Losy Kiszczaka można poznać dzięki 728 stronicowej praca Lecha Kowalskiego „Czekiszczak. Biografia gen. broni Czesława Kiszczaka” wydanej staraniem wydawnictwa Zysk. W której autor przybliża czytelnikom losy architekta III RP, komunisty przez dziesięciolecia zwalczającego wszelkie przejawy polskiego patriotyzmu.
Czesław Kiszczak był najgroźniejszym cynglem Wojciecha Jaruzelskiego, zimnym sadystą, człowiekiem o wielu twarzach. Pomimo że emocjonalnie górował nad Jaruzelskim, musiał pokornie mu służyć, bo nie miał jak Jaruzelski kombatanctwa z okresu II wojny światowej w wojskach podległych sowietom. Pozycja Jaruzelskiego napawała Kiszczaka histerycznym lękiem (podobnym lęk uniemożliwiał innym komunistom wspominania dokonań Kiszczaka i Jaruzelskiego). Jaruzelski i Kiszczak lubili się, obaj byli bezideowymi karierowiczami. Pewnie, gdyby niepodległa Polska przetrwała II wojnę światową, nie zostaliby komunistami, tylko zabiegaliby o sympatie władz. Obaj jednak zostali komunistami, by żyć w dobrobycie.
Zobacz także: Nieporządek w niemieckiej poczcie. Opóźnienia przesyłek wpłynęły nawet na wybory
Kiszczak nie miał wykształcenia
Czesław Kiszczak, jak wielu innych przedstawicieli elity PRL, miał tylko podstawowe wykształcenie. Karierę w PRL zapewniła mu wierność sowietom. Kiszczak urodził się w 1925 roku w Beskidzie Śląskim. Pochodził z ubogiej rodziny chłopskiej. W 1939 roku ukończył 7 klasową szkołę podstawową. W czasie wojny nie miał związków z podziemiem ani niepodległościowym, ani z komunistycznym. Od 1941 roku został wysłany do pracy przymusowej we Wrocławiu. Pracował jako pracownik fizyczny w laboratorium, jego jedyną rozrywką było korzystanie z usług prostytutek. W 1943 trafił do pracy w kopalni. Uciekł, został złapany, i wysłany na roboty do Wiednia. W stolicy Austrii spotkał komunistów. Gdy armia sowiecka wkraczała do miasta, pomagał jednej z załóg sowieckiego czołgu. Po czym wrócił do rodzinnej wsi.
W kraju zapisał się do PPR wraz z innymi cwaniakami, niemieckimi i sowieckimi agentami, niepiśmiennym marginesem społecznym. Nie skorzystał z możliwości nauki w szkole średniej i studiów. Przeszedł 3-miesięczny kurs w Centralnej Szkole Partyjnej PPR w Łodzi, gdzie wykładali (nieznający Polski i zamieszkali od lat w ZSRR) działacze KPP pod sowieckim nadzorem. Kursanci byli często analfabetami. Takie wykształcenie było standardem dla kierownictwa PRL.
Po trzymiesięcznym kursie Kiszczak trafił do Oficerskiej Szkoły Polityczno Wychowawczej. Wychowanków analfabetów kierowano do batalionów kadeckich, by nauczyli się czytać i pisać. Piszący, ale tępi trafiali do wojsk wewnętrznych i wydziałów bezpieczeństwa (gdzie zajmowali się torturowaniem i mordowaniem polskich patriotów).
Po Oficerskiej Szkole Kiszczak został pełnomocnikiem partyjnym do spraw kontroli politycznej wojska. A potem funkcjonariuszem Informacji Wojskowej, utworzonej podobnie jak i cywilna bezpieka na wzór sowiecki. Informacja Wojskowa była formacją bardziej zbrodnicza niż Urząd Bezpieczeństwa. Podporządkowana była bezpośrednio NKWD, nie dowodziło nią dowództwo polskojęzycznej armii, tylko bezpośrednio sowieci. Funkcjonariuszy Informacji Wojskowej szkolono na trzymiesięcznych kursach w Kujbyszewie. Dowództwo formacji akceptowało zdegenerowany styl życia funkcjonariuszy (alkoholizm, dziwki i rabunki). Celem formacji była eksterminacja polskich patriotów, oczyszczanie ludowego Wojska Polskiego z kadry, którą można byłoby podejrzewać o patriotyzm, walka z Żołnierzami Wyklętymi, zwalczanie organizacji niepodległościowych, inwigilacja powracających do Polski żołnierzy armii Polskich Sił Zbrojnych na zachodzie oraz inwigilacja partii politycznych. Oddział Kiszczaka w ramach Informacji Wojskowej zajmował się aresztowaniami i przesłuchaniami, czyli torturowaniem polskich patriotów.
