Falenta przekazał łapówkę dla Tuska? Prokuratura ujawnia zeznania

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Donald Tusk

Łęczna, 04.05.2022. Przewodniczący PO Donald Tusk (P) w drodze na spotkanie z personelem Szpitala Powiatowego w Łęcznej, 4 bm. Donald Tusk przebywa z wizytą w woj. lubelskim. (jm) PAP/Wojtek Jargiło / fot. PAP/Wojtek Jargiło Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Prokuratura Krajowa ujawniła w środę wieczorem na swojej internetowej stronie protokoły zeznań Marcina W. - wspólnika Marka Falenty. W. mówi w nich m.in., że wręczył Michałowi Tuskowi"reklamówkę z Biedronki", w której było 600 tys. euro łapówki dla Donalda Tuska.
  • Według ustaleń “Newsweeka” Marcin W. miał stwierdzić, że Marek Falenta przekazał taśmy z afery podsłuchowej jeszcze przed ich ujawnieniem w 2014 r.
  • Były premier Polski Donald Tusk, stwierdził, że wówczas Rosjanie byli zainteresowani zmianą władzy w Polsce oraz destabilizacją polityczną.
  • W ujawnionych w środę przez Prokuraturę Krajową zeznań Marcina W. wynika, że Michał Tusk miał pośredniczyć przy przekazywaniu łapówki dla rządu.
  • Miało chodzić o 600 tys. zł. przekazanych w ikonicznej już reklamówce Biedronki.
  • Syn przewodniczącego Platformy Obywatelskiej stanowczo zaprzecza tym oskarżeniom oraz znajomości z Falentą, czy też Marcinem W.
  • Zobacz także: Rząd zgodził się na zapisy pozwalające UE na bojkot wypłaty pieniędzy z polityki spójności?

W poniedziałek tygodnik “Newsweek Polska” napisał, że Marcin W. – wspólnik skazanego za aferę podsłuchową Marka Falenty – sprzedał Rosjanom nagrania z udziałem najważniejszych osób w państwie jeszcze przed ujawnieniem pierwszych taśm w 2014 r. Wcześniej Falenta miał prosić Marcina W., aby skontaktował się z Rosjanami i spytał, czy są zainteresowani nagraniami różnych ważnych osób.W. złożył takie zeznania w prokuraturze w 2021 roku.

Do tekstu w “Newsweeku” we wtorek odniósł się Donald Tusk, stwierdzając, że Rosjanie byli zainteresowani zmianą władzy w Polsce, a przynajmniej destabilizacją sytuacji politycznej. Ówczesny rząd rozmawiał o możliwości budowy mostów energetycznych między Ukrainą a Unią Europejską oraz między Ukrainą a Polską.

W odpowiedzi na publikację tygodnika, ale głównie na reakcje polityków Koalicji Obywatelskiej, Prokuratura Krajowa ujawniła w środę wieczorem sześć protokołów z zeznań Marcina W., a minister Zbigniew Ziobro zaznaczył, że śledczy nie podchodzą do treści zeznań Marcina W. bezkrytycznie. 

Postanowiłem, że interes publiczny wymaga, by obywatele poznali całość złożonych przez niego relacji dotyczących wątku kryminalno-politycznego w kontekście związków z Rosją

– stwierdził Zbigniew Ziobro.

Co znajduje się w protokołach z zeznań?

Nowe protokoły pochodzą z zeznań Marcina W., rejestrowanych z 23 września 2014 r., 24 sierpnia 2015 r., 20 listopada 2017 r., 16 września 2019 r. i 11 czerwca 2021 r. W protokole z 2017 roku zapisano zeznania, z których wynika, że w 2014 roku W. miał przekazać synowi Donalda Tuska, Michałowi, tzw. reklamówkę z Biedronki, w której było 600 tys. euro.

Pieniądze miały być przeznaczone dla osób rządzących w zamian za możliwość pośredniczenia firmy Falenty w dostawach rosyjskiego węgla dla jednej z państwowych spółek.

Marek F. twierdził, że jest w stanie to załatwić, tylko potrzeba na to, z tego co pamiętam, 600 tys. euro, które miało być przekazane, jak to mówił Marek F. ‘dla Tuska’ w szerokim tego słowa znaczeniu, bo nie wiem, czy chodziło o partię, czy o samego Donalda Tuska, czy o rząd w znaczeniu wówczas rządzących Polską, w każdym razie pieniądze te odbierał od nas M. T., syn byłego premiera

– zeznawał Marcin W.

Według zeznań Marcina W. syn Donalda Tuska miał bardzo stanowczo upewniać się, czy w reklamówce faktycznie znajduje się obiecane 600 tys. zł. Stwierdził również, że jeśli pośrednik źle policzył i przekazał pieniądze, to stałby się celem dla pewnych kręgów.

Marcin W. zeznaje też, że kiedy indziej Sławomirowi Nowakowi miał „podrzucić” do pewnego hotelu 6 tys. zł, gdyż ten zapomniał portfela. 

Czytaj więcej: E-bilet autostradowy. Co warto wiedzieć?

Michał Tusk dementuje doniesienia medialne

W rozmowie z Onetem do ujawnionych protokołów odniósł się syn premiera, były dziennikarz “Gazety Wyborczej”, Michał Tusk, mówiąc, że nigdy nie poznał ani Marcina W., ani Marka Falenty, zaś informacje o wspomnianych zeznaniach pojawiały się już w mediach.

To totalne bzdury. Prokuratura ma je od lat. Nigdy przez te wszystkie lata nie byłem nawet przesłuchiwany w tej sprawie

– zaznaczył Michał Tusk.

W komentarzu zamieszczonym na stronie “Newsweeka” Rzeczkowski pisze, że ujawnione przez Prokuraturę Generalną protokoły są „wrzutką mającą odwrócić uwagę opinii publicznej od afery podsłuchowej”.

Nie ma w nich śladu, by śledczy zbadali wątek szpiegowski. Są za to dokumenty, w których pojawiają się nazwiska syna Donalda Tuska i polityków związanych z PO. Ujawnione protokoły komentowali też na Twitterze dziennikarze.

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

wirtualnemedia.pl

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY