KE wydaje miliony na raporty, których potem nie publikuje

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Flaga UE.

/ fot. pixabay.com

Posłowie donoszą, że Komisja Europejska wydaje duże pieniądze na analizy i pisanie raportów. Jednak nie zostają one później publikowane. Dlaczego KE ukrywa raporty?

Jeden z takich przypadków wydarzył się w roku 2014, kiedy KE zapłaciło ponad 1,5 miliona złotych firmie Ecorys za badania nt. piractwa.

Jak informuje sama firma: Ecorys jest międzynarodową grupą firm specjalizujących się w badaniach, doradztwie i usługach z zakresu zarządzania. Ma siedziby w 11 państwach. Grupa jest obecna na rynku europejskim od 1929 roku. Misją grupy jest wykonywanie pracy niosącej realne korzyści społeczeństwu.

Firma wykonała raport w 2015 roku. Dotyczył on wpływu piractwa na sprzedaż książek, filmów, muzyki, gier – a więc szeroko rozumianych dóbr kultury. Raport pokazuje niezwykle ciekawe treści: według firmy piractwo nie ma wpływu na legalną sprzedaż dóbr kultury.

Poniżej przedstawimy urywki raportu. W 2014 roku 51 procent dorosłych i 72 procent niepełnoletnich w UE nielegalnie pobrało albo strumieniowało jakiś rodzaj twórczych treści z sieci. Stopa piractwa była wyższa w Hiszpanii i Polsce, niż w czterech innych krajach, które brały udział w badaniu.

Nasze badania nie pokazują silnych statystycznych dowodów na to, że naruszenia praw autorskich w sieci wpływają na sprzedaż treści. To nie znaczy, że piractwo nie ma na nią wpływu, ale analiza statystyczna go nie potwierdza. Wyjątkiem są najnowsze kinowe przeboje.

Statystyki pokazują w ich wypadku współczynnik przesunięcia na poziomie 40 procent. To oznacza, że na każde obejrzane nielegalnie 10 premier, oglądamy ich o cztery mniej w legalnych źródłach. (…) Estymowana strata dla przebojów kinowych wynosi pięć procent przychodów.

Jak widać wnioski są rewolucyjne, być może dlatego Komisja Europejska postanowiła utajnić raport. Jednak sprawą zajęła się Julia Reda. Podkreśliła, że Komisja Europejska nie tylko nie opublikowała raportu, ale także dwa razy ignorowała jej prośbę o udostępnienie jej jego treści, do czego jest prawnie zobowiązana.

Julia Reda to niemiecka polityk związana z ruchem Partii Piratów. Jest przewodniczącą europejskiej federacji młodzieżowej Young Pirates of Europe, posłanka do Parlamentu Europejskiego VIII kadencji.

onet.pl

Dodano w Bez kategorii

POLECAMY