W 1946 roku pomimo braku znajomości języka angielskiego Kiszczak został wysłany do Londynu. Jego zadaniem była infiltracja żołnierzy ludowego Wojska Polskiego z misji wojskowej komunistycznej „Polski”, którzy zajmowali się infiltrowaniem żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na zachodzie (we Włoszech było ich pod dowództwem 99.000, w Wielkiej Brytanii 60.000, w Niemczech 30.000, i 11.000 na Bliskim Wschodzie, oraz 3.500 marynarzy i 14.710 pilotów, oraz personelu lotniczego). Praca ta przerastała jednak Kiszczaka, który poprosił po kilku miesiącach w czasie urlopu w Polsce, by nie wysyłać go ponownie do Londynu.
W strukturach Informacji Wojskowej Kiszczak służył do 1953 roku. Przeniósł się do departamentu finansów Ministerstwa Obrony Narodowej. Dostał bez nauki zaliczenia kursów w Akademii Obrony Narodowej i Akademii Sztabu Generalnego.
W 1958 roku zawarł związek małżeński z Marią Korzonkiewicz. Kobietą zdecydowanie przerastającą intelektualnie Kiszczaka. Była magistrem ekonomii, autorką kilku książek w latach późniejszych. Kiszczak miał z nią jedną córkę i jednego syna. Małżeństwo z Kiszczakiem zapewniło jego żonie korzyści z przynależności do elity PRL.
W wojskowej bezpiece
W 1957 powrócił do pracy w organach Wojskowej Służby Wewnętrznej, kontynuatorki Informacji Wojskowej. Formacji podległej sowietom. W ramach WSW Kiszczak miał za zadanie zwalczanie obcych wywiadów.
W 1959 roku Kiszczak awansował i został przeniesiony z Warszawy do Szczecina na stanowisko szefa WSW Marynarki Wojennej. W 1967 roku został szefem WSW Śląskiego Okręgu Wojskowego obejmującego 1/3 PRL. Na wybrzeżu Kiszczak zajmował się między innymi prześladowaniem Kościoła katolickiego. W tym okresie od wojska kupił za grosze wille. W 1967 roku Kiszczak został zastępcą szefa WSW. W ramach swoich obowiązków wizytował najemników z ludowego Wojska Polskiego walczących w Wietnamie w mundurach armii komunistycznego Wietnamu. W tym też czasie wraz z Jaruzelskim zwalczał frakcję żydowską w ludowym Wojsku Polskim i władzach cywilnych.
Współpracownik Jaruzelskiego
Rok 1968 był początkiem współpracy Kiszczaka i Jaruzelskiego. W ramach swoich obowiązków jako zastępcy szefa WSW Kiszczak nadzorował szkolenia funkcjonariuszy bezpieki wojskowej z Kuby i Nikaragui, ale także funkcjonariuszy z Libii, Syrii i innych krajów arabskich, oraz terrorystów. Odpowiadał za przeprowadzenie działań WSW w ramach agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację.
W grudniu 1970 roku Kiszczak odpowiadał za koordynację działań bezpieki wojskowej i cywilnej. Władze komunistyczne były podzielone na kilka walczących ze sobą o władzę frakcje (różne komunistyczne kliki walczyły o to, kto będzie sługą sowietów). Za zgodą Kremla przełożony Kiszczaka Jaruzelski zdecydował o dokonaniu masakry na Wybrzeżu, by mieć pretekst do odebrania władzy Gomułce.
W 1973 roku Jaruzelski, doceniając zasługi Kiszczaka i awansował go do Sztabu Generalnego Wojska Polskiego na stanowisko szefa Zarządu II, czyli wywiadu wojskowego. Wywiad wojskowy podlegał GRU. Do wywiadu Kiszczak ściągnął swoich kumpli z WSW. Za jego czasów nastąpił rozwój techniki i większa troska o wykształcenie w wywiadzie wojskowym.
Nie da się ukryć, że wywiad wojskowy nie miał żadnych sukcesów pracy wywiadowczej na zachodzie. Działania wywiadu wojskowego PRL szokowały amatorszczyzną, powszechna była nieznajomość języków obcych i nepotyzm. Sukcesy za to WSW miała w infiltracji Polaków w kraju. Funkcjonariusze wywiadu przechodzili kursy w ZSRR, nie miały one żadnej wartości, i służyły stworzeniu przez sowietów portretów psychologicznych funkcjonariuszy wywiadu ludowego Wojska Polskiego.
W 1979 roku Kiszczak został szefem WSW. Za kierownictwa Kiszczaka w WSW stworzono wojskowe ZOMO (obwody zbrojne WSW), przeprowadzono czystki, rozbudowano sieć agenturalną wśród opozycjonistów, monitorowano zwiększoną aktywność CIA i BND w PRL.
Szef cywilnej bezpieki
Kilka miesięcy przed stanem wojennym Kiszczak został szefem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. MSW liczyła 100.000 funkcjonariuszy, często spokrewnionych. Kiszczak zachęcał funkcjonariuszy resortu do terroru wobec Solidarności, skłócania za pośrednictwem agentury kadr związku. Za czasów Kiszczaka rozpoczęto komputeryzację MSW, powstał PESEL. Kiszczak przygotował MSW do wprowadzenia stanu wojennego (w ramach walki z narodem komuniści wykorzystali 75.000 żołnierzy ludowego Wojska Polskiego, 30.000 funkcjonariuszy MSW, 1750 czołgów, 400 pojazdów opancerzonych, 500 wozów bojowych, 9000 samochodów wojskowych i milicyjnych, w rezerwie było 25.000 ormowców oraz 60.000 członków samoobrony przy komitetach PZPR). SB i WSW wspólnie ścigały opozycjonistów.
Zniesienie stanu wojennego nie oznaczało liberalizacji systemu. Kiszczak rozbudował resor. Nadał nowe uprawnienia aparatowi terroru. Klika Jaruzelskiego systematycznie ograniczała wszelkie przejawy swobody (np. władze zyskały uprawnienia do podwyższania wymiaru pracy, czystek na uniwersytetach), rozbudowywała sieć agenturalną, prześladowała katolików, doprowadziła gospodarkę do ostatecznej ruiny, umożliwiła rozkradanie majątku narodowego przez nomenklaturę.
Odpowiedzialny za komunistyczne zbrodnie
Podległa Kiszczakowi sekcja D zajmowała się dokonywaniem przestępstw na szkodę duchownych katolickich i opozycjonistów. Jej funkcjonariusze byli fanatycznymi antyklerykałami. Rozkręcali antykatolicką kampanię nienawiści, wykorzystując agenturę w mediach i agentów do rozsiewania plotek. W arsenale bandytów z SB znalazły się „pobicia, okaleczenia, uprowadzenia, podpalenia, uszkodzenia” mienia (w tym i samochodów, by doprowadzić do wypadków), trucie księży, ataki na pielgrzymów (kradzieże, pobicia, niszczenie mienia, rozpowszechnianie pornografii). W ramach swoich działań komunistyczny bandyci zamordowali w latach osiemdziesiątych siedmiu księży katolickich.
W 1985 roku na czele władz ZSRR znalazł się Michaił Gorbaczow. To zgodnie z jego wytycznymi Kiszczak i Jaruzelski zaczęli proces transformacji ustrojowej. W ramach akcji Hiacynt rozbudowano agenturę wśród pederastów. Doprowadzono do emigracji 740.000 działaczy opozycji i mordowano księży będących autorytetami opozycji, dzięki czemu dobrani przez Kiszczaka opozycjoniści zdominowali opozycję w czasie transformacji. Zdefraudowało 1,5 miliarda dolarów z FOZZ, kontynuowano rozkradanie majątku narodowego. Dzięki temu komuniści weszli w III RP bogaci i bezkarni.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com