządzącej większości i bez żadnych ustępstw wobec opozycji parlamentarnej lub jakiejkolwiek mniejszości oraz poważnie naruszając rządy prawa – powiedział po głosowaniu Aguilar cytowany przez PE.

Wskazał też, że “żaden inny rząd nie stoi w obliczu czterech postępowań w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego z powodu ignorowania orzeczeń TSUE”.

Do raportu krytycznie odniosła się eurodeputowana PiS Jadwiga Wiśniewska. Ubolewam, że Parlament Europejski, który walczy z dezinformacją, sam w wyniku działań przedstawicieli totalnej opozycji, takiej dezinformacji jest poddawany, czego dowodem jest raport o rzekomo łamanej praworządności w Polsce – powiedziała po przyjęciu dokumentu.

Wiśniewska dodała, że kilkadziesiąt poprawek zgłoszonych przez grupę Europejskich Konserwatystów i Reformatorów zostało odrzuconych.

Polskę pomawia się o łamanie rządów prawa, tymczasem to zachowanie praworządności jest priorytetem polskiego rządu, a rolą Unii Europejskiej nie powinno być wydawanie arbitralnych osądów w kwestiach jej nieprzynależnych. Niestety na podstawie niepełnych albo zwyczajnie fałszywych informacji odnośnie rożnych dziedzin – od ustroju sądownictwa, przez prawo wyborcze, kwestie aborcji, do praw mniejszości seksualnych – formułuje się nieuprawnione zarzuty. Kwestie poruszane w raporcie należą do wyłącznej kompetencji państw członkowskich i Parlament Europejski w ogóle nie powinien w nie ingerować – stwierdziła.

Źródło: dziennik.pl

Dodano w Bez kategorii

/ fot. Media Narodowe

Okazuje się, że wbrew medialnym spekulacjom, to nie Stadion Narodowy będzie miejscem zaprzysiężenia prezydenta Andrzeja Dudy. Pogłoski zdementowała, w swoim oświadczeniu marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Stadion Narodowy był już niejednokrotnie podawany jako prawdopodobne miejscu zgromadzeń, o charakterze stricte politycznym. Wszelkie wątpliwości zostały jednak dziś rozwiane. Znamy już konkretną datę, miejsce prezydenckiego zaprzysiężenia. Widowiskowego ślubowanie nie będzie!

Stadion Narodowy nie będzie miejscem zaprzysiężenia Andrzeja Dudy na kolejną kadencję. Medialne plotki i spekulacje zostały więc ucięte.

Marszałek Witek informuje o szczegółowych ustaleniach w sprawie prezydenckiego zaprzysiężenia

Jednak nie Stadion Narodowy będzie miejscem prezydenckiego zaprzysiężenia. Od kliku dni w obrębie opinii publicznej krążyła plotka, jakoby na tak istotnym dla nas stadionie, miałaby się odbyć inicjacja kolejnej kadencji prezydenta Andrzeja Dudy. Nawet niektórzy prominentni politycy Prawa i Sprawiedliwości podtrzymywali te spekulacje.

Podawano wiele scenariuszy. Jednak ostatecznie żaden z nich nie okazał się prawdziwy. W dobie pandemii COVID-19 niektórzy spekulowali, że zwoływanie Zgromadzenia Narodowego do sali plenarnej może nastręczać pewnych trudności o charakterze proceduralnym oraz sanitarnym. Przypomnijmy, że wedle obowiązujących przepisów, w sali posiedzeń sejmowych wciąż nie może zgromadzić się ustawowa liczba 460 posłów.

Kadencja prezydenta Andrzeja Dudy mija 6 Sierpnia bieżącego roku. Przypomnijmy, że kilka dni temu został on wybrany na reelekcję. Urzędująca głowa państwa uzyskała, wówczas 51,03% poparcia. Natomiast oponent Andrzeja Dudy Rafał Trzaskowski 48,97 procenta głosów.

Zasady zaprzysiężenia są jasne. Prezydent musi złożyć ślubowanie, w ciągu 7 dni po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw uchwały o stwierdzeniu ważności wyborów przez SN. Marszałek Sejmu Elżbieta Witek wydała dziś, w tej sprawie specjalny komunikat.

https://twitter.com/KancelariaSejmu/status/1283775373646364673?s=20

Zwołała ona Zgromadzenie Narodowe do sali posiedzeń na 6 Sierpnia na godzinę 10.00. Przypomnijmy, że Zgromadzenie Narodowe to wszyscy posłowie i senatorowie. Liczba wszystkich parlamentarzystów będzie wynosić zatem 560.

