Rząd zgodził się na zapisy pozwalające UE na bojkot wypłaty pieniędzy z polityki spójności?

Dodano   0
  LoadingDodaj do ulubionych!
Mateusz Morawiecki

Michalin, 19.05.2022. Premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w trakcie wizyty w gospodarstwie rolnym w miejscowości Michalin, 19 bm. (sko) PAP/Przemysław Piątkowski / Fot. PAP/Przemysław Piątkowski Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030

Tysol.pl sugeruje, iż w ten sposób twierdzenie polskich rządzących, że działania Komisji Europejskiej są bezprawne, traci na wartości.
  • Według artykułu “Rzeczpospolitej”, Polska ma utracić środki z kolejnych programów po Krajowym Planie Odbudowy.
  • Jeśli chodzi o środki z polityki spójności, chodzi o 75 mld euro dotacji w budżecie na lata 2021-27.
  • Dziennik Gazeta Prawna pisze, iż taką blokadę umożliwiła zgoda rządu Mateusza Morawieckiego na zapisy w umowie partnerstwa.
  • Zobacz też: Rozpatrzenie przez TK wniosku ws. kar TSUE na Polskę znów odroczone

W Dzienniku Gazecie Prawnej pojawiły się doniesienia o tym, że polski rząd zgodził się na zapisy, które pozwalają Unii Europejskiej blokować środki dla Polski z polityki spójności. Portal Tysol.pl pisze:

Zapisów takich nie posiada co najmniej kilka krajów.

Według artykułu “Rzeczpospolitej”, Polska ma utracić środki z kolejnych programów po Krajowym Planie Odbudowy. Przyczyną jest niewykonanie wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wspomniane zostały środki z polityki spójności i programów regionalnych. To pierwsze miało przynieść 75 mld euro dotacji w budżecie na lata 2021-27. Podobno istnieje szansa, iż Polska dostanie z tego wyłącznie zaliczki, tj. 1-1,5% całości.

Jeśli zaś o programy regionalne chodzi, to środki z szesnastu takowych trafiają do marszałków województw. Mowa o 31 mld euro. One także są “zagrożone”.

Dziennik Gazeta Prawna pisze, iż taką blokadę umożliwiła zgoda rządu Mateusza Morawieckiego na zapisy w umowie partnerstwa, które potencjalnie pozwalają Brukseli blokować wypłaty pieniędzy na realizację polityki spójności.

Przejrzeliśmy treść dokumentu i porównaliśmy go z analogicznymi, wypracowanymi przez inne państwa UE. Uwarunkowania wypłat zgodnością z zapisami Karty praw podstawowych (KPP) – która jest źródłem prawa europejskiego – nie ma w umowie litewskiej, słoweńskiej, bułgarskiej czy niemieckiej. Co ciekawe, nie ma go również w poprzedniej umowie polskiej na lata 2014–2020.

Tysol.pl sugeruje, iż w ten sposób twierdzenie polskich rządzących, że działania Komisji Europejskiej są bezprawne, traci na wartości.

Wymiana słów z panem Budą

Paweł Rybicki napisał na Twitterze:

Panie ministrze [Waldemarze Budo], czy to jakiś [fake news]? Bo to chyba nie jest tak, że nasi negocjatorzy w UE zgodzili się na zapisy, których nie mają inne kraje, a które pozwalają na blokadę pieniędzy dla Polski?

Waldemar Buda odpisał:

Panie Pawle, w sprawie ostatecznej treści Umowy Partnerstwa to MFiPR. Dziękuję za czujność.

Rybicki odparł:

Ale to ktoś zatwierdził takie zapisy? Jeśli tak, to dowiemy się kto? Czy teraz min. [Grzegorza Pudę] trzeba prosić o wyjaśnienia?

Chcesz być na bieżąco? Czytaj codziennie MediaNarodowe.com

Tysol.pl, Twitter, Do rzeczy

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Przeglądaj wszystkie komentarze

POLECAMY