- Rosyjskie media nazywają selekcjonera polskiej kadry oszustem. Portal Soccer.ru uważa, że trener z takim doświadczeniem zawodowym nie powinien podejmować pracy jako selekcjoner kadry narodowej.
- Według portalu winę za słaby wynik polskiej kadry na Euro ponosi głownie trener, który nie potrafił wykorzystać potencjału polskich zawodników.
- Sousa jak trener polskiej reprezentacji zarabia 3,8 mln zł rocznie.
- Zobacz także: Wiśniewski: Dołączenie Ukrainy do NATO to mrzonka [NASZ WYWIAD]
Rosyjskie media mówią o Paulo Sousie – “to oszust.” Portal Soccer.ru uważa, że trener oszukał Polski Związek Piłki Nożnej przedstawiając nierealne wizje występu Biało-czerwonych na mistrzostwach Europy. Rosyjska strona podaje, że trener pracujący do tej pory z trzeciorzędnymi drużynami nie powinien obejmować tak ważnego stanowiska.
Rosyjskie media o Paulo Sousie
“Trudno stwierdzić z jakich względów Sousa – który wcześniej nie wyróżnił się niczym szczególnym w szkoleniowej karierze – dostał możliwość pracy z dość interesującą reprezentacją Polski. Absurdu tej nominacji dodaje fakt, że zaufano fachowcowi, który przez całą karierę pracował w trzeciorzędnych klubach. Postawa Polaków na Euro 2020 potwierdziła wszystkie najgorsze obawy” – analizuje portal.
Rosyjskie media mówią ostro o Paulo Sousie, jednak żaden z kibiców nie odmówi im choćby odrobiny racji.
„Skład personalny zespołu z pewnością nie był gorszy od tego, którym dysponują Czesi lub Duńczycy, ale wystarczy spojrzeć gdzie teraz na tle tych zespołów jest Polska, która zaufała portugalskiemu oszustowi. Porażka z nieliczącą się w światowym futbolu Słowacją i taktyczna klęska w decydującym meczu ze Szwecją – za to wszystko odpowiedzialność ponosi Sousa. To jeden z tych trenerów, którzy po Euro 2020 powinni podać się do dymisji” – puentuje portal Sport.ru.
Nic jednak nie wskazuje na to, że Sousa zostanie zwolniony. Kontrakt trenera z Polskim Związkiem Piłki Nożnej (PZPN) dobiegnie końca 31 grudnia 2021 roku.
Zarobki selekcjonera
Portal “Sportowe Fakty”, powołując się na dziennikarza sportowego Romana Kołtonia wyliczył zarobki Paulo Sousy. Wyliczenia obejmują okres od początku rozpoczęcia pracy w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Portugalczyk otrzymuje od PZPN-u 70 tys. euro miesięcznie (ok. 315 tys. zł), a z całym sztabem koszt utrzymania wzrasta do 150 tys. euro (675 tys. zł). Z obliczeń wynika, że od stycznia cały sztab biało-czerwonych zarobił niemal cztery miliony złotych.
Paulo Sousa może liczyć na pensję na poziomie 840 tys. euro rocznie (około 3,8 mln zł). Dla porównania, jak dotąd największą pensję miesięcznie mieli Jerzy Brzęczek oraz Waldemar Fornalik. Otrzymywali od polskiej federacji 160 tys. zł. Adam Nawałka na początku zarabiał 80 tys. zł (pod koniec pracy z kadrą pensja wzrosła do 120 tys. zł).
Jesienią Portugalczyka czekają decydujące mecze eliminacji mistrzostw świata, od których zależy awans Biało-Czerwonych do kolejnego wielkiego turnieju.
tvp.info sport.pl