Co warte nadmienienia obecnie para prezydencka odbywa kilkudniowy urlop na Półwyspie Helskim. Według medialnych informacji chciała ona odpocząć po bardzo intensywnej kampanii wyborczej.

Wirtualna Polska

Czytaj także: Powstał komitet przeciwko Konwencji Stambulskiej

Czytaj także: Zatrzymany/ Zatrzymana w związku z napadem na działaczy Fundacji Pro

Czytaj także: George Soros przekazuje OLBRZYMIĄ kwotę na przywrócenie” równości rasowej”

Dodano w Bez kategorii

Dziś odbyła się pierwsza konferencja komitetu obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej” Tak dla rodziny, Nie dla Gender”. Inicjatywa zrzesza wiele konserwatywnych, patriotycznych i chrześcijańskich zgrupowań. Głównym celem komitetu jest walka o wypowiedzenie uderzającej w tradycyjną rodzinę Konwencji Stambulskiej. Inicjatywę wspiera fundacja Ordo Iuris oraz Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. Warto dodać, iż projekt uzyskał poparcie kilkudziesięciu mniejszych środowisk działających na rzecz wsparcia polskich rodzin.

Powstała nowa inicjatywa obywatelska. Jest ona swoistym zrzeszeniem organizacji walczących o poszanowanie praw rodzin. Przyłączyły się do niej m.in. Fundacja Ordo Iuris czy stowarzyszenie Marsz Niepodległości.

Wielkie zjednoczenie przeciwko lewicowej Konwencji Stambulskiej

Dziś odbyła się historyczna konferencja! Środowiska konserwatywne, narodowe, chrześcijańskie jednoczą się pod jednym hasłem” Tak dla rodziny, Nie dla Gender”. Pełnomocnikiem inicjatywy został Marek Jurek-były marszałek Sejmu oraz twórca Międzynarodowej Konwencji Praw Rodziny. Obywatelski projekt uzyskał wsparcie stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Jego liderzy zaaprobowali inicjatywę na swoich twitterowych profilach.

Pierwszy głos zabrał znany w środowiskach konserwatywnych Marek Jurek:- Od 6 lat Polska czeka na wypowiedzenie genderowej Konwencji Stambulskiej. Przypominam, że Polska ratyfikowała ją szybciej od większości unijnych państw. W parlamencie istnieje bardzo duża większość ugrupowań sprzeciwiających się temu dokumentowi. Mam tu na myśli większość posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego, Prawo i Sprawiedliwość oraz Konfederację-stwierdził.

W dalszej części Marek Jurek nakreślił cele jakie przyświecają inicjatywie:-Pierwszym zadaniem jest oczywiście wypowiedzenie Konwencji Stambulskiej. Jednak docelowym punktem naszych działań jest zmienienie genderowej Konwencji Stambulskiej na Międzynarodową Konwencję Praw Rodziny-zadeklarował.

Marek Jurek zaznaczył, iż państwa Europy środkowej takie jak: Litwa, Łotwa czy Bułgaria nie zgodziły się na ratyfikowanie tej Konwencji, a Węgry w ogóle nie wzięły takiej możliwości pod uwagę:- Wypowiedzenie Konwencji Stambulskiej jest znakomitym punktem wyjścia do współpracy państw Europy środkowej, w celu przyjęcia Międzynarodowej Konwencji Praw Rodziny-podkreślił Jurek.

Na zakończenie Marek Jurek dodał, że wkrótce ruszy zbiórka 100 tysięcy podpisów pod oficjalnym zarejestrowaniem komitetu, a następnie pod przedstawieniem tej ustawy w Sejmie:- Świetnym posunięciem jest umiędzynarodowienie Konwencji Praw Rodziny i podniesienie jej ochrony do rangi praw człowieka- skonkludował.

Karolina Pawłowska ostro recenzuje Konwencję Stambulską

Jako druga głos zabrała Karolina Pawłowska- Zastępca pełnomocnika komitetu oraz dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Instytutu Na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris:- Konwencja Stambulska jest dokumentem niebezpiecznym. Istnieje wobec niego szereg wątpliwości- dodała.

Działaczka Ordo Iuris stwierdziła, że pod pretekstem walki o ważne cele, Konwencja narzuca wszystkim krajom ideologię Gender:-Rodzina chroni przed patologiami. Jej wsparcie powinno przyświecać każdemu państwu- zaopiniowała.

