Zobacz także: SG o pomocy imigrantom: Współpracujemy tylko z konkretnymi organizacjami. Nie wiemy, do kogo trafia pomoc z innych zbiórek
Śląski historyk zwraca uwagę, że oprócz najbardziej utrwalonych w świadomości społecznej obozów koncentracyjnych, eksterminacja narodu polskiego w czasie II wojny światowej odbywała się też w innych miejscach.
Warunki w Polenlagrach były nie lepsze, jak np. w obozie koncentracyjnym – stwierdził.
Jerzy Klistała zauważył, że dramat dotyczył całych rodzin.
Były głodowe racje. Dziecko nie miało świadomości tego, jak sobie racjonować tę porcję. Jak dostało kromkę chleba, to od razu po otrzymaniu zjadło. Do kolacji już nie było co jeść, a więcej nie dostała. Dzieci od 10 roku życia też już musiały pracować fizycznie – wskazał.
Podkreśla, że o tych sprawach nie wolno zapomnieć.
Jestem zbulwersowany, zresztą wieloma rzeczami, gdzie albo się celowo zapomina o tych osobach, które tam przechodziły swoją katorgę, albo po prostu nie zależy nikomu na tym, żeby wracać do tamtej przeszłości, skoro kreuje się nowych bohaterów, nowych patriotów, którzy mieli większe zasługi, jak ci ludzie, którzy, gdy Ojczyzna była w potrzebie, to wzięli się za to, żeby walczyć z tymi Niemcami, którzy wkroczyli i przelewali za to krew. Tak w Oświęcimiu, ale Niemcy nie tylko zamykali ofiary w obozach koncentracyjnych czy więzieniach i tam je katowali, ale równocześnie była akcja wysiedlania. Wysiedlania ludzi, szczególnie z Żywiecczyzny i ze Śląska – powiedział.
Czy wiedzieliście, że w wielu miastach Górnego Śląska Niemcy podczas wojny utworzyli tzw. Polenlagry – czyli obozy pracy, w których więźniami byli wyłącznie Polacy. Warunki w obozach były takie same jak w Auschwitz.
— Anna Mandrela (@AnnaMandrela) December 4, 2022
Zobacz koniecznie i podaj dalej: https://t.co/DMWMO8TVec
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com