- Według ustaleń “Newsweeka” Marcin W. miał stwierdzić, że Marek Falenta przekazał taśmy z afery podsłuchowej jeszcze przed ich ujawnieniem w 2014 r.
- Były premier Polski Donald Tusk, stwierdził, że wówczas Rosjanie byli zainteresowani zmianą władzy w Polsce oraz destabilizacją polityczną.
- W ujawnionych w środę przez Prokuraturę Krajową zeznań Marcina W. wynika, że Michał Tusk miał pośredniczyć przy przekazywaniu łapówki dla rządu.
- Miało chodzić o 600 tys. zł. przekazanych w ikonicznej już reklamówce Biedronki.
- Syn przewodniczącego Platformy Obywatelskiej stanowczo zaprzecza tym oskarżeniom oraz znajomości z Falentą, czy też Marcinem W.
- Zobacz także: Rząd zgodził się na zapisy pozwalające UE na bojkot wypłaty pieniędzy z polityki spójności?
W poniedziałek tygodnik “Newsweek Polska” napisał, że Marcin W. – wspólnik skazanego za aferę podsłuchową Marka Falenty – sprzedał Rosjanom nagrania z udziałem najważniejszych osób w państwie jeszcze przed ujawnieniem pierwszych taśm w 2014 r. Wcześniej Falenta miał prosić Marcina W., aby skontaktował się z Rosjanami i spytał, czy są zainteresowani nagraniami różnych ważnych osób.W. złożył takie zeznania w prokuraturze w 2021 roku.
Do tekstu w “Newsweeku” we wtorek odniósł się Donald Tusk, stwierdzając, że Rosjanie byli zainteresowani zmianą władzy w Polsce, a przynajmniej destabilizacją sytuacji politycznej. Ówczesny rząd rozmawiał o możliwości budowy mostów energetycznych między Ukrainą a Unią Europejską oraz między Ukrainą a Polską.
W odpowiedzi na publikację tygodnika, ale głównie na reakcje polityków Koalicji Obywatelskiej, Prokuratura Krajowa ujawniła w środę wieczorem sześć protokołów z zeznań Marcina W., a minister Zbigniew Ziobro zaznaczył, że śledczy nie podchodzą do treści zeznań Marcina W. bezkrytycznie.
Postanowiłem, że interes publiczny wymaga, by obywatele poznali całość złożonych przez niego relacji dotyczących wątku kryminalno-politycznego w kontekście związków z Rosją
– stwierdził Zbigniew Ziobro.
Oświadczenie Prokuratora Generalnego w związku z dzisiejszymi oskarżeniami pod adresem Prokuratury https://t.co/7xFuNGe2Hv
— PROKURATURA (@PK_GOV_PL) October 18, 2022
Co znajduje się w protokołach z zeznań?
Nowe protokoły pochodzą z zeznań Marcina W., rejestrowanych z 23 września 2014 r., 24 sierpnia 2015 r., 20 listopada 2017 r., 16 września 2019 r. i 11 czerwca 2021 r. W protokole z 2017 roku zapisano zeznania, z których wynika, że w 2014 roku W. miał przekazać synowi Donalda Tuska, Michałowi, tzw. reklamówkę z Biedronki, w której było 600 tys. euro.
Pieniądze miały być przeznaczone dla osób rządzących w zamian za możliwość pośredniczenia firmy Falenty w dostawach rosyjskiego węgla dla jednej z państwowych spółek.
Marek F. twierdził, że jest w stanie to załatwić, tylko potrzeba na to, z tego co pamiętam, 600 tys. euro, które miało być przekazane, jak to mówił Marek F. ‘dla Tuska’ w szerokim tego słowa znaczeniu, bo nie wiem, czy chodziło o partię, czy o samego Donalda Tuska, czy o rząd w znaczeniu wówczas rządzących Polską, w każdym razie pieniądze te odbierał od nas M. T., syn byłego premiera
– zeznawał Marcin W.
Według zeznań Marcina W. syn Donalda Tuska miał bardzo stanowczo upewniać się, czy w reklamówce faktycznie znajduje się obiecane 600 tys. zł. Stwierdził również, że jeśli pośrednik źle policzył i przekazał pieniądze, to stałby się celem dla pewnych kręgów.
Marcin W. zeznaje też, że kiedy indziej Sławomirowi Nowakowi miał „podrzucić” do pewnego hotelu 6 tys. zł, gdyż ten zapomniał portfela.
Protokoły wyjaśnień i zeznań Marcina W.https://t.co/HwRMtCmdXP
— PROKURATURA (@PK_GOV_PL) October 19, 2022
Czytaj więcej: E-bilet autostradowy. Co warto wiedzieć?
Michał Tusk dementuje doniesienia medialne
W rozmowie z Onetem do ujawnionych protokołów odniósł się syn premiera, były dziennikarz “Gazety Wyborczej”, Michał Tusk, mówiąc, że nigdy nie poznał ani Marcina W., ani Marka Falenty, zaś informacje o wspomnianych zeznaniach pojawiały się już w mediach.
To totalne bzdury. Prokuratura ma je od lat. Nigdy przez te wszystkie lata nie byłem nawet przesłuchiwany w tej sprawie
– zaznaczył Michał Tusk.
Zeznań Marcina W. na temat syna Donalda Tuska nie było w aktach sprawy, które czytałem w SO w Warszawie. One pochodzą z łódzkiego CBA i tamtejszego oddziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej 1/2
— Grzegorz Rzeczkowski 🇺🇦 (@RzeczkowskiG) October 19, 2022
W komentarzu zamieszczonym na stronie “Newsweeka” Rzeczkowski pisze, że ujawnione przez Prokuraturę Generalną protokoły są „wrzutką mającą odwrócić uwagę opinii publicznej od afery podsłuchowej”.
Nie ma w nich śladu, by śledczy zbadali wątek szpiegowski. Są za to dokumenty, w których pojawiają się nazwiska syna Donalda Tuska i polityków związanych z PO. Ujawnione protokoły komentowali też na Twitterze dziennikarze.
Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com
wirtualnemedia.pl