Karolina Pawłowska powołała się na słowa marszałka Marka Jurka. Stwierdziła, że dokument budzi duży sprzeciw na arenie międzynarodowej:- Należy powiedzieć” Stop” ideologizacji naszego prawa- podkreśliła dobitnie.

Po zakończeniu głównej konferencji do głosu doszli dziennikarze.Na pytanie jednej z Pań, gdzie można podpisać się pod inicjatywą, odpowiedź brzmiała następująco: Na stronie www. Chrońmy Rodziny.pl znajdziecie państwo wszelkie przydatne informacje-poinformowała jedna z działaczek.

Jeden z Dziennikarzy dopytywał również o wpływ Konwencji Stambulskiej na pomoc w walce z przemocą wobec kobiet:-Odsetek przemocy wobec kobiet i dzieci w ramach państw, które przyjęły ów dokument wcale nie spadł, a utrzymuje się ciągle na tym samym poziomie- poinformowała Karolina Pawłowska.

Marek Jurek dodał jeszcze, że Parlament Europejski nie zajmuje się problemami jeśli chodzi o kontekst walki z patologiami, w rodzinach:- Konwencja Stambulska służy walce z kulturowo i tradycyjnie utrwalonym wizerunkiem kobiety i mężczyzny- powiedział działacz na rzecz ochrony rodziny.

-Prosimy o zainteresowanie, o rozważenie naszych argumentów, o uczulanie społeczeństwa na argumenty. Apelujemy o przeciwdziałanie wszelkiej demagogi w kontekście opinii publicznej- zakończył.

Na swoim Twitterze działacz Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Tomasz Kalinowski opublikował nagranie, w którym Marek Jurek rozmawia z kobietą trzymającą tabliczkę z napisem” Fiksacje Seksualne Ordo Iuris”. Niestety nie podjęła ona merytorycznej dyskusji, ale rzuciła, w stronę uznanego działacza inwektywą.

https://twitter.com/kalinowski__/status/1283729272528687104?s=20

You Tube

Czytaj także:- Nieoczekiwane miejsce zaprzysiężenia Andrzeja Dudy

Czytaj także: Borys Budka nie może pogodzić się z wyborczą porażką Trzaskowskiego?

Czytaj także: Leszek Balcerowicz ostro komentuje poczynania Biedronia i Kosiniaka Kamysza

Dodano w Bez kategorii

To jedna z najbardziej nieoczekiwanych informacji dzisiejszego dnia. Andrzej Duda, który w wyborach prezydenckich 2020 uzyskał 51,03% został głową państwa polskiego na kolejne 5 lat. Tradycją polskiego systemu politycznego było ślubowanie prezydenta w sejmowej sali plenarnej. Tym razem jednak postanowiono, iż ceremonia odbędzie się, w innym miejscu. Jego dobór może mocno zaskoczyć.

Prezydent Andrzej Duda według nieoficjalnych informacji nie zostanie zaprzysiężony w sali planarnej Sejmu. Decyzja ta ma być podyktowana względami bezpieczeństwa, w związku z ryzykiem spowodowanym pandemią Koronawirusa.

Andrzej Duda na stadionie, a parlamentarzyści na trybunach

Od wielu lat panuje zwyczaj, iż nowo wybrana głowa państwa składa przysięgę na wierność ojczyźnie i konstytucji, w obecności wszystkich parlamentarzystów, w sejmowej sali plenarnej. Tym razem wydaje się, że postanowiono odejść od tej tradycji.

Według medialnych doniesień, prominentni politycy Prawa i Sprawiedliwości sugerują, iż najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem problemu lokalizacji prezydenckiego zaprzysiężenia, jest ślubowanie na Stadionie Narodowym. Są to oczywiście jeszcze niepotwierdzone pogłoski, ale znakomita większość obozu Zjednoczonej Prawicy, w swoich spekulacjach wskazuje właśnie na ważny dla Polaków stadion.

Skąd taka decyzja? Prezydent ślubuje przed 460 posłami oraz 100 senatorami. Zbierają się więc wszyscy parlamentarzyści zarówno z niższej jak i wyższej izby parlamentarnej. Warto tu wspomnieć, iż sejmowa sala plenarna oględnie rzecz ujmując nie należy do zbyt obszernych.

