Zrozumiałe jest to, że PiS przejął kontrolę nad TVP i wykorzystuje tę stację do celów propagandowych. Gdyby tego nie zrobił, świadczyłoby to o totalnej głupocie. Oceniając jednak PiS-owską propagandę w TVP, należy stwierdzić, że jest ona kiepska, bo dociera tylko do fanów PiS, którzy i tak będą zawsze na PiS głosować – podczas gdy celem propagandy powinno być przekonanie niezdecydowanych lub przeciwników.
By przekaz dotarł do niezdecydowanych i przeciwników trzeba stworzyć pozory dyskusji, a tych w TVP nie ma. Wydarzenia komentują oficerowie fronty propagandowego PiS i tylko oni. Pozory obiektywizmu sprawiłoby to, gdyby wśród nich byli publicyści prawicowi – a dla nich w TVP od 6 lat nie ma miejsca. Nawet gdy pojawi się jakiś głos rewizjonistyczny – to z TVP jest wywalany jak wypadku Pospieszalskiego czy Ziemkiewicza, bo w TVP jest miejsce tylko dla tych, którzy zrozumieli konieczność dziejową absolutnego wspierania PiS (jak Andruszkiewicz czy Kowalski).
Hipokryzja PO w sprawie TVP polega na tym, że za rządów PO było tak samo. Dla PO TVP było obiektywne, gdy razem z TVN było TVPO, a nie jest obiektywne, gdy jest TVPiS. TVP zawsze było rządową telewizją, instrumentem propagandy władzy, więc PO nie ma prawa, by grać dziś rolę pierwszej cnotki.
Jan Bodakowski