W związku z zagrożeniem zakażenia się jakiegoś parlamentarzysty COVID-19 ceremonia prawdopodobnie zostanie przeniesiona w zupełnie inne miejsce. W opinii publicznej przewijają się bardzo różne rozwiązania tego problemu. Jednak z dużą dozą prawdopodobieństwa można orzec, że ślubowanie odbędzie się na Stadionie Narodowym. Z pewnością jest dość innowacyjny, ale i niezwykle widowiskowy pomysł. Taka decyzja ma zapewnić możliwość bezpiecznego odstępu między parlamentarzystami.

Gdyby ślubowanie miało potoczyć się, w pierwotnym trybie, Elżbieta Witek musiałaby znieść obowiązujące restrykcje dotyczące maksymalnej liczby posłów. Jest to jednak sprzeczne z zasadami umocowanymi przez reżim sanitarny. Zaprzysiężenie odbędzie się 6 Sierpnia- czyli w dzień upływu kadencji prezydenta Andrzeja Dudy.

Dziennik Polski

Czytaj także: Borys Budka nie może pogodzić się z wyborczą porażką Trzaskowskiego?

Czytaj także: Leszek Balcerowicz ostro komentuje poczynania Biedronia i Kosiniaka Kamysza

Czytaj także: Gen. Pawlikowski:” Nie ma przypadków pranków”

Dodano w Bez kategorii

/ Fot. Wikipedia

Lider Platformy Obywatelskiej nie zamierza uznawać wyniku II tury wyborów prezydenckich 2020. Postanowił skierować , w tej sprawie wniosek do Sądu Najwyższego. Jeden z głównych działaczy Koalicji Obywatelskiej uskarża się na nieczystą grę, jakiej miało dopuścić się środowiska mediów publicznych. To o tyle zaskakujące oświadczenie, iż niedawno sam zainteresowany twierdził, że nie ma mowy o podważaniu demokratycznych wyborów. Co więc próbuje osiągnąć przewodniczący Budka?

Borys Budka nie zamierza uznać wyniku wyborów prezydenckich 2020. Zamierza, w tej sprawie skierować wniosek do Sądu Najwyższego.

Borys Budka wraz z PO żąda unieważnienia wyników wyborów

Według słów Borysa Budki wybory prezydenckie 2020 nie spełniały zasad równości oraz uczciwości. Lider PO wysunął nawet konkluzję, iż nijak miały się one do zasad demokratycznych.

Wobec tak postawionej sprawy Platforma Obywatelska zwróci się z wnioskiem do SN o unieważnienie wyników wyborów prezydenckich 2020.

Borys Budka na antenie RMF FM szerzej odniósł się do wyników wyborów prezydenckich. Przypomnijmy, że triumfował, w nich Andrzej Duda, który uzyskał 51,03% głosów. Natomiast prezydent miasta stołecznego Warszawa Rafał Trzaskowski uzyskał 49,97 procenta. Lider PO kontestował uczciwość przebiegu procesu kampanijnego:- Będziemy pokazywać szereg czynników, które wskazują, że te wybory były nieuczciwe. To trzeba jasno powiedzieć. Akt głosowania może być dobrze przeprowadzona, ale cała otoczka, zaangażowanie finansów publicznych, zaangażowanie mediów publicznych, to sprawiło, że walka była nieuczciwa- stwierdził poseł PO.

Borys Budka raczył widzów dość kontrowersyjnymi wnioskami tyczącymi się zarówno procesu kampanijnego jak i samego aktu wyborczego:- Żądamy stwierdzenia nieważności tych wyborów z uwagi na szereg czynników. Protest wyborczy jest składany właśnie dlatego, by SN stwierdził czy to, co zrobiono, miało wpływ na wynik wyborów, czy nie. Naszym zdaniem miało- mówił.

Szef PO uskarżał się także na niezbyt dobrą organizację procesu wyborczego poza granicami naszego kraju:- Odebrano prawo do głosowania dziesiątkom tysięcy ludzi, którzy głosowali za granicą- deklarował Budka.

Warto nadmienić, iż poseł PO posunął się nawet do bezpośredniego ataku na prezydenta Andrzeja Dudę:-Ja to powiem Panu Prezydentowi prosto w oczy: Pan został głową państwa na skutek nieuczciwej gry wyborczej. Pana obóz robił wszystko, żeby te wybory skręcić- podsumował.

Gazeta.pl

Czytaj także: Leszek Balcerowicz ostro komentuje poczynania Biedronia i Kosiniaka Kamysza

Czytaj także: Zatrzymana/ Zatrzymany w związku z napadem na działaczy Fundacji Pro

Czytaj także: Sejm odrzucił wotum nieufności dla Ziobry i Kamińskiego

Dodano w Bez